Moja przyjaciółka chciała wziąść ślub kościelny. Ok nauki itd...
Zbliża się ten dzień i... Ozdobienie kościoła to xxxx zł. NIE NIECHCEMY.
Jak to toż to święty dzień. Co goście pomyślą.
Gości nie będzie tylko My i świadkowie.
To się nie godzi. On ślubu nie da.
Za mało kasy???
Księza
Wziąść, brrr... zgrzyta nawet na piśmie. I co było dalej, ślub dał?
Odpowiedz@marcelka: no przecież napisała że nie chciał daść
Odpowiedz@babubabu89: Ja zrozumiałam, że to oni nie chcieli braść - cytuję: "NIE NIECHCEMY" Ale może coś źle zrozumiałam, bo wiesz, jak się Szembora czyta... ;)
OdpowiedzWziąść?! NIECHCEMY?! W kturej szkole tak uczom?
OdpowiedzPrzepraszam ale kompletnie nie zrozumiałam o co chodzi.
OdpowiedzA potem się obudziłeś i musiałeś uprać gacie...
Odpowiedz