Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miasto wojewódzkie na zachodzie Polski, późny wieczór – około godziny 21:00. Wracam…

Miasto wojewódzkie na zachodzie Polski, późny wieczór – około godziny 21:00. Wracam sobie spokojnie z zakupów na pieszo, zbliżam się do dobrze oświetlonego przejścia dla pieszych. Sygnalizacja wskazuje zielone światło, przed pasami stoi jeden samochód (miał czerwone).

Wchodzę na przejście. Kątem oka widzę, że samochód nagle rusza. Prosto na mnie. Nadal mam zielone, nawet nie miga. A on nadal czerwone, bez warunkowego.

Byłem dopiero na samym początku pasów, więc odskoczyłem i przerażony próbowałem ogarnąć sytuację. Zauważyłem jedynie, że za kierownicą siedział facet koło 40 – taki "typowy Janusz". Nic nie krzyczał, nie pokazywał, tylko po prostu pojechał dalej ulicą.

WTF? To jakaś dziwna forma wymuszenia?

PS. Napisałem tę historię, by odreagować. Co jakiś czas mam do czynienia z tego rodzaju niebezpiecznymi kierowcami i każdorazowo jest to dla mnie stresujące.

lubuskie wymuszenie kierowca

by normalnyCzlowiek123
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar GrubyTomek
-2 2

A na policji był zgłosić?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@GrubyTomek: Że samochód o bliżej nieokreślonej tablicy rejestracyjnej wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu bez monitoringu?

Odpowiedz
avatar GrubyTomek
-1 1

@78FS: jak nie masz tablicy, to wystarczy kolor i marka auta i do tego rysopis kierowcy. Jak sam napisałeś, widziałeś go na tyle dokładnie, że nawet wiek potrafiłeś określić.

Odpowiedz
avatar juventinio
-4 4

Taaa 3/4 kierowców dybie na Twoje życie gdy idziesz na zielonym, baaa nawet najpierw stają a potem szybko próbują Cię rozjechać, znam dwa rozwiązania: pierwsze (realniejsze) strasznie ściemniasz, drugie (teoretycznie realne) jesteś tak znienawidzony przez społeczeństwo ,że próbują Cię wyeliminować... oba dla Ciebie są złe

Odpowiedz
avatar arokub
0 0

@juventinio: bzdura. Spora grupa "kierowców" nie ogarnia tego po prostu. Mało jest sytuacji, że jadąc samochodem, przed sobą masz pusto, za sobą pusto, a idiota z boku wjeżdża tuż przed maskę.

Odpowiedz
avatar MtK133
2 2

Trochę dziwne zachowanie aczkolwiek może wynikać z jakiś błędów oznakowania oświetlenia. Choć co do zasady jeśli piesi mieli zielone to powinno to blokować możliwość dla zielonego światła dla lewo/prawoskrętów. Kto jest ze śląska ten pewnie kojarzy skrzyżowanie na DK81 w Łaziskach, tuż przy Elektrociepłowni. Lewoskręt jadąc od Katowic, ma tam zielone światło zamiast zielonej strzałki na sygnalizatorze, efekt, co jakiś czas samochód stojący na lewym pasie rusza, bo kątem oka widzi zielone światło. Sam się na to kiedyś nabrałem, a w tym samym momencie zielona włącza się dla tych przecinających DK81. Kilku moich znajomych zrobiło to dokładnie to samo, durny odruch i oczywiście gdyby do czegoś doszło to wina po stronie kierowcy, nie mniej jednak niekiedy człowiek działa bardzo automatycznie.

Odpowiedz
avatar violak
0 0

Może coś go rozproszyło? np "druciany ludek" jakie stanęły w Częstochowie, lub coś podobnego a równie potrzebnego? ps: "ludki" stoją tylko w miejscach dobrze oświetlonych, z dobrą widocznością zarówno dla kierowcy jak i pieszych. Kilkanaście, no może do 30 dalej, tam, gdzie już światło latarni nie dociera a i krzaczory rosną, plus jezdnia "ciut" zdewastowana, no to tam "ludka" nie ma. Naprawdę można się "naciąć" i nie zauważyć pieszego gdy pod powiekami ma się jeszcze obraz druciaka :P A może facet na moment zgłupiał?

Odpowiedz
Udostępnij