Skumulował mi się weekend pełen piekielności, a kiedy już chylił się ku końcowi - jak to najczęściej bywa, pojawiła się wisienka na tym gorzkim torcie.
Wracałam pociągiem z pewnego wydarzenia, nieistotnego dla historii. Głowa pękała mi już od kilku godzin, nogi chciały odłączyć się od reszty ciała, generalnie obraz nędzy i rozpaczy. Usiadłam wygodnie na wolnym miejscu, chwilę później na siedzeniach vis a vis mnie pojawiła się Pani Matka (PM) z około cztero-, może pięcioletnią córką.
Pociąg ruszył, PM zatopiła się w oglądaniu świata na ekranie telefonu, dziewczynka zaczęła mówić. Później mówić głośniej. Następnie śpiewać, testując pełną skalę głosu. Wyć. Jęczeć. Piszczeć. PM - zero reakcji. Chciałam włożyć słuchawki i odciąć się muzyką, ale niestety piskliwego głosu dziecka nie sposób zagłuszyć, poza tym ból głowy wyszedł już daleko poza skalę.
Zapytałam, całkiem grzecznie i miło, czy PM mogłaby zająć się swoim dzieckiem, które od dobrych dwudziestu minut nieprzerwanie zabiega o uwagę piskiem i krzykiem. PM zmierzyła mnie wzrokiem i wróciła do swoich ważnych rzeczy w telefonie.
Nie w ten sposób, to w inny. Pozbierałam swoje rzeczy i postanowiłam przenieść się na drugi koniec pociągu.
Kto wybrał się na wycieczkę zaraz za mną? PM ze swoją córką, kibicując jej i podpuszczając hasłem "Możesz śpiewać głośniej, dobrze Ci idzie".
Nie dziwi mnie ani trochę, dlaczego ludzie widząc dziecko w pociągu/samolocie/autobusie spodziewają się nieprzyjemnych atrakcji. Brawo dla PM za dołożenie solidnych cegieł do budującego się obrazu stereotypowej ma'd'ki.
Koleje głośne ale Śląskie
i feel u, tez na to trafilam, po 3 godzinach nieustannego nadawania dzieciak zaczal klaskac i nie wytrzymalam, zwrocilam matce uwage i oberwalo mi sie, ze jej dziecko strasze (odezwaniem sie) innym razem siedzialam na przystanku, obok mnie matka z nastolatkiem, ktory zaczal wyc (nie wygladal na niepelnosprawnego, raczej na popis niz wynikaloby to z jakiegos zaburzenia), tez zwrocilam uwage, a matka- no wyj, wyj sobie jeszcze innym razem w tegoroczne walentynki siedzialm w kinie, para za mna calowala sie glosno mlaskajac i obsciskiwala co chwila tracajac moj fotel, zwrocilam uwage, ze nie jest to wlasciwe miejsce na okazywanie sobie intymnosci, a dziewczyna dobre pol godziny smieszkowala polglosem- masz wibrator? wyciagaj prezerwatywy! nie wiem, co maja w glowie tacy ludzie
Odpowiedz@bazienka: Myślę, że podobnie jak ja domyślasz się co mają w głowie, ale aż strach to przyznać ;)
OdpowiedzTrzeba było zacząć nagrywać informując, że skoro dziewczynce tak dobrze idzie to podzielisz się tym na YT. Ciekawe czy dalej byłaby taka pewna siebie
Odpowiedz@Wilczyca: Trochę się obawiam, że mogłabym skończyć z potłuczonym telefonem i awanturą na cały pociąg, bo jednak na nagrywanie ludzi bez ich zgody są paragrafy i nawet najbardziej złośliwe ameby mogłyby wyciągnąć ten argument ;)
Odpowiedz@nuthred: "na nagrywanie ludzi bez ich zgody są paragrafy" Możesz taki paragraf przytoczyć?
Odpowiedz@JohnDoe: jest na rozpowszechnianie wizerunku nagrywac sobie mozna do woli, o ile sie potem tego serio na yt nie umieszcza (w taki sposob, by bohater filmiku byl rozpoznawalny)
Odpowiedz@bazienka: tjaaaa. Ja nie o tym. Ja się pytam o ten paragraf na "nagrywanie" a nie "rozpowszechnianie" wizerunku.
OdpowiedzTelefon potrafi piszczeć w bardzo wysokich rejestrach. Dorośli nie słyszą a dzieci jak najbardziej tak, mądremu dość pałką w głowę...
Odpowiedz@vezdohan: O, dziękuję! :) następnym razem przetestuję, chociaż chciałabym wierzyć, że już nie będzie okazji :)
OdpowiedzJak sama dajesz sobie wejść na głowę to miej pretensje do siebie.
Odpowiedz@GrubyTomek: Rozumiem, doradź mi zatem - następnym razem opluć matkę czy dziecko, żeby zaznaczyć, że nie można mi podskakiwać? Próbowałam być miła, próbowałam nawet sobie pójść, ale najwidoczniej to zły kierunek i trzeba być chamem bez zbędnych ceregieli ;)
Odpowiedz@nuthred: poproś konduktora o interwencję. Albo powiedz matce, że w sumie Tobie to dziecko nie przeszkadza, ale prokurator i Twój kurator mają jakieś dziwne obiekcje.
Odpowiedz@nuthred: tak, na chamstwo się odpowiada chamstwem, bo chamy innego języka nie rozumieją. Albo skorzystaj z rady @JohnDoe
Odpowiedz@nuthred: "cześć, kochanie, opowiedzieć ci jak cię tatuś z mamusią zrobili?" same by się wyniosły
OdpowiedzU mnie migrena często powiązana jest z wyłączeniem żołądka i wymiotami. Chyba nie muszę mówić, jak to by się skończyło dla mamusi.
Odpowiedz