Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A propos historii o pani sprzątającej która bardzo chętnie opowiada o swoich…

A propos historii o pani sprzątającej która bardzo chętnie opowiada o swoich klientach.

Kiedy zaczęłam pracę w firmie sprzątającej nie uważałam, że tajemnica jest tak ważna w tym zawodzie. Teraz wiem, że niedotrzymanie tajemnicy może być szkodliwe. Nie tylko jeśli chodzi o ploteczki w stylu "A ta Kowalska to ma syf w domu", czy nawet osobiste problemy pracodawców jak np. nadużycie alkoholu czy problemy rodzinne.

Podam parę przykładów z jakimi się spotkałam:

Przykład pierwszy. Pani sprząta biuro rachunkowe, przypadkiem na jednym z biurek znajduje otwarty dokument dotyczący innego swojego pracodawcy, oraz osób znajomych. Są to rozliczenia podatkowe i dokumenty dotyczące czasem prywatnych spraw np. rozwód czy separacja. Gdyby ta pani miała złą wolę mogłaby tą wiedzą komuś zaszkodzić.

Przykład 2. Pani sprząta sklep, gdzie na widoku są różne dokumenty, faktury, cenniki, zamówienia, również oferty dotyczące przetargów. Tu też, gdyby pani chciała, mogłaby sklepowi zaszkodzić, np. wyjawiając konkurencji ceny jakie sklep oferuje w danym przetargu, czy jakie marże czy rabaty dla stałych klientów ma dany sklep.

Przykład 3, dotyczący mnie. Wspomniałam w jednej historii o parze prowadzącej razem dwa miejsca typu "bed&breakfast". Niestety rozeszli się, co komplikuje pracę nam, jako firmie. O ile wcześniej naprzemiennie sprzątałyśmy z inną panią oba przybytki, teraz każdy został przydzielony jednej z nas. Wiadomo, żona nie chce by przychodziła sprzątać pani która sprząta u męża. Mąż o ile do mnie ma zaufanie, drugiej pani sprzątającej nie ufa. O ile ja nie lubię ploteczek, ona ma w zwyczaju paplać i trzyma stronę żony. Dla nas jest ciężko bo o ile wcześniej mogłyśmy na siebie liczyć, np. jeśli dziś ja nie mogę, dzwonię do niej i przychodzi za mnie, ja w zamian w następnym tygodniu idę za nią, teraz nie mamy możliwości na takie zmiany.

Sytuacja jest dziwna, staram się nie trzymać żadnej ze stron, ucinam krótko gdy któreś porusza temat eks małżonka/małżonki. Zdaję sobie sprawę że mogę zaszkodzić obu stronom, jemu wyjawiając żonie jak idą interesy męża, i odwrotnie. Jeśli przy nim poruszę temat jej przybytku i jak jej się wiedzie, może tego użyć przeciw niej.

Na szczęście ograniczam się do wykonywania moich obowiązków, zachowując dyskrecję.

Przykład 4. Musiałam upomnieć starszą stażem koleżankę gdy rozmawiając z właścicielem nowego bed & breakfast podała dane innego bed & breakfast w okolicy, który również sprzątamy. Podała nazwisko właściciela, ile ma przybytków tego rodzaju i wyjawiła szczegóły co do wystroju i urządzenia każdego z nich.

Może to ja przesadzam, ale nie chciałabym by ktoś wyjawiał szczegóły na temat moich prywatnych spraw czy mojej pracy.
Wydaje mi się, że nie zdajemy sobie sprawy, że informacja może być bronią w zależności od tego jak jej użyjemy.

firma sprzątająca

by koorka
Dodaj nowy komentarz
avatar minus25
8 10

Prywatność rzecz trudna do zachowania, jedyną opcją chyba trzymanie wszystkich papierów, faktur, listów i list pod kluczem, co powstrzyma ciekawskie spojrzenia. Niestety, wiele firm i osób traktuje prywatność bardzo po łebkach. W aktualnej pracy, poprzedniej pracy i jeszcze "poprzedniejszej" miałem zawsze dostęp do dokumentów, które przekazane/przeczytane konkurencji - pogrążyły by firmy do ziemi. A wystarczyłaby teczka w szufladzie zamiast trzymania super ultra ważnych dokumentów na blacie ogólnodostępnego biurka.

Odpowiedz
avatar Crannberry
3 9

@minus25: chowanie dokumentów sprawdza się jeśli pani sprzątająca przychodzi po godzinach pracy. Jeśli przychodzi w trakcie, a ty siedzisz nad czymś pilnym i nie masz czasu piętnaście razy wszystkiego chować i na nowo rozkładać, jak pani przechodzi ze ścierką, potem z odkurzaczem, potem z mopem, potem opróżnia kosze na smieci, a potem jeszcze podlewa kwiatki, to siłą rzeczy może patrzeć ci przez ramię na ekran/dokumenty

Odpowiedz
avatar livanir
7 9

Pracuje w bnankach. Nadzór by nas zjadł, gdybym na biurku miała dane klienta i poszła do domu. Wszelkie dokumenty- w szafce na kluczyk. Między innymi właśnie podają przykład sprzątaczki, która łatwo może wszystko wynieść na zewnątrz. Zawsze myślałam, ze Panie sprzątające mają to głęboko gdzieś- myliłam sie.

Odpowiedz
avatar viridianfox
3 5

To, co mnie szokuje w tej historii, to że o sprawach oczywistych (jak zachowanie dyskrecji) piszesz w charakterze odkrycia. Na dodatek to Ty jesteś tą "dobrą" stroną (bo robisz słusznie nie wtykając nosa w nieswoje sprawy). Jak więc musi wyglądać ta zła?

Odpowiedz
avatar ropuszka313
3 3

@viridianfox: ta zła wygląda tak, że wystarczy raz czy dwa pomóc sprzątaczkom, a potem same zaczną cię zagadywać i opowiadać u kogo sprzątają, jak tam wygląda, jaki syf mają, kto z współpracowników też korzysta z ich usług, jak często tam chodzi, co tam ma, etc.

Odpowiedz
avatar koorka
1 1

@viridianfox uwierz mi. Widziałam takie rzeczy że nie biorę nic za pewnik

Odpowiedz
Udostępnij