Taka sytuacja.
Pozbywamy się dobytku po córach, które wyrosły z części rzeczy. Wystawiam na grupie osiedlowej albo - jak nie ma chętnych, na dzielnicowej.
Oddaję za symboliczne wino lub mokre chusteczki.
Do oddania było też mleko modyfikowane, 3 pełne pudełka, cena każdego ok. 50 zł. Zgłosiła się jakaś kobietka. Spoza osiedla, ale ok, niech będzie, chociaż wolę oddawać lokalnie.
Przyjść miał mąż. Przyszedł, mleko zabrał i nawet tych głupich chusteczek nie zostawił. Za 10 ziko. No kij, lepiej niż miałoby być wyrzucone, ale... No trochę jakby wstyd.
śmieciarkajedzie
Ja bym kupił wino. https://i.imgflip.com/6urxf2.jpg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2022 o 21:29
A napisałaś, że ma przynieść? Ja jak oddaję za darmo, to całkiem za darmo. A jak za coś, to mówię, co dokładnie ma przynieść.
Odpowiedz@Ohboy: oczywiście, napisałEm to też w poście.
Odpowiedz@ooomatko: Widzę, że napisałeś "Oddaję za symboliczne wino lub mokre chusteczki," ale pytam, czy na priv dokładnie określiłeś, co chcesz. Jeśli tak, to nie musiałeś oddawać mleka...
OdpowiedzJestem na kilku grupach oddażowych. Prxyjęte jest, że jak ktoś oddaje, to nic nie oczekuje w zamian. Jak coś w zamian oczekuje to pisze, że zamieni. To daje jasność przekazu.
Odpowiedz@SunAmelia: *oddażowych*?A co to za twór językowy?
OdpowiedzJak był jasny przekaz za co oddajesz, to ja bym za nic nie oddał. Dla zasady. Jak nie było jasne to wstydzić się możesz swoich umiejętności komunikacji jedynie.
OdpowiedzTo po co oddałeś? Jeśli było zaznaczone, że za mokre chusteczki to przy odbiorze pytasz gdzie chusteczki? Może facet miał nawet ze sobą, ale zapomniał albo stwierdził, że skoro nie pytasz to nie ma tematu. Jakbyś sprzedawał coś za 10 zł to też byś się nie upomniał o kasę?
OdpowiedzJakie to jest irytujące... O ile przy drobiazgach można odmówić wydania przedmiotu, skoro odbiora nie dotrzymał warunków, problem jest, jeśli oddajesz "za czekoladę" lub sprzedajesz za niewielkie kwoty rzeczy wielkogabarytowe, których musisz pozbyć się z mieszkania do określonego czasu. Na przykład, w piątek rano przywożą nową kanape, do tego czasu musisz pozbyc sie starej, ktoś umawia się na odbiór w czwartek wieczorem, cena mu pasuje. W czwartek wiezorem przyjeżdża i informuje, że zapłaci połowę mniej albo nie przywiózł czekolady, bo "słodycze są niezdrowe". I możesz albo przystać na jego warunki, albo zostać z problemem.
Odpowiedz@Crannberry: Możesz mu ukradkiem na to napluć - niech weźmie, ale się tym nie nacieszy ;)
OdpowiedzAlbo oddajesz albo chcesz dokonać barteru. To, że wymieniasz bardziej wartościowy przedmiot na mniej wartościowy nie oznacza, że go oddajesz - wymieniasz się.
OdpowiedzCzemu miał dać cokolwiek?
Odpowiedz@juzwos: Mamusia nie nauczyła, że jak dają, to wypada czymś podziękować? A tatuś, że za darmo na tym świecie, to co najwyżej w ryj można dostać? :)
Odpowiedzktoś w okolicy kiedyś wystawił za darmo sadzonki papryki ostrej. Było mi wstyd za darmo brać, dałem 2 czekolady, mimo że nie prosiła ta osoba o nic Później wystawiała ogłoszenia sadzonek "wymienie na czekolade" :D Widać jestem zbyt uczciwy, mimo, że czekolady miałem "za darmo", bo z krwiodawstwa
Odpowiedz