Moja mama, lat 70, konto w banku założyła w 1994 roku. Bank w międzyczasie został wchłonięty przez inny bank, ale można uznać, że jest stałym klientem od 25 lat. Coś koło roku 1998 do konta dostała pierwszą kartę debetową. Z karty od tego czasu aktywnie korzysta.
Miesiąc temu karta przestała działać. Mama podreptała więc do oddziału banku. Okazuje się, że karta straciła ważność. Ale gdzie jest nowa?
Nowa ponoć została wysłana - listem zwykłym, jak to zwykle bywa. List nie doszedł. Pani w okienku zamówiła nową kartę ponoć z adnotacją PILNE, zablokowała tą wydaną, przeprosiła. Zasugerowała płacenie BLIKiem. Ilu znacie 70-latków ogarniających BLIKa?
Przesyłka z banku przyszła tydzień później w czwartek i zawierała nową kartę. Od nowości zablokowaną.
Robi się problem, bo we wtorek rano mama jedzie na wakacje.
Po awanturze w oddziale banku mama dostała kubek termiczny i obietnicę wysłania nowej karty kurierem, który miał ją dostarczyć najpóźniej w poniedziałek.
W poniedziałek kurier oczywiście się nie pojawił. Mama na wakacje pojechała z gotówką.
Po powrocie znalazła kartę w skrzynce na listy, wysłana listem zwykłym. Kuriera można włożyć między bajki. Wróciła w sobotę, więc w poniedziałek rano podreptała do bankomatu (przy oddziale banku, żeby w razie problemów od razu składać reklamację) kartę aktywować.
Wisienka na torcie: w bankomacie skończyły się pieniądze.
Karta na szczęście tym razem działa.
edit, bo zapomniałem: bank nie zapomniał natomiast pobrać opłaty za wydanie kolejnej karty - zawrotne 50 gr, więc szkoda pisać pism z odwołaniem, ale niesmak pozostaje.
Santander
Ja bym się zastanowił nad zmianą banku.
Odpowiedz@pasjonatpl: ja już matkę nie raz próbowałem na zmianę namówić. Ale ona w swoim miasteczku ma raptem oddziały 2 banków (Santander i PKO) i zawsze jest "a jak coś będę potrzebować to gdzie pójdę". Teraz jak nową kartę dostała to pewnie do następnej wymiany nie da się na zmianę namówić. Przy następnej takiej sytuacji zostawię jej po prostu swojego Revoluta.
OdpowiedzKarta straciła ważność po 25 latach???
Odpowiedz@StaraLadyPank: Przez 25 lat była odnawiana automatycznie, tym razem zapomnieli.
Odpowiedz@Error505: Oj no raczej chyba napewno nie.
Odpowiedz@StaraLadyPank: przez 25 lat to działało tak, że zanim jedna straciła ważność to następna przychodziła i wszyscy byli zadowoleni.
OdpowiedzMoja mama, lat 84 ogarnia blika, bo to jest proste jak budowa cepa. Potrafi tez czytac i wyslac maila, czyta newsy w necie i korzysta z netowych przepisow. Gra w proste gry na kompie. Ale fakt, nie jest 70latka. Troche pokory, starsi ludzie nie sa debilami, wystarczy im pokazac.
Odpowiedz@Samoyed: i to ma znaczyć, że jak Twoja mama ogarnia bliki, kompa, newsy i inne, to wszyscy muszą? Moja mama ma 70 i nie ogarnia. Nie jest debilem, po prostu nie czuje takiej potrzeby, żeby jej to pokazywać. Płaci kartą, korzysta ze smartfona do rozmów wideo i tyle z jej potrzeb technologicznych.
Odpowiedz@Samoyed: mam 36 lat, blika nie mam, bo mi niepotrzebny to nie jest must have
Odpowiedz@Samoyed: I to wg. Ciebie oznacza, że wszyscy 80+ będą potrafili to robić?
Odpowiedz@Samoyed: starsi ludzie są różni. moja mama ma 66 lat i nauczenie się czegokolwiek nowego to dla niej duży problem. a blika nie polecam nikomu, sama nie mam, za dużo osób znam płacących telefonem, którym ktoś zawinął pieniądze z konta różnymi sposobami.
Odpowiedz@szafa: Sorry, ale ta wypowiedź jest totalnie niekompetentna. Na zasadzie "Nie korzystaj z kont bankowych, a chowaj pieniądze w skarpecie. Znam pełno osób, którym ukradziono pieniądze z konta". Ze skarpety naturalnie nie kradną nigdy. Wg głównych serwisów zajmujących się bezpieczeństwem, płatności telefonem są zdecydowanie bardziej bezpieczne, niż płatności kartą (np. https://niebezpiecznik.pl/post/apple-pay-iphone-polska-bezpieczenstwo/). To, że Pan(i) zna dużo osób, które straciły pieniądze przez płatności telefonem, prawdopodobnie wiąże się z brakiem czytania powiadomień przez te osoby (lub ze "średniej powszechności": https://www.youtube.com/watch?v=T1vW8YDDCSc&t=783s). Podsumowując, polecać może każdy, ale jak widać nie każdy ma wiedzę w temacie, by to robić dobrze.
OdpowiedzNaprawdę uwierzyłaś w tego kuriera? Naiwna osoba z ciebie. W banku maja mały wpływ na to, jak karty są wysyłane. Najczęściej to robi firma podwykonawcza. Wmówili tego kuriera, bo cię już mieli dosyć.
OdpowiedzJak pani z banku taka mundra, to trzeba było zaproponować, żeby zapłaciła BLIKiem za zakupy w Kauflandzie!
Odpowiedz@Nulini mozna placic blikiem na kasach samooobslugowych w kauflandzie:)
OdpowiedzJako pracownik banku powiem- pisz reklamację. 50gr to 50gr. To serio to 3 min roboty, a może uda się coś jeszcze ugrać.
Odpowiedz@livanir: mama poszła i napisała po tym, jak bank ściągnął jeszcze opłatę za brak płatności kartą w zeszłym miesiącu. No i zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzJak twoja mama nie jest jakąś szychą operującą grubymi milionami, to wszystkie banki mają wywalone na to, że jest stałą klientką.
OdpowiedzW oddziałach mają karty bez imienia i nazwiska. Jest nr karty, data ważności i bodaj CVV. Pracownicy mogą wydać taką kartę w sytuacjach awaryjnych, ale z jakiegoś powodu nie chcą tego robić. Tylko gdyby ktoś kiedyś brał to niech sprawdzi na miejscu czy da się wypłacić pieniądze. Bo mnie kiedyś połączyli co prawda moje konto osobiste (dane), nie podłączyli jednak rachunku i dostawałem na terminalu bankowym "witaj kierofca", ale nie mogłem nic zrobić bo nie widziało konta i środków na nim. To wtedy pożegnałem się z BPH :-]
Odpowiedz