Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Do napisania tego skłonił mnie tekst #89823 Większość komentujących skupiła się na…

Do napisania tego skłonił mnie tekst #89823
Większość komentujących skupiła się na sprawie pieniędzy, ale jak dla mnie najważniejsza część, pod którą w całości mogę się podpisać, to ta o szacunku do (pracy) drugiego człowieka.

Też chciałbym, żeby ludzie się wzajemnie szanowali. Bardzo razi mnie ten wzajemny brak szacunku do (pracy) innych. Wzajemny, bo to działa w obie strony. Jak nie pracujesz fizycznie to od razu dla kogoś jesteś krawaciarzem bądź biurwą, bo przecież "klikanie to nie praca". A z drugiej strony ludzie patrzący z wyższością na pracujących fizycznie tylko dlatego, że maja mgr (z kropka ;-) ) z Wyższej Szkoły Braku Pomysłu na Życie i Szukania Mężów.

Pieniądze nie są jedynym wyznacznikiem wartości człowieka. Nie jest też nim edukacja. Nikt z nas nie startował z tego samego poziomu. Co więcej, szczerze wierzę, że niezwykle rzadko zdarza się że ktoś jest tylko zły, bądź tylko dobry na przestrzeni całego życia. Każdy z nas zapewne ma mocne punkty i odpały z przeszłości, bądź cechy, za które sam mógłby zostać opisany na tej stronie.

Polaryzacja społeczeństwa korzystna jest tylko dla polityków. Niestety wielu ludziom brakuje tolerancji i empatii potrzebnych do stworzenia tego klimatu do szacunku dla innych.

Jeśli uważacie głosujących na inne partie niż ty za kretynów, bo przecież jak można tak robić wiedząc co robią i mówią politycy tej partii na temat A, to tak naprawdę sami jesteście idiotami bez dozy empatii, bo uważacie, że temat A jest najważniejszy dla wszystkich. A może być przecież tak, że ktoś kto na nich głosuje, ma takie samo zdanie jak ty na temat A, ale po prostu uważa, że temat B jest dużo ważniejszy. Każdy z nas ma własne subiektywne przeżycia i potrzeby i dlatego dla jednych ważniejszy będzie temat A, a dla innych B. Zamiast deprecjonować potrzeby innych poprzez klasyfikowanie ich jako kretynów zastanówcie się, co możecie zrobić by problem B przestał być tak palący dla innych.

A jeszcze mamy tych co mylą tolerancję z nowoczesnością. Sorry, ale jeśli przykładowo popierasz ruch LGBT, ale jednocześnie obrażasz np. wierzących, to wcale nie jesteś tolerancyjny - jesteś tylko nowoczesny. Tolerancja oznacza zgodę na koegzystencję ludzi odmiennych od Ciebie, a nie na takich jak Ty bądź myślących tak jak Ty.

Wierzę, że każdy z nas jest ważny i na swój sposób potrzebny. Nie cierpię wszelkiego rodzaju ekstremizmów. Ale paradoksalnie, uważam, że nawet ekstremiści są potrzebni, właśnie dlatego, że dzięki nim możemy odnaleźć środek, który będzie najbardziej akceptowalny dla jak największej grupy ludzi.

życie

by PodniebnyKartofel
Dodaj nowy komentarz
avatar marynarzowa
18 18

Ja pracuję zdalnie od zawsze - własna firma. Biura na mieście nie mam, bo specyfika mojej pracy tego nie wymaga.Pracuję tyle ile chcę - czasem po 8h, innym razem 4 lub robię sobie wolny dzień. I mimo upływu lat nadal w mojej rodzinie są osoby, które są przeświadczone o tym, że 1.utrzymuje mnie mąż,2.praca z domu to nie praca, 3.jestem leniem, bo zrobiłam sobie wolny dzień w tygodniu.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
5 9

@marynarzowa: Rozumiem Cię

Odpowiedz
avatar Crannberry
12 14

@marynarzowa: kiedyś od dziewczyny do sprzątania usłyszałam, że ja to mam fajnie, bo płaca mi za to, że "cały dzień gram na kompie" (akurat pracowałam z domu, siedząc nad jakimś raportem). Innym razem musiałam tłumaczyć mojej mamie, że praca z domu to nie urlop i nie mogę wyjść z nią na zakupy, mieszać gulaszu ani skoczyć ze śmieciami podczas videocalla z szefem. Żona mojego kuzyna (trenerka na siłowni) za to słyszy od swojego teścia, że robienie fikołków to nie praca i że nie ma prawa mówić, że jest zmęczona.

Odpowiedz
avatar Ohboy
3 7

@marynarzowa: U mnie dodatkowo ludzie nie mogą się zdecydować, czy nie pracuję, czy jednak zarabiam ogromne kokosy. Nie chwalę się zarobkami, więc jest to zależne od nastroju komentującego. :D

Odpowiedz
avatar Crannberry
7 9

@Ohboy: to podobnie jak z mieszkaniem za granicą. Jednocześnie jesteś milionerem, który sra pieniędzmi i nieudacznikiem, który tyra na zmywaku. Zależnie co akurat pasuje komentującemu :)

Odpowiedz
avatar digi51
7 9

@Crannberry: Albo spróbuj w towarzystwie jakiegoś polofoba powiedzieć, że coś Ci się nie podoba w kraju, w którym mieszkasz - to usłyszysz, że wypierrr do Polski, pewnie kochasz PiS i idź yebać w pisolandii za 10zł/h.

Odpowiedz
avatar Crannberry
0 6

@digi51: albo że ci się właśnie w Niemczech coś podoba, coś dobrze działa itd. Usłyszysz, że jesteś yebanym folksdojczem, zdrajcą ojczyzny i sprzedałeś się wrogowi (co nie przeszkadza im u tego wroga mieszkać i pracować)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Crannberry: w UK nie słysze takich komentarzy, ale może dlatego, że nie utrzymuje kontaktu z przypadkowymi Polakami, poza bardzo niewielkim gronem Polakow z mojej branży :) Czasami jednak zdarzy mi sie przeczytac dyskusje na lokalnej grupie, wynika z niej, że wiekszosc tzw Polaczkow jest tutaj bardzo nieszczesliwa i wszyscy Angole to falszywce i idioci, ale jednak tutaj siedza :)

Odpowiedz
avatar Ohboy
0 2

@nursetka: No właśnie czasami widzę takie komentarze i zastanawiam się, ile jest w tym prawdy, a ile naszego narodowego narzekactwa. Ale tutaj nie wygrasz - nie podoba Ci się coś w Polsce, to masz wypierd*l*ć za granicę. A jak nie podoba Ci się coś za granicą, to masz wypierd*l*ć do Polski. :'D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Ohboy: Jak to w każdym kraju, jest coś co jest dobre i są problemy. Dla mnie UK to najlepsza opcja bo nie osiagnełabyn tego samego poziomu zycia w moim zawodzie w Polsce.Nie oznacza to, że pieje z zachwytu, czasami tez narzekam na brytyjskie absurdy i polityke. To normalne, bardziej mnie irytuje takie podejście- wszystko jest złe, zakupy tylko w polskich sklepach, kontakty wylacznie z Polakami, to po kiego grzyba tutaj siedza? wieczna frustracja ale funtami mozna sie pochwalic? To zdecydowanie nie moja mentalnosć

Odpowiedz
avatar Ohboy
0 0

@nursetka: No właśnie, wszędzie znajdzie się coś do poprawy. Dlatego tak irytujące jest, gdy ludzie nie potrafią przyjąć jakiejkolwiek krytyki kraju. To, o czym mówisz, też mnie wkurza. A jeszcze gorzej, gdy ktoś uciekł z naprawdę kiepskiej sytuacji, w nowym kraju mieszka jak pączek w maśle, a dalej wychwala pod niebiosa ojczyznę. Rodzice mojej znajomej tak robią (nie są z Polski, uciekli dosłownie przed śmiercią, w nowym kraju dorobili się grubych pieniędzy) i człowieka krew zalewa, gdy tego słucha.

Odpowiedz
avatar Ata11
3 9

Odnoszę wrażenie, że panuje "moda" na włażenie z łapami ludziom wszędzie. I na głośną i dosadną ocenę cudzego życia. I podniesiona do absurdu "mentalność Kalego" - jak pracuję "umysłowo", to "fizyczni" to durnie i nieudaczniki. I odwrotnie. Z czego to wynika? Z przykładów - telewizja, kościół itp? Z braku własnego życia, celu, zainteresowań, jakiegoś takiego braku "podstawowego poczucia przyzwoitości"? Też pracuję specyficznie - czasami 20/24 przez jakiś czas, potem wcale - własna działalność "umysłowa". A najlepiej odpoczywam przy pracach fizycznych i to tych "brudniejszych" ;). Poza tym mój kolega twierdził, że nie ma lepszych pracowników fizycznych, od tych z wyższym wyksztalceniem. Coś w tym jest... Jako anegdotkę ze "starych dobrych czasów" przytoczę, że kiedyś "rekreacyjnie" doiliśmy krowy u znajomego. Dojarkami konwiowymi. W cztery osoby. W pewnym momencie popatrzyliśmy na siebie, ryknęliśmy dzikim śmiechem i dostaliśmy głupawki. Znajomy - właściciel obory miał wyksztalcenie podstawowe, a "dojarze" wyższe+, tzn. 3 x mgr + dr... Ale właściciel szykował żarełko na ognisko :)

Odpowiedz
avatar Michail
8 14

Ktoś chyba nie rozumie idei tego portalu.

Odpowiedz
avatar Etincelle
11 15

Wszyscy mają jakieś przemyślenia, wszyscy mają coś, o co chcieliby zaapelować, ale czy ta strona jest odpowiednim miejscem? Nie zrozum mnie źle, ja się w dużej mierze z Tobą zgadzam, ale wyobraź sobie, że każdy użytkownik postanawia teraz napisać esej i go tutaj opublikować. Przecież chyba nikt nie wchodzi na Piekielnych po to, żeby poznać luźne przemyślenia obcych ludzi, od tego są fora dyskusyjne.

Odpowiedz
avatar dayana
0 20

No to powiedz mi co w głowie mają osoby głosujące na pis czy konfederosję? Moim zdaniem niewiele. Nie jestem fanatyczką żadnej partii politycznej, ale te dwie plują ludziom w twarze i nie rozumiem co szary obywatel ma z tego, że to coś popiera. Rozumiem co mają członkowie tej partii i ich rodziny z tego cyrku, bo przecież mają pieniądze, ale reszta? Co daje 500+ czy kolejna emerytura, jak ceny najtańszych produktów wzrosły w wielu przypadkach o 100% lub więcej? Co trzeba mieć w głowie, żeby popierać kogoś, kto tworzy jakieś strefy wolne od lgbt? Co daje skazanie kobiety na śmierć, byle urodziła jakiś zdeformowany płód, który i tak zaraz umrze? Bo to już nie są poglądy, to jest wprowadzanie terroru i każdy normalny człowiek powinien się temu sprzeciwić. Ok, partia to nie jest instytucja charytatywna i dobrem nadrzędnym powinno być dobro kraju - opowiedz mi proszę o udanych inwestycjach naszego rządu. Wytnij te, które zostały sfinansowane z UE czy z z jakichkolwiek nierządowych środków, ale rządzący pojawili się na ich otwarciu. Natomiast jak chodzi o osoby wierzące, to wątpię, żeby ktokolwiek miał coś do tego, że sobie ktoś wierzy w jakieś bóstwo. Natomiast jak dla mnie chodzenie do kościoła to jest dawanie przyzwolenia na to, co robią duchowni, a tutaj znów nie widzę pola do dyskusji dlaczego to jest złe. Chyba, że pedofilia, brak wskazań na co idą pieniądze wiernych (i nie tylko, bo przecież jako ateistka też płacę na kościół w podatkach), niejasne powiązania z władzą są dla kogoś dobre. Wierni też nie mają żadnych przemyśleń na temat tego, że kościół bardzo się wcisnął w przestrzeń publiczną - nie wiem, jak dla mnie święcenie fast fooda czy pralek to jest cyrk na kółkach, a przecież jest to normą. Poglądy należy odseparować od fanatyzmu, bo to nie jest to samo. A nie spotkałam nikogo, z kim można byłoby sensownie podyskutować, bo zawsze kończy się na tym, że ja się nie znam, że taka tradycja, że tak się ktoś przyzwyczaił, że tak to jest, że co mi to przeszkadza, że inni są gorsi itp. No super argument w dyskusji.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
2 18

@dayana: W Twojej wypowiedzi widzę kilka tendencyjnych wypowiedzi. Kilka przykładów: "Nie jestem fanatyczką żadnej partii politycznej, ale te dwie plują ludziom w twarze" Tak, ale nie tylko te dwie plują ludziom w twarze. "jak ceny najtańszych produktów wzrosły w wielu przypadkach o 100% lub więcej?" Za to dostanę minusa, ale: czy wzrost cen dotyczy wszystkich najtańszych produktów? Czy wynika to z 500+? A może z innych działań rządzących i/lub działań zewnętrznych? (Może jest jakiś ekonomista, który potrafi dokładnie określić jak wielki wpływ miały działania socjalne rządów w Polsce?) "kto tworzy jakieś strefy wolne od lgbt?" Czy rozróżniasz strefę wolną od LGBT od strefy wolnej od ideologii LGBT? To pierwsze zostało stworzone (nielegalnie) przez jednego człowieka, to drugie przez samorząd lokalny (podobno legalnie, później się wycofali). Pomijam tutaj sensowność obydwu działań - chodzi mi o konkretne uproszczenie/niedopowiedzenie. "Co daje skazanie kobiety na śmierć (...)?" Prawo (przynajmniej w Polsce) ceni życie kobiety ponad urodzenie dziecka. Przypadki błędów lekarzy były, są i będą. I znowu - chodzi mi o niedopowiedzenie w tym pytaniu retorycznym. Można dyskutować o wpływie prawa na rzetelność lekarzy, ale i tak skończy się na oddaniu odpowiedzialności lekarzy za zdrowie i życie pacjenta, prawda? "jest dawanie przyzwolenia na to, co robią duchowni, (...)" Dbanie o psychikę wiernych, wspieranie inicjatyw lokalnych, zacieśnianie stosunków lokalnej społeczności, przypominanie i wyjaśnianie konkretnej moralności, tłumaczenie Pisma Świętego - to tylko kilka rzeczy, które zauważam w swoim otoczeniu. Są one według Ciebie złe? "pedofilia" - nie znam żadnego przypadku poza tymi medialnymi. I tak, Kościół (wspólnota!) jasno mówi, że to zło, karać i wsadzać do więzienia. Kilka przypadków tak się skończyło, kilka było pomówieniami. "brak wskazań na co idą pieniądze wiernych" - chętnie przedyskutuję, jak sobie wyobrażasz takie sprawozdanie. Zwykle (ale nie zawsze) wierni widzą na co idą ich pieniądze. Jeśli na sprawy świątyni - są zadowoleni. Jeśli na sprawy personalne księży - wtedy przestają utrzymywać daną świątynię. "Wierni też nie mają żadnych przemyśleń na temat tego, że kościół bardzo się wcisnął w przestrzeń publiczną" - oczywiście, że mają. Są zadowoleni, że mogą gdzieś oddawać cześć Bogu i nie muszą ukrywać się w podziemiach. Albo też nie muszą chodzić po całym mieście i szukać informacji lokalnych, wystarczy, że usłyszą na ogłoszeniach, że samorząd lokalny czegoś od nich chce. Czy takie przemyślenia wystarczą? "święcenie fast fooda" - Święcenie restauracji jako miejsca spożywania jedzenia? Święcenie miejsca pracy? Oddanie Bogu opieki nad budynkiem? Czy może święcenie kolejnej filii korporacji? Dla wierzącego są sensowne poświęcenia i te niemające sensu. "Poglądy należy odseparować od fanatyzmu, bo to nie jest to samo." Zgadzam się na 100%. "A nie spotkałam nikogo (...)" To przykre. Dyskutowałem z wieloma osobami i spotkałem fanatyków oraz otwartych ludzi po każdej ze stron sporów publicznych. Jeśli chcesz jakiś temat poruszyć, to zapraszam. Oczywiście nie z każdym dojdziemy do porozumienia, jak również nie z każdym będziemy w konflikcie. Polecam jednak wybrać jeden - wtedy będzie łatwiej o zrozumiałą dyskusję.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2022 o 21:38

avatar konto usunięte
1 9

@dayana: Pedofilia jak najbardziej istnieje w kosciele katolickim i niestety przez wiele lat było to ukrywane i przyczyniło sie do cierpień ludzi. Jednak nie rozumiem ludzi, którzy uważaja, że to dotyczy wiekszosci osob duchownych? Pedofilia zdarza się w kazdym srodowisku. Poczytaj o brytyjskich dzieciach imigrantach, Jimmy Saville, sierocincu na wyspie Jersey

Odpowiedz
avatar Ohboy
-3 11

@kartezjusz2009: Kościół niby potępia pedofilię, a jednocześnie główną metodą "karania" pedofilów jest przenoszenie ich do innych parafii. To, że ty nie znasz osobiście żadnego księdza-pedofilia nic nie znaczy. Ja w ogóle nie znam żadnego pedofilia, bo jakoś nikt się tym nie chwali. Owszem, wszędzie są przypadki pedofilii, ale tylko w kościele jest to tak intensywnie tuszowane + kościół to jednak nieco inna instytucja niż np. środowisko aktorskie, prawda? Obiecują trochę inne rzeczy. A święcenie budynków odbywa się u nas niezależnie od tego, czego chcą pracownicy i osoby z tego korzystające. Chodzi tu tylko o utrzymanie przez zarząd dobrych relacji z kościołem, który ma u nas ogromny wpływ na polityków. Kiedy x lat temu święcono McDonald's to faktycznie mogło to być jeszcze związane z wiarą. Ale teraz? Proszę cię.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@Ohboy: Z wiekszoscia sie zgadzam, ale tuszowanie pedofilii nie jest wyjatkowe dla katolicyzmu.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
1 9

@Ohboy: "Kościół niby potępia pedofilię (...)" Tak, potępia i są odpowiednie dokumenty. Kościół (instytucjonalny) wypracował odpowiednie procedury. Przenoszenie kapłana do innej parafii jest tylko jednym z wielu elementów. I - jeśli się nad tym zastanowić - pierwszą i podstawową reakcją na oskarżenie wobec tego czynu. Oczywiście na tym nie powinno się kończyć, dlatego później ma być przeprowadzone śledztwo sprawdzające, czy oskarżenie o pedofilię jest zasadne. Bardzo często jednak brakuje dowodów i/lub oskarżenie jest bezzasadne. "To, że ty nie znasz osobiście żadnego księdza-pedofilia nic nie znaczy." Możliwe, że dla Ciebie to nic nie znaczy. Dlatego posłużę się statystyką naprędce znalezioną w Internecie: w roku 2013 stwierdzono, że karę za pedofilię odbywało 27 księży (w Polsce). To dużo? Mało? Chyba z każdego punktu widzenia: o 27 za dużo. Mimo to, stanowili oni mniej niż 0,1% wszystkich księży. I nawet jeśli założyć, że księży pedofilów jest 10 razy więcej (w co żaden racjonalny człowiek nie byłby w stanie uwierzyć), to nadal stwierdzenie, że "Kościół wspiera pedofilię" jest fałszywe. Kościół (wspólnota) nigdy nie wspierał i nie może wspierać pedofilii, w szczególności wśród swoich kapłanów. Dlaczego więc pojawiają się sprawy tuszowania i temu podobne? Kłamstwo jest wygodne, kusi brakiem skutków negatywnych. Tak najprościej. I nie, nie pochwalam tego typu zachowania. Każdy czyn karalny powinien być ukarany. Jeśli ktoś tuszuje cokolwiek GDZIEKOLWIEK, nie nadaje się na stanowisko na którym jest. "kościół to jednak nieco inna instytucja (...) Obiecują trochę inne rzeczy." W 100% się zgadzam. Skoro ktoś mówi co jest dobre, a co jest złe, to oczekuje się wobec tej osoby / instytucji, żeby trzymała się zasad o których mówi. Dlatego jasno można stwierdzić, że osoby tak robiące w Kościele nie są różne od faryzeuszów (polecam 23 rozdział ewangelii Mateusza). Podsumowując, nie wszyscy w Kościele (wspólnocie) są winni czynów pedofilskich. Nie wszyscy w Kościele (instytucjonalnym) tuszowali pedofilię. Podobnie nie wszyscy oskarżeni o pedofilię są jej winni. Ale ci, którzy to robili - powinni być ukarani. Ci, którzy tuszowali - są współwinni i powinni być odsunięci od sprawowania urzędów. I bardzo dobrze, że wiele spraw ujrzało światło dzienne. W końcu "Prawda was wyzwoli". Reformy w Kościele (instytucjonalnym) trwają od lat, ale najwyraźniej potrzeba było mocnego uderzenia, żeby Kościół (wspólnota) się oczyścił nieco szybciej.

Odpowiedz
avatar PodniebnyKartofel
0 4

@dayana: >No to powiedz mi co w głowie mają osoby głosujące na pis czy konfederosję? Ty sie nie pytaj mnie :-) Nigdy na nich nie glosowalem. Ty sie spytaj tych osob. Bez uprzedzen. Spytaj po prostu. Nie dyskutuj z nimi, nie wytykaj im bledow - tylko spytaj. Nie lekcewaz, tylko dlatego ze cos brzmi glupio, albo sie z tym nie zgadzasz. A jak juz sie dowiesz to pomysl, czy jest cos co Ty mozesz zrobic by ich przekonac, zmienic ich percepcje badz rozwiazac ich problemy. Jesli tak - zrob to. Jesli nie - nie kop sie z koniem, ale zaakceptuj, ze istnieja i maja takie same prawa jak ja i ty. >Moim zdaniem niewiele. Wiem, ze prosze Cie o duzo, ale zmien nastawienie. Jesli podejdziesz to rozmowy w ten sposob niczego sie nie dowiesz i niczego nie zrozumiesz. Chcialabys wyjasniac cokolwiek osobie, ktora patrzy na Ciebie jak na kretyna? Dalabys sie przekonac takiej osobie? O tym wlasnie mowie, jak pisze o szacunku. >Nie jestem fanatyczką żadnej partii politycznej, ale te dwie plują ludziom w twarze i nie rozumiem co szary obywatel ma z tego, że to coś popiera. Jesli faktycznie chcesz zrozumiec, postap tak jak Ci napisalem. >Co daje skazanie kobiety na śmierć, byle urodziła jakiś zdeformowany płód, który i tak zaraz umrze? Bo to już nie są poglądy, to jest wprowadzanie terroru i każdy normalny człowiek powinien się temu sprzeciwić. Ok, nie chcialem wchodzic w detale i prezentowac moich pogladow, bo apel o szacunek jest do wszystkich, ale niech bedzie. Wyjasnie Ci na przykladzie aborcji o co mi chodzi. Zacznijmy od tego, ze jestem za dopuszczalnoscia aborcji. Zdeformowane plody, zagrozenie zycia matki - oczywista oczywistosc ze tak, bez dodatkowych pytan. Zdrowe dziecko np w 37 tygodniu, tylko dlatego, ze komus sie w ostatnim momencie odwidzialo - nie. Taka jest moja moralnosc. Jednoczesnie zdaje sobie sprawe, ze kazdy ma wlasna. Moralnosc to nie podatki, i nie zmienia sie pod wplywem argumentow. Innaczej mowiac - nie moge zmusic nikogo do polubienia aborcji badz ochrony zycia. Ale nadal moge z nimi rozmawiac i wytracac im argumenty. Zeby wytracic im argumenty potrzebuje najpierw zrozumiec problem. Wiec z jednej strony uslysze, ze aborcja powinna byc dopuszczalna zawsze i wszedzie, bo matka moze miec trudna sytuacje materialna. Co moge zrobic? - moge zgodzic sie na wyzsze podatki, by pomoc rodzinom (przez np 500+) by dofinansowac domy dziecka itp itd. Ale jesli problemem sa pieniadze, to mowienie o tym, ze w 37 tygodniu dziecko juz jest w pelni uksztaltowane i od tego momentu juz tylko rosnie, niczego nie zmieni. Z drugiej strony mam ludzi, ktorzy zakazaliby calkowicie aborcji, z uwagi na wiare. Co moge zrobic - moge rozmawiac na gruncie teologicznym.Moge powiedziec, ze Bog nam dal wolna wole, takze do grzeszenia. Ze unikniecie grzechu, przez brak mozliwosci grzeszenia, to zadna zasluga i jest mnostwo historii w Bibli, gdzie Bog sam nas wystawia na probe. Ze Kosciol ma juz przewidziane inne kary do dyscyplinowania wiernych (brak rozgrzeszenia, odmowa komunii i innych sakramentow, wykluczenie etc) i nie widze potrzeby by panstwo przejmowalo role Kosciola, tymbardziej ze nie wszyscy nalezacy do panstwa sa tez katolikami. Oczywiscie, ze moglbym tez mowic o tym, ze dziecko bez wyksztalconego mozgu nie przezyje, a tylko moze sprawic,ze umrze tez matka, ale argument naukowy niczego dla nich nie zmieni. Te argumenty naukowe o deformacji i o 37 tygodniach trafiaja do mnie, bo sa podstawa mojej moralnosci. Ale by rozmawiac z innymi musze rozmawiac nie o tym co dla mnie jest wazne, tylko o tym co dla nich jest wazne. Dlatego potrzebuje na poczatku zrozumiec innych. I to jest mozliwe wylacznie, jesli rozmawiam z nimi bez uprzedzen i bez zakladania z gory, ze moja moralnosc i przekonania sa najlepsze, a ten co nie mysli jak ja to idiota. >Natomiast jak dla mnie chodzenie do kościoła to jest dawanie przyzwolenia na to, co robią duchowni, slowo klucz - "dla mnie" >Chyba, że (...) brak wskazań na co idą pieniądze wiernych (

Odpowiedz
avatar PodniebnyKartofel
1 1

@PodniebnyKartofel: Ucielo fragment wypowiedzi: >Chyba, że (...) brak wskazań na co idą pieniądze wiernych (i nie tylko, bo przecież jako ateistka też płacę na kościół w podatkach), niejasne powiązania z władzą są dla kogoś dobre. Wierni też nie mają żadnych przemyśleń na temat tego, że kościół bardzo się wcisnął w przestrzeń publiczną - nie wiem, jak dla mnie święcenie fast fooda czy pralek to jest cyrk na kółkach, a przecież jest to normą. Koscol jest organizacja spoleczna, taka jak kazda inna, tylko stawiajaca sobie za cel unormowanie zycie spolecznego. Oburzanie sie, ze wypowiadaja sie na temat zycia spolecznego, jest tak samo smieszne, jak oburzanie sie, ze wedkarze wypowiadaja sie na temat zatrucia Odry. Jest mnostwo sportow, ktore mnie nie intersuja, ale tez placac podatki, place za ich rozwoj czy reprezentacje, ktora jedzie na jakas olimpiade. Tak samo place za drogi, ktorych nie uzywam itp itd. Na tym polega demokracja. Jesli wiekszosc uznalaby, ze najlepiej wydac budzet na zorganizowanie wyscigow rydwanow na Sluzewcu, to musielibysmy sie z tym pogodzic. Jesli wiekszosc nie ma nic przeciwko dotowaniu kosciola, to chocby Ci sie to bardzo nie podobalo, musisz sie z tym pogodzic, do czasu az Tobie i podobnie myslacym, nie uda sie przekonac wiekszosci, ze to nie ma sensu. >Poglądy należy odseparować od fanatyzmu, bo to nie jest to samo. Tak jak napisalem. Tez nie lubie ekstermistow. Ale chcalbym Ci zwrocic uwage, ze to co jest fanatyzmem jest sybiektywne. Jesli do kogos nie trafiaja Twoje argumenty, moze po prostu nie uzywasz wlasciwych. Uzywasz tych, ktore przekonuja Ciebie, a nie tych ktore trafilyby do osoby z ktora rozmawiasz. > A nie spotkałam nikogo, z kim można byłoby sensownie podyskutować, bo zawsze kończy się na tym, że (...) inni są gorsi itp. Ding, ding! Tak jak napisalem wczesniej - dla kogos moze byc wazne A, a dla kogos innego B. Jesli inni sa dla nich gorsi, to dlatego, ze nie przywiazujecie tej samej wagi to tych samych zadanien. Tak samo oceniacie czy A jest dobre badz zle, ale roznicie sie w ocenie waznosci A badz B.

Odpowiedz
avatar Error505
-2 6

@PodniebnyKartofel: To, że jakaś organizacja stawia sobie za cel normowanie życia społecznego jest dla mnie OK. Ale nie jest OK, że jest to zorganizowana grupa przestępcza. I nie mam tu na myśli pedofilli i nawet instytucjonalnej ochrony pedofili. To skrajności. Mam bardziej na myśli formowanie kleryków (włącznie z formowaniem ich tylnych części ciała) tak by pasowali do organizacji poprzez łańcuch zależności i haków. Celowe wychowanie do demoralizacji. Najmniejsze z ich grzechów to powszechne związki seksualne, co w przypadku handlarza moralnością nie jest OK, pazerność na dobra materialne. Uważanie się za lepszego od innych. A dodatkowo ścisłe związki z politykami czynią z nich mafię.

Odpowiedz
avatar Ohboy
11 13

Nie wiem, czy to widzisz, ale popadasz w inną skrajność - że zawsze trzeba być pośrodku. A to wcale dobre nie jest. No i oceniasz ludzi. Czyli w sumie nie różnisz się niczym od osób, które krytykujesz.

Odpowiedz
avatar PodniebnyKartofel
-3 3

@Ohboy: Skrajnosci sa zawsze subiektywne. Moze byc nawet tak, ze ja odrzucajac moje skrajnosci jestem nadal bardziej ekstremalny w ocenie od Ciebie. Moj srodek moze byc poza Twoim ekstremum. Pozwol mi to wyjasnic w ten sposob. Wyobraz sobie, ze ktos popelnil odrazajace przestepstwo. Wszyscy zgadzamy sie, ze to powinno zostac ukarane. Ty mowiac, ze nie zawsze trzeba byc po srodku masz zapewne na mysli, ze ocena jest jednoznaczna i cos jest albo moralnie dobre albo zle i ze poszukiwanie w tym przypadku srodka mija sie z celem. Ok, ale moze byc tak, ze odrzucenie skrajnosci w tym wypadku oznacza dla mnie, ze nie chce by kara bylo kastracja, wloczenie konmi, powieszenie na strunie od fortepianu, spalenie, defektacja na spalonym ciele i na koniec wygnanie wszystkich krewnych pierwszego i drugiego stopnia z kraju. Tak, oceniam. Krytykuje nie samo ocenianie, tylko ocenianie, bez autentycznej proby zrozumienia innych.

Odpowiedz
avatar Semilinka
1 1

Tak po prawdzie ma to jakieś znaczenie? Jesteśmy na tyle różni że zawsze będzie coś nie tak. Ludzie lubią popadać w skrajności, uwielbiają bańki informacyjne, a w obecnych czasach bardzo łatwo jest manipulować. I co w związku z tym? Nic. Można dywagować co zmieni podejście do świata. Można robić rozruchy, oblewać zupą dzieła sztuki. My jako ludzie to uwielbiamy.

Odpowiedz
avatar ninquelote
3 7

Kilka kwestii. 1. Załóż bloga, to nie portal na dzielenie się swoimi przemyśleniami egzystencjalnymi 2. "A z drugiej strony ludzie patrzący z wyższoscią na pracujących fizycznie tylko dlatego, że maja mgr (z kropka ;-) )" Ale tutaj powinna być kropka po mgr. Nie jestem no codzień grammarnazi i pewnie samej zdarzają mi się błędy językowe ale widać że nie rozumiesz zbyt dobrze zasad własnego języka i śmiesz naśmiewać się z innych. Żałosne. 3. "(...) Wyższej Szkoły Braku Pomysłu na Życie i Szukania Mężów" Serio? Komuś chciało się zrobić studia a Ty go obrażasz, bo uważasz kierunek za niegodny? Przy poście o szacunku do drugiego człowieka? :D

Odpowiedz
avatar PodniebnyKartofel
-4 4

@ninquelote: Ad 1) Dziekuje za rade. Pozwol, ze podziele sie swoja - "Nie chcesz - nie czytaj. Swoja dezaprobate mozesz tez wyrazic minusikiem." Ad 2) Myslalem, ze jest zrozumiale, ze chodzi mi o tych, ktorzy przedstawiaja sie tytulem, nie wiedzac nawet dobrze jak sie go zapisuje w mianowniku. Natomiast faktycznie w moim zdaniu mgr wytepuje w bierniku. Moze powinienenmbyl przeformulowac to zdanie... Dobrze, ze nie jestes grammar nazi "no codzień" i ciesze sie, ze akurat dla mnie dzis uczynilas wyjatek. Ad 3) Niegodne a wlasciwie niesmaczne jest wywyzszanie sie, nad tymi bez wyzszego wyksztalcenia, jezeli poszlo sie na studia tylko po to, by przebimbac pare lat na imprezach poszukujac sensu zycia, badz by znalezc meza. Ale wlasciwie masz racje - niesmaczne jest wywyzszanie sie nad ludzmi bez wyzszego wyksztalcenia w kazdym przypadku. Dopisek o typie szkoly nie byl konieczny.

Odpowiedz
avatar Alien
3 5

Wszystko byłoby mega zajebiście, gdyby każdy pilnował swojego nosa, ale z jakiegoś powodu to wierzący uważają, że wszyscy mają żyć tak jak oni mówią i szanować ich "wartości", bo inaczej wyją o obrazę uczuć religijnych XD Takich fanatyków zamierzam obrażać i bronić się przed nimi wszelkimi dostępnymi środkami.

Odpowiedz
avatar mariachi77
0 4

" ...jeśli przykładowo popierasz ruch LGBT, ale jednocześnie obrażasz np. wierzących, to wcale nie jesteś tolerancyjny - jesteś tylko nowoczesny." Mam osobiście w tyle czy ktoś wierzy w jakieś bajki z mchu i paproci, ale jestem i będę nietolerancyjny dla tych, którzy chcą na się zmuszać mnie i moje dzieci do tych wierzeń. Może wreszcie wierzący wezmą na swoje utrzymanie swój kościół i swoich kapłanów, bo jak na razie płacą wszyscy za ich bajki. BTW, jak do tej pory jakakolwiek dyskusja z wierzącymi kończy się obrzuceniem mnie stekiem łajna. To na temat obrażania.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
1 1

Albo historia ci się zapodziała, albo pomyliłeś portale. To miejsce na ciekawe historie, a nie naiwne manifesty i pouczanie.

Odpowiedz
avatar Librariana
0 0

Tak bardzo chcesz wzajemnego szacunku, a kilka zdań później stwierdzasz, że "Jeśli uważacie głosujących na inne partie niż ty za kretynów (...) to tak naprawdę sami jesteście idiotami bez dozy empatii". Wspaniały przykład szacunku.

Odpowiedz
Udostępnij