https://piekielni.pl/89341
Koniec sprawy, no 3 posiedzeń sądu.
Pozew księdza, o ziemię z niby testamentu ustnego. Odrzucony.
Sąd w wyroku uznał iż testament ustny byłby ważny, gdyby nie fakt iż rozmowa odbyła się. Ksiądz i zmarła plus świadek. A jak sam ksiądz wskazał. Zmarła mu obiecała.
No a Bóg jako świadek i powaga kościoła nie są brane w wyroku pod uwagę.
Wykonanie prac na danym terenie było. NIELEGALNE. Zatem należy przywrócić stan pierwotny, lub jak się nie da odszkodowanie.
Koniec
Ksiądz podobno pluł klątwami, ale...
A nieoficjalnie wiadomo, że czeka go kolejny proces, ale o odszkodowania bo już podobno miał zaliczki od developerów.
Polska języka trudna mowa, a. WSTAWIANIE znaków interpunkcyjnych, we właściwych. Miejscach trudna, rzecz.
OdpowiedzKtoś może to przetłumaczyć na polski?
OdpowiedzDałem plus, bo historia ciekawa. Ale jeśli mógłbyś to zedytować i przetłumaczyć na polski, to byłoby niegłupio.
OdpowiedzMetodą dedukcji się posługując: chodzi chyba o to, że ksiądz nie ma świadka, zatem testament ustny ma polegać tylko na jego i tylko jego oświadczeniu. Pozornie rzecz beznadziejna. Ale w atmosferze III RP... kto wie?
Odpowiedz