Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sprostowanie do mojej historii https://piekielni.pl/89412#comments Mój urlop zostanie całkowicie wykorzystany, gdy pójdę…

Sprostowanie do mojej historii https://piekielni.pl/89412#comments


Mój urlop zostanie całkowicie wykorzystany, gdy pójdę na ten "przymusowy" - to nie jest tak, że dyrekcja zabroni mi go wybrać. Jego po prostu nie będzie.

Nie narzekam na dojazdy. To jedyny czas, kiedy mam chwilkę na poczytanie/zrobienie czegoś do pracy. Wzmianka o dojazdach była wytłumaczeniem, dlaczego tak wcześnie wstaję.

Co do mamy, która kazała mi obserwować dziecko w toalecie - dyrekcja też kazała mi to robić.

Szukam innej pracy, ale mieszkam w maleńkim miasteczku, gdzie jest ciężko o pracę.

Nie mam urlopu między świętami. Normalnie wtedy pracuję. Jeśli chcę wolne, to normalnie potrącają mi to z urlopu.

Co do kupowania za swoje - nikt mi nic nie przekazywał, czy była jakaś zbiórka na początku roku. Osoba, którą zastąpiłam, niewiele informacji mi przekazała.

Jeśli chodzi o zostawanie na bezpłatne nadgodziny - nie mogę zostawić dzieci samych. Odpowiedziałabym za to karnie. W umowie nie mam wpisanych godzin pracy, jedynie jest zapis "praca w systemie zmianowym".

Pojawił się komentarz, żebym zmieniła pracę, bo szkoda dzieci. Czemu ich szkoda? Odnoszę się do nich grzecznie, z szacunkiem. Traktuję ich jak kogoś równemu sobie. Dbam o ich bezpieczeństwo. Jestem jednocześnie stanowcza. Dzieci nigdy nie usłyszały ode mnie rozkazu, jest tylko słowo "proszę". Często bawię się z dziećmi, dużo rozmawiam, jeszcze więcej chwalę, podkreślając każdą pozytywną rzecz, jaką zrobią. Część dzieci otworzyła się przy mnie, przychodzi chętniej do przedszkola.

Są też osoby, z którymi nie radzi sobie ŻADEN nauczyciel, nawet ci, którzy mają 20 lat stażu. I to właśnie te dzieci, które potrafią mi grozić, bić mnie oraz innych, nie wykonują poleceń.

przedszkole

by ~Nauczycielkaprzedszkola
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
16 18

Pierwszego punktu kompletnie nie rozumiem. Urlopu przysługuje 20 dni w roku bodajże, jak może po wykorzystaniu 10 po prostu go nie być? Potem zresztą piszesz, że jak chcesz wolne to potrącane jest to z urlopu. Ale co w tym dziwnego? I z jakiego urlopu, skoro niby cały wykorzystujesz w lecie? Co do płacenia z własnej kieszeni, czegoś nie rozumiem. Piszesz, że macie robić z dziećmi "coś fajnego" i tak po prostu idziesz i kupujesz za swoje o nic nie pytając? Nie omawiacie, co będzie robić, jakie materiały są do tego potrzebne? Nie przyszło Ci do głowy omówić to z dyrekcją i poprosić o zapewnienie materiałów lub zwrot kosztów? Ja Ci powiem tak - dzieci szkoda, bo Ty tej pracy nie lubisz i w niej cierpisz. Sfrustrowana nauczycielka nigdy nie wpływa dobrze na psychikę dziecka. Jakiś czas możesz się starać to ukryć, ale na dłuższą metę odbije się to na dzieciach. Niestety, Ty nie szanujesz siebie i swojej pracy. Ja rozumiem, że małe miasteczko, o pracę ciężko, ale po prostu dajesz się wykorzystywać. Skoro Ty sama siebie nie szanujesz, to dlaczego mieliby to robić inni?

Odpowiedz
avatar justjoan
9 11

@digi51: Nauczycielowi przysługuje 35 dni w roku.

Odpowiedz
avatar Error505
11 11

@digi51: Też nie bardzo zrozumiałem "jego po prostu nie będzie". Urlop udzielany jest na wniosek pracownika. Nie gadaj z pracodawcą tylko składaj wnioski i kolekcjonuj odmowy. Co prawa pracodawca może nie udzielić urlopu. Może też cofnąć urlop z ważnych powodów. Musi jednak tak organizować pracę, żeby pracownik mógł wykorzystać przysługujący urlop w roku kalendarzowym. Co do nadgodzin. To nie możesz pozostawić dzieci bez opieki ale: 1. Nadgodziny muszę być na zlecenie pracodawcy. Domagaj się zlecenia na piśmie. Jeśli nie masz na piśmie to IP z informacją, że pracodawca odmawia polecenia pracy w godzinach nadliczbowych. 2. Brak możliwości opuszczenia dzieci nie oznacza, że nadgodziny mogą być bezpłatne. Domagaj się od pracodawcy (na piśmie) wypłaty. Jeśli nie to IP. 3. Praca w godzinach nadliczbowych ma ograniczenia. Dzienne tygodniowe, roczne. + zapewnienie dobowego i tygodniowego czasu wypoczynku. Nadgodziny nie mogą też być planowane. Muszą wynikać z nagłych potrzeb. I nie obchodzą Cię problemy pracodawcy z obsadą. To jego obowiązek, żeby organizować pracę zgodnie z przepisami. I o ile za sporadyczne naruszenia nikt mu głowy nie urwie to ustawiczne naruszenia są problemem. Rozumiem, że "stawianie" się pracodawcy może nie być komfortowe ale musisz zdecydować co, dla Ciebie, w ostatecznym rozrachunku lepsze.

Odpowiedz
avatar czydredy
-2 4

@Error505 to nie tak do końca z tymi urlopami. Niestety praca nauczyciela jest z tym związana, że urlop wykorzystuje się w dni wolne od nauki. Ciężko mi sobie wyobrazić nauczyciela, który w środku roku szkolnego bierze 2 tygodnie urlopu i leci na wakacje, bo tak. Poza tym, w każdej szkole jest z góry ustalany plan urlopowy, żeby nie było dezorganizacji pracy w danej placówce. Co do zgłoszeń do IP tez nie jestem tego pewna, bo ‚świętością’ nauczycieli jest Ustawa Karta Nauczyciela, która ma pierwszeństwo przed Kodeksem Pracy.

Odpowiedz
avatar Error505
1 1

@czydredy: To prawda. to co opisałem dotyczy Kodeksu Pracy. Karty Nauczyciela nie znam. Spodziewałem się, że w podobny sposób określają prawa urlopowe. Przejrzałem ją teraz pobieżnie i: 1. IP i Sąd Pracy są właściwe dla Karty Nauczyciela. 2. Urlopy są oczywiście zgrane z wakacjami/feriami ale raz, że w placówkach gdzie są ferie a w przedszkolach nie ma, a dwa, że to nie oznacza, że nauczyciel nie ma prawa wziąć kilku dni w roku szkolnym.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@digi51: prawo mowi, ze urlopu wypoczynkowego nie mozna sie zrzec, musza ja zmuszac do podpisywania lewych kwitow (nagralabym to)

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
5 15

W kwestii nauczycieli wielu Polaków ma mentalność Januszy. Domagają ludzi z powołania, z pasją, kreatywnych, którzy uczą na najwyższym poziomie, ale z drugiej strony są przeciwni poprawie warunków pracy nauczycieli. Czyli jak typowy Janusz biznesu, który maksymalnie wyzyskuje pracownika i spodziewa się nie wiadomo jakich wyników, a potem jeszcze ma pretensje, jak ten chce odejść i jest bardzo zdziwiony, że nikt nie chce u niego pracować. Jak już pisałem wcześniej, to oczywiste, że warunki pracy nauczycieli są kiepskie, skoro chętnych do wykonywania tego zawodu jest coraz mniej. Albo zmieni się ten system albo nowi nauczyciele to będą tylko pasjonaci, którzy nie wyobrażają sobie, że mogą robić cokolwiek innego, i miernoty, które nie potrafią znaleźć lepszej pracy. I zgadnijcie, których będzie więcej? Ci z powołania z czasem zaczną myśleć o przyszłości, jakiejś stabilizacji finansowej. I część z nich odejdzie. Proza życia. Powołaniem nie opłacą rachunków i nie odłożą nic na przyszłość.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 2

@pasjonatpl Mnie też to ciekawi. Ta argumentacja "jestem przeciwko podwyżkom dla nauczycieli, bo wielu z nich jest beznadziejnych". Może właśnie dlatego, że są niskie zarobki? I nie nie uważam, że jak się zacznie im płacić lepiej to będą lepsi, ale będzie ich można zastąpić ludźmi z pasją. A teraz ludzie z pasją odchodzą do innych zawodów, bo z pensji nauczyciela nie starcza im na podstawowe wydatki.

Odpowiedz
avatar GrammaticusPopierdicus
18 20

Że traktujesz dzieci jak równe sobie? Wolne żarty! Dziecko na etapie przedszkolnym nie potrzebuje partnera, a przewodnika. Kupujesz z własnej inicjatywy materiały za swoje? Bez przedyskutowania sprawy z dyrekcją - to już nie jest nawet naiwność. To głupota. Do tego ten brak logiki z urlopami. Dajesz się wykorzystywać, to cię wykorzystują. I nie wymawiaj się tym, że to małe miasteczko. Nawet w małych jest praca, jak nie taka, to inna. Ty zdajesz się to poprostu lubić.

Odpowiedz
avatar crash_burn
8 8

Jeśli chodzi o urlop, wiesz, że większość ludzi pracujących jak chce mieć wolne między świętami to muszą wykorzystać pulę urlopową przysługującą na dany rok? Co do reszty, już przedmówcy napisali Ci wszystko dosadnie.

Odpowiedz
avatar Error505
-3 7

@crash_burn: Nie czepiaj się. Chodziło o to, że w przedszkolach to nie jest urlop z automatu jak w szkołach.

Odpowiedz
avatar Jorn
5 7

Dlaczego zamieszczasz komentarz jako nową historię?

Odpowiedz
avatar Shi
5 7

@Jorn: bo nie chce jej się zakładać konta

Odpowiedz
avatar gawronek
6 8

Nie znam ludzi którzy twierdzą że ponad 3h dojazdów do pracy dziennie to coś co lubią. Za to znam znerwicowane osoby które wmawiają sobie że 3h dojazdu do pracy to coś fajnego.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
3 3

Ile masz dni urlopowych, że 2 tygodnie w wakacje wykorzystują Twoja pule? Pracujesz na cześć etatu? Jeśli siedzisz z dziećmi dłużej niż wynika z twojej umowy to wysyłasz maila do dyrekcji z podsumowaniem zrobionych nadgodzin i pytaniem czy kiedy masz je odebrać. Jeśli nie dostajesz odpowiedzi to piszesz, że oczekujesz że skoro ich nie odbierasz to będą ci wypłacone nadgodziny. Nauczyciele dostają nadgodziny, nauczyciele wychowania przedszkolnego też powinni.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
1 3

@mama_muminka Takie maile z podsumowaniem wysyłałabym w każdy piątek. Ja też kiedyś dostałam informację od pracownika z podsumowaniem nadgodzin po 6 miesiącach! Z nadgodzin, które ta osoba zrobiła wychodziło kolejne 26 dni urlopu. Tylko, że gdybym wiedziała wcześniej, że te nadgodziny robi, to bym mogła zareagować. Okazało się, że ta osoba robiła nadgodziny, bo robiła pracę, którą spychali na nią ludzie z innych działów, a ona nie wiedziała, że nie powinna była tego robić.

Odpowiedz
Udostępnij