Ach jak dawno nic tu nie dodawałem!
Akurat tak w moim życiu się potoczyło, że zmuszony jestem znaleźć nową pracę. Za namową znajomej kierowniczki sklepu z płazem w nazwie oraz zapoznaniem się z ogłoszeniem postanowiłem złożyć swoją aplikację.
Dzień później odbieram telefon. Pani zaprasza (chyba mnie) na 21.30 na rozmowę. Piszę "chyba", bowiem zwracała się do mnie innym imieniem niż mam i za nic nie przyjmowała moich słownych poprawek. No ale nic. Przyszedłem na umówioną godzinę.
Wychodzi właścicielka owego przybytku. Ubrałem się elegancko. Tu nadmienię, że na CV miałem dodane swoje zdjęcie. Czekam. I nic.
No to zacząłem:
-Dzień dobry, ja przyszedłem, bo byliśmy umówieni... - i takie tam słowa tytułem wstępu.
-A, to ty? - szybko się ze mną spoufaliła - chodź, pogadamy.
Czułem to jej poczucie wyższości, jej buractwo - dosłownie. Oczywiście jej oferta też była nie do zaakceptowania:
-Możesz zacząć od jutra, umowa zlecenie,15 zł za godzinę netto,3 miesiące próbne na 1/4 etatu.
Próbowałem się nie roześmiać i odparłem:
-Przepraszam, ile i na jaki etat? Proszę pani, mam 32 lata, jestem żonaty, wynajmuję mieszkanie. Nie jestem dzieckiem co chce zarobić w wakacje, dziękuję zatem.
Sądząc po jej stosunku i poczuciu swojego widzimisię w sumie dobrze, że tak się stało...
Żabka
Nie bardzo widzę ten "kontrargument". "15zł/h, chyba, że jesteś żonaty, to 20 zł/h, a jak dzieciaty, to +3zł/h za dziecioka"? Co kogo obchodzi twoja sytuacja rodzinna w pracy? Masz mieć kwalifikacje i odpowiednie wynagrodzenie - i tyle.
Odpowiedz@Fahren wydaje mi się, że te 15 zł/h to jest poniżej minimalnej krajowej. Po części też rozumiem autora. Do pracy idziesz po to, żeby zarobić, a nie żeby posiedzieć z nudów gdzieś indziej niż w domu. Ciekawe, czy to 1/4 etatu i reszta ‚pod stołem’.
Odpowiedz@Fahren: " Co kogo obchodzi twoja sytuacja rodzinna w pracy?" - wielu pracodawców obchodzi, zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym sensie.
Odpowiedz@Fahren: oj obchodzi, czasem nawet bardziej niż powinno... mnie kiedyś babka na rozmowie spytała, czy w przyszłości planuję dzieci.
Odpowiedz@FlyingLotus: To to jest jedno z tych pytań, których pracodawca zadać nie może - ustawowo. Do reszty, chyba nie zrozumieliście. Co z tego, że autor ma 32 lata? Stawka i etat podany. Podobnie to, czy jest żonaty na ofertę nie ma jak wpłynąć. Trochę co innego, gdyby chodziło o kompetencje i "pani, ja 32 w tym zawodzie robię" - to owszem
Odpowiedz@Fahren: @czydredy: No 15 zł netto to grubo poniżej minimalnej, która wynosi bodajże 22 zł XD
OdpowiedzMoze mi ktos wyjasnic problem? Odpowiadaja mi warunki - przyjmuje prace. Nie odpowiadaja mi - nie przyjmuje. Czy ona cie jakos zmuszala? Obiecywala pelen etat za fure kasy?
Odpowiedz@Samoyed masz na samym początku- „ oraz zapoznaniem się z ogłoszeniem postanowiłem złożyć swoją aplikację.” jak dla mnie wynika z tego jasno, że w ogłoszeniu obiecywano złote góry, a spotkanie zweryfikowało prawdziwą ofertę i warunki.
Odpowiedz@czydredy: I nie wspomnial o tym? Taki roszczeniowiec? Nie wydaje mi sie.
Odpowiedz@Samoyed: Gdyby tak przeczytać ze zrozumieniem, to mogłoby wyjść, że autor "wyrósł" z robótek, warunków pracy "na wyzysk" i typowego kombinatorstwa Grażynek na jednoosobowej (1/4, czasem nawet 1/8 by płacić jak najmniejsze składki za pracownika, reszta w gotówce - a że na czarno, to i stawka dużo mniejsza).
Odpowiedz