Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Duże miasto, trzecie pod względem wielkości w województwie, ponad 100 000 mieszkańców.…

Duże miasto, trzecie pod względem wielkości w województwie, ponad 100 000 mieszkańców. Działa tu również duży szpital powiatowy.

W mieście nie ma ANI JEDNEJ apteki z dyżurem, która byłaby czynna w nocy i święta. W mieście jest kilka dużych osiedli, na każdym kilka, kilkanaście aptek. Jakby dobrze policzyć, to każda z nich w ciągu roku swój dyżur pełniłaby raz, przez tydzień. Patrząc na średnią ilość pracowników, to każdy z nich w ciągu roku raz musiałby zostać na dyżurze.
Najbliższa apteka z dyżurem jest ok. 30 km dalej (miasto ok. 15 000 mieszkańców).

by czydredy
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
5 7

Osobiście uważam, że system niemiecki jest w tym wypadku lepszy. Tutaj każda apteka musi raz na jakiś czas przejąć dyżur 24h, a ilość takich aptek jest jakoś tam przeliczana na ilość mieszkańców. W Monachium jest to zawsze chyba 8, więc pi razy ok jedna na 100 000 mieszkańców.

Odpowiedz
avatar iks
-2 2

Miasto na prawach powiatu czy nie? Bo jeśli nie to niema obowiązku robienia aptek dyżurnych.

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@iks: Niezupełnie. Nie ma znaczenia, czy miasto jest na prawach powiatu, czy nie. Prawo, a konkretnie ustawa prawo farmaceutyczne, daje w tej materii uprawnienia radzie powiatu, które dotyczą całego powiatu: Art. 94. 1. Rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien być dostosowany do potrzeb ludności i zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy. 2. Rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych na danym terenie określa, w drodze uchwały, rada powiatu, po zasięgnięciu opinii wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) gmin z terenu powiatu i samorządu zawodu farmaceuty. Prawo w tej kwestii istnieje. Jeżeli w mieście @czydredy nie ma takiej usługi, to pretensje powinien wnosić do swojej władzy samorządowej, powiatowej.

Odpowiedz
avatar KlonowyLisc
-2 2

Jeśli to nie jest miasto powiatowe to apteki nie mają obowiązku pełnić dyżuru. Jeśli jest stolicą powiatu to zgłosić sprawę do urzędu - starosta powinien zająć się problemem.

Odpowiedz
avatar czydredy
1 3

@KlonowyLisc oczywiście, że powiatowe. Sprawa w urzędzie ‚wisi’ od dłuższego czasu. Ponoć żadna z aptek nie chce się zgodzić na dyżury i władze nic z tym nie robią, albo nie chcą zrobić. I tak się bawią w kotka i myszkę.

Odpowiedz
avatar KlonowyLisc
2 2

@czydredy cóż, to że apteki nie pałają entuzjazmem na hasło nocnych i świątecznych dyżurów to akurat rozumiem. Ale mówi się trudno, taka specyfika zawodu. Najlepszym rozwiązaniem jest jak jedna apteka decyduje się na zostanie całodobową - wtedy ten personel idąc do pracy do tej konkretnej apteki wie na co się pisze (calodobówka ma też swoje plusy, np większa elastyczność grafiku). W Waszym mieście skoro nie ma jednej apteki całodobowej to powinny być dyżury - starosta widocznie ma temat w poważaniu skoro tak to ciągle trwa.

Odpowiedz
avatar mroczna_inaczej
0 0

@KlonowyLisc starosta nie ma prawa rozkazać aptece pełnienia dyżuru - jest wręcz odwrotnie, on ma obowiązek zapewnić dostęp do usług farmaceutycznych w godzinach nocnych. Czyli może lepiej zamiast bezpodstawnie grozić aptekom, lepiej im za ten dyżur zapłacić?

Odpowiedz
avatar Zielony_slonik
0 0

Apteki są własnością prywatną, a co za tym idzie dyżury mają się opłacać. Skoro powiaty nie chcą dopłacać do dyżurów to ciężko wymagać, aby jakiś przedsiębiorca obsadzał za darmo pracownika przez np 12 godzin. I zanim ktoś się odezwie, że taka specyfika zawodu to dodam od razu, że nikt nie wymaga od lekarza żeby przyjmował za darmo po godzinach w prywatnym gabinecie, a od pani w lidlu żeby została, bo może ktoś o 12 w nocy jest głodny i chce kupić bułkę.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 7

To zatrudnij się i pracuj. Wiem, że sytuacja irytująca, ale fakt jest taki, że każdy chciałby sam pracować od poniedziałku do piątku na pierwsze zmiany, a równocześnie chciałby, żeby inni pracowali 24/7. Nie ma ludzi chętnych do pracy, to i apteka nie działa. Podobnie z niedzielami niehandlowymi - gdy je wprowadzili, to cała masa klientów zaczęła nam "współczuć", bo biedne żeśmy tyle zarabiały dzięki tym niedzielom i tak pewnie chciałyśmy pracować... a w rzeczywistości nie szło tych niedziel obstawić, bo nikt nie chce tyrać za niecałą trójkę w niedziele po dwanaście godzin i znalezienie obsady zawsze graniczyło z cudem.

Odpowiedz
avatar Zielony_slonik
0 0

Z aptekami jest ten problem, że ludzie zapomnieli o zakończeniu komuny i nadal myślą, że taka apteka jest państwowa. Dawno nie jest i nie ma żadnych dofinansowań. To czemu przedsiębiorca ma za to dokładać z własnej kieszeni?

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 6

@szafa Odnośnie handlowych niedziel - dlatego znacznie lepsze rozwiązanie to stawka 2x lub 3x za pracę w niedzielę. Wtedy zwykle znajduje się ktoś kto chce dorobić i konsumenci nie są pozbawieni 50% czasu, który do tej pory przeznaczali na zakupy. Rodzinom, które w tygodniu z trudem manewrują między pracą dwójki rodziców i zaprowadzaniem/odbieraniem dzieci do placówek zamknięte niedziele naprawdę skomplikowały życie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@mama_muminka: A skąd te 2x lub 3x pracodawca ma wyczarować? Może tacy niedzielni zakupocholicy przy niedzielnych, świątecznych zakupach płacili ekstra np. 10% na rzecz wyższej wypłaty dla obsługi sklepu? To się wydaje uczciwe.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2022 o 13:16

avatar czydredy
0 0

@szafa Pracowałam kiedyś w handlu, zmianę miałam w każda niedziele tylko jedną ustawowo miałam wolną. Tyrałam w niedziele po 12 godzin. Przy zatrudnieniu wiedziałam z czym się to wiąże. Teraz w pracy również mamy dyżury- bądź pod telefonem, jak ktoś zadzwoni to jedz do pracy. Są rozpisywane na początku roku na cały rok. Wiedząc w styczniu, że np. od 10-17 kwietnia mam dyżur jestem w stanie sobie wszystko zaplanować i pod ten dyżur ustawić. Za te dyżury nie mamy extra płacone. Możemy wybrać sobie godziny, których w rzeczywistości nie ma kiedy i jak wybrać.

Odpowiedz
avatar czydredy
0 2

@mama_muminka Ale niedziele chyba były płatne coś dodatkowo, bodajże 50% było za niedziele. Nie pamiętam już. Jak dla mnie w niedziele tylko spożywka mogłaby być czynna. Ciuchy i inne rzeczy mogę sobie przez internet zamówić.

Odpowiedz
avatar KONDZiO102
0 0

@czydredy za każdą godzinę bycia na dyżurze należą się pieniądze. To jest gotowość do pracy. Jeśli pracodawca Ci za to nie płaci to Cię oszukuje.

Odpowiedz
avatar czydredy
0 0

@KONDZiO102 Niestety, państwo dyma nas wszystkich, a szczególnie swoich pracowników. Cóż począć…

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@szafa: Ty poważnie porównujesz supermarket z apteką? Zakupy spożywcze można sobie zaplanować tak, żeby nie musieć ich robić w niedzielę, a jak czegoś nagle w domu zabraknie to nikt od tego przez jeden dzień nie umrze, ale ze zdrowiem różnie bywa, wystarczy że człowieka nagle trafi choćby ostra jelitówka - za mało poważne na karetkę, a piekielnie wycieńczające, w takiej sytuacji natychmiastowy dostęp do leków jest kluczowy. Tak samo choćby z wysoką gorączką czy innymi tego typu dolegliwościami. I pewnie, każdy powinien mieć w apteczce leki na takie awaryjne sytuacje, ale różnie bywa, zawsze może się zdarzyć, że takich leków jednak się nie ma i apteka czynna w nocy to jedyna opcja.

Odpowiedz
avatar voodoodoll
0 0

@czydredy: no to skoro nie umiesz sie domagać tego, co ci się należy i jest twoim prawem, to w sumie o co pretensje XDDDDDD

Odpowiedz
avatar mroczna_inaczej
0 0

To się troche poirytuję, jako farmaceutka ;) powiedzmy, że pracujesz w aptece, standardowo jak to w PL - dwóch magistrów, a reszta to technicy. W aptece musi być cały czas mgr, więc to oni obstawiają dyżury. Mając dyżur nocny apteka będzie czynna non stop przez tydzień, to jak sobie wyobrażacie, jak to obstawić dwoma osobami? Do tej pory w aptekach w których pracowałam były godziny nocne rozliczane w rownoważnym czasie pracy, czyli praca za nic, a w kolejnej w której pracowałam, było płacone pod stołem, szalone 20zl/h xD oczywiście w drugiej wersji następnego dnia normalnie do pracy, więc cieszmy się, że nikomu leków źle nie wydaliśmy.

Odpowiedz
avatar mroczna_inaczej
0 2

A, dodam jeszcze że typowy utarg z nocki to kilkaset zł, co przy marży ok 20% (a realnie mniej, bo leki refundowane mają żałosną marżę, narzuconą przez nasz ukochany rząd), więc z tego właściciel nie jest w stanie opłacić nocki.

Odpowiedz
Udostępnij