Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Muszę bo się uduszę. To w jakim stanie mamy służbę zdrowia w…

Muszę bo się uduszę.

To w jakim stanie mamy służbę zdrowia w Polsce wie każdy. Po prostu chcę ponarzekać.

Z pewnych powodów bardzo często choruję - nie jest to nic przewlekłego ale po lekarzach włóczę się dużo i nie, nie jestem hipochondrykiem.

To, że na anginę i zapalenie gardła choruję bardzo często, to wiem. Jednak ostatnie pół roku miałam tę przypadłość przynajmniej raz w miesiącu. Czyli co się wyleczyłam, znowu byłam chora i znów na antybiotyku. Pytam lekarza co mogę z tym zrobić i dlaczego tak się dzieje. Nie wie ale badań też nie zleci. Po prostu tak mam. Czyli bujaj się.

Ostatnie kilka miesięcy pluję flegmą - ot spływa mi po gardle z zatok. Badania krwi i moczu rozszerzone, zrobione na moją prośbę. Wszystko ok. Z flegmą męczę się dalej. Przecież wszystko jest ok.

Inna sytuacja. Mam na stałe opuchnięta i siną śluzówkę nosa plus alergiczny katar. Gdzieś od 15 lat. Kiedyś stwierdzili że to nieżyt nosa przez zanieczyszczenia powietrza.
Potem laryngolog stwierdził, że to ewidentnie alergia. Alergolog stwierdził, że absolutnie nie. To w takim razie co? Nie wiadomo. Zostało ze mną wraz z okresowymi zanikami węchu. I wiecznym smarkaniem w chusteczki.

Kolejno, z powodu pewnych zawiłości życiowych wylądowałam u psychiatry (prywatnie oczywiście). Chciałam ulżyć sobie terapią - na NFZ terminy na za 2 lub 3 lata. Prywatnie, może za pół roku jeśli będzie dobrze. Kolegę znowuż wycenili wraz z diagnozą na prawie 2k - łącznie 5 czy 6 wizyt. Najszybsza wizyta u lekarza ponad 100 km od miejsca zamieszkania za 1.5 miesiąca.

Inna sytuacja: wizyta na cito u ginekologa? Za miesiąc. Chyba że prywatnie to za tydzień. Takich sytuacji jest ogrom.

Za to szczytem była sytuacja z mojej bliskiej rodziny. Osoba starsza z wieloma chorobami ale względnie funkcjonująca. Zaczęły się problemy z ciśnieniem. Dziwne strasznie, bo skoki z 120 do 200 tętniczego, w ciągu pół godziny. Pogotowie przyjeżdżało, zbijało ciśnienie, przez pierwszy tydzień - bo do szpitala się nie nada. Lekarz rodzinny nie wie, bada ale nie wie. Kardiolog prywatnie za miesiąc. Po tygodniu, jednak skierowanie do szpitala - skoki ciśnienia nadal są ale w sumie nie wiadomo co to więc wypuszczają z powrotem. Dopiero kardiolog zauważył, że to reakcja na półpasiec. Po niemal miesiącu badania lekarzy i szpitala. Wszyscy badali, tylko nie zauważyli dużych zmian na plecach. Uprzedzając - rodzina nie zauważyła zmian, bo osoba starsza myje się sama i sama chce się myć póki może.

Historii na takie tematy mogłabym opowiedzieć dużo więcej.

słuzba_zdrowia

by Semilinka
Dodaj nowy komentarz
avatar louie
4 6

Ja bym te dlugie terminy jeszcze wybaczyla gdyby przychodzilo sie do lekarza i dostawalo sensowna diagnoze oraz leki a nie chodzilo po pietnastu specjalistach. I jeszcze sie wkurzaja ze czlowiek sam cos czyta w internecie. Jak sie ma pol roku czekania na termin to czyms sie trzeba zajac…

Odpowiedz
avatar Ivannet
1 1

Miałam to samo z infekcjami. Winne były migdałki. Wycięłam i święty spokój.

Odpowiedz
avatar digi51
2 2

Współczuję, że nie trafiłaś na kogoś ogarniętego. Mojemu bratu już przy drugiej anginie w ciągu roku lekarz zlecił dodatkowe badania i skończyło się na nacinaniu migdałków. Wykonane w dniu zlecenia.

Odpowiedz
avatar Pantagruel
5 5

Od kilku lat leczę się (prywatnie) u neurologa na migrenę. Dokumentację całego leczenia miałam u siebie i u mojego neurologa, po recepty musiałam się zgłaszać do niego i to na normalną wizytę (płatną). Stwierdziłam, że przecież moje leki podlegają teoretycznie pod leki stałe i recepta na nie należy mi się "na NFZ" jak psu buda. Poszłam do swojej przychodni (lekarz POZ) z całą dokumentacją. Tłumaczę sprawę, że nie potrzebuję leczenia tylko wystawienia recepty na moje leki tak, bym mogła je telefonicznie zamawiać u nich w przychodni i nie musieć marnować pieniędzy na wizytę recepturową u mojego neurologa. Myślałam, że nie będzie problemu. O borze zielony, jak bardzo się pomyliłam. Panu doktorowi nie podobało się, że przychodzę do niego "na gotowe", że leczyłam się wcześniej prywatnie a teraz chcę WYŁUDZAĆ(!!) leczenie za darmo. Że skoro było mnie stać na chodzenie prywatnie bo neurolog na nfz "mi śmierdział", to przychodzenie teraz do niego tylko po receptę jest oburzające i chamskie. Jak już skończył swoją tyradę to zapytałam, czy może mi przeliterować swoje nazwisko bo chcę złożyć skargę i napisać obszerną opinię na ich stronie, na FB osiedla oraz w Google. Zapowietrzył się, poględził jeszcze i praktycznie wygonił mnie z gabinetu mówiąc, że nie może mi w niczym pomóc. Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam. Nie zdążyłam nawet dojść do domu gdy zadzwoniła do mnie pani pielęgniarka/rejestratorka z pytaniem jaką dawkę leku ma mi wypisać Doktor Obrażalski bo nie zapisał sobie podczas wizyty i żebym w wolnej chwili podesłała na maila skany dokumentacji od prywatnego neurologa. Nie wiem, czy wizja skargi spowodowała zmianę zdania czy go olśniło, że pierd*** głupoty. Teraz NFZ wprowadziło zamawianie recept przez portal Pacjent.gov, ale nie wszystkie przychodnie biorą w tym udział i trzeba mieć szczęście.

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 3

@Pantagruel: Borze szumiący, jak ja się cieszę, że w mojej przychodni pozatrudniali młode lekarki. Z terminami do specjalistów nie mogą nic zrobić, ale wystawiają, co mogą na podstawie prywatnych badań i skierowania również chętnie wystawiają. I tłumaczą. Mam nadzieję, że nie zgorzknieją za szybko :'D

Odpowiedz
avatar Samoyed
2 6

Niestety, nie moge tego spokojnie czytac, gdyz bliska mi osoba miala zapalenia nosogardla przez ponad pol roku co miesiac, wszyscy to olali, bo mial do tego sklonnosci, po czym okazalo sie, ze stan zapalny byl, powodowany chloniakiem. Nowotwor, ktory w stadium wczesniejszym leczy sie dosc prosto, w pewnym momencie wkracza na droge bez odwrotu. Morfologia byla wzorowa az do leczenia chemia. Potrzebna byla zwykla cholerna tomografia, tyle ze rok wczesniej... NIE TWIERDZE, ze masz powazna chorobe, na 99% nie masz, ale kazda, nawet idiotyczna i blaha choroba, ale nawracajaca uporczywie, musi pociagnac za soba dokladna diagnostyke. Nawet jezeli prywatnie.

Odpowiedz
avatar Semilinka
1 1

@Samoyed: w moim przypadku jestem pewna że jest to związane z niską odpornością oraz dużym uodpornienieniem na antybiotyki. Takie nawracające anginy i zapalenia mam od czasów wczesnodziecięcych. Jestem z tych roczników, które faszerowano duomoxem na każde kaszlnięcie - efektem tego jest właśnie podatność na choroby. Zabawne jest to że mogę biegać z zimnego i ciepłego bądź spocona na zimnym. Nic mi nie będzie. Natomiast wystarczy że ktoś na mnie kichnie jestem chora z automatu. Raz na kilka lat zdarza mi się taki długi nawrót i to był chyba właśnie ten rok. Raz znowuż na zapalenie gardła leczono mnie antybiotykami przez równe 3 miesiące bez przerwy. Tym razem z badań krwi wyszło mi delikatnie poniżej normy leukocyty - czyli pasuje. Szczęśliwie mam genetycznie dobrą wątrobę i żołądek bo po tej ilości leków mogłabym kipnąć już dawno.

Odpowiedz
avatar Samoyed
-2 4

@Semilinka: Dlatego nie twierdze, ze cos ci jest :) To byl ogolny apel. Nie przyjmuj za pewnik: ech, zawsze tak mialam. Nowotwory zwiazane z systemem immunologicznym sa podlymi kuta***mi i sie ukrywaja pod falszywymi flagami. Przypadek, o ktorym mowie dopadl lekarza z lekarskimi korzeniami i otoczonego przez prawie samych lekarzy! Sam sobie antybole wypisywal debil skonczony. Ale ja tez nic nie zauwazylam. Ech, bylo minelo. Ale apelowac bede.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
1 1

@Samoyed: ostro Ja ciagle mam zatoki chore. Ostatnio na sor pojechalam bo mialam potwornym bol oka. Okulista ok. TK ok, neurolog nie wie. Dali kroplowke na bol i skierowanie na cito do neurologa. Oczywiscie na nfz termin na czerwiec. Dobrze ze mam opieke z pracy to tam neurolog mi badania robi. Do czerwca moze sie wyrobie ze wszystkimi badaniami xD nie licze na to ze ktos mi powie o co chodzi. Mam dosc. Co do wiecxnego kataru. To tez alergolog i laryngolog mowiaz ze jest ok. Ostatnio slyszalam cos o alergii poinfekcyjnej. Hitaxe dostalam i w sumie nawet mi pomogla z katarem. Wiec moze faktycznie to trafione

Odpowiedz
avatar Samoyed
-2 2

@AnitaBlake: OCT zrobili? Powinni, bo to moze byc jaskra, albo inna przyczyna podwyzszonego cisnienia w oku, ale skoro okulista, to pewnie wie co robi. Wieczny katar jest problemem alergicznym albo z zatokami zapewne. Jego zaostrzenia, polaczone z objawami nawracajacego przeziebienia, ze stanami podgoraczkowymi, juz jest powodem do badan.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
1 1

@Samoyed: oct? Cisnienie badali, to yakie psikanie powietrzem, nawet usg oczu zrobili. Wiec stawiam ze ok. Problem ze kazdy specjalista mowi ze mam nietypowe objawy i w sumie nie wiadomo w jakim kierunku isc.

Odpowiedz
avatar Samoyed
0 2

@AnitaBlake: OCT to jest tomografia dna oka. Bardzo wydajne badanie - wszystko mozna zobaczyc, wlaczajac w to guzy mozgu i bialaczke. Powinno byc standardowe, bo nie jest wcale inwazyjne.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
1 1

@Samoyed: aaa, az wyszukalam. Badanie dna oka mam co roku. W grudniu mialam i na sorze tez mi robili teraz. Ale ze guza mozku mozna zobaczyc to szok. Przeciez to krople do oka i patrza na oko.

Odpowiedz
avatar Samoyed
0 2

@AnitaBlake: Dno oka bada okulista tak zwanym oftalmoskopem, czyli takim zaawansowanym szklem powiekszajacym albo mikroskopem. A OCT sie robi tomografem czyli takim komputerem rejestrujacym obraz. Nie wiem co ci tam robili :) Jezeli komputerem to tym mozna zobaczyc guza i nacieki bialaczkowe. Oftalmoskopem okulista tego nie zobaczy, ale moze zobaczyc, ze cos jest nie tak i trzeba badanie poglebic. Na sorze obstawiam oftalmoskopie, ale to zalezy jaki sor, jak prywatny szpital, to kto ich tam wie. Z tym, ze jezeli nawet nie robili OCT, ale nie powiedzieli, ze trzeba OCT, to pewnie faktycznie niczego sie nie dopatrzyli. Zadziwiajace jest ile oko mowi o czlowieku i jak mega wazne jest, nawet jezeli jest nieczynne, czyli niewidome. Tylko okulista moze widziec KAZDA chorobe w organizmie. Oczywiscie jej nie zdiagnozujem, nawet nie zlokalizuje schorzenia, poza obrebem glowy, ale mozg kazda chorobe odbiera, a oczy naprawde sa zwierciadlem duszy, czyli mozgu. I okulista moze zobaczyc, ze cos jest nie tak.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
0 0

@Samoyed: ok. Duza wiedze masz. Dla mnie czarna magia. Dlatego staram sie ufac lekarzom xD bo co mi pozostalo ;) To co ponizej pisales to nawet bym nie wpadla na zapalenie rogowki. Tez czasami tak mam. Na krotko musze oczy zamknac, wlasciwie same mocno sie zamykaja, pieka i lzawia. Nawet mi przez mysl nie przeszlo ze to nienormalne :) na kolejnej wizcie moze nie zapomne wspomniec Oj cialo ludzkie ogolnie jest bardzo zadziwiajace. Przez to tez ciezkie do ogarniecia...

Odpowiedz
avatar Samoyed
0 2

@AnitaBlake: Cierpie na przewlekle zapalenie rogowki od 30 lat :/ Przez 5 lat szukali przyczyny, traumatyczne przezycie. Lekarze nie szukaja przyczyny szeroko. Zapalenie rogowki dla nich istnieje tylko ostre, tez dlugie, tez nawracajace, ale z charakterystycznymi objawami. Przewlekle jest wlasnie takie. Rzadko diagnozowane, bo ludzie przyjmuja, ze tak maja i tyle. Ot czasami lzawia oczy.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@Semilinka: To zainteresuj się witaminą D3. Większość z nas ma jej za mało a dodatkowo poziom lekko ponad minimum nie jest wystarczający. A maksymalna zalecana dawka nie podniesie poziomu to wyższych wartości. Przy czym nie ma sensu brać "na pałę". Trzeba określić poziom co niestety kosztuje jakieś 50zł, brać jakąś wyższą dawkę np 10000 dziennie, doprowadzić do wysokiego poziomu określając poziom co jakiś czas (np 3 miesiące) a potem obniżyć dawkę i ustalić jaka będzie dawka podtrzymująca. U mnie zadziałało super.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
0 0

Miałaś robioną w ogóle tomografię zatok?

Odpowiedz
avatar Semilinka
2 2

@Wilczyca: kiedyś, bardzo dawno temu tak. Przy okazji przewalania mnie między laryngologiem, a alergologiem. I wszystko wyszło ok, bo jakby inaczej:) Dowiedziałam się za to, że mam nie wyrżnięte 8 i bóle głowy (takie od czasu do czasu za to mocne) biorą się od nich - słowem muszę nosić szal w wietrzne dni inaczej będę miała dwa dni migreny. Pomogło.

Odpowiedz
avatar marcelka
1 1

Miałam kiedyś problemy z oczami - po prostu w jednej sekundzie było ok, a w następnej oczy zaczynały piec i łzawić, tak bardzo, że nie byłam w stanie nawet otworzyć oczu. Zawsze było to bardzo nagłe. Uznałam, że to nie tylko dyskomfort - wyobraźcie sobie, idzie sobie dziewczyna ulicą, nagle zatrzymuje się w miejscu i zalewa łzami - ale i niebezpieczeństwo, raz zdarzyło się, gdy jechałam samochodem - na szczęście w takim miejscu, że mogłam praktycznie od razu stanąć na poboczu na awaryjnych, ale gdyby się to zdarzyło na autostradzie albo w miejscu bez możliwości zatrzymania się? Trwało to ok. 10 minut i przechodziło. Poszłam do okulisty, na NFZ - diagnoza: no jak tak jest to widocznie tak musi być, następny proszę.

Odpowiedz
avatar Samoyed
0 0

@marcelka: Zapalenie rogowki, przewlekle. Przechodzi samo, moze trwac nawet dwa lata, ale wraca.

Odpowiedz
avatar nikiriki
0 0

Co do ciągłych chorób: łapię raz/dwa razy w miesiącu zapalenie górnych dróg oddechowych. Lekarz stwierdził, że to wina anemii i astmy. Może u ciebie jest podobnie?

Odpowiedz
avatar Semilinka
0 0

@nikiriki: nie mam astmy ani tym bardziej anemii. Mam wręcz wzorowe wyniki krwi

Odpowiedz
avatar kojot__pedziwiatr
0 0

Możesz cierpieć na coś podobnego, co i mnie dolega od kilkunastu lat. Uważam to za chorobę alergiczną spowodowaną paskudnej jakości jedzeniem, tj. faszerowanym różnego typu ulepszaczami. Objawia się spływającą z zatok wydzieliną, która niesamowicie wręcz stymuluje rozwój wszelkich infekcji górnych dróg oddechowych. Wystarczy, że zjem większą ilość słodkich produktów, lub pszenicznych, i już mam objawy. Nie ma sensu gadać o tym z lekarzami, bo najwyraźniej to nie zostało jeszcze odkryte (tj za mało przypadków było, żeby szukać przyczyny). Laryngolodzy nie znają przyczyny. Do tej pory spotkałem JEDNEGO lekarza, który mi uwierzył, bo ma takie same objawy, ale nie wie, co to jest. Spróbuj skupić się na jedzeniu, co spożywasz i kiedy masz zintensyfikowane objawy, może znajdziesz przyczynę. Zachęcam do odstawienia słodyczy, chociaż na tydzień, i zweryfikować czy jest lepiej.

Odpowiedz
avatar Semilinka
0 0

@kojot__pedziwiatr: w moim przypadku wydzielania z nosa może mieć jakiś związek z pleśniami i grzybami. Mieszkałam w starym podmoknietym domu w którym był potężny problem z pleśnią. Wystarczy że wrócę tam na kilka godzin i nie mogę oddychać. Obstawiam że mam też jakąś alergię ale do tego trzebaby mieć skierowanie na rozszerzone badania alergiczne. Alergię podejrzewam bo okresowo - w trakcie przedwiośnia i późną jesienią mam dużo większy problem z katarem a czasem i z pieczeniem oczu. W dodatku wiecznie kicham (przynajmniej kilka razy dziennie) i dopiero koleżanka mnie uświadomiła że to nie jest normalne.

Odpowiedz
avatar greenwalls
0 0

Mam to szczęście, że ja nie choruję, ale moje dziecko już niestety tak. Większość wizyt odbywam prywatnie, bo nie będę czekać kilku miesięcy, gdy z dzieckiem ewidentnie coś się dzieje. Przykład - skierowanie w trybie pilnym do alergologa. Na NFZ termin za 7 miesięcy, ale prywatnie już w przyszłym tygodniu. Teraz czeka nas dodatkowo okulista, ale o dziwo udało się na NFZ w ciągu 2 tygodni załatwić wizytę.

Odpowiedz
Udostępnij