Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czy was też do furii doprowadzają niektórzy uczestnicy ruchu drogowego i pieszego?…

Czy was też do furii doprowadzają niektórzy uczestnicy ruchu drogowego i pieszego?

1. Starsi ludzie - taka to młodzież niby niewychowana, ale w 90% przypadków to właśnie starsze osoby 60+ przebiegają przez trzypasmową ulicę, przechodzą na czerwonym świetle, lub wyjeżdżają z bocznych uliczek wprost pod moje koła.

2. Rodziny z dziećmi - jaki przykład daje matka z trójką dzieci przebiegając przez ruchliwą ulicę, mając do dyspozycji przejście dla pieszych położone jakieś 100 metrów dalej?

3. Niepełnosprawni - nie wiem jak wysoki trzeba mieć poziom głupoty aby poruszając się o kuli iść na drugą stronę ulicy, pomiędzy samochodami. Nakreślę tylko sytuację - sznur samochodów, trzy pasma drogi w jednym kierunku, wszyscy stoją na czerwonym świetle. Odległość do przejścia dla pieszych jakieś 50-70 metrów. Miedzy stojącymi na światłach samochodami przechodzi pani poruszająca się o kuli, próbuje przejść na drugą stronę. Dojeżdżając do świateł, naprawdę nie miałam szansy jej zobaczyć, a wychodziła zza auta dostawczego. Na szczęście prędkość mojego auta była znikoma ale miałam ochotę otworzyć okno i zjechać ją z góry na dół. Pewnie powiecie, że osoba niepełnosprawna ma prawo i tak dalej. Ale ludzie, naprawdę do przejścia dla pieszych była niewielka odległość. A ta sytuacja naprawdę stwarzała zagrożenie.

Ulica

by KatiCafe
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar HelikopterAugusto
14 14

Najlepsze są madki, które nie same wyskakują pod koła, tylko wypychają dziecko pierwsze.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
2 2

@HelikopterAugusto oo takich przypadków na szczęście jeszcze nie spotkałam

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

@HelikopterAugusto: No ale dzięki nim przynajmniej marnujemy mniej rządowego hajsu na 500+ XD

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

@KatiCafe Ja z czasów nastoletnich (fakt, że samochodów wtedy w Polsce było dużo mniej, za to pieszy nie miał pierwszeństwa nawet na przejściu) pamiętam standardowe postępowanie matek: 1. Wystawia wózek na jezdnię. 2. Rozgląda się by sprawdzić, czy nic nie jedzie.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
-1 19

Kiciu, ale masz świadomość, że osoba o widocznej niepełnosprawności ruchowej ma prawo przechodzić przez jezdnię w dowolnym jej miejscu? Osoby niepełnosprawne i o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej mogą przechodzić przez jezdnię w dowolnym miejscu, jeśli nie powoduje to zagrożenia w ruchu drogowym. Zgodnie z art. 26 Kodeksu drogowego kierowca widząc taką osobę, musi zatrzymać pojazd, by umożliwić jej swobodne przejście.

Odpowiedz
avatar Michail
4 4

@KatzenKratzen: Jak rowniez w odleglosci wiekszej niz 100m od pasow, chyba, ze "Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub takiej, po której kursują tramwaje po wyodrębnionym z jezdni torowisku".

Odpowiedz
avatar mesing
6 8

@KatzenKratzen: Mamy też: Art. 13. Zasady przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko 5. Na obszarze zabudowanym na drodze dwujezdniowej pieszy, przechodząc przez jezdnię, jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych. Art. 14. Zabronione zachowania pieszego Zabrania się: 1)wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów: b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;

Odpowiedz
avatar janhalb
10 14

@KatzenKratzen: Pozwól, że zauważę w Twojej wypowiedzi coś, co Tobie najwyraźniej umknęło: "Osoby niepełnosprawne i o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej mogą przechodzić przez jezdnię w dowolnym miejscu, JEŚLI NIE POWODUJE TO ZAGROŻENIA W RUCHU DROGOWYM. A teraz przeczytaj uważnie to, co napisał autor wpisu. Nie ma za co.

Odpowiedz
avatar jass
8 8

@janhalb: Poza tym - to że mają prawo to jedno, ale nic im z tego prawa nie przyjdzie jeśli będą przechodzić tak, że kierowca ich nie zauważy i skończą pod kołami... Tak samo jest ze zwykłym przepuszczaniem pieszych - o ile nie widzę dokładnie drugiego samochodu to zawsze przechodząc przez ulicę na moment zatrzymuję się przy pierwszym i zerkam, czy drugi faktycznie hamuje - bo co mi z tego, że zgodnie z przepisami mają taki obowiązek, jeśli akurat trafiłby się idiota, który by nie stanął. To moje zdrowie i życie jest w takiej sytuacji na szali i ja tam wolę się upewnić, że nie zostanę przejechana.

Odpowiedz
avatar Balbina
5 15

Taaak, osoby starsze wyjeżdżające wprost pod twoje koła. A co powiesz na młoda damę jadącą środkiem jezdni z telefonem w ręku? To 5 % ? Młodych przejeżdżających na czerwonych światłach na pasach rowerowych? To pozostałe 5% ? A matka z trójką dzieci to który przedział- 60+?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2023 o 19:59

avatar Ohboy
4 12

@Balbina: Akurat osoby starsze włażące na ulicę w dowolnym miejscu i bez ostrzeżenia nie są rzadkim widokiem. Poruszam się pieszo lub komunikacją miejską, i co najmniej raz w tygodniu widzę, jak starsze osoby wbijają na ulicę ledwo się rozglądając.

Odpowiedz
avatar Balbina
-2 8

@Ohboy: Młodzi w niczym im nie ustępują.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 10

@Balbina: Pomijając ludzi z dziećmi, to młodzi przynajmniej przechodzą przez ulicę żwawiej i szybciej.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
1 1

@Balbina myślę, że zrozumiałe jest to, że procenty podałam w odniesieniu do przypadków spotkanych przeze mnie na drodze a nie do światowej populacji.

Odpowiedz
avatar Balbina
-2 2

@KatiCafe: Myślę że zrozumiałe jest że przykłady które podałam tyczą się tylko twoich 10% bo reszta należy do starszych osób.

Odpowiedz
avatar timka
-4 4

@Ohboy: No serio żwiawiej i szybciej? Kurcze no to odkrycie Ameryki jest...

Odpowiedz
avatar Habiel
8 8

Mam swój ulubiony punkt na trasie do pracy. Dwa pasy w jedną stronę, dwa pasy w drugą. Między nimi przystanek tramwajowy. Przejście do tramwaju przez zebrę ze światłami. Regularnie ktoś przechodzi przed maską, aby szybciej być na chodniku, wychodząc często tak, że jest widoczny w ostatnich chwili np. wychodząc zza suva albo busa czy właśnie tramwaju. Nie wiem co ci ludzie mają w głowach.

Odpowiedz
avatar hrzo
10 16

Miałem okres w życiu, że poruszałem się o kulach. Jeśli chodzi o wysiłek, odpowiadało to co najmniej 10 razy większej odległości, niż chodzenie w wersji sprawnej. To teraz urealnijmy relatywnie trzeci punkt, by brzmiał: "odległość do przejścia dla pieszych to było tylko 500-700 metrów". Jakoś inaczej wtedy wygląda, prawda?

Odpowiedz
avatar mesing
6 6

@hrzo: Art. 13. Zasady przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko 2. Przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych jest dozwolone na przejściu sugerowanym albo poza przejściem sugerowanym jeżeli odległość od przejścia dla pieszych przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia dla pieszych, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu. Inaczej mówiąc - jeśli do przejścia dla pieszych miałeś więcej jak 100m miałeś pełne prawo przejść przez drogę i nie miałeś obowiązku drałowania do przejścia.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 6

co do starszych ludzi totalnie sie zgadzam, jechalismy wczoraj ok 20:30, malo nie wpadlismy na staruszkow drepczacych randomowo przez ulice (pasy byly ze 3 metry od nich, ale po co im pasy), po ciemku, bez odblaskow... albo ludzie wbiegajacy na czerwonym na pasy podczas gdy maja po lewej autobus, zza ktorego nie widac, czy ktos jedzie drugim pasem- kiedys tak jechalam z przyjacielem, dziewczyne uratowalo tylko to, ze nie mielismy "zielonej fali", a przyjaciel zwolnil na zoltym poza tym ci slepiacy w telefony zamiast na droge, zarowno kierowcy, jak i piesi, i jeszcze taki na ciebie drze sie albo trabi w zaleznosci od sytuacji

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2023 o 22:36

avatar greenwalls
8 8

Jestem pieszym, nie mam prawa jazdy. Jeśli chcę przejść przez ulicę - idę na pasy, rozglądam się, czy nic nie jedzie. Co z tego, że mam pierwszeństwo, skoro jeśli wjedzie we mnie samochód to może mi się co stać? Niektórym oprócz znajomości przepisów brakuje zdrowego rozsądku.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
2 2

@greenwalls ja od lat zawsze stosuje zasadę ograniczonego zaufania, gdy jestem kierowcą i gdy jestem pieszą.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 7

50 - 70 metrów to bardzo mała odległość... o ile nigdy nie chodziłeś o kulach, z bólem, z niedowładem itd.

Odpowiedz
avatar Hideki
0 0

@bloodcarver: (Jeszcze) nie mam żadnej niepełnosprawności ruchowej, ale kiedyś dopadł mnie nerwoból, przez który 300 metrów szedłem 30 minut... Niemniej, osoba przechodząca poza wyznaczonym miejscem powinna zachować szczególną ostrożność, bo o ile w okolicach przejść dla pieszych czy szkół kierowcy mogą się spodziewać pieszych, o tyle w większej odległości od tych miejsc mogą być zaskoczeni i nie mieć czasu na reakcję.

Odpowiedz
avatar Hideki
1 1

O, historia po prawie roku trafia na główną! Dziwię się, że tym razem nie została zmieniona data ani nie zostały usunięte komentarze, by historia wyglądała na nową...

Odpowiedz
avatar KatiCafe
2 2

@Hideki: haha jakież moje zdziwienie było, jak włączyłam dziś piekielnych :)

Odpowiedz
avatar LaKukaracha
-1 1

Nie, do furii doprowadzają nas natomiast kierowcy, którzy uważają ze jeśli oni sue spiesza to znaczy ze wszyscy maja im ustąpić. Normalni ludzie zachowujący się normalnie nam nie przeszkadzają.

Odpowiedz
avatar mujer_verdadera
-1 1

a mnie nie tyle do furii co raczej do smutku, z powodu fatalnej kondycji moralnej ludzkości, doprowadzają egocentryczni ludzie, którzy innych, zwłaszcza słabszych, traktują jak uciążliwe przeszkody na swojej drodze, bo muszą na nich jakoś uważać a potem na forach pisać z oburzeniem o "świętych krowach" na pasach. Ludzie pełni złości, że te inne, gorzej radzące sobie osoby ośmielają się narażać na własne istnienie kogoś tak wyjątkowego, jak nieomylny kierowca w pełni sił i władz wzroku, słuchu i umysłu. Zastanów się, co Ty tu wypisujesz i sprawdź w słowniku słowo "empatia". Jestem kierowcą od około 30 lat, dużo jeżdżę po miastach i dobrze wiem, że to, co opisujesz, to są incydenty a nie norma. Normą stają się tylko w głowie osoby, która uważa, że kiedy jej ego jest za kierownicą, wszyscy mają uznać jej najsłuszniejsze prawo do pierwszeństwa i się rozpierzchnąć; osoby, która nie potrafi zdobyć się na tolerancję dla błędów i słabości bliźnich i takie incydenty zapamiętuje i wałkuje, zapominając o tysiącach spotykanych na co dzień, którzy się nie narazili królom życia i byli tylko szarą masą, na którą królewska mość nie zwróciła uwagi, bo przykładnie schodzili z drogi. Nic tylko Ci kibicować, żeby jak najszybciej wprowadzono obowiązkową eutanazję dla tych irytujących staruchów i niepełnosprawnych, którzy zamiast uprzejmie odmeldować się z życia, plączą się bez sensu po ulicach miast, nie wiadomo po co bo to-to niedowidzi, niedosłyszy, nieporadnie chodzi i utrudnia pełnowartościowym ludziom życie. No i jeszcze koniecznie powszechna aborcja, żeby ten przestarzały model rodziny z dziećmi, do lamusa odszedł, to przez ulicę nie będzie komu nieprawidłowo przechodzić.

Odpowiedz
Udostępnij