Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Możecie mi wytłumaczyć, o co chodzi z tym upartym siedzeniem na miejscu…

Możecie mi wytłumaczyć, o co chodzi z tym upartym siedzeniem na miejscu w autobusie aż do samego przystanku?

Ostatnio mam coraz więcej takich sytuacji: siedzę na miejscu obok okna i chcąc wstać przed swoim przystankiem, nie jestem wypuszczana przez osoby siedzące obok, bo "też zaraz wysiadają". Może nie byłoby w tym nic piekielnego, ale zwykle wstaję odpowiednio wcześniej, ponieważ jeżdżę na tzw. portmonetkę, więc muszę odbić kartę po wejściu i przed opuszczeniem pojazdu. Nie robię tego tuż przed samym przystankiem, bo wtenczas dosyć dużo osób tłoczy się do wyjścia i dostać się do czytnika graniczy z cudem. Dodatkowo autobus wchodzi w dość mocny zakręt i nie chcę wówczas gramolić się z siedzenia.

Piszę o tym, ponieważ dzisiaj miała kolejna taka sytuacja, gdzie kobieta mimo mojego uprzejmego "przepraszam" wiedziała lepiej kiedy mi wolno wstać. Mimo tego, podjęłam próbę wyjścia z siedzenia, a pani nie przesunęła nóg ani o centymetr, co spowodowało, że spadłam z podwyższenia i boleśnie uderzyłam się w biodro.

Chyba nie pozostaje mi nic innego jak zwyczajnie taranować ludzi w autobusie, bo co to w ogóle za tłumaczenie, że ktoś również wysiada na tym przystanku? Przecież kiedy ktoś prosi o przepuszczenie to to się zwyczajnie robi, a nie uparcie siedzi do samego przystanku.

komunikacja_miejska

by ~Zrezygnowana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar AnitaBlake
4 20

Nogi powinna przesunąć. Jednak ja w czasie jazdy nie wstaje. Nigdy nie zrozumiem ludzi pchających się do wyjścia jak do przystanku kawał drogi. W krk nie ma tych jakiś czytników to w temacie nie jestem. W pociągu ostatnio miałam przypadek braku kultury. Wsiadając u siebie, widziałam że wszystko zajęte więc po kupnie bilety przy drzwiach stałam. Dojeżdżamy na dworzec, co istotne pociąg kończy bieg. Stałam przy samym wyjściu, a i tak znalazł się idioto co się pchał. Oczywiście mówię coś w stylu "to ostatni przystanek, wszyscy wysiadają", odpowiedzią było coś o młodej i o tym że się śpieszy. Jednie powiedziałam, że wszyscy się gdzieś spieszą czy to do pracy czy szkoły. Coś gadał ale ja już nie słuchałam. Jak ja tego nienawidzę, przepychania się do samych drzwi przed innymi bo na pewno tej osobie spieszy się bardziej. Zauważyłam w pociągu że większość wstaje przed swoim przystankiem. Ja zawsze po zatrzymaniu wstaje i jeszcze ani razu nie miałam problemu z wysiadaniem, bardzo często nawet nie byłam ostatnia.

Odpowiedz
avatar Habiel
6 12

@AnitaBlake: Podejrzewam, że to poznańska PEKA. Też z nią wstaję jak mam jeszcze kawałek do przystanku, bo potrafi się zbugować i zamiast zakończyć trasę, wyskakuje błąd i nakazuje odczekanie 3 czy 5 sekund przed ponownym przyłożeniem karty. A w tym wariancie płacisz za przejechane przystanki- jeśli nie odbijesz się przy wyjściu, płacisz za trasę do przystanku końcowego. Kiedyś mi czytnik też wywalił błąd za każdym razem i dopiero jakaś kobieta powiedziała mi, że nie umiała się na nim odbić, więc miałam dosłownie chwilę, aby przedostać się do następnego przy kolejnych drzwiach, bo ostatnio chyba zredukowano szalenie ilość tych czytników.

Odpowiedz
avatar jass
17 19

@AnitaBlake: Mnie zawsze irytowała sytuacja odwrotna niż Autorkę - czyli właśnie ludzie którzy uparcie chcą, żeby ich przepuścić, chociaż autobus jest wciąż w ruchu. I zgadzam się z Tobą - też podczas jazdy nie wstaję, przesunęłabym tylko nogi, no bo jednak bez przesady. A odpowiadając na pytanie Autorki - ano chodzi o to, że większość ludzi nie ma ochoty ryzykować upadku w jadącym autobusie, bo ktoś nie może zaczekać tej pół minuty, aż pojazd stanie. A stoi na przystanku na tyle długo, że każdy spokojnie zdąży wysiąść (aczkolwiek nie wiem jak z tymi czytnikami, bo pierwsze słyszę o konieczności podbijania karty przed wyjściem).

Odpowiedz
avatar Honkastonka
9 9

@AnitaBlake dokładnie, dużo częściej spotykam czubków, którzy na chama się pchają do tych drzwi, jakby od tego zależało życie. A potem wysiadają i normalnym tempem idą w swoją stronę. Co to daje, że się szybciej dopchasz do wyjścia, skoro i tak autobus czy tramwaj nadal jedzie?

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
4 4

@Habiel: ciekawa sprawa. Kiedyś coś mówili o wprowadzeniu biletu na przejechane przystanki. Sądziłam, że jest to na zasadzie skasowania biletu i widać gdzie wsiadłam przy kontroli i czy nie jadę już za długo. Przyznam, że to co mówisz jest nie do końca przemyślane. Mogliby postawić na przystankach takie czytniki by po wyjściu odbić kartę. W systemie da się sprawdzić czy osoba jadąca odbiła o czasie kartę.

Odpowiedz
avatar Habiel
3 3

@AnitaBlake: Niestety jest to tak nieprzemyślane, że nie możesz też zakończyć przejazdu w inny sposób, mimo że miasto ma swoją stronę www. Ja na mojej stałej trasie wysiadam zazwyczaj koło 10 przystanku z prawie 35. Także jeśli się nie odbijesz w porę, płacisz za dodatkowe 15 przystanków, mimo że w pojeździe Cie nie ma. A już za te 10 przystanków płace ok. 4 złotych. Tramwaje i autobusy też nie stoją tyle na przystanku aby w razie awarii czytnika można by się było przemieścić do drugiego. Dosłownie czasu jest tyle ile ludzie wysiadają i wsiadają. Też czytniki nie mają stałego miejsca - zazwyczaj jest jeden przy samych drzwiach, ale czasem zdarza się, że jest naprzeciwko drzwi, gdzie mogą stać ludzie i wtedy jeszcze dodatkowo zalicza się przepychankę do niego albo proszenie aby ktoś odbił kartę. Także zostaje wstanie do odbicia się jeszcze przed przystankiem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2023 o 10:37

avatar bloodcarver
7 7

@Habiel: To chyba jedyne miasto w Polsce gdzie jest taki durny system z odbijaniem kart przy wyjściu. Szkoda że nie jesteście w stanie się zebrać i zaprotestować przeciwko temu.

Odpowiedz
avatar Nulini
1 1

@bloodcarver: w Częstochowie jest taki sam system...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@bloodcarver: mieszkam w Anglii i w moim mieście odbijamy kartę przy wyjści, autobus nie rusza zanim nie odbiją się wszyscy, nie rozumiem w czym problem

Odpowiedz
avatar Balbina
4 12

Pani mnie przepuści!!! będę rzygała. Zobaczysz w jakim tempie wyskoczy z siedzenia.

Odpowiedz
avatar gawronek
17 21

Nie siadaj pod oknem i problem z głowy. Z wiatrakami nie wygrasz.

Odpowiedz
avatar livanir
12 16

@gawronek: W sumie dobre pytanie. Skoro wie się, ze trzeba wstać wcześniej, to po co siadać pod oknem? Czy naprawdę tak zmieni życie przejechanie kilku przystanków przy oknie...

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
6 6

@livanir: Też tego nie rozumiem, zwłaszcza jak to są naprawdę krótkie przejazdy np. 1-2 przystanki a autobus czy tramwaj mają jeszcze dużo innych wolnych miejsc.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
20 22

Wstawanie tuż przed tym, jak autobus ma zmieniać pas i hamować, to proszenie się o wywrotkę. Nie dziwne, że ludzie tego nie robią. Zwłaszcza ludzie,którzy z jakiegoś powodu nie mogą albo nie powinni stać. Odsunięcie nóg, jeśli jest jak, OK, to powinni robić. Ale oczekiwanie że wstaną narażając się na wywrotkę to jednak przesada. Ich zdrowie kontra twoja wygoda? Oczywiście że zdrowie powinno triumfować nad wygodą.

Odpowiedz
avatar Chrupki
12 12

Jak ja nienawidzę tych cholernych czytników na kartę płatniczą! Ciągle się psują, więc i tak mam przy sobie bilet, nie czyta niektórych kart, więc muszę pamiętać, robiąc przelewy, że na tej karcie trzeba sobie coś zostawić na komunikację, bo z tamtej nie czyta, i jeszcze cholera ciągle się martwię, że po prostu w tym tłoku zgubię kartę. Jedyna zaleta, że wychodzi duuużo taniej.. Z tym wstawaniem, to się ludziom nie dziw, bo jak autobus nagle zahamuje, to są duże szanse na braki w uzębieniu. Chyba rozsądniej jest nie siadać przy szybie, lub wstawać przystanek wcześniej niż przepychać się w czasie jazdy. Też bym najwyżej przesunęła nogi, jak ktoś koniecznie chce przejść, ale wstawać w czasie jazdy nie planuję. Inna sprawa, że czytniki, jeśli w ogóle działają, to wyłapią wszystkich, więc nie musisz koniecznie być wcześniej. Możesz tęż podejść jako ostatnia, przecież są przy drzwiach, widać, że wychodzisz, kierowca Ci nie odjedzie.

Odpowiedz
avatar Pantagruel
7 7

Piekielnością jest też taki chory system. Co w momencie, gdy ten biletomat do odbicia karty nie działa? System dalej nalicza jazdę i póżniej trzeba się odwoływać? Nie wiem jak w innych miastach, ale Wrocław jest pod tym względem spoko - oprócz standardowych papierowych biletów oraz karty plastikowej gdzie można zakodować bilety miesięczne jest też oficjalna apka, gdzie można bilet kupić. Wydaje mi się, że w takim dziwnym systemie "odbijania się" PO zakończeniu przejazdu, opcja zrobienia tego w aplikacji ułatwiłaby to wielu osobom. Zaraz zlecą się komentujący, że nIE kAżdY mA tElEfon - apka na smartfona jako DODATKOWY sposób kupna biletu czy "odbicia się" pewnie zlikwidowałaby problem przepychania się do "odbijacza" przy drzwiach.

Odpowiedz
avatar Ohboy
3 5

@Pantagruel: Jeśli chodzi o większe miasta, to jest kilka apek, które je obsługują. Ale jeśli w historii faktycznie mowa o Poznaniu, to oni są tam "wyjątkowi". Też uważam, że to odbijanie jest idiotyczne, ale od znajomych wiem, że tak wychodzi taniej, bo normalne bilety są bardzo drogie. Nie da się tego przenieść do aplikacji, bo bez skanowania nie wiadomo, kiedy człowiek naprawdę wysiadł.

Odpowiedz
avatar hulakula
2 2

@Pantagruel: ale dla odmiany- jako krwiodawca, któryu oddał już ponad 20l krwi- w poznaniu na pece mam zakodowany bezpłatny bilet. a we wrocławiu na urbancard ani w aplikacji nie da się tego zrobić- muszę wozić i legitymację i dowód osobisty. a imo wystarczyłoby kodowanie na karcie.

Odpowiedz
avatar Pantagruel
1 3

@hulakula: To jest bez sensu. Ale w sumie nie dziwi mnie, Wrocław nie potrafi ogarnąć tego całego burdlu, który nazywamy komunikacją miejską. Odpowiedzialność rozdrobniona na kilkanaście firm i spółek, dzięki czemu każda odpowiada za coś innego i tak naprawdę to nikt nie jest odpowiedzialny za to, że np. zeżarło ci nieprawidłową kwotę za bilet albo że urządzenie kontrolera nie czyta twojego biletu mimo, że jest on poprawnie zakodowany na karcie.

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 8

ja natomiast nie ogarniam tych, co wstaja w polowie przystanku i stoja jeszcze minute czy 5 albo jeszcze sie pchaja hurtem i robia niepotrzebny tlok w przejsciu wstaje jak sie pojazd zatrzyma o czasu sytuacji, kiedy wstalam jeszcze podczas jazdy, autonus gwaltownie skrecil, ja walnelam o siedzenia i upadlam na podloge z bolem w kregoslupie i tak sobie lezalam az zbierajac sily do wygrzebania sie, bo nikt mi nie pomogl

Odpowiedz
avatar livanir
-1 3

@bazienka w autobusie słyszę lub widzę, że następny przystanek to mój przystanek. Skąd mam wiedzieć, czy zostało do niego 5 min, 10 min czy 30 sec. A jeszcze jak się muszę z bagażem zebrać...

Odpowiedz
avatar zdziwionaONA
-1 3

Ludzie w autobusach to jest stan umysłu :)

Odpowiedz
avatar LolaLola
5 5

Ludzie wolą wstawać w ostatniej chwili może właśnie dlatego, że znajdują się w jadącym autobusie, który za chwilę ma zahamować i zmienić pas. A jeszcze zdarzają się ostre zakręty czy gwałtowne hamowania, podczas których osobom stojącym może stać się krzywda. Nie dziw się, że ludzie nie chcą ryzykować swoim zdrowiem dla nadgorliwca szarpiącego się do wyjścia kilometr przed przystankiem. Zwłaszcza jeśli ktoś np miał kontuzję i nie czuje się w takich sytuacjach bezpiecznie (sama miałam jakiś czas temu uszkodzone kolano, więc doskonale to rozumiem). Albo nawet i kilka przystanków wcześniej, bo są i takie przypadki - regularnie wracając z pracy jeździłam autobusem z babą, która wstawała mimo, że nawet nie wysiadała i blokowała ludziom przejście (PKS-y mają wąskie korytarze). Ludzie nie będą stawiali twojej wygody ponad własnym bezpieczeństwem - pogódź się z tym. Zawsze jest też inne wyjście - siadaj na miejscach znajdujących się przy przejściu.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
1 3

są przegięcia w obie strony, sa ludzie którzy stoją przy drzwiach , w przejściu, bo już tylko wysiadają za 4 przystanki. ale to nie wynika z niczego. tylko z tego że kiedyś wiele razy ktoś ich wepchnął i nie dali rady wysiąść na swoim przystanku. I tak jest też w drugą stronę, siedzą, do boją się przewrócić otłuc podczas końcowego manewrowania rzucania pojazdem podczas zjeżdżania na przystanek. Rzeczy których nie widać to urazy kostek kolan kręgosłupa itp. Formalnie nie jest się inwalida ale jednak człowiek jest niezdolny do pewnych ryzykownych ekwilibrystyk w jadącym pojeździe dlatego woli siedzieć aż do zatrzymania pojazdu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

A ja nie rozumiem pchania się do drzwi, gdy autobus czy tramwaj jest prawie pusty i jeszcze sie nie zatrzymał. To jest wręcz niebezpieczne. Co innego jeśli jest naprawde napchany i jest ryzyko, że nie zdąży się wysiąść. Jeśli ktoś chce przejść i sie przeze mnie przeciskać, a też wysiadam na tym przystanku to też mówie, że wysiadam zaraz, aby się nie stresował, że nie zdąży i nie mam ochoty aby sie przeze mnie przeciskał. Przepuszczam, jeśli nie wysiadam na danym przystanku. A jeszcze bardziej nie rozumiem osób, które wiszą nad pustym siedzeniem, gdy autobus jest pełny i osoba ani nie usiadzie ani nie ma jak przejść, żeby dostać się do siedzenia.

Odpowiedz
avatar JanMariaWyborow
1 3

Zasadniczo człowiek powinien być uprzejmy, chyba że się nie da. Ale jeżeli się nie da, mówimy głośno "przepraszam" i pchamy się na chama.

Odpowiedz
avatar Kikai
0 2

Chyba całe życie bez najmniejszego problemu jeździłam autobusami na "ja też wysiadam" i to zarówno w przypadku, kiedy to ja siedziałam od okna i czekałam na wypuszczenie, jak i wtedy, kiedy siedziałam przy przejściu. Podobnie ze staniem - jeśli ktoś stoi bliżej drzwi i na prośbę o przepuszczenie odpowiada "ja też wysiadam", to przecież nie ma sensu się pchać. Ba, nawet lepiej być z tyłu, bo wtedy ktoś inny utoruje nam drogę przez tłum. ;) Inni komentujący słusznie zauważyli, że wstawianie w pojeździe, który zaraz będzie hamował, nie jest bezpieczne. Przesunięcie nóg na bok nie działa, jeśli jest tłok. Siadanie od przejścia - też niezbyt mile widziane, bo utrudniamy komuś innemu dostęp do miejsca, czasem na wiele przystanków. Jeśli jadę od okna i wiem, że z jakiegoś powodu potrzebuję zawczasu ustawić się przy drzwiach, wtedy proszę o przepuszczenie na poprzednim przystanku, kiedy pojazd wciąż stoi. Działa bez pudła, plus mam więcej czasu na przepchanie się do drzwi.

Odpowiedz
Udostępnij