Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja babcia od jakiegoś czasu skarżyła się na złe samopoczucie. Mama umówiła…

Moja babcia od jakiegoś czasu skarżyła się na złe samopoczucie.
Mama umówiła ją do lekarza, ja miałam ją zawieźć do przychodni.
Podjeżdżam rano pod dom babci, ale ta stwierdziła, że nigdzie nie jedzie.
Dlaczego?

Bo w telewizji jest transmisja pogrzebu byłego papieża.

Tak, że ten...

by Niania_Frania
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
13 21

No i dobrze, znaczy że tak naprawdę nic jej nie było wartego jechania do lekarza, szkoda tylko że nie uprzedziła wcześniej, by wizytę odwołać i dać komu innemu szansę.

Odpowiedz
avatar Ohboy
-1 19

@bloodcarver: Wciąż niestety jest możliwość, że jednak nie czuje się dobrze, tylko jej priorytety są... dziwne. Ale to pokazuje, że jak ktoś sam nie zaangażuje się w swój problem to mu się nie pomoże.

Odpowiedz
avatar irulax
2 2

@bloodcarver: Sprawdziłeś w swojej szklanej kuli? Do lekarza warto jechać dopiero wtedy gdy kulasa urwie albo raczysko doprowadzi do stanu agonalnego? Jesteś w stanie chodzić za nimi i ciągle pilnować czy regularnie leki biorą czy do wszystkich zaleceń się stosują? Ze starszymi ludźmi jest gorzej niż z dziećmi, bo dzieciaka w ostateczności weźmiesz pod pachę i zaniesiesz. Starsi potrafią doprowadzić się do takiego stanu, że nie wiesz człowieku co robić. Ja takie akcje przerabiam ciągle od kilku lat z obojgiem rodziców.

Odpowiedz
avatar ZawszeRacja
4 16

@Niania_Frania: widać babcia chce do papieża dołączyć wcześniej, niż później

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 13

Niewątpliwie piekielność to była, bo tak jak pisano wyżej, babcia zajęła miejsce w kolejce komuś innemu i nie dba zbytnio o swoje zdrowie. Ale z drugiej strony: mama umówiła ją do lekarza, a czy babcia się na to zgodziła? Bo jeśli zostało jej to przedstawione po fakcie, to też trochę nie uszanowano jej zdania, że w tym dniu ma inne plany. Sama nie jestem zbytnio pobożna, jednak każdy ma inne priorytety, jedna osoba np. randkę, inna transmisje pogrzebu. Owszem, mogła być umówiona jeszcze przed planowaną datą transmisji, no ale jeśli nie ustalono z nią, czy tego i tego dnia idzie do lekarza, też nie uszanowano jej odrębności. Starszych ludzi często traktuje się jak małe dzieci, którymi nie są, to dorośli ludzie, nawet jeśli podejmują głupie decyzję trzeba je uszanować, to ich zdrowie w końcu. Wyjątkiem jest, jeśli taka osoba ma np.zaburzenia percepcji i nie jest w stanie samodzielnie podjąć żadnej decyzji. Każdy zdrowy na umyśle, dorosły człowiek sam podejmuje decyzję i też sam ponosi za nie odpowiedzialność. Nawet jeśli są nierozsądne. Nie należy też wymuszać na nikim wizyt u lekarza, zmuszać do innych nawyków niż ma itd, za wyjątkiem dzieci, osób niepełnosprawnych umysłowo, czy ubezwłasnowolnionych. Zawsze w tym przypadku można powiedzieć babci, kiedy będzie narzekała na swoje zdrowie, że jeśli zdecyduje się do lekarza, niech powie kiedy chce do niego pojsc, to ja umówicie, ale jest to wiążące i wtedy ma do niego iść. Inaczej będzie wizytę załatwiać sobie sama, a sądzę, że potrafiłaby zadzwonić pod numer do przychodni.

Odpowiedz
avatar Niania_Frania
6 10

@Olga887: Babcia zgodziła się na wizytę. Nawet chciała aby mama ją zapisała

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 10

@Olga887 Gorzej, jeśli konsekwencje ich decyzji ponosi ktoś inny. Np. stary człowiek cały czas myśli, że fizycznie jest cały czas młody i nie musi się oszczędzać. No pójdzie np. popracować w ogródku, coś mu strzeli w plecach i przez co najmniej kilka dni nie będzie w stanie normalnie funkcjonować. I ktoś będzie musiał się nim zajmować.

Odpowiedz
avatar Crannberry
5 9

@pasjonatpl: Dokładnie tak mieliśmy z moją babcią. 4 lata temu babcia leżała ze złamanym biodrem. Po uruchomieniu wszelkich możliwych znajomosci udało się zorganizować fizjoterapeutę, który w miarę szybko mógł z nią zacząć rehabilitację. I za każdym razem, jak przyszedł na umówioną wizyte, babcia mówiła, że teraz nie, bo teraz odmawia różaniec, ogląda Familiadę czy coś innego. Rehabilitacja była niezbędna, żeby babcia mogła znowu zacząć chodzić, przynajmniej na tyle, żeby móc chociażby samodzielnie skorzystać z toalety. W przeciwnym wypadku babcia pozostalaby przykuta do łóżka, a ktoś z rodziny zostałby zmuszony do porzucenia pracy i zostania 24-godzinnym opiekunem

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 8

@Crannberry: Iii dlatego bardzo ostrożnie podchodzę do wszelkich historii opisywanych w mediach o biednych staruszkach, których rodzina porzuciła/zaniedbywała.

Odpowiedz
avatar shpack
3 7

@Olga887 ciekawy komentarz, w teorii jesteś dobra, ale po przeczytaniu wiem, że nie masz do czynienia ze starszymi ludźmi.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 5

@Crannberry: U mnie tak źle nie było, ale babcia ze wsi, całe życie pracowała w polu albo w ogródku, a zdrowie już nie to. I nie potrafiła ot trochę sobie podłubać, nie nadwyrężać się. Co to to nie. Na wsi w polu się zapier...a i tak jej zostało, choć nie było takiej potrzeby, bo nie żyliśmy z tego. Każdy pracował albo chodził do szkoły, czasy się zmieniły. Ale trzeba było zapier...ć. No i parę razy poczuła się na tyle słabo, że trafiła do szpitala. Pewnie ktoś powie, że ktoś mógł zaoferować jej pomoc. Bardzo głupi pomysł. Dalej by wypruwała z siebie flaki, a ochotnikowi dała tyle do roboty, choć niekoniecznie ta robota miałaby sens, ale trzeba zapier...ć, że do zmierzchu by się nie wyrobił.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@shpack: starsi ludzie bywają trudni, to prawda i samą mnie to nieraz denerwuje. Ale np. mój ojczulek, który jest w wieku powyżej 60 lat, mimo że pracuje w służbie zdrowia, pali jak smok od lat. Martwię się o niego i radziłam mu nie raz i nie dwa żeby rzucił to świństwo. Jednak on pokiwa głową i dalej i tak robi to samo. Więc niestety, ale nie da się pewnym osobom przemówić do rozsądku, mają swoje przekonania, nawyki, które niekoniecznie są dla nich dobre, jednak dopóki same nie będą chciały nad tym pracować, to nikt ich do tego nie przekona, a wręcz zauważyłam, że powoduje to u nich jakiś dziwny opór i utwierdzanie się w swoich racjach. Można zmienić wiele negatywnych nawyków, czy nawet cech w sobie, ale tylko jeśli ktoś sam do tego dojdzie. Więc wg mnie babci powinno się w tej sytuacji wręczyć numer telefonu do przychodni, doradzić z troską żeby umówiła się do lekarza i tyle. Bo nawet jeśli zaprowadzi się ją tam siłą, to też nie jest powiedziane, że np. będzie brała systematycznie leki, czy chodziła na kolejne wizyty, czy może znowu postanowi na nie sobie nie pójść i to miejsce przepadnie komuś innemu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2023 o 13:26

avatar konto usunięte
2 4

@Niania_Frania: jeśli tak, to może to trochę brutalne, ale wg mnie, tak jak pisałam, babcia sama sama powinna w takiej sytuacji umówić się na wizytę. Można jej to oczywiście doradzać, no ale na głupotę nie ma lekarstwa. Nie twierdzę oczywiscie, że babcia ogólnie jest głupią osobą, żeby to nie zostało źle zrozumiane, ale że głupio postępuje i nie wiem czy skoro raz tak postąpiła,to kolejnym razem znów nie zrobi tak, że nie przyjdzie na umówioną wizytę. @pasjonatpl: No to trudny temat i oczywiście niestety może tak się zdarzyć. Ale prawda jest taka, że żadnej osoby w pełni nie upilnujemy, czy o siebie wystarczająco dba i czy jest odpowiedzialna. Tak samo jak w moim rodzinnym miasteczku, był przypadek, że chłopak skoczył do basenu na główkę i teraz rodzice się nim muszą zajmować, no i opiekunka, bo ktoś na jego leczenie musi też i zarabiać. Chłopak z dobrego domu, pewnie rodzice starali się mu przekazać odpowiedzialne wzorce, no ale zachował się głupio i teraz jest kaleką. Nie upilnujemy wszystkich dookoła, a jeśli nasze rady nic nie dają, to niestety, ale nie możemy odpowiedzialności za czyjąś głupotę brać na siebie. W razie możliwości powinniśmy jej później pomóc, jeśli jest nam bliska, ale też i nie kosztem całego swojego zycia. Zawsze istnieje też odpłatna pomoc w takich przypadkach żeby bliski takiej osoby, mógł normalnie pracować i funkcjonować. Ale w większości przypadków, tacy ludzie po prostu skracają sobie życie, na całe szczęście dość rzadko jest tak żeby ktoś nawet w starszym wieku potrzebował ciągłej opieki, choć oczywiście tak bywa.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
6 6

@Olga887: "Nie upilnujemy wszystkich dookoła, a jeśli nasze rady nic nie dają, to niestety, ale nie możemy odpowiedzialności za czyjąś głupotę brać na siebie". Nie zawsze tak się da. No bo co zrobisz, jak przez swoją głupotę stary człowiek będzie leżał obłożnie chory? Nie nakarmisz, nie pomożesz iść do łazienki czy nie zmienisz pieluchy, jeśli w ogóle nie będzie w stanie chodzić? W takiej sytuacji jest się uwiązanym 24 na dobę.

Odpowiedz
avatar minus25
4 4

@Olga887: "powyżej 60 lat" to zdecydowanie nie jest "osoba starsza" w kontekście opieki i nieracjonalnych decyzji

Odpowiedz
avatar irulax
1 1

@Niania_Frania: Przerabiam to samo np. biorę urlop, zawożę na badania - praktycznie cały dzień psu pod ogon mimo, że jesteśmy umówieni na konkretną godzinę. Biorę drugi dzień urlopu i mamy jechać do lekarza a tu zaparł się nogami i on nie jedzie. Tłumaczę jak dziecku: człowieku, lekarz zabronił robić pewnych rzeczy - niby ok, zrozumiał. Za kilka dni telefon do roboty: krwotok, przyjeżdżaj. Na SORze kroplówka i do domu. A ty organizuj na szybciora dodatkowe poradnie, transport, dojazd do badań i zabiegów... Ciesz się, że tylko takie akcje babcia odstawiła.

Odpowiedz
avatar irulax
1 1

@Morog: Nie wszyscy. Zgadnij tylko na kogo np. spadnie odpowiedzialność gdy coś się stanie. Kto będzie musiał się opiekować, ogarnąc leczenie itp.?

Odpowiedz
avatar VAGINEER
5 5

Było jej włączyć na komórce

Odpowiedz
avatar mujer_verdadera
0 2

Mnie natomiast mierzi traktowanie starych ludzi jak małe dzieci, które mają się podporządkować i za które ktoś inny wie lepiej co jest dla nich dobre. Czy ktoś skonsultował ze starszą panią godzinę tej wizyty? Może podjęto decyzję a nią, układając jej dzień i stawiając przed faktem dokonanym a kiedy się okazało, że to jej nie do końca pasuje - foch. Niby dlaczego babcia ma swoje priorytety dostosować do pozostałych krewnych, jakim prawem ktokolwiek ma jej narzucać co jest dziwne a co normalne? Dla osoby religijnej pogrzeb papieża jest wydarzeniem, nawet jeśli to wnuczce się nie podoba, to zasługuje na zrozumienie i uszanowanie.

Odpowiedz
avatar irulax
-1 1

@mujer_verdadera: Czyli porada z serii: jak zjeść ciasteczko i jednocześnie zachować go na później. Niby babcia ma swoje priorytety ale jak się coś zawali, zaczyna się presja otoczenia, rodziny i ... samej babci, że nie dopilnowałeś. Tak byłoby idealnie: babcia samodzielnie podejmuje decyzję -> babcia osobiście odpowiada za konsekwencje. Np. kupi cudowne gary od naganiacza za 10000 cebulionów - OK. Niech przez najbliższy rok szuka jedzenia po śmietnikach i siedzi przy świeczce. U mnie w domu to samo: do mamy jakoś dotarły tłumaczenia, że z naganiaczami telefonicznymi się nie gada. Do ojca dopiero wtedy, gdy kurier przywiózł jakiś szajs za trzy stówy i postraszył komornikiem. Wtedy przybiegł do domu po kasę, bo on się komornika boi.

Odpowiedz
Udostępnij