Historii o nie za czystych (oględnie mówiąc) toaletach było już na Piekielnych trochę. Ale żeby na odwrót?...
W ramach wprowadzenia: u mnie w pracy na piętrze jest toaleta, z której korzysta łącznie siedem osób. Regularnie przychodzi pani sprzątająca, a oprócz tego wisi szczotka i stoi butelka domestosu, żeby umyć po sobie, jakby co.
Już kilka razy się zdarzyło, że wchodzę do toalety w celu wiadomym :) i od progu mnie odrzuca smród chloru, w muszli oczywiście gęsta piana, opary takie, że strach siadać... ktoś chyba z pół butelki na jeden raz zużywa. Raczej nie pani sprzątająca, bo to w różnych porach.
Pytanie - dlaczego?
robota
7 osób, jeżeli łącznie z Tobą to wystarczy zapytać o to 6. Jest szansa że się dowiesz po co. Taki protip ode mnie, za darmo
OdpowiedzPo prostu, ktoś nie wie do czego służy domestos i używa go zamiast płynu do mycia muszli. Podejrzewam płeć piękną w wieku młodszym, bo te panie nasłuchawszy się głupot, starają się udawać, że "one to tylko fiołki i perfumy" :-)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2023 o 21:25
@JeZySiek: domestos nie kret. I sama autorka napisała że stoi tam do mycia muszli. Są takie teraz
Odpowiedz@mikus91: no ok, ale nie ma potrzeby uzywania go po kazdym skorzystaniu z toalety... ja u siebie uzywam co pare dni, a sa osoby, ktore robia to raz w tygodniu
OdpowiedzJak nie urok to sraczka. Człowiekowi nie dogodzisz.
Odpowiedz@Dominik: No tak, kiedy robię sobie rano kawę, to albo sypię dziesięć łyżeczek cukru, albo w ogóle. ;)
OdpowiedzU mnie na piętrze w pracy pracuje może z dziesięć osób typu "ąę" (światowi, obyci, wykształceni, itp.). Wieczny syf w łazience. Najpierw pretensje, że łazienka nieodnowiona - OK, wyremontowali. Potem, że dostępna także dla innych - OK, piętro zabezpieczone drzewami na "pipczyk". Potem: brak środków higienicznych. OK- zaopatrzone pod korek. Słuchajcie, kwa, pod koniec dnia strach tam wejść. Może poproszę o zabezpieczenie również przed atakami Marsjan, bo to pewnie oni tajemniczo robią rozpierduchę.
Odpowiedz@irulax: u mnie damska wyremontowana, odswiezacze, kosz itp., i wiecznie niespuszczona klapa, a dzis zastalam sciezke wstydu w muszli... w korpi bylo podobnie, ludzie w gajerkach i garsonkach, a kabina wysmarowana okresem, ja sie pytam- po co?
OdpowiedzChlor... Bywam w bazach amerykańskich. Nasi jedzą normalnie, myją się normalnie. Ale jak wejdziesz do ichniego wc, to przez tydzień walisz chlorem. Masakra.
OdpowiedzMówisz tak jakbyś nigdy nie musiał wodować po sobie niezatapiapnej kłody po podwójnym mega rollo na cienkim. Ciężkie są to walki
OdpowiedzOdpowiedź jest prosta - ludzie nie wiedzą jak takich środków powinno się używać. Ostatnio natknęłam się na dyskusję na temat zużycia środków czystości w domu. Byłam w ciężkim szoku, jak czytałam, że np. jedna pani raz w tygodniu kupuje dużą butelkę płynu do mycia naczyń (i ją zużywa), regularnie korzystając przy tym ze zmywarki, a inna co najmniej trzy razy dziennie wlewa do sedesu właśnie domestos, bo nie wyobraża sobie inaczej.
Odpowiedz