Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Powiedzmy, że poszukuję pracy. W związku z tym założyłem konto na pracuj…

Powiedzmy, że poszukuję pracy.
W związku z tym założyłem konto na pracuj i wysłałem z 20 cv.
Portal wysyła oczywiście przy okazji całą masę spamu i dziwnych wiadomości, miedzy innymi: dostarczono, otworzono, rozpatruje etc.

I teraz zastanawia mnie po co w ogóle pracodawcy korzystają z tego, skoro na 20 wysłanych cv przez tydzień otrzymałem 20 powiadomień, że dostarczono i jedno, że ktoś otworzył...

by dwachleby
Dodaj nowy komentarz
avatar Samoyed
10 12

Popraw swoje cv. Nie jest pewnie zle, skoro jest twoje, ale nie pasuje do tych absurdalnych slow kluczowych. I wtedy dzialy rekrutacji wcale tego nie otwieraja, bo skoro nie pasuje, to po co. Jezeli to duza firma i maja ustawione procedury IT, to nawet tego nie widza. Mialam szkolenie, bo kontrola nad procesem wchodzi w zakres moich obowiazkow. Klocilam sie, ze to bez sensu, ale gie mam do powiedzenia. Dlatego dobra metoda jest szukanie ogloszen na portalach, ale tez zadanie sobie trudu i przeszukanie internetu, jak mozna wyslac cv bezposrednio do dzialu HR czy dzialu odpowiedniego, ktory szuka pracownika. Im wiecej, tym lepiej, jest szansa, ze ktos do rekruatcji to wysle, a jak wysle inny pracownik, to juz otworza sami z siebie. Mozesz tez poprosic specjalistow o dostosowanie cv do tych algorytmow. Troche kosztuje, ale podobno warto. To ostatnie PODOBNO, bo pracy przez portale nie szukalam nigdy, wiec z doswiadczenia wlasnego nie wiem, czy specjalisci dzialaja, ale ludzie mowia, ze tak.

Odpowiedz
avatar Saszka999
5 5

Nie wiem, jak to ma zrealizowane pracuj.pl, ale jeżeli na zwykłych potwierdzeniach e-mailowych, to są one realizowane przez klienta pocztowego odbiorcy i konfigurowalne. Więc wystarczy, że ktoś ma wyłączone wysyłanie potwierdzeń odebrania/przeczytania i już...

Odpowiedz
avatar Semilinka
3 3

Tak po prawdzie gdy szukałam pracy (swojej pierwszej poważnej) szybko zrezygnowałam z tego portalu. Nie wiem na jakiej zasadzie działa tam rekrutacja ale zauważyłam że nie ważne jak wypadało się na tych całych statystykach i tak nikt się nie odzywał. Może to kwestia doświadczenia może czegoś innego. Nie wiem. Podobne wrażenia mają znajomi ze studiów. Za to pracę i tak znalazłam szukając bezpośrednio u potencjalnych pracodawców. Jakoś ten bezpośredni kontakt był najbardziej efektywny. Nawet bez doświadczenia w branży.

Odpowiedz
avatar ForMudBloodBeer
0 2

Nie wiem jak z pracuj.pl ale na niektórych takich stronach potrafią przekopiowywać ogłoszenia z innych stron - a potem nikt nie sprawdza czy są aktualne.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
0 0

@ForMudBloodBeer na pracuj pl płaci się niemałą kasę za publikację ogłoszenia. Przychodzą mi do głowy 2 rzeczy - system ATS, czyli aplikacje z różnych serwisów są agregowane do wewnętrznego systemu firmy i wtedy moga się nie wyświetlać powiadomienia na pracuju. Ale wiadomo, fajnie byłoby podziękowanie jakieś za aplikację otrzymać. Druga kwestia - z tego co pamiętam, na pracuju czasem się wyświetla takie podsumowanie w postaci oczekiwana stawka, doświadczenie (zależy jakie były pytania ustawione) i nie trzeba otwierać cv żeby zauważyć, że np kandydat oczekuje 2x więcej niż przewidziany budżet na dane stanowisko. Jeszcze jedna rzecz - tydzień to dość krótki okres czasu, w niektórych firmach rekrutacja trwa znacznie dłużej. Powodzenia w znalezieniu fajnego miejsca pracy :)

Odpowiedz
avatar Tashkent
0 0

@Wilczyca: Ja ostatnio (wrzesień) dostałem podziękowanie za rekrutację z marca...

Odpowiedz
avatar rhkkkk
0 0

@Wilczyca: Ostatnie jest prawdą na 99%. Procesy w firmach trwają. Tydzień to tyle co nic. Druga sprawa. Rekrutacje dzielą się na 2 rodzaje. Takie gdzie nadaje się masa osób i wtedy HR otwiera ileś tam aplikacji z brzegu wpadających w budżet i jadą aż zatrudnią oczekiwaną ilość osób. Nikt wtedy nie czyta wszystkiego, jeśli nie ma takiej potrzeby. Losówka trochę ale nikt nie powiedział, że będzie sprawiedliwie. W takiej sytuacji nikt nie przegląda / przesłuchuje wszystkich żeby wybrać najlepszych. Po prostu szukają nadających się ile trzeba i koniec. Czysta ekonomika bo szukanie też kosztuje. I drugi typ rekrutacji to rekrutacje specjalistów. One idą raczej przez linkedin i wyspecjalizowane portale branżowe, sieci kontaktów itp. Wtedy często ogłoszenie na pracuj wisi bo trafia tam z automatu jak każde inne ale nikt nie spodziewa się, że coś tam wartościowego wpadnie więc praktycznie nikt tam nie patrzy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Pisałam wczoraj o tym samym na LinkedIn! Od jakichś 2 tygodni wysyłam CV (stanowisko dość specjalistyczne, więc nie jest to hurtowe wysyłanko). Na 27 wysłanych 1 ze statusem "Otwarte" i 1 "Rozpatrywane". Ogłoszenia świeże, odświeżane nie wcześniej niż 2-3 dni temu. Rozumiem, jeśli komuś nie podobałoby się moje CV/zdjęcie/doświadczenie, ale domaganie się kompletu dokumentów z listem motywacyjnym i portfolio tylko po to, żeby poleżały w skrzynce odbiorczej, to jest, kurde, brak szacunku. Nie mówiąc o rozmowach, po których nie dostaje się kompletnie żadnego feedbacku. Przestaję się śmiać z pomysłu, który jakiś czas temu pojawił się w mediach, żeby firmy płaciły kandydatom za udział w rekrutacji.

Odpowiedz
Udostępnij