Widzę, że mamy wzbierającą falę historii o fekaliach, to dorzucę swój klocek ;)
Miejsce: impreza na studiach w typowym mieszkaniu studenckim, gdzie każdy pokój robi za osobne mieszkanie ze wspólną kuchnią i łazienką. Mieszkanie o tyle ciekawe, że na planie litery S - wchodziło się na początku wężyka, pomiędzy były wciśnięte pokoje i kuchnia, a na drugim końcu wężyka była łazienka z toaletą i druga, osobna toaleta.
Godzina zrobiła się późna i zacząłem się zbierać, ale przed wyruszeniem w drogę należy odcedzić kartofle, więc pokierowałem kroki swe ku łazienkom. A tu kolejka, która zakręca po korytarzu, ale wszyscy jakby kolejkują do głównej łazienki, a do kibelka na boku nikt nie wchodzi. Podszedłem więc i pytam - czemu? "Zajrzyj sobie."
No to zajrzałem. Mój wzrok padał początkowo w dół - bo łapałem za klamkę, i tam też zaczął swoją podróż po gównianym szlaku. Nasrane było na:
- Podłodze
- Umywalce po lewej
- Kiblu
- Spłuczce
- Oknie za kiblem
- Suficie
Moje przypuszczenie było takie, że ktoś odstawił kombo: sraczka pod ciśnieniem, pozycja "na Małysza" i zdecydowanie za dużo alkoholu, który spowodował utratę równowagi i wyrżnięcie twarzą w przód, po czym próby ponownego dostania się na tron, ale nadal z odpalonym dystrybutorem gnojówki.
Nie wiem kto tam mieszkał, ale mu współczuję.
toaleta
"dystrybutor gnojówki"... dobre to :D
OdpowiedzPytanie do rolników: czy gnojówka to nie przypadkiem mocz, a kał to gnój?
OdpowiedzSuper historia. Pozostałe też To teraz idę coś zjeść.
Odpowiedz@pasjonatpl: No cóż, jak widać, nawet historie o gównie mogą być fascynujące...
Odpowiedz@Armagedon Szalenie. A jak apetyt rośnie.
Odpowiedz@pasjonatpl: Powiadasz...?
OdpowiedzAle że nawet sufit osrał? To musiał wystrzelić z dupy jak z armaty :D
Odpowiedz@HelikopterAugusto: Uczciwie muszę przyznać, że z górnych partii oberwało głównie okno, kawałek ściany nad oknem i kawałek sufitu to już bardziej był rykoszet, albo resztki rozbryzgu, ale nadal trzeba przyznać, że zasięg był solidny.
Odpowiedz@HelikopterAugusto Zjadł dużo fasoli?
OdpowiedzNie wyobrażam sobie zostawić czegoś takiego. Nawet po pijaku...
Odpowiedz@Ohboy: Ja sobie nie wyobrażam, żeby dopuścić do czegoś takiego. Nawet po pijaku. A łazienka, oprócz generalnego pucowania, pewnie wymagała również odnawiania ścian. I sufitu.
Odpowiedz@Armagedon: Jak człowiek nie zna swoich limitów albo akurat ma gorszy dzień fizycznie to różne rzeczy mogą się zdarzyć (mi się nigdy nie zdarzyło, ale no różnie bywa), ale żeby nie posprzątać... Jakby od razu posprzątał/a to łazienka byłaby do uratowania, ale skoro to czekało na później to faktycznie mogło być ciężko.
Odpowiedz