Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Trafiłam ostatnio na filmik pewnej pani fotograf, która wymienia największe jej zdaniem…

Trafiłam ostatnio na filmik pewnej pani fotograf, która wymienia największe jej zdaniem "buractwa" na weselach. Jednym z nich jest brak "talerzyka" dla fotografa.

1. Czy w takim razie pracownicy np. infolinii, fabryk, korporacji powinni oczekiwać darmowego cateringu w pracy?

2. Kelnerzy nie mają opłaconych "talerzyków" i nie narzekają z tego powodu, a są w pracy tak samo jak fotograf. Do tego fotograf z reguły wychodzi po kilku godzinach, a kelnerzy są na weselu do końca.

3. "Talerzyki" dla obsługi to miły gest, jednak czy ich brak powinien być piętnowany na dość popularnej platformie?

fotograf

by Orangowa
Dodaj nowy komentarz
avatar Honkastonka
3 5

Po punkcie drugim widać, że nie wiesz, jak funkcjonują wesela, jeśli myślisz, że kelnerzy nic nie dostają.

Odpowiedz
avatar Orangowa
0 0

@Honkastonka: Nie twierdzę, że nie dostają, tylko że nie mają opłaconego "talerzyka".

Odpowiedz
avatar czydredy
2 4

Patrząc na to, że orkiestra/dj na weselu ma opłacony talerzyk, to brak takiego talerzyka dla fotografa to jest buractwo. Nie wyobrażam sobie fotografa, który wyciąga w kącie sali kanapki i herbatkę w termosie jak wszyscy goście siedzą przy stole i jedzą, bo logicznym jest, że w tym czasie fotograf nie będzie robił zdjęć jak para młoda ładuje schabowego z ziemniaczkami do paszczy, a jakaś ciotka pryska makaronem z rosołu.

Odpowiedz
avatar Orangowa
-2 2

@czydredy: Orkiestra jest przez całe wesele, a fotograf przez parę godzin, więc to nie jest to samo. Zdziwiłbyś się, byłam na kilku weselach, na których fotograf i kamerzysta chodzili między gośćmi podczas posiłków.

Odpowiedz
avatar Balbina
1 3

U mojej córki fotograf i didżej mieli osobny stolik. Trudno sobie wyobrazić ich sterczących pod ścianą i jak zauważył czydredy przełykających swoje kanapki. A jak już damy łaskawie stolik żeby sobie mogli usiąść to damy pusty talerzyk aby mogli tą swoją kanapkę nadgryzioną położyć.

Odpowiedz
avatar Chrupki
0 2

Nie chcesz dokarmiać ludzi, którzy pracują dla Ciebie cały dzień, nie ma sprawy, nie musisz, ale licz się z tym, że jak sobie fotograf zamówi pizzę z dowozem, to wszyscy długo będą wspominać dostawcę przebijającego się przez tłum na parkiecie. Całej tej weselnej góry jedzenia i tak nie da się przejeść, talerzyk dla orkiestry i fotografa to kropla w wydatkach, a unikasz właśnie takiej żenady jak fotograf z wałówką, jedzący w kącie sali. Oczywiście możesz mieć w umowie, że fotograf ma zakaz jedzenia w odległości kilometra od sali, ale licz się z tym, że buractwo kosztuje.

Odpowiedz
avatar Orangowa
-1 1

@Chrupki: Łolaboga! "Nie chcesz dokarmiać ludzi" - zabrzmiało trochę jak "bombelkowi żałujesz", co podkreśla o co mi w tym chodziło - o ten "dejowy" ton w filmiku. Poza tym, nie organizuję żadnego wesela i nie mam zamiaru w najbliższym czasie, nigdzie też nie napisałam, że podejmuję jakąkolwiek decyzję na ten temat, więc taki nieco oskarżycielski ton jest troszkę nie na miejscu. Jak zamawiamy jedzenie do pracy to dostawca nie kręci się po firmie, tylko dzwoni do osoby, która podała swój kontakt i ta osoba odbiera zamówienie. A właśnie, dlaczego nie odnosicie się do punktu 1? Cały dzień? Fotograf nie pracuje przez całe wesele tylko przez kilka godzin. Kropla w wydatkach tu, kropla w wydatkach tam... To tak tylko brzmi, ale tych "kropel wydatków" na weselu jest mnóstwo. Poza tym, znowu brzmi jak typowa madka od "no dej, bo masz dużo". Pracownikom z reguły nie wolno jeść przy swoim stanowisku pracy, więc skąd pomysł, że podczas pracy (jeszcze do tego pracy z klientem) pracownik wyciągnie jedzenie? Sala weselna z reguły ma więcej pomieszczeń niż sala i łazienka. Jest chociażby kuchnia.

Odpowiedz
Udostępnij