Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miało być o idiotach nie potrafiących współistnieć w społeczeństwie - czytaj. "baranach…

Miało być o idiotach nie potrafiących współistnieć w społeczeństwie - czytaj. "baranach za kierownicą poruszających się w korku", a będzie troszkę więcej.

Rys sytuacyjny:
Jechałem dość załadowanym busem (dodatkowo 4 rowery na haku) z Wiednia do powiedzmy Katowic przez Brno, Olomuc, Ostrawę.
W sobotę przed południem - tuż po zakończeniu roku szkolnego i rozpoczęciu sezonu urlopowego.

Jak zapewne wie każdy, który choć raz jechał przez Czechy, tam jest wieczny remont i wielokilometrowe korki.
Ale może ktoś wytłumaczy mi dlaczego barany wpychają się na pas, który jest wolniejszy - bo się nie kończy - już za pierwszym znakiem o zwężeniu, jeszcze 600 m przed końcem pasa?
To w sumie wiem - pytanie retoryczne :)

Ale dlaczego jazda na tzw. suwak jest nie do pojęcia dla prawie połowy kierowców nie rozumiem.
Czy zostawianie odstępów po 50 m w korku to normalna sprawa? Potem szybki podjazd i gwałtowne hamowanie.
Przecież to powoduje tylko ogromny korek i zmniejsza płynność przejazdu.

Pojazdy przed zwężeniem mają średnią prędkość 5km/h na 2 pasach ruchu, a tuż po zjechaniu na jedyny pozostały pas nagle mogą jechać 90km/h....
Przecież to nielogiczne.

Jakoś przecierpiałem (ja i moje dzieciaki) kilka dodatkowych godzin w czeskich korkach, kilka zajechań przez zawalidrogi wlokące się za TIRami w osobówkach i postanawiające wyprzedzać pod górkę 100 m przed jadącym lewym pasem o 50k/h szybciej busem. No bo w sumie ich wyprzedzanie trwało kilkanaście sekund.
Ale ja tracę w ten sposób sporo paliwa na ponowne rozpędzenie załadowanego busa.

Jak głupi cieszyłem się w duchu, że pomimo sporego ruchu (TIRów również) takich sytuacji do Ostrawy miałem zaledwie kilka - w tym tylko raz z udziałem TIRa.

Mój wewnętrzny spokój jednak nie trwał długo, bo zaraz po minięciu Ostrawy na drodze zostały praktycznie same TIRy na prawym i z rzadka osobowe na lewym.
Oczywiście poruszałem się poniżej limitu- ze względy na obciążenie - jakieś 115-120 km/h i zjeżdżałem przed każdym "szybszym" na prawy, to mimo to kilku niecierpliwych zdążyło mi podjechać pod zderzak, a raczej rowery na haku, bo nie mogli poczekać 5 sekund aż zjadę przed ciężarowy na prawy pas.
I nie ważne jakie to były rejestracje (PL, AT, CZ, LT, UK, DE), rozkład był po równo.

Aż tak się wszystkim śpieszy na te "wakacje", że ryzykują dla tych kilku/kilkunastu minut?

No ale było by za pięknie, gdyby nie to że za Ostrawą, zaczęły się istne stadne wyścigi słoni na polskich blachach i to bez zważania na to co jest za nimi.
Jeden, co prawda nie TIR, ale 12m+naczepa - czyli "zawodowy" - prawie mnie - no w sumie to jakiegoś forda zepchnął na mnie (ja na 3 pasie, ford na 2, Ciężarowy na 1 od lewej) bo nagle zachciało mu się wyprzedzać "kolegę" pomimo tego że osobowy był tuż przed jego kabiną.
Ledwo uniknąłem zderzenia z fordem lekko łapiąc pobocze, już chciałem zabezpieczać nagranie z kamer (mam z przodu i z tyłu), ale kierowca forda zjechał na prawy i wyhamował "debila", a ja nie zwalniając za bardzo pojechałem dalej.

Kilkanaście wymuszeń jeszcze przed granicą CZ/PL i kolejne kilkanaście przed Gliwicami, potem już było spokojnie.

Czy to się nigdy nie skończy?
Czy ci troglodyci w swoich "wielkich maszynach" już zawsze będą tacy tępi z bezmyślni?
Czy oni już zawsze (jak "pewien timi") będą mieli życie innych uczestników ruchu w 4 literach?

Doskonale wiem, jak skończyłaby się ta historia, gdybym pojechał na "czeską policję", bo kilku znajomych tak zrobiło - oni mają to głęboko w dupie jeśli nie doszło do uszkodzeń.

Pozdrawiam wszystkich kierowców i życzę bezpiecznych powrotów do domów.


ps. Ja też nie jestem "bez skazy", ale nie wjeżdżam nikomu przed maskę przy ponad 100km/h jeśli jedzie ponad 30 km szybciej niż ja.

by unitral
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ILLogic
7 7

Mnie raz facet opier…, że go nie wpuściłem ponad 100m przed końcem jego pasa, bo przecież jest jazda na suwak i nie znam przepisów…

Odpowiedz
avatar unitral
-1 1

Standardowo tą trasę pokonuję w 4,5-5 godzin, teraz jechałem prawie 7

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
9 11

Zadajesz pytania retoryczne, wiesz o tym? Nasz obecny tu wciąż "kierowca tira" pewnie ci zaraz wyjaśni że przerwa, że serki, że na 1000 km te 15 minut zdobyte na wyprzedzaniu to Święty Graal każdego tirowca. A prawda jest prosta. To są bezmózgie debile, w dupie mające wszystkich na drodze.

Odpowiedz
avatar unitral
1 3

@tatapsychopata: 1.wiem :) 2.o to w sumie chodzi...

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 2

"Jak zapewne wie każdy, który choć raz jechał przez Czechy, tam jest wieczny remont i wielokilometrowe korki". No właśnie nie wiem, a mieszkałem przy czeskiej granicy i wtedy jeździliśmy do Czech dość często. Czasami byłem też na urlopie w Czechach. Zdarzyło mi się też kilka razy jechać na lotnisko w Pradze i tylko na obwodnicy Pragi były korki. Pamiętam za to, że zimą wjazd do Czech to był skok cywilizacyjny, bo drogi były odśnieżone i przejezdne. Największym problemem było przejechanie kilku kilometrów do granicy. Czasami widziałem remont na drodze, ale to nie było nagminne. Tak więc są 3 możliwości. 1. Sporo się się zmieniło w ciągu ostatnich kilku lat. 2. Miałem farta. 3. Koloryzujesz.

Odpowiedz
avatar unitral
-1 1

@pasjonatpl: Sporo się zmieniło, remonty tam są praktycznie cały rok, nasilone w okresie letnim. Strasznie dużo też przebudowano, zwłaszcza w okolicy zjazdu Hranice. A może ja mam pecha i remonty są tylko wtedy kiedy ja jadę? Zawsze możesz włączyć mapy gogle i sprawdzić... https://www.google.pl/maps/dir/Wiedeń,+Austria/Katowice/@49.1394197,16.4231743,8z/data=!3m1!4b1!4m14!4m13!1m5!1m1!1s0x476d079e5136ca9f:0xfdc2e58a51a25b46!2m2!1d16.3738189!2d48.2081743!1m5!1m1!1s0x4716ce2336a1ccd1:0xb9af2a350559fabb!2m2!1d19.0237815!2d50.2648919!3e0

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2022 o 13:19

avatar hrzo
2 2

@unitral: "A może ja mam pecha i remonty są tylko wtedy kiedy ja jadę?" Widzisz! Mili Czesi przygotowują drogę specjalnie na Twój przejazd, ale jednak są trochę spóźnieni. ;-)

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@unitral A te remonty to ciągle są na jednym odcinku czy na różnych? Pamiętam, że tylko raz jechaliśmy na południe od Brna, ale w stronę Słowacji. I tam droga była w kiepskim stanie i nie pamiętam, czy był jakiś remont. W innych miejscach czasami jakieś były, ale rzadko. Za to nie zapomnę naszego zdziwienia, jak pierwszy raz zobaczyliśmy, jak grubą warstwę asfaltu Czesi kładli pod drogę. W sumie nie wiem, jak dokładnie to wygląda czy wyglądało w Polsce, ale biorąc pod uwagę, że kiedyś po zimie wiele nowych dróg nadawało się do remontu, to zakładam, że warstwa asfaltu była dużo cieńsza.

Odpowiedz
avatar olexa
1 1

@pasjonatpl dziennie dojeżdżam autostrada do pracy w Czechach. I to sporo. Gdzie te korki? Są przebudowy, mijanki, nawet światła były. Nie było korków, wszystko płynnie idzie. I co najważniejsze dziennie więcej jest zrobione i o wiele szybciej niż u nas.

Odpowiedz
avatar unitral
1 1

@olexa: na trasie z Wiednia , Brno, Olomuc, Ostrawa , Gliwice Remonty są raczej z tych długotrwałych, skoro brakuje np 2km drogi z jednej strony a zwężenie jest na odcinku 5 lub 8km. Nie jeżdżę regularnie, ale od 20 lat może kilka razy zdarzyło mi się żeby nie było na tej trasie żadnego remontu. Co do jakości dróg i stopnia ich utrzymania, to owszem główne grogi są "świetne", ale raz jak jechałem przez "Przerów", to myślałem, że nie dojadę :) A w czasach kiedy nie było jeszcze autostrady z Ołomuca do Ostrawy i droga wiodła przez Cieszyn, Hranice, Kromeryż, to był po prostu koszmar....

Odpowiedz
avatar Error505
1 1

@unitral: Często remonty dróg planuje się w wakacje. Wydaje się to nielogiczne ale w wakacje ruch codzienny jest mniejszy a turyści jadą 2 razy i nie muszą dojechać na czas do pracy.

Odpowiedz
Udostępnij