Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna historia z serii: 'Rodzice z dziećmi na zakupach'. Pracuję w jednym…

Kolejna historia z serii: 'Rodzice z dziećmi na zakupach'.
Pracuję w jednym z ekskluzywnych sklepów z odzieżą damską.
Pewnego dnia zjawiła się u nas pani z małym chłopcem. Dziecko rozsadzała energia, jednak uwaga matki skupiona była bardziej na ciuchach, niż na własnym dziecku.
Po około godzinie, oglądania i przymierzania, pani podeszła do kasy z rzeczami wartymi w sumie około tysiąc złotych. Uradowane z kierowniczką, że podskoczą nam parametry, rozpoczęłyśmy żmudny proces rozklipsowywania rzeczy i nabijania ich na kasę.
Mniej więcej w połowie kasowania, [P]ani przypomniała sobie o własnym dziecku, pytając moją [K]ierowniczkę, gdzie ono jest. Zdumiona dziewczyna odpowiedziała, że nie ma zielonego pojęcia.
W jednej chwili twarz kobiety poczerwieniała.
[P] - Jak to, nie wie pani gdzie jest moje dziecko?!
[K] - Proszę wybaczyć, ale do moich obowiązków nie należy pilnowanie dzieci klientów.
[P] - Co pani gada?! Płacę, wymagam!
To powiedziawszy, rzuciła mojej kierowniczce w twarz (dosłownie!) wszystkimi rzeczami, które zamierzała kupić i jak oparzona wybiegła ze sklepu, odgrażając się na głos o braku kompetencji pracujących w naszym sklepie osób.

sklep z odzieżą damską :)

by Mitchie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar EmilyTheStrange
3 7

Kobieta pobiegła szukać dziecka, przecież gdyby je widziała to do całej sytuacji by nie doszło ; )

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

właśnie, z dzieckiem wyszła przynajmniej?

Odpowiedz
avatar Hienek
0 0

Albo poszła dzieciaka szukać.

Odpowiedz
avatar Mitchie
6 10

mmm - dziecko wyszło sobie ze sklepu, podziwiać makietę jakiegoś osiedla stojącą przed naszym sklepem :) w gruncie rzeczy nic się nie stało, niemniej jednak klientka była naprawdę wściekła i do dziś dzień nie spotkałam jej na zakupach :)

Odpowiedz
avatar Ayeri
2 4

Ciężko upilnować dzieciaka. Dlatego przechodzą mnie ciarki na widok młodych panienek, ciągających nieszczęsne potomstwo/rodzeństwo/małoletnich krewnych po galeriach...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Ja byłam w sklepie, byłon w Olsztynie, w alfie, ok. 20 m od miejsca zamieszkania mojej siostry. Ciągnęłam swojego siostrzeńca, bo musiałam kupić kurtkę. Miałam szczęście. Kurtka kosztowała 56 zł po przecenie z 160 :). To nic, że założyłam kilka razy ( kurtka owa została kupiona na tydzień przed falą słonecznej, parnej pogody). Specjalnie zakupiłam kilka rozmiarów większą, aby była na następny rok- ale nie o tym tu mowa, więc przejdę do sedna. Mały się gubił 10 razy [licząc ucieczki za szafkę, uciekanie, potrącanie innych i wrzeszczenie jaka ja jestem głupia, jeżeli mu nie dam cukierka, bo zasłużył, przecież był niegrzeczny- jakby to był jakikolwiek powód do dumy. W dodatku ryczał przy tym, jakby go kto obdzierał ze skóry.] A uciekał ode mnie nie z mojej winy. Trzymałam go za rękę, sznurek od kurtki, byle co- ale on się wyrywał, kiedy tylko zobaczyłam coś ładnego, uciekał, kazał się łapać- a że ja byłam zmęczona, a on w pełni sił- trochę mi łapanie go zajmowało.Narobił mi co prawda strasznego wstydu, ale się tym zbytnio nie przejmowałam. Bo i po co? Mieszkałam 7 h drogi pociągiem od Olsztyna, bez opóźnień- co daje w okresie feryjnym koło 9 godzin. Ale obsługa była miła, nawet popilnowała chwilkę. (Gdyby nie to, nie miałabym tego cuda. Moi rodzice są trochę dziwny- jak to określają łagodnie moi znajomi z klasy. Przeszło 2 lata chodziłam w podartej (w zamku, ok. 4 cm- zaszyć nie mogę, oni zaszyją, tylko teraz nie mają czasu. Czemu nie mogę?> Bo krzywo zszyję, wstyd będzie. Kurtka moja (stara) miała kształt dzwony i była bardzo ciepła.) Kiedy wchodziłam do przebieralni musiałam go wziąć ze sobą- co mi utrudniało bardzo sprawę- wrzeszczał, starał się dosięgnąć i porwać nie zakupioną jeszcze kurtkę (wyjął "tylko" sznurek. Nie umiałam go wsadzić z powrotem, więc ww niebieską kurtkę w kratkę zostawiłam, trochę się wstydząc jego zachowania- i wzięłam czerwoną, bo tylko z takich były na mnie rozmiary.)Miłe panie z obsługi go cyganką nastraszyły, toteż przez półtorej minuty był spokojny. Zapomniałabym. Wszedł pod wieszak z ubraniami, to go znaleźli i do pokoju wzięli, jak się o niego pytałam to go do mnie przyprowadzili, a ten radośnie- "HAA!!! UCIEKŁEM CI! JESTEM OD CIEBIE LEPSZY NIE ZNALAZŁAŚMNIEBOJAJESTEMFAJNYATYNIE-E!!! JESTEM PIERWSZYYY!". Przez tydzień musiał się obyć bez cukierków, gier, kilku zabawek, które namiętnie we mnie rzucał (trochę bolało jak dostała samochodzikiem z LEGO- trochę go pokarało, bo zabrałam do siebie kilka jego zabawek- podobały mi się, a o ostatecznym zabraniu przemówił fakt, że stały kiedyś u mnie na półce i dostałam je na urodziny- 1 samochodzik, kilka moich figurek, które bezkarnie wziął[...] Szkoda mi tylko frisbee- o ile tak nazywa się to latające ustrojstwo w kształcie talerza z dziurą w środku :(. Odzyskam je następnym razem. ach, zapomniałabym. Siostra kupiła w tym czasie świnkę morską z tego centrum handlowego- zdechło po 3 dniach. Młody nie dość, że zamęczał, to dał jej/jemu otręby śliwkowe. To było prawdopodobnie przyczyną zgonu. EDIT: Niezła długość, jak na 1 post na tej stronie? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 16:13

avatar konto usunięte
1 3

a widzisz Mitchie, warto było tą informację dodać;) biedne dziecko w takim razie!

Odpowiedz
avatar Litterka
-3 7

Nienawidzę matek, które z rozwydrzonych gówniarzy robią pępek świata. Dzieciom do lat 6 wstęp do sklepów powinien zostać surowo wzbroniony! Wrrr! Dobra, pożaliłam się... Ale mamuśkę bym ukatrupiła na miejscu.

Odpowiedz
avatar meeeg
2 2

O ile matka zajmuje się takim dzieckiem, to niech z nim wchodzi! Nie przeginaj w drugą stronę. To jak matka nie ma z kim dziecka zostawić, to na 6 lat ma zrezygnować z zakupów?

Odpowiedz
avatar he1986
1 3

Komuno wróć! Zdjęcie piekielnej w sklepie "Tych klientów nie obsługujemy" :D

Odpowiedz
avatar Mitchie
4 4

Przydałby się taki patent :DD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Czemu nie możesz tego zrobić? Zrób zdjęcie i przyklej do kartki, o ile kojarzę, nie jest to wzbronione prawnie :). A ich wizerunku do reklamy nie wykorzystujesz, ani komercyjnie. W czym rzecz?

Odpowiedz
avatar voytek
1 5

i dlatego wlaśnie powinna być kotrola urodzin! każdy przyszły rodzic powinien przechodzić odpowiednie testy i szkolenia!

Odpowiedz
avatar Monique
2 2

a ja się spytam - i co jeszcze? kawę też mają zrobić?

Odpowiedz
Udostępnij