Mam męża i dwoje dzieci. Czasem z mężem miewamy różne zdanie na temat metod wychowawczych. Wczoraj mąż wspomniał o tym w rozmowie ze swoją matką. Kochana teściowa dała mu poradę życia. Doradziła by znalazł na mnie jakiegoś haka, by mnie szantażować, żebym robiła to czego on oczekuje. Mąż oburzony przerwał rozmowę, a teraz się zastanawia nad tym jak wyglądało małżeństwo jego rodziców.
Teściowa to osoba delikatnie mówiąc konfliktowa, szczególnie nie lubi mnie i swojej drugiej synowej. Jej starszy syn (brat męża) zerwał z nią kontakty. Mój mąż też miał dłuższą przerwę w kontaktach z matką gdy lata temu skrytykowała nasz związek. To ja namówiłam go do tego by ponownie nawiązał z nią kontakt, to to starsza samotna i schorowana osoba. Teraz zaczynam tego żałować.
Taką teściową strach do domu wpuścić... Uważaj na siebie ;)
Odpowiedz@Ohboy: Daleko mieszka, słabo widzi, ledwo chodzi i nie ma prawa jazdy. Nie przyjedzie do nas.
OdpowiedzNo bo panie, kiedyś to było, nie to co teraz. Ludzie do śmierci ze sobą byli. Nienawidzili się, zatruwali sobie życie, szantażowali i szukali haków, ale grunt, że rozwodów nie było. A tym młodym to się teraz w dupach przewraca
Odpowiedz@Crannberry: Siedzi dziadek z babcią przy obiedzie. Każde siorbie w ciszy swoją zupę, gapi się w talerz i milczy. A już z 50 lat tak sobie egzystują. Nagle dziadek podnosi głowę znad talerza, z namaszczeniem oblizuje łyżkę z każdej strony, po czym, tą łyżką, luuu! - babcię w czoło, aż jej łeb odskoczył. Babcia w krzyk. - Po.ebało cię stary durniu???!!! Na mózg ci padło???!!! Zupa dobra, gorąca, o co ci, urwa, chodzi???!!! Na co dziadek. - Bo ile razy se wspomnę, com cię dziewicą nie brał, to mnie krew zalewa.
OdpowiedzTak. Popełniłaś błąd. Ty nie znałaś swojej przyszłej teściowej, a twój mąż zna bardzo dobrze. Jeśli ufasz mu na tyle, żeby założyć z nim rodzinę, to chyba lepiej byłoby zaufać jego ocenie sytuacji. Zwłaszcza że nie tylko on zerwał kontakty z matką. Jeśli zrobi to jedno z dzieci, to może między nimi coś tam się popsuło i da się naprawić, ale jeśli inne dzieci też nie chcą mieć z nia nic wspólnego, to o czymś świadczy. Tak z perspektywy mojego dzieciństwa. Mąż to dorosły facet i nie mieszka z nią, więc da sobie radę, ale odetnij ją od dzieci. Ja niestety nie miałem tego luksusu, bo mieszkaliśmy z babcią pod jednym dachem. Inaczej się nie dało. Takie czasy. Nie bylo jakiejś wielkiej patologii, ale nie potrafię sobie przypomnieć ani jednego pozytywnego wspomnienia związanego z moją babcią. Do dzisiaj, jak słyszę, że to super, że dzieci mają babcię, która chętnie się nimi zajmie, to mam pewien dysonans. Z jednej strony wiem, że babcie są różne, a z drugiej wspomnienia mam takie, a nie inne.
Odpowiedz@pasjonatpl: Moje dzieci mają 3 i 6 lat. Babcia widział je trzy razy. To może dać ci pojęcie o częstotliwości ich kontaktów.
Odpowiedz@Madika: I słusznie.
OdpowiedzZnam takie sytuace z mojej rodziny. Moja mama i babcia sa podobne do tej tesciowej. Jesli nie chce sie zrobic co one nakazuja to groza, ze rozpowiedza wszystkim (sasiedzi, rodzina), ze jestes np. chory psychicznie. W tym momencie nikt im juz raczej nie wierzy i duzo osob unika z nimi kontaktu. Rowniez ja. Kos tutaj rowniez napisal, ze nalezy uszanowac zerwanie kontaktow danej osoby z kims z rodziny. Takie sytuacje nie dzieja sie bez powodu.
Odpowiedz