Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o tym, dlaczego stereotypy o paniach z dziekanatu nie znikną jeszcze…

Historia o tym, dlaczego stereotypy o paniach z dziekanatu nie znikną jeszcze przez długi czas.

Potrzebowałem "Zaświadczenia o ukończeniu studiów" do ZUSu.
Zadzwoniłem do dziekanatu, wyłuszczyłem sprawę.
Oto zapis rozmowy w skrócie:
- OK nie ma problemu. Możemy wysłać to Panu pocztą.
- Dziękuję, ale przyjadę i odbiorę osobiście. Zależy mi na czasie.
- Proszę jeszcze napisać maila z danymi, bo koleżanka będzie musiała pójść do archiwum, a ono jest w innym budynku. Zajmie to 2-3 dni.
- Dobrze, już piszę. Dziękuję i do widzenia.
Było to w środę w tygodniu poprzedzającym święto Bożego Ciała.

Po paru dniach, dzień przed świętem przyjeżdżam na miejsce.
Dziekanat dalej w tym samym miejscu, ba! nawet dziewczyna "opiekująca się" wydziałem od 10 lat się nie zmieniła.
Mówię po co jestem, że kontaktowałem się wcześniej.

- "Ale ja nic nie wiem"
Świetnie. Po prostu świetnie.

Dziewczyna pyta się koleżanki obok czy wie coś na ten temat.
- "Ach tak, już daję. Proszę jeszcze podpisać odbiór i to będzie wszystko".

Czytam kwit, który dostałem.

Mając wszystkie moje dane z archiwum i maila pi***nęły się w dacie i miejscu urodzenia.
- "Pan przyjechał specjalnie po ten dokument? Możemy poprawioną wersję wysłać pocztą".
- "Niestety, zależy mi na czasie. Proszę go poprawić na tyle, na ile się da".

- "Dobrze, ale na wszelki wypadek prześlemy jeszcze poprawioną wersję pocztą".

Profilaktycznie zapisałem im jeszcze raz adres, bo Bóg jeden wie, gdzie mogłyby wysłać ten papier.

Mam nadzieję, że ZUS nie będzie robił mi problemów, że zaświadczenie jest pokreślone i opieczętowane od góry do dołu.

ZUS dziekanat

by AWOsms
Dodaj nowy komentarz
avatar unitral
5 9

Nie wierzę w tą historię. panie w dziekanacie się przyznały do błędu i go poprawiły?! N I E M O Ż L I W E ! No chyba że nie w Polsce ;)

Odpowiedz
avatar AWOsms
6 6

@unitral: A jednak w Polsce. Być może były miłe dlatego, że przyszedł "petent", a nie student ;)

Odpowiedz
avatar Ohboy
5 7

Z ręką na sercu - nigdy nie miałam problemów z paniami z dziekanatów, a trochę tych dziekanatów zaliczyłam. Ale mimo to uwielbiam historie z nimi :D

Odpowiedz
avatar AWOsms
0 2

@Ohboy: Szczęściara :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Ohboy: zalezy od uczelni albo od departamentu :) na pierwszej uczelni miałam wspaniałe panie z dziekanatu, miłe, wszystko załatwily od ręki, zastanawiałam się o co chodziło z tym stereotypem pań z dziekanatu, ktore są drugie po Bogu :) dowiedziałam sie na drugich studiach na UJ. Wyrzucanie z gabinetu, odsylanie od sasa do lasa, kawy ,kawusie, kawunie a studenci czekaja. Zanoszac pismo do dziekana, paninz dziekanatu od razu informowala jaki bedzie wynik :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2022 o 12:44

avatar Ohboy
1 3

@nursetka: Poznałam więcej pan z dziekanatu niż przeciętny student, bo się 2 razy przenosiłam, ale i tak... Dogadywałam się nawet z tymi, które były niemiłe dla innych. Chyba mam dar ;) Zdecydowanie ułatwiło mi to życie i oszczędziło łez.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
2 2

@Ohboy Albo wyglądasz jak jakaś psychopatka i się ciebie bały.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@Ohboy: Ja miałem do momentu aż obsobaczyłem kierowniczkę dziekanatu za jedną sprawę. Od tego momentu, o dziwo, wszytko załatwiałem miło, grzecznie i profesjonalnie.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@Ohboy: u nas to samo. Panie niemiłe, godziny funkcjonowania koszmarne, ,ale potrafiły załatwić rzeczy nie do załatwienia. Potrafiły USOS przeskoczyć bez żadnego problemu.

Odpowiedz
avatar iks
1 1

Z czasów jak pracowałem w ZuS to zależy od urzędniczki, jak będzie wredna małpa to masz problem.

Odpowiedz
avatar AWOsms
0 0

@iks może nie będzie źle. Na razie czekam na odpowiedź z Zakładu Utylizacji Szmalu

Odpowiedz
Udostępnij