Moja Koleżanka (bezdzietna) ma Siostrzenicę. Obie mają raczej koleżeńskie relacje, dzieli je ok. 10 lat (ok. 40 vs ok 30 lat).
Siostrzenica ma 2 córeczki i przeprowadziła się do nowego domu, więc wyprawia parapetówkę, która przy okazji zbiega się z jej urodzinami. Imprezy mają być dwie- w godzinach około-południowych dla gości z dziećmi, wieczorem impreza właściwa- dla dorosłych.
W jaki sposób Koleżanka została "zaproszona"?
- Możesz przyjść na tę "dziecięcą" imprezę, a wieczorem popilnowałabyś Dziewczynek w naszym starym mieszkaniu?
parapetówka rodzina
Od tego jest babcia (a także "cioćbabcia"), żeby wnuczkami czasami się zająć, jak rodzice potrzebują trochę wolnego czasu.
Odpowiedz@JeZySiek: pod warunkiem, ze wczesniej by sie na cos takiego umowily poza tym to bardziej kolezenska relacja, miedzy nimi jest jakies 10 lat, Kolezanka ma 40 (pozne dziecko), to chyba nie wiek, w ktorym zamiast chodzic na imprezy pozostaje opieka nad cudzymi dziecmi?
Odpowiedz@JeZySiek: Troll.
Odpowiedz@JeZySiek: Po pierwsze - nie tylko babcie zajmują się wnukami, dziadkom też się zdarza. Po drugie - wnuczęta mają chyba swoich "naturalnych" dziadków? Raczej to oni pierwsi są "w kolejce" do pilnowania wnuków. O ile chcą. Bo... Po trzecie - wcale nie są "od tego" i nie mają takiego obowiązku. "Od tego" są rodzice. Po czwarte - opiekę nad dziećmi "ogarnia się" wcześniej. A po piąte. Jak można "zapraszać" bezdzietną, całkiem młodą ciotkę na "imprezę z dziećmi"? Jeśli już - powinna być zaproszona na tę drugą część, tylko dla dorosłych. Więc wygląda na to, że została wzięta pod uwagę nie jako gość, tylko jako niańka, która jeszcze jakiś podwójny prezent przyniesie. Na jej miejscu - wypięłabym się dokładnie na tę huczną imprezę. Ale byłoby mi przykro.
Odpowiedz@JeZySiek: od tego są rodzice, żeby się swoimi dziećmi zajmować. jakby co- to mogą sobie wynająć opiekunkę.
OdpowiedzNo i co w tym złego? Najwyżej powie nie
OdpowiedzWystarczy powiedzieć: "Nie" i problem znika.
Odpowiedz@iks: Problem nie znika, bo problemem nie jest sama prośba, a podejście siostrzenicy. Ciotka została zaproszona tylko po to, aby można ją było poprosić o darmową opiekę nad dzieciakami. Gdyby było inaczej, to zaproszono by ją na imprezę dla dorosłych. Impreza z dzieciakami to żadna rozrywka dla dorosłego.
Odpowiedz@iks: Nie znika. Bo to brak szacunku i zrozumienia.
Odpowiedz@iks: dziewczyny maja racje, Kolezanka nie zostala potraktowana jako bliska osoba, z ktora chce sie swietowac urodziny czy inne okazje (za ktora sie do tej pory uwazala), a jako darmowa nianka
Odpowiedz@bazienka: Bo zapracowała na to latami. Dlatego jak zacznie mówić Nie to problem zniknie.
Odpowiedz@iks: Może nie wyciągaj informacji z kapelusza? Bo nie ma ani słowa o tym, aby ciotka wcześniej była uległa, jest tylko napisane, że relacje były koleżeńskie.
Odpowiedz@Ohboy: Nie ma nawet słowa o tym jak zareagowała więc możliwe, odpowiedziała "Nie".
OdpowiedzTrochę mało tu wiemy o kontekście. Czy koleżanka opiekowała się dziećmi siostrzenicy przy innych okazjach? Kto przychodzi na przyjecie w południe, a kto na wieczorne? Może w trakcie dnia przychodzą inni członkowie rodziny, którzy mają dzieci, a wieczorem głównie znajomi (których koleżanka nie zna)? Jestem w stanie wyobrazić sobie okoliczności, gdzie taka prośba jest nietaktem i takie, gdzie nie jest niegrzeczna. A jeśli koleżanka nie ma ochoty prośby spełnić, istnieje takie słowo jak "nie". Warto się go nie bać :)
Odpowiedz@mama_muminka: To, że koleżanka poczuła się urażona, mówi wszystko, co musisz wiedzieć o tej sytuacji. I już wyżej zostało wytłumaczone, dlaczego "nie" nie rozwiązuje problemu.
Odpowiedz@Ohboy Nie, to że koleżanka jest obrażona nie mówi mi wszystkiego. Moja koleżanka chciała mi sprzedać Herbalife, ja nie chciałam i teraz jest na mnie obrażona. Czy to mówi ci wszystko o tej sytuacji? Nope.
Odpowiedz