Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może to być pogląd kontrowersyjny, ale jestem zwolenniczką kontrolowania osób 65+ na…

Może to być pogląd kontrowersyjny, ale jestem zwolenniczką kontrolowania osób 65+ na okoliczność sprawności do prowadzenia pojazdów mechanicznych, dokładnie samochodów. Różnie bywa z kondycją w starszym wieku. Niektórzy powinni w pewnym momencie schować prawko do szuflady.

Jeżdżę do pracy na zmianę autobusem i samochodem. Czasem, gdy jadę samochodem, spotykam po drodze tytułowego dziadka w SUVie. Dziadek wygląda na steranego życiem, chyba już zgarbiony, bo twarz ma tuż nad kierownicą i jedzie jakieś 30 km/h. Rozumiem, samodzielność do końca itd. Ale tu mam wrażenie, że pan już nie radzi sobie z prowadzeniem, a na domiar złego kupił sobie samochód przekraczający jego zdolności manualne do prowadzenia, bo widać niepewne ruchy po tym jak jedzie.

Ale mylił by się ten, kto myśli, że jest jeden taki dziadek w SUVie na całe miasto. Dzisiaj inny, a jakże dziadek w SUVie wyjeżdżał z parkingu przy ulicy i stanął pod prąd, na ruchliwej drodze tuż za skrętem i światłami. Jechałam wolno, ale i tak musiałam sprawnie zahamować, żeby dziadkowi przodu nie skasować. A dziadek kręcił i kręcił kierownicą, aż ukręcił i odjechał wreszcie. I tylko na usta mnie się cisnęło, żeby jednak coś mniejszego sobie kupił do jeżdżenia...

Dziadek w wielkim SUVie na ulicy

by Tee_can_do_that
Dodaj nowy komentarz
avatar este1
7 11

Do suva mu się wygodniej wsiada...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 13

Jestem za. Miałem w rodzinie jeden ciężki przypadek. Alzheimer. Ale prawo jazdy miał i nie dało mu się wytłumaczyć, żeby nie jeździł. Skończyło się na tym, że miał wypadek. Auto do kasacji. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Także zgadzam się z tym, że ludzie w tym wieku powinni regularnie przechodzić badania okresowe.

Odpowiedz
avatar gawronek
-1 15

@pasjonatpl jak to nie dało się wytłumaczyć? Zabierasz kluczyki a kierowcę zgłaszasz na policję - że jest niezdolny do jazdy, i niech mu cofną uprawnienia. Potem przez taki brak odpowiedzialności i "no nie dało się" giną przypadkowi ludzie ...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
9 9

@gawronek I tak by jeździł mimo braku uprawnień. Tu byłaby potrzebna konfiskata samochodu.

Odpowiedz
avatar marcelka
4 12

Ale tu nie ma dobrego rozwiązania. Jeszcze w mieście - ok, są inne opcje, typu tramwaj, autobus, sklepiki osiedlowe, możliwość zamówienia zakupów przez internet itd. Ale na wsi, gdzie czasem najbliższy sklep, apteka czy przychodnia jest kilka kilometrów dalej, po prostu bez samochodu jest bardzo ciężko, a nie każdy ma dorosłe dzieci w domu/w pobliżu, dostępne, żeby zawieźć, przywieźć czy zrobić zakupy.

Odpowiedz
avatar louie
10 12

@marcelka mowa jest o sytuacji, w ktorej dana osoba nie przechodzi kontroli i nie nadaje sie fizycznie do prowadzenia pojazdu. Jesli oznacza to brak mozliwosci zrobienia zakupow czy wyjscia do przychodni (aczkolwiek tu jest rozwiazanie w postaci wizyty domowej), to co ten czlowiek zrobi jak starosc przykuje go do lozka? Oddanie mu prawa jazdy nie rozwiaze problemu, chyba ze kogos niechcacy zabije w wypadku i wtedy bedzie mial wikt i opierunek na koszt panstwa dozywotnio. Skoro nie ma bliskich, sasiadow, znajomych, to trzeba podjac pewne kroki.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 7

@marcelka: I dlatego państwo, gmina czy powiat powinno zadbać o transport publiczny do każdej wioski, żeby wszędzie dało się dojechać autobusem czy pociągiem.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 10

@pasjonatpl: I tu się mogę z tobą zgodzić. Zaś, co do tej kontroli... Obawiam się, że "nie przejdzie". Wszyscy obywatele (przynajmniej w teorii) są równi wobec prawa. A prawo mówi, że jak już masz prawo jazdy, nie spowodowałeś kolizji, nie masz punktów karnych, opłacasz ubezpieczenia i podatki - nikt nie może ci uprawnień odebrać "za starość". Zresztą, 65 lat - to nie starość. Jeden z moich znajomych skończył 70 i nadal pracuje jako kierowca zawodowy. I wiadomo, że badania okresowe przejść musi. Zaś inny, ledwo po pięćdziesiątce, ich nie przeszedł, bo mu okulista wykrył jakąś wadę wzroku. Mówię o kierowcach ZAWODOWYCH. Prywatni takich badań nie przechodzą. Mogą sobie jeździć po udarach, zawałach, z cukrzycą, nadciśnieniem, schizofrenią, parkinsonem, alkoholizmem, pół-ślepotą, epilepsją, a nawet - z niepełnosprawnością ruchową. Ponadto, zwracam ci uwagę, że najwięcej wypadków drogowych (w tym wypadków śmiertelnych) powodują ludzie młodzi (18 - 24 lata). Mimo, że są zupełnie zdrowi i sprawni. A że komuś tam przeszkadza "dziadek" w SUVie, który "się garbi", jedzie za wolno, albo "łamie się" na 5 razy, zamiast na 3 - no cóż, więcej tolerancji proponuję. Gorsze "przewiny" na drogach widziałam, powodowane nie przez dziadków, bynajmniej. A na zakończenie- taka ciekawostka. https://rankomat.pl/samochod/czy-seniorzy-powinni-zdawac-egzamin-na-prawo-jazdy-jeszcze-raz Oraz... "Polskie przepisy są niezwykle liberalne jeżeli chodzi o wiek kandydatów na kierowców. Bo tak naprawdę wskazują minimalną granicę - ta została wyznaczona na 18 lat. Do jakiego wieku można zdawać na prawo jazdy? Tutaj nie pada już nawet słowo. Czy to oznacza, że nawet 70-latek lub 70-latka może zostać świeżo upieczonym kierowcą? Jak najbardziej. Ośrodki szkolenia nie mogą mu odmówić udziału w kursie, a WORD-y w egzaminie na prawo jazdy." Więcej - https://mojafirma.infor.pl/moto/prawo-jazdy/egzamin/5241228,Do-jakiego-wieku-mozna-zdawac-na-prawo-jazdy.html

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 8

Edit: "...komuś tam przeszkadza "dziadek" w SUVie, który "się garbi"..." korekta: "...komuś tam przeszkadza "dziadek", który "się garbi" w SUVie..."

Odpowiedz
avatar Fahren
8 10

@Armagedon: No.. nie do końca. Jest taka instytucja jak "uprawnienia czasowe" - i po tym czasie trzeba je przedłużyć. Wielu niepełnosprawnych takowe ma (na 5-10 lat) właśnie dlatego, żeby lekarz mógł skontrolować predyspozycje psychomotoryczne na kolejny okres. Jakiś czas temu był pomysł, by obligatoryjnie każdy nowy kierowca miał uprawnienia na (jak pamiętam) 15 lat - i po tym czasie do lekarza na kontrolę, bez względu na sprawność ciała i umysłu. "najwięcej wypadków drogowych (w tym wypadków śmiertelnych) powodują ludzie młodzi (18 - 24 lata)" - Brzmi, jakby czynnikiem wypadkogennym był sam wiek - a nie brak doświadczenia woźnicy, tudzież stan techniczny auta

Odpowiedz
avatar louie
4 6

@pasjonatpl i to są rzeczy, na które bardzo bym chciała, żeby szły podatki.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 7

@louie: I na to powinny iść podatki. W rozwiniętym państwie tzw wykluczenie komunikacyjne jest niedopuszczalne, a niestety się zdarza. Są kraje, dość rozwinięte i bogate, gdzie trzeba mieć auto, bo innego środka transportu nie ma. A jak ktoś nie ma samochodu, to jest odcięty od świata. Tak być nie powinno.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
3 5

@marcelka: tylko to, że taki dziadek jest samotny i mieszka na słabo skomunikowanej wsi, nie oznacza, że może stwarzać zagrożenie dla innych.

Odpowiedz
avatar digi51
6 10

Mam swoje dwa ulubione miejsca, gdzie wyjazd z prostopadlego miejsca jest bezpośrednio na ruchliwą ulicę. Nie cierpię tam parkować, bo miejsca i ulice są wąskie - nieważne, w którą stronę chcesz wyjechać, musisz zahaczyć o przeciwległy pas. Można stać na kierunkowskazie kilka minut, czekając aż kierowcy z obu kierunków zgodnie cię przepuszczą. No, ale kto by tam czekał! Lepiej wpieprzyć się na chama - toć stłuczki nie chce, więc wyhamuje nawet z piskiem. A kto w tym przoduje (jak zresztą większości wymuszeń na drodze)? Faceci w okolicach trzydziestki w "fajnych" furach typu 15-letnie BMW 5 albo Mercedes S.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
3 7

Ja powiem więcej. Każdy kierowca powinien regularnie przechodzić badania zdrowotne pod kątem prowadzenia samochodu.

Odpowiedz
avatar mujer_verdadera
0 8

Najbardziej niebezpiecznymi kierowcami są osoby młode, w przedziale 18-30 lat. Jazda na osoby starsze wpisuje się natomiast w ogólny kult młodości, zdrowia i sprawności i roszczeń względem świata i życia że ma być miło, przyjemnie i bezproblemowo a staruchy powinny uprzejmie się usunąć i nie psuć nastroju. Najlepiej obowiązkowa eutanazja.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
0 0

@mujer_verdadera: Ale co jest złego w tym, że człowiek powinien brać odpowiedzialność za swoje działanie? Moi dziadkowie w pewnym momencie podjęli decyzję, że nie mogą dalej jeździć ze względu na problemu zdrowotne (babcia prawie ogłuchła, dziadek miał parkinsona, oboje już też nie mieli dobrego refleksu) bo po prostu będą sprawiać zagrożenie na drodze. Z kolei ich sąsiad jeździł do 80 roku życia mimo, że od dawna nie powinien bo nie dość, że wzrok mu się mocno popsuł to jeszcze tracił koordynację ruchową. Długo miał szczęście aż w końcu spowodował wypadek. No niestety, przyjdzie ten czas, że nie będziemy w stanie niektórych rzeczy robić przez stan zdrowia. Dla części osób przyjdzie on wcześniej dla innych później. Nie zwalnia nas to jednak z odpowiedzialności i nie powinniśmy ryzykować zdrowiem własnym i innych ludzi.

Odpowiedz
avatar katem
2 6

Ilu takich "dziadków" widzisz ? Jednego, tego samego. I na podstawie tego jednego dziadka uważasz, że wszyscy 65+ powinni być poddawani badaniom i innym restrykcjom, bo jeden/dwóch dziadków nie powinno już jeździć. Wyobraź sobie, że zdecydowana większość ludzi sama rezygnuje z samodzielnej jazdy samochodem.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
3 5

@katem: a ty uważasz, że wraz z wiekiem nie pogarsza się wzrok i motoryka? I że trzeba mieć to pod kontrolą?

Odpowiedz
avatar Jorn
1 3

@FlyingLotus Zwłaszcza, że na pogorszenie wzroku jest remedium. W mojej ocenie mój ojciec jeździ lepiej niż 10 lat temu właśnie dlatego, że zaczął nosić okulary i po prostu lepiej widzi.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
1 1

@FlyingLotus: Ja tylko dodam, że osoby w wieku 18–24 lata powodują trzy razy więcej wypadków niż 60-latkowie i starsi. Okazuje się, że nawet mimo wieku i chorób doświadczeni kierowcy jeżdżą bezpieczniej niż młode i zdrowe "pistolety".

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@jonaszewski: Zobaczymy, jak będzie za kilka lub kilkanaście lat, kiedy w zaawansowany wiek wejdą roczniki, dla których samochód nie jest już luksusem.

Odpowiedz
avatar z_lasu
0 0

Tak generalizować można na tysiąc sposobów: -baba za kierownicą, w tym w szczególności baba w berecie :) -dziadek w tym w szczególności dziadek w kaszkiecie :) -młody - narwany -dyrektor pojazdu (to o tych zawodowych), -pieprzony przedstawiciel, -byczki napakowane tostesteronem, Są jeszcze buce w mesiach, zestresowani dyrektorzy, którym wydaje się że mogą rządzić na drodze jak w firmie, durne blondynki, które poprawiają makijaż w trakcie jazdy, osobniki, które nie mogą odkleić się od telefonu i smsują w trakcie jazdy itp, itd. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie popełnił na drodze błędu, który stwarzał zagrożenie. Prawda jest taka, że te baby i dziadkowie zdają sobie sprawę, że nie są asami kierownicy i zazwyczaj jadą wolno i ostrożnie. To, że niekiedy powodują drobne utrudnienia, jadą wolniej niż reszta, parkują na 5 razy, nie stwarza jakiegoś wielkiego zagrożenia a co najwyżej drobne utrudnienia. Do +60 jeszcze trochę mi brakuje, uważam, że jeżdżę dobrze i sprawnie, ale mieszkam w takim miejscu, że gdyby z jakiegokolwiek powodu zabrano mi prawo jazdy, zostałbym wykluczony z jakiegokolwiek życia. Do najbliższego przystanku mam 6km, (w roku szkolnym mogę podjechać autobusem szkolnym), tyle samo do sklepu spożywczego, do przychodni, bankomatu, weterynarza około 15km, do szpitala 25km. Więc samochód to dla mnie konieczność. I będę jeździł, dopóki będę mógł, bo to nie jest moje widzimisie tylko życiowa konieczność.

Odpowiedz
Udostępnij