Akcje zbierania nakrętek to jedna z popularniejszych form niesienia pomocy innym.
W mojej pracy jest specjalny słoik do którego solidarnie wrzucamy niepotrzebne nakrętki, jednak od jakiegoś czasu zauważyłam, że jest pusty. Okazało się, że jedna z koleżanek zabiera te nakrętki, ponieważ w szkole jej synka jest organizowany konkurs. Klasa, która uzbiera jak najwięcej zakrętek dostanie jakaś nagrodę.
Mi to wsio ryba, niech sobie bierze.
Wczoraj mamuśka pochwaliła się, że od czasu do czasu podkrada nakrętki ze specjalnego kosza w kształcie serca, który umieszczony jest na sąsiednim osiedlu. W ten sposób chce zwiększyć szansę na wygranie. Nie widziała w tym nic złego i była wielce zdziwiona moim niezadowoleniem z jej postępowania.
Ręce opadają...
Niedługo się to skończy, jak w ramach dyrektywy plastikowej wprowadzą przepis, że nakrętki muszą być przymocowane do butelek
Odpowiedz@Crannberry: co do unijnego rozporządzenia, to możemy powiedzieć "ciszej nad tą trumną", bo przecież każdy co ma trochę więcej siły albo nożyk przy boku obróci te regulacje w niwecz...
OdpowiedzA potem dzieciak zacznie oszukiwać innych, będzie miał problemy z prawem i matka się będzie zastanawiać, skąd w nim umiejętność łączenia prawa, obchodzenia przepisów byle osiągnąć cel... Sama mu to pokazuje.
Odpowiedz@livanir oczywiscie, wszyscy zlodzieje zaczynaja od kombinujacej matki ktora pewnie nawet sie do tego nie przyznaje, a przy okazji nie lamie prawa bo nakretki trafia na ten sam cel.
Odpowiedz@louie: nie wszyscy. Wiem, że tym komentarzem próbujesz umniejszyć mojemu, tylko po co? Matka może się nie przyznawać, ale wątpię, by to była jedyna nieuczciwa rzecz, jaką robi. Raczej nie okrada banków, ale juz prace za dziecko na konkurs lub zaliczenie... To, ze coś nie łamie prawa państwowego nie powoduje, ze jest moralnie uczciwe. Zdrada też nie jest nielegalna, a jednak niemoralna.
Odpowiedz@livanir: matka będzie zachwycona, że syn taki zaradny...
OdpowiedzCóż, wszelkie konkursy dla dzieci, szczególnie te grupowe, nie ważne w jak dobrej wierze, uczą oszukiwać. Presja otoczenia na dziecki (i todzica), dziecki na rodzica i ten kombinuje jak może. Tak samo z rowerowym majem, w samochód i hulajnoga do bagażnika na odległość od parkingu do szkoły (do tego nawet kilka lat tem jedna vlogerka się przyznawała wprost. Przykre
Odpowiedz@Allice: Oszukiwać uczą nie konkursy, ale rodzice, którzy chcą żeby dziecko wygrało za wszelką cenę.
OdpowiedzJa się zastanawiam jak ona to powyciągała? Przecież te serca są zrobione tak, że trzeba by było stać tam godzinami i wyciągać po jednej nakrętce i przeciskać każdą przez tą siatkę...
OdpowiedzDla mnie już zabieranie nakrętek z "firmowego" słoika jest już trochę piekielne, bo ktoś wrzucił nakrętki, żeby komuś pomóc, a nie na jakiś konkurs do szkoły.
Odpowiedz