Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Korzystając z okazji podzielę się swoją bolączką na temat grania z ludźmi…

Korzystając z okazji podzielę się swoją bolączką na temat grania z ludźmi przez internet.

Lubię grać w szachy, ale tylko na żywo. Przez internet i z telefonu próbowałem, ale przez oszustów się nie da. Jak oszukują internetowi szachiści? Przed rozpoczęciem gry z tobą włączają program do gry, ustawiają najwyższy poziom trudności, wykonują takie ruchy jak ty i odpowiadają ci ruchami, którymi odpowiedział komputer. W efekcie nie grasz z człowiekiem, tylko z komputerem. To jest dopiero leczenie kompleksów - wygrać w gierkę z obcym człowiekiem, nieuczciwie, za pomocą komputera, żeby poczuć się lepiej. Szkoda słów.

Druga sprawa to przewidywanie i planowanie ruchów. Grając tradycyjnie trzeba wszystkie możliwe posunięcia i odpowiedzi na nie planować w głowie. Przewagę ma ten, kto ma bystrzejszy umysł i lepszą pamięć. Grając przez aplikację jest możliwość planowania ruchów na planszy. Czyli wszystko masz przed oczami i praktycznie nie trzeba używać mózgu. Nie jest to oszustwo, ale lamerstwo już tak. Z jednym kolegą grałem na żywo (jak spotykaliśmy się w klubie) i przez aplikację. Na żywo zawsze wygrywałem, przez aplikację zawsze przegrywałem, bo korzystał z planowania ruchów w aplikacji. Ja z tego nie korzystałem i nigdy nie będę, bo dla mnie to lamerstwo i pozbawia tę grę sensu. To jakby na wyścigi rowerowe ktoś przyjechał motocyklem. Powiedziałem, że więcej nie będę z nim grał przez aplikację. On na to, że nie będzie ze mną więcej grał na żywo. No i nie gramy wcale...

szachy gry

by ~SzachistaZaDwaCzysta
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JeZySiek
13 13

Ostatnio była afera, że jeden szachista PONOĆ otrzymywał podpowiedzi za pośrednictwem wibratora analnego ;-)) Także uważałbym również "na żywo" :-0 A co do rowerów, to w swoim czasie na średnio ważnych wyścigach, plagą były rowery z ukrytym wspomaganiem. Dla wielu ludzi chęć zwycięstwa jest ważniejsza niż fair play. Taki świat, niestety.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2023 o 19:19

avatar irulax
2 2

@JeZySiek: Szczególnie jeśli w grę wchodzą dodatkowo pieniądze, prestiż, itp.

Odpowiedz
avatar Brzeginka
7 15

Pierwszy przypadek faktycznie jest piekielny! Gdybym chciała grać z komputerem to bym wybrała tryb jednoosobowy. A co do drugiego… Nie wiem na czym polega to planowanie ruchów w aplikacji (zakładam że możesz po prostu przesunąć pionek bez wysyłania tego ruchu do przeciwnika i ewentualnie go cofnąć), ale dlaczego coś takiego ma być traktowane jak lamerstwo? To jedynie rekompensowanie sobie słabej wyobraźni. Osobiście takie operacje wykonuję w głowie, ale nie przeszkadza mi jeżeli przeciwnik musi fizycznie przesunąć ten pionek żeby zanalizować efekty potencjalnego ruchu. Wtedy taka rozgrywka jest bardziej ekscytująca, bo przeciwnika nie ogranicza brak jego wyobraźni przestrzennej i mocniej muszę wysilić mózg żeby wygrać. Lamerstwem wydaje mi się ciągłe granie z tym samym przeciwnikiem przy świadomości że w określonych warunkach zawsze wygrywam i obrażanie się za inne warunki, w których okazuje się, że jednak nie jestem takim genialnym szachistą.

Odpowiedz
avatar livanir
-3 5

@Brzeginka: jeżeli to by działało jak mówisz- sama bym używała i uważałabym za obrażanie mnie. Jeżeli ktoś by przegrał, to dlatego że mam lepsze umiejętności strategiczne, a zawsze przegrywałam, bo mam gorsze umiejętności wizualizacji. -> wtedy to można nazwać lamerskim?

Odpowiedz
avatar Brzeginka
3 7

@livanir: wybacz, ale nie jestem w stanie zrozumieć pytania. Pytasz czy uważam za lamerskie przegrywanie ze względu na słabsze umiejętności strategiczne albo wizualizacyjne?

Odpowiedz
avatar mofayar
5 5

@Brzeginka: autorowi najprawdopodobniej chodzi o to, że podczas gdy masz możliwość planowania ruchów od aktualnej sytuacji na szachownicy. Możesz poruszać swoimi pionkami i figurami oraz przeciwnika, możesz tak planować dowolną liczbę ruchów naprzód. Zresztą możesz zobaczyć jak to wygląda w aplikacji Chess By Post.

Odpowiedz
avatar Brzeginka
1 15

@mofayar: Czyli w sumie podobnie jak myślałam, zamiast szachownicy w głowie masz możliwość rozważania ruchów na wirtualnej szachownicy. W dalszym ciągu nie rozumiem oburzenia autora, zwłaszcza, że również ma taką możliwość a przez zwykłą dumę czy nawet pychę nie zamierza z tego korzystać.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 14

@Brzeginka: Ale idea szachów jest taka, żeby wszystko robić w głowie. Właśnie dzięki temu stymulują mózg. Zabawne jest to, że czepiasz się autora, który chce po prostu normalnie grać, a nie kogoś, komu zależy tylko i wyłącznie na łatwym zwycięstwie. Może to snobizm, ale w rzeczywistości tylko jeden z nich jest dobrym szachistą.

Odpowiedz
avatar digi51
1 9

@Brzeginka: No, jest to lamerskie, podobnie jak lamerskie byłoby startowanie na na motocyklu w zawodach kolarskich. Ideą szachów jest wysilenie intelektu, tak jak w innych dyscyplinach sportowych wysiłek fizyczny. Można się umówić, że wszyscy rywale korzystają z jakiegoś wspomagacza i wtedy jest to uczciwa konkurencja. Jeśli robi to tylko jeden i cieszy się, że wygrał z konkurencją za pomocą sztucznej inteligencji to jest to... no lamerskie.

Odpowiedz
avatar Brzeginka
1 9

@Ohboy: no ale właśnie to niej jest łatwe zwycięstwo! I tak i tak musisz przećwiczyć różne ruchy i ruszyć głową by ułożyć własną strategię! Jeżeli grają online, to zakładam że jest to rozgrywka na odległość, więc równie dobrze ten kolega może rozłożyć sobie obok drugą planszę na niej wizualizować sobie te ruchy. Moim zdaniem na łatwe zwycięstwo to liczy autor, skoro jak sam twierdzi „zawsze wygrywa” grając na żywo i jest oburzony że przegrywa w rozgrywkach online. W sensie, jaka przyjemność z gry, gdy wiesz że i tak wygrasz? Szachy nie stymulują mózgu, bo musisz wszystko robić w pamięci, tylko dlatego że wymagają ciągłego myślenia i analizowania strategii, a to możesz robić i w głowie i na planszy. @digi51 rozgrywka online różni się od rozgrywki na żywo i porównanie z rowerem i motocyklem wydaje mi się nietrafione. Moim zdaniem lepszym porównaniem byłby skok wzwyż w trakcie którego możesz skorzystać z tyczki, tylko autor wychodzi z założenia że jest ponad to i skacze na własnych nogach i „bez wspomagaczy”, bo to jest prawdziwy skok wzwyż, a nie jakieś takie dziwne uproszczenia. I jest oburzony że inni jednak z niej korzystają. Bo zakładam że przed rozgrywkami nie ustalali, że nie można korzystać z dodatkowych funkcji programu, inaczej autor by o tym wspomniał. Lamerskie by było jakby ten kolega używał komputera tak jak w pierwszej części historii i odpowiadał ruchami komputera.

Odpowiedz
avatar digi51
0 8

@Brzeginka: To Ty robisz nietrafne porównanie ze skokiem o tyczce bez tyczki. Autor ma rację, granie z pomocą planowania ruchów w dużej mierze pozbawia grę sensu. Nie ćwiczysz w ten sposób umysłu, bo pozbawiasz go dużej części wysiłku związanego z grą w szachy. "Bez tyczki" to by było, gdyby autor grał np. bez patrzenia na szachownicą, sterując ruchy głosem. To duże utrudnienie. Oczywiście, że to co innego niż zawody profesjonalistów. Ale szczerze? Miałabyś gdybyś sobie z koleżanką urządziła dla zabawy wyścigi na hulajnodze dla sportu i zabawy, a ona przyjechałabyś elektryczną? Bo przecież nie doprecyzowałaś, że jeśli chodzi o sport, to raczej elektryczna się nie nadaje?

Odpowiedz
avatar Brzeginka
0 6

@digi51: dochodzę do wniosku że te porównania tak ogólnie nie są zbyt trafne, bo nie oddają w pełni tej sytuacji. Kolega autora nie wykorzystuje jakieś ulepszonej wersji programu czy inszego dodatkowego sprzętu. Korzysta jedynie z jednej z budowanych funkcji, z których nie chce skorzystać autor. Wydaje mi się że zupełnie inaczej odbierałabym sytuację, gdyby autor zaznaczył, że umawiają się na granie „tradycyjnie”, ale po prostu przez internet. Aktualnie to bardziej przypomina umawianie się na wyścig na elektrycznych hulajnogach i korzystanie z niej jak ze zwykłej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2023 o 9:23

avatar Ohboy
-1 3

@Brzeginka: Skoro to w niczym nie pomaga, to dlaczego podczas zawodów szachowych nie można używać żadnego wspomagania? Czyżby dlatego, że jednak mimo wszystko jest to forma "dopingu"? Sorry, ale profesjonalni szachiści chyba wiedzą lepiej niż Ty, co ułatwia zwycięstwo :)

Odpowiedz
avatar digi51
2 4

@Brzeginka: No ciekawe? To, że nie umawiali się na tradycyjne szachy to argument przeciwko autorowi. To, że nie umawiali się tez na szachy na dopingu to tez argument przeciwko autorowi. Każdy zrobił jak chciał, ale ja uważam podobnie jak autor - jak chcesz się wspomagać to grasz chyba tylko pro forma, bo trening to żaden. Jeśli maszyna odwala za Ciebie lwią część roboty to jak chcesz kiedykolwiek polepszyć swoje umiejętności?

Odpowiedz
avatar diriol
0 2

@Ohboy: "Ale idea szachów jest taka, żeby wszystko robić w głowie." No i oczywiście tylko szachy klasyczne gdzie rozgrywki trwają po kilka godzin a nie jakieś blitze, bullety srulety na 1 minutę. Szachy to gra dla wybitnych ludzi a nie jakiegoś plebsu co robi z nich zręcznościówkę. Jak sobie chcą szybko to niech se grają na automatach a nie kalają królewska grę. Tfu na takich amatorów.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
4 4

Grałem wielokrotnie z przeciwnikami przez aplikację. Tylko jednego przeciwnika mogłem posądzić o korzystanie ze wspomagania komputerem, ale to mnie nie zniechęciło - nadal był to pojedynczy przypadek, nic nie znaczący w ogólnym rozrachunku. Co więcej, czasem aplikacja pyta czy dana osoba grała zgodnie z zasadami (czyli bez aplikacji), czyli mogłem wskazać nieuczciwego gracza.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-2 14

Ty nie chcesz grać z kolegą na sposób, który sprawia że zawsze przegrywasz? To tylko uczciwe, że on w takim razie nie zgadza się grać z tobą na sposób, który sprawia że to on zawsze przegrywa. Nie gracie wcale? Jeśli używałeś szachów by chwalić się jaki to jesteś od niego bystrzejszy, to ciesz się że w ogóle jeszcze chce być twoim kolegą.

Odpowiedz
avatar digi51
7 7

@bloodcarver: Ciekawe. Jak ja się uczyłam jako dziecko grać szachów to przez wiele, wiele lat musiałam znosić porażki przeciwko starszemu rodzeństwu, ale w końcu stanęliśmy na równi i tak naprawdę dopiero wtedy granie sprawia frajdę. Tak naprawdę - granie z dużo słabszym graczem, który zawsze przegrywa to żadna radocha. Ja tak uczyłam mojego bratanka, straszna nuda, ale dopraszał się, no i w końcu mnie pokonał ;) Taki etap przechodził raczej każdy kto, uczył się grać w szachy. Może zamiast widzieć to jak poniżenie można w tym dostrzec szansę na polepszenie umiejętności?

Odpowiedz
avatar irulax
2 2

@bloodcarver: Czyli zawsze metodą na jakikolwiek postep jest równanie w dół? :)

Odpowiedz
avatar Michail
6 6

Mysle, ze kazde oszukiwanie w grach - zarowno online jak i 'standardowo' jest piekielne. A gry rozszerzam w tym przypadku na wszelkie wspolzawodnictwo sportowe.

Odpowiedz
avatar Ohboy
5 5

Czytając historię i niektóre komentarze doszłam do wniosku, że największym problemem jest tu podejście NALEŻYMISIĘ. Czyli ludziom się wydaje, że bycie w czymś dobrym im się po prostu należy. Czyli nawet, jeśli brak im predyspozycji lub umiejętności (albo nie chce im się włożyć wysiłku w to, aby je zdobyć), to próbują stworzyć iluzję ich posiadania. I to jest trochę żałosne, bo ostatecznie i tak ta osoba wie, że wcale nie jest w czymś dobra.

Odpowiedz
avatar Michail
1 1

@Ohboy Ale gdzie w tym zabawa, zakładam, ze kasy ani innych benefitów się nie wyciąga z tego.

Odpowiedz
avatar digi51
2 2

@Ohboy: Jezu, dokładnie to samo sobie pomyślałam, czytając "przecież to, że nie posiadam jakiejś umiejętności nie czyni ze mnie gorszego gracza" - no, ale czyni!!! Nie można być we wszystkim dobrym, tylko dlatego, że się chce, a ciągle sięgając po wspomagacze to na pewno nie będzie się dobrym TAK NAPRAWDĘ.

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 1

@Michail: No właśnie dla mnie to sensu nie ma, bo niby z jednej strony ego jest trochę połechtane - w końcu zrobiło się wrażenie na innych. Z drugiej, znając prawdę nie do końca można się tym cieszyć. Ale są ludzie, którym najbardziej zależy na zdaniu innych. @digi51: Wiele rzeczy bym chciała, ale cóż, mam swoje ograniczenia (ba, za dzieciaka grywałam w warcaby i szachy, głównie przegrywałam, ale i tak było spoko :D). Zabrzmię jak stara baba, ale chyba żyjemy trochę w świecie typu fast food, w którym domagamy się natychmiastowej nagrody. I to się wkrada wszędzie, bardzo łatwo jest znaleźć osoby rysujące, która uprawiają tzw. tracing (kładą cienki papier na czyjś rysunek i go kopiują) i zawsze znajdą się ludzie, którzy to pochwalą.

Odpowiedz
avatar Brzeginka
-1 3

@Ohboy: biorąc pod uwagę wcześniejszą dyskusję, zakładam że pijesz do mnie. Nie uważam że bycie „dobrym graczem” należy się z marszu niezależnie od umiejętności. Ba! Nie uważam nawet że autor czy jego kolega są dobrymi graczami, bo jeden i drugi może być zupełnym amatorem ledwo odróżniającym skoczka do pionka. To nie ma znaczenia. Oburza mnie, że autor uważa za lamerstwo korzystanie z wbudowanej funkcji do programu i jest zbulwersowany, że przegrywa, podczas gdy NIE ustalali, że nie można z tych funkcji skorzystać

Odpowiedz
avatar Ohboy
0 2

@Brzeginka: Ale że aż oburzona? :D W każdym razie, dla każdego gracza, który poważnie podchodzi do gry, oczywistym jest, że gra się bez ułatwień i bez kodów (zwłaszcza, gdy gra się z kimś). A jak ktoś chce korzystać z ułatwień, to on powinien zapytać, czy tak będzie ok. Jak z kimś konkuruję to nie zakładam z góry, że przeciwnik będzie szukać dróg na skróty. Lamerstwo no.

Odpowiedz
avatar digi51
0 2

@Brzeginka: Nikt nie zabrania korzystania z takich opcji. I nikt nie powinien zabraniać uważania takich zagrywek za nieczyste i odbierających frajdę z zabawy. Skoro sportowe porówniania uważasz za bezsensowe - wyobraź sobie, że mimo, że masz bogatych rodziców budujesz swoją firmę od zera, finansując ją ze środków, która zarobiłaś na wakacjach zbierając truskawki po 12h dziennie w upale. I Twoja koleżanka też buduje swoją firmę, ale finansując ją z kasy sypniętej przez rodziców. A potem zostajecie ocenione tak samo - zostajesz tak jak koleżanka zredukowana do córeczki bogatych rodziców, która wybiła się na ich pieniądzach albo koleżanka zbiera taki sam poklask i podziw jak Ty, że ciężką pracą dorobiła się dobrze prosperującego biznesu, mimo, że włożyła w to o wiele mniejszy wysiłek. Jasne, możesz powiedzieć, że przecież zrobiłaś to dla siebie - ale nie odczuwasz jednak pewnej niesprawiedliwości i nieproporcjonalości w ocenie?

Odpowiedz
avatar Brzeginka
-1 1

@digi51: Może i jest niesprawiedliwe, ale to nie powód żeby nazywać jej podejście lamerskim. Korzysta po prostu z możliwości jakie otrzymała, to że ja wybrałam inną drogę nie sprawia że należy jej się pogarda.

Odpowiedz
avatar irulax
0 0

@digi51: O czym Ty w ogóle piszesz? o.O Chcesz sobie startować w jednym wyścigu jako maratończyk z kolarzami, to sobie startuj ale niech będą jasno określone reguły. Przegrywasz jako firma przetarg za przetargiem z osobą której wujek ma dobry stołek w urzędie - spoko, uczciwe. :) Masz firmę, płacisz podatki itp. ale również przegrywasz z firmą zatrudniającą połowę składu na czarno, na kradzionym oprogramowaniu --- uczciwe jak nie wiem co. :)))) ----- Wracając do tematu: jeżeli zabawa z szachami ma polegać na kopiowaniu ruchów z programów szachowych - dla mnie nieco nudna zabawa. Są przecie odrębne zawody gdzie rywalizują ze sobą "na legalu" programy szachowe.

Odpowiedz
avatar digi51
1 1

@irulax: No to chyba piszę mniej więcej o tym samym, co Ty?

Odpowiedz
avatar Salut_6
0 0

Czekam aż tacy oszuści trafią na podobnych sobie i będzie wielka walka komputerów

Odpowiedz
avatar gmiacik
-1 1

Kurde muszę tak spróbować xd odpalić appke z kompem i kopiować ruchu. Nie, nie po to, żeby wygrać, nie po to, żeby się dowartościować, mam to gdzieś, po prostu dla jaj :)

Odpowiedz
Udostępnij