Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W zeszłym roku wróciły do Łodzi rowery publiczne - inna firma niż…

W zeszłym roku wróciły do Łodzi rowery publiczne - inna firma niż wcześniej się nimi zajęła, postawili inne stacje i inne rowery.

Na koniec roku okazało się, że rowerów brakuje, głównie dlatego, że ponoć dało się je wyszarpać z elektrozaczepu i dla przykładu na Bałutach ginęły na potęgę.

Teraz rowery wróciły i myślicie, że przeprojektowali je by były bardziej wandaloodporne?

A skąd!

Zamiast tego wypuścili nowy regulamin który nakazuje przy zwrocie roweru przypięcie go dodatkowo linką.

Coś mi się zdaje, że niezbyt często zmieniają kody do tych linek więc lokalny element prędzej czy później zrozumie, że można sobie spisywać te kody (a może nawet, że można się nimi wymieniać).

Łódź

by kepak
Dodaj nowy komentarz
avatar HelikopterAugusto
11 13

Żadne zabezpieczenia nie pomogą, kiedy mamy śmieszne prawo. Pomyślmy, co grozi takiemu patusowi za kradzież albo zniszczenie roweru miejskiego? Kara finansowa. Tymczasem on nie ma żadnego legalnego źródła dochodu i nie ma żadnej własności (mieszkanie, samochód), więc śmieje się z takiej kary. Tymczasem w Singapurze, jak opowiadał mi współpracownik stamtąd, te rowery są wszędzie i nie ma żadnych elektrozamków ani blokad. Bierzesz gdzie chcesz i zostawiasz gdzie chcesz. Nikt nie niszczy i nie kradnie. No, ale u nich za kradzież i wandalizm jest kara chłosty. U nas też powinna być.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
1 3

@HelikopterAugusto: Racja, ale żeby wychłostać to najpierw trzeba osobnika złapać. Powodzenia z tym u nas w Polsce...

Odpowiedz
avatar Arry
1 1

@KatzenKratzen: Jak policja stoi i pilnuje schodów... A wziąłby taki jeden z drugim mundurowy przeszedł się po parkingach w mieście. Postał przy jednym czy drugim skrzyżowaniu i poobserwował rowerzystów i pieszych. Wyrobił by sobie limit mandatów w dwa dni...

Odpowiedz
Udostępnij