Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W moim bloku istnieje zwyczaj, że jeśli ktoś coś zgubi np. pierścionek,…

W moim bloku istnieje zwyczaj, że jeśli ktoś coś zgubi np. pierścionek, breloczek itd. wiesza się to na jednej z pinezek na tablicy ogłoszeń. Zresztą takie wygospodarowane na niej miejsce jest nawet opatrzone nagłówkiem "znaleziono".

Wraz ze współlokatorką w przypływie jednego ze spontanicznych pomysłów, postanowiłyśmy zrobić mały eksperyment na uczciwość ludzi tam zamieszkujących (a wydają się być w porządku, zwykle mówią dzień dobry i do widzenia w windzie, czy na klatce schodowej i ogólnie pełna kultura) i powiesiłyśmy tam zwykłą tanią bransoletkę, której koleżanka niezbyt lubiła nosić, więc i tak uznała, że strata byłaby to marna.
I tak z wiarą w ludzkość, a przynajmniej ludzkość zamieszkującą nasz budynek, miałyśmy cichą nadzieję, że nikt jej nie zabierze.
Po czym okazało się, że... zniknęła już następnego dnia.
Bransoletka zwyczajna, ot kilka drobnych sztucznych koralików o kolorze perełek i zawieszka.

Choć oczywiście, ile nie byłaby ona warta, to i tak nie należało jej zabierać, jednak historia wcale nie jest mniej piekielna, bo jeśli ktoś potrafi ukraść coś niedrogiego ot tak sobie dla kaprysu, to droższego... No właśnie.

komunikacja_miejska

by Assia
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
18 20

Opisz ten eksperyment na tej samej tablicy ku przestrodze.

Odpowiedz
avatar Assia
7 9

@Michail: dobry pomysł :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 21

"...istnieje zwyczaj, że jeśli ktoś coś zgubi np. pierścionek, breloczek itd. wiesza się to na jednej z pinezek na tablicy ogłoszeń." Baaardzo rozsądny zwyczaj. Znalazłem - wieszam, reszta mnie nie obchodzi. Złoty pierścionek - wieszam. Bardzo drogi zegarek - wieszam. Karta bankomatowa - wieszam... 1000 zeta w piterku - wieszam. Ciekawe, kto to wymyślił? Jeśli znalazca jest uczciwy i chce przedmiot zwrócić - to wiesza się OGŁOSZENIE. Bez podawania szczegółów. Np. "znaleziono cenną bransoletkę" - i kontakt telefoniczny do siebie. Na takiej tablicy, to se można chustkę do nosa powiesić, albo spinkę/frotkę do włosów. Następnym razem zróbcie inny eksperyment. Rzućcie w windzie na podłogę jakiś niedrogi pierścioneczek - i czekajcie, czy go ktoś na tablicy ogłoszeń nie powiesi.

Odpowiedz
avatar Pantagruel
6 12

@Armagedon: Nie każdemu się chce aż tak angażować w znalezienie właściciela zguby, żeby brać zgubę do siebie, wieszać ogłoszenie i jeszcze użerać się później z ludźmi. Wartościowsze rzeczy jak kasa czy dokumenty/portfel można zanieść na policję. Na osiedlach gdzie jest ochrona zgubione rzeczy odnosi się też tam.

Odpowiedz
avatar Michail
7 7

@Armagedon: Czyli uczciwiej przejsc i olac jak sie nie chce w takie cos bawic.

Odpowiedz
avatar Bedrana
6 6

@Pantagruel: Jak się nie chcesz angażować - to nie podnoś, niech leży. Bo przypięcie na tablicy - to tylko zmiana miejsca. Jak by nikt nie ruszył - właściciel sam by zgubę znalazł. Generalnie jest tak, że cenną rzecz podnosi osoba nieuczciwa - i ja sobie przywłaszcza, albo osoba uczciwa, w celu zwrotu przedmiotu właścicielowi. Bo wie, że może właśnie ktoś inny ją przywłaszczy. Wolałabym napisać ogłoszenie o znalezionej rzeczy, niż łazić po komendach, starostach, czy biurach rzeczy znalezionych, bawić się w papierologię (bo ci muszą rzecz pokwitować), a potem I TAK wieszać ogłoszenie, gdzie właściciel może swoją rzecz odzyskać. Bo chyba nie sadzisz, że jest jasnowidzem? Właściciel, na ogół, kładzie lachę na zgubioną rzecz, a nie szuka po biurach np. złotego pierścionka. Ewentualnie sam wiesza ogłoszenie i prosi "uczciwego znalazcę" o zwrot.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2023 o 20:16

avatar Armagedon
0 4

@Michail: No święta racja. Jak ci się nie chce "bawić w wieszanie", to olej i zostaw tam, gdzie leży. Dokładnie o tym samym pisze powyżej Bedrana.

Odpowiedz
avatar Mavra
7 9

Niekoniecznie to wziął ktoś z waszego bloku. Ot ktoś szedł do kogoś w gości, jakieś dziecko szło do kolegi/koleżanki.

Odpowiedz
avatar Assia
-5 9

@Mavra: może i dziecko, jednak jeśli juz to nastoletnie, które już jakiś własny rozsądek powinno mieć, bo tablica wisi na tyle wysoko, że małe dziecko by tego raczej nie dosięgło.A jeśli to ktoś nie z naszego bloku, ale czyjś gość to...też nie ujmuje to temu piekielnosci, bo ktokolwiek by to nie był, jest to swojego rodzaju kradziez. Co do powstania takiej tablicy, uważam, że to dobry pomysł, bo jeśli ktoś zgubi coś, co nie ma wielkiej wartości, ale miało to dla niego wartość sentymentalna, to jeśli ktoś to przypadkiem znajdzie i powiesi, jest szansa na odzyskanie tej rzeczy. Wiadomo, że raczej nikt rozsądny nie powiesiłbym tam chociażby portfela z pieniędzmi. Sama pamiętam, jak jakiś czas temu zgubiłam pierścionek, który nosiłam od 10 lat i dostałam od taty. Nie miał wielkiej wartości, bo był srebrny, ale dla mnie był bardzo ważny i byłabym bardzo wdzięczna gdyby go ktoś znalazł i mi oddał. Dlatego takie miejsca, jak ta tablica, są wg mnie niezłym pomysłem, tyle, że niestety jak widać i tak może trafić się ktoś, kto sobie taką rzecz przywłaszczy.

Odpowiedz
avatar Eskowo
11 11

Pomysł wydaje się nie głupi, ALE do klatki wchodzą nie tylko mieszkańcy, są też goście lub nawet listonosz i pewnie wiele innych osób. Takie sprawdzanie uczciwości niczego nie dowodzi.

Odpowiedz
avatar digi51
2 8

Odnośnie ostatniego akapitu - nie wiem, czy wyciągałabym takie pochopne wnioski, że skoro ktoś zabrał śmieciowy kawałek plastiku, to zaraz będzie kraść miliony. Oczywiście, ładnie by było oddać, niemniej po pierwsze - jak słusznie ktoś zauważył - nie musiała tego zabrać osoba z tego bloku. Po drugie osoba, która to zabrała nie musiała sobie przywłaszczyć - jest jakiś cień szansy, że oddała to do jakiegoś dozorcy albo przeniosła w jej zdaniem lepiej widoczne miejsce. Po trzecie z taką bransoletkę to trochę jak z dychą na chodniku. Niby wiesz, że nie twoje, ale zakładasz, że nikt za tym szczególnie nie zatęskni, więc nie szukasz właściciela. Z bardziej wartościowymi przedmiotami czy większą kasą to inna sprawa - obrączki ślubnej albo złotego łańcuszka ktoś raczej będzie szukał i mocno odczuje stratę, no i w przypadku przywłaszczenia i wykrycia tego czekają konsekwencje prawne.

Odpowiedz
avatar louie
3 7

Świetny sposób na ukaranie złodziejskiego myślenia, można w ten sposób zastawić pułapkę. Może coś co wygląda ładnie ale po jakimś czasie zacznie śmierdzieć, albo bombki brokatowe udające koraliki...

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
3 9

Po przeczytaniu pierwszego akapitu mam pytanie. Czy w waszym bloku mieszka ktoś z IQ powyżej 60?

Odpowiedz
avatar Xynthia
0 8

Hmm... Moja Kruszyna kilka razu zgubiła kaganiec - jest małym psem i ten najmniejszy rozmiar kagańca jest na nią odrobinę za luźny, jak nim o coś zahaczy, to go nieświadomie ściągnie. Ponieważ psica jest czarna, a kaganiec też czarny, czasem dopiero w domu (jak chcę jej zdjąć) zauważam, że go nie ma. W takim przypadku idę z powrotem trasą spaceru i szukam, wcale bym nie była zadowolona, gdyby ktoś przypiął "w widocznym miejscu", bo zapewne bym nie znalazła, ja szukam tam, gdzie mogła zgubić.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
4 4

Intencje jak najbardziej dobre, tylko że taki system może poprawnie funkcjonować tylko dzięki wzajemnemu zaufaniu i pewności, że nikt tego zaufania nie nadużyje. A prawie zawsze znajdzie się chociaż jedna osoba, która to zrobi i cała inicjatywa idzie się...

Odpowiedz
Udostępnij