Tym razem to ja byłam piekielna.
Rano, przed wyjściem do pracy, pokłóciliśmy się z partnerem. Nieważne o co. Po wyjściu z domu, mój partner wysłał mi kilkanaście wiadomości, które wyświetliłam czekając na metro, ale na które nie miałam czasu odpowiedzieć. Zaniepokojony brakiem odpowiedzi, zadzwonił do mnie kiedy byłam już w metrze, więc spokojnie odpowiedziałam mu, że zaraz przeczytam i odpowiem, ale nie będę roztrząsać sprawy przez telefon w metrze i denerwować się kiedy stracę zasięg.
Czytając wiadomości, zauważyłam kątem oka, że dziewczyna obok mnie dosyć nachalnie spogląda w stronę ekranu mojego telefonu. Odpisując mojemu partnerowi upewniłam się, że, faktycznie, dziewczyna czyta, co piszę, i była tym tak zaaferowana, że nawet nie zauważyła, że na nią spojrzałam. Muszę tu zaznaczyć, że nienawidzę kiedy ktoś czyta moje wiadomości, maile, otwiera zaadresowane do mnie paczki i listy itd., a jeszcze bardziej denerwuje mnie takie czytanie przez ramię.
Wysłałam więc wiadomość: „Czekaj, jakaś idiotka obok czyta moje wiadomości”
Jak ręką odjął.
Przez resztę podróży nie odważyła się spojrzeć w moją stronę.
Metro
Jakbym czytal historię z internetów z czasów jak się poprzednie milenium kończyło
OdpowiedzTak już jest, że telefony przyciągają wzrok z automatu. Też tak czasem mam, że po prostu gapię się komuś w ekran, ale nawet nie widzę co tam się wyswietla. Po prostu przyciąga wzrok. Pewnie i niezbyt to miłe dla właściciela telefonu.
Odpowiedz@Honkastonka Rozumiem, że ekran przyciąga wzrok, ale nie aż na tak długo. Dodatkowo, jeśli oderwała wzrok po mojej wiadomości, że czyta, to jestem pewna, że doskonale widziała, co się wyświetla. :)
Odpowiedz@poliglotka niekoniecznie, ale nie chce mi się tłumaczyć.
Odpowiedz@Honkastonka: Nie, nie przyciąga wzroku. Po prostu jesteś wścibska.
Odpowiedz@Honkastonka: Niby przyciąga, ale ja jakoś nigdy nie czytam czyichś wiadomości, czy ogólnie nie patrzę, co kto przegląda na telefonie. A mam ku temu wiele okazji w autobusie. Ale zawsze patrzę się gdzie indziej.
OdpowiedzRozumiem Cię, bo mnie też to denerwuje. Interesuje Cię cudze życie, to sobie odpal Pudelka.
Odpowiedz