Byłem świadkiem najbardziej żenującej prowokacji policyjnej w życiu.
Wieczór, siedzimy sobie z kolegami w parku na ławce i pijemy piwo. Widzimy, że na skraju parku zatrzymał się samochód, a w środku dwóch facetów. Po chwili jeden wysiadł i idzie w naszą stronę. Łysy, w dresie i idąc śmiesznie się bujał, próbując naśladować ruchy prawdziwych dresów. Na pierwszy rzut oka widać, że to kryminalny próbujący się zamaskować, nieudolnie.
Podchodzi do nas i wali prosto z mostu:
- Elo ziomy! [kurde, kto tak mówi?] Macie załatwić jakieś zioło?
Odpowiedziały mu salwy śmiechu, bo każdy z góry go przejrzał. Młody policjant jednak się nie poddaje:
- No ziomale, proszę was! Naprawdę potrzebuję!
Kolega mówi:
- Nie mamy nic, ale mogę dać ci numer do ziomka.
Aż mu się oczy zaświeciły i już wyciąga telefon.
- Zapisujesz?
- Tak, tak, zapisuję! - podniecenie na jego twarzy sięgnęło zenitu, już pewnie oczami wyobraźni widział jak odbiera nagrodę od komendanta.
- No to pisz. Dziewięć. Dziewięć. Siedem.
Wyraz twarzy natychmiast zmienił mu się z podniecenia na rozczarowanie. Rzucił:
- Ehe. Bardzo śmieszne. Myślałem, że spoko z was ziomki. Nara!
Poszedł, wsiadł do auta i odjechali.
policja
Ale wy macie silną psychikę...
Odpowiedz@Michail: Ludzie z miasta....
Odpowiedz@Michail: a policja po prostu próbuje tępić dilerkę, czyli robią to co do nich należy.
Odpowiedz@Michail zajebiście silną!
Odpowiedz@Michail: Zawsze patrzycie w oczy kiedy z kimś rozmawiacie. Nigdy nie wykonujecie niepotrzebnych ruchów.
Odpowiedz@zendra: "policja po prostu próbuje tępić dilerkę" Dobrze powiedziane. Próbuje...
OdpowiedzTypki chlające w parku też są żenujące.
OdpowiedzSmutne czasy jak dorosłych nie stać ani na piwo w knajpie ani na wyprowadzkę od mamusi i muszą siedzieć po parkach.
Odpowiedz@louie: Nie muszą po parkach, mogą zaprosić kolegę do domu i tam delektować się piwem.
Odpowiedz@zendra: Ale może mamusia nie pozwala?
Odpowiedz@Armagedon: No i chyba w tym główny problem :) Po prostu smarkacze.
Odpowiedz@zendra wyszłam z założenia, że towarzystwo nadal na garnuszku rodziców i pewnie nie ma chlania w domu:)
Odpowiedz@louie: Smutne jest też ocenianie ludzi według stereotypów, nie znając szczegółów opowieści. Od razu zaznaczę, że nie wiem jak to wyglądało u autora opowieści, ale w Opolu, w 2018 roku, w tzw. Parku Nadodrzańskim picie alkoholu zostało zalegalizowane (z oczywistych powodów zdelegalizowano je wraz z przyjściem pandemii). I choć nie mieszkam z mamusią i stać mnie na piwo w knajpie to chętnie z tej opcji korzystałem. Zwyczajnie czasem lubię się napić piwa w tzw. plenerze, w otoczeniu natury, na kocyku, przy rzece. Wolę to zdecydowanie bardziej niż miejskie "ogródki" na zatłoczonym, pełnym od dymu i spalin rynku. W takiej Szkocji picie piwa w parku jest całkowicie normalne i nikt nikomu za to nic nie zrobi (oczywiście mowa o kulturalnym piciu wraz z posprzątaniem po sobie, a nie nałojeniu się do nieprzytomności w miejscu publicznym).
OdpowiedzGdyby to byli policjanci dali by wam mandaty za picie alkoholu z miejscu publicznym, choćby z zemsty że prowokacja im się nie udała... ktoś tu rzeczywiście jest żenujący
Odpowiedz@Morog: niekoniecznie. Kryminalni nie zajmują się takimi głupotami jak wypisywanie mandatów za picie. Poza tym policjant podejmując interwencję musi się przedstawić z imienia i nazwiska, więc nie dość że jego potencjalne "ofiary" miałyby pewność, że jest policjantem, to jeszcze znaliby jego personalia.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: No to by się przedstawił i podał stopień, gdyby przystąpił do interwencji. W czym problem?
Odpowiedz@Bevmel: nie jesteś bystrzachą, co?
OdpowiedzHmm... Elo ziomy! [kurde, kto tak mówi?] no... ja tak mówię... i mój 16-letni syn też. Co jest z nami nie tak?
OdpowiedzAż sprawdziłam czy to nie szembor...
OdpowiedzPrzeceniasz siebie i swoich kolegów. Policja kryminalna nie potrzebuje ziomali z ławek, żeby łapac dilerów, wierz mi. Jakby to była policja, to byście w najlepszym wypadku dostali mandat.
Odpowiedz@Sanrejs: i do tego jeszcze te dialogi rodem z polskich seriali lub paradokumentów
Odpowiedz