Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Spotykałem się z kobietą od kilku tygodni, może półtora miesiąca. Oczywistym jest,…

Spotykałem się z kobietą od kilku tygodni, może półtora miesiąca. Oczywistym jest, że na tym etapie ludzie dopiero się poznają, każde ma swoje życie i niekoniecznie chce wprowadzać w nie drugą osobę, którą dopiero zaczyna tak naprawdę poznawać.

No, nie dla wszystkich jest to oczywiste.

Otóż jakiś czas temu firma, w której jestem wspólnikiem, organizowała imprezę i oczywiście byłem też zaproszony. Wspomniałem o tym partnerce jak byliśmy u mnie i padło pytanie:

- A będą tam jakieś kobiety?

Słodko, pytanie jak z liceum. Będzie zabawnie - pomyślałem.

- Na pewno. Kilkanaście kobiet tam pracuje, a faceci pewnie przyjdą ze swoimi kobietami.
- To dlaczego mnie nie zabierasz?! - z pretensją.
- Bo znamy się niecałe dwa miesiące. Za krótko bym zabierał cię na firmowe imprezy.

Tutaj, choć kobieta 30+, nastąpił potok iście nastoletnich wyrzutów:

- Wstydzisz się mnie! Pewnie tam w firmie masz inną! Zdradzasz mnie! Jakbyś nie miał innej to byś mnie zabrał!

Wysłuchałem cierpliwie, wyraziłem zrozumienie i nadzieję że zrozumie też mnie, ale decyzji nie zamierzałem zmieniać.

- To zabierzesz mnie? - pyta ona.
- Nie - mówię ja.
- W takim razie z nami koniec - mówi ona.
- Ok - mówię ja.

Tego chyba się nie spodziewała. Nastąpiło zdziwienie i koniec rozmowy, oczy jej się zaszkliły, a po dłuższej chwili wyszła.

To było dwa tygodnie temu i do teraz się nie odezwała, więc chyba w całej swojej niepowadze tym razem wyjątkowo była poważna. Trudno.

kobiety związek

by dzikidzik
Dodaj nowy komentarz
avatar livanir
17 25

Choć potok godny nastolatki(choć stawiam, ze mocno spłycony), to ja ja rozumiem. Chciała zobaczyć Cię z innej strony. Teraz, póki się nie zaangażowała, a tu ktoś ją próbuje od jakieś strefy odsunąć, mimo, że jest ku temu dobra okazja. Dla Ciebie to oczywiste, dla mnie to nie oczywiste, by przy tak dobrej okazji, do poznania się w innych warunkach- nie skorzystać jej. Nie widzę tu nic piekielnego, poza różnym podejściem do życia... a nie, w tym nie ma nic piekielnego. Moim zdaniem najbliżej do piekielnego jesteś tu Ty, że to tutaj opisałeś i próbujesz z niej zrobić złą i głupią.

Odpowiedz
avatar mofayar
9 21

@livanir: ja tam w pewnym stopniu rozumiem autora. Nowo poznaną osobę można zabrać na luźne spotkanie ze znajomymi typu piwo w knajpie, grill na działce, domówka, itd., a nie na imprezę z pracy.

Odpowiedz
avatar arokub
8 8

@mofayar zależy co to za impreza z pracy, może być bardzo formalna albo luźna integracja, nie wiadomo.

Odpowiedz
avatar livanir
8 12

@mofayar czyli ciągle jedynie różnica podejść. Ja bym chętnie zabrała partnera. A na pewno nie potraktowałam bym tak chamsko (wyśmiewanie na takiej stronie. Nie zdziwię się, jak dziewczyna też ja zna i zrobił to specjalnie, ale to moje domysły, bo nie polubiłam autora).

Odpowiedz
avatar minus25
-4 10

@livanir: Zabrałabyś partnera, którego znasz ledwie miesiąc na imprezę firmową, gdzie mimo wszystko trzeba robić odpowiednie wrażenie na przełożonych, gdzie sama jeszcze nie jesteś pewna czy związek to coś na poważnie?

Odpowiedz
avatar Bedrana
11 11

@minus25: Jaki związek? Jakie partnerstwo? Dziki wyrwał jakąś zdesperowaną singielkę z portalu randkowego, ale że z niego kutwa, to zamiast zaprosić na "kino, kawiarnię i spacer" - od razu zaciągnął ją na chatę. Musiała być mocno wyposzczona, skoro na to poszła. No a potem Dziki uznał, że panna jest łatwa i szkoda na nią zachodu. Może i miał jakąś tam imprezę firmową, a może się tylko pochwalił. Może też naiwna trzydziestka spytała, czy pójdą tam razem (no bo po co by jej o tym wspominał), a może całe zakończenie spotkania Dziki sobie dośpiewał? A może, w ogóle, cała ta historia to fejk. Jeszcze nie czytałam tu "produkcji" Dzikiego, w której kobieta godna byłaby miana KOBIETY, lub żeby autor wypowiadał się o niej pozytywnie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 9

@minus25: A w którym momencie związek zaczyna się "na poważnie"? I co to "na poważnie" w ogóle oznacza? Facet "testuje" partnerkę przez dwa lata pod kątem przydatności na ewentualną żonę i jak uzna, że się nadaje, to wtedy związek zaczyna się robić POWAŻNY, a on "na poważnie" się zastanawia, czy warto się oświadczyć? A jest gdzieś w tym wszystkim miejsce na miłość? Bo tak się składa, że miłość często jest ślepa i dopiero po ślubie okazuje się, że nie było warto. A sądzisz, że w najpoważniejszym z poważnych związków, czyli, w małżeństwie właśnie, ślubna połówka nie potrafi publicznie wykręcić drugiej takiego numeru, że potem przez pół roku wszyscy o tym gadają? Tak, dwumiesięczne spotkania, na które żadna ze stron nie chodzi pod przymusem, albo z nudów - można już nazwać poważnym związkiem, o ile więź uczuciowa jest silna. Ponieważ KAŻDY wiązek ma swój początek, który polega (przynajmniej powinien) na wzajemnej fascynacji i zauroczeniu, więc raczej żadne z partnerów nie zakłada, że potrwa on tylko chwilę. Chyba że, jak pisałam poniżej, para - w ciągu tych dwóch miesięcy - spotkała się trzy razy, głównie w celu ciupciania. Lub, gdy chodzi o przelotne "związki" nastolatków (dziś z tą, jutro z tamtą) również polegające głównie na imprezowaniu i zaspokojeniu popędu. Ale w tym wieku raczej nie robi się dalekosiężnych planów małżeńskich. A tak na marginesie. Jak ktoś obchodzi rocznicę "chodzenia" - to datę liczy od pierwszej randki, czy dopiero od czterdziestej? A może od daty pierwszego seksu - bo wtedy związek wchodzi w fazę poważniejszą, znaczy - zobowiązującą?

Odpowiedz
avatar mujer_verdadera
6 8

@minus25: nie do końca rozumiem w jakim celu spotykać się półtora miesiąca z osobą, co do której ma się obawy na ludziach z Twojego otoczenia zrobi nieodpowiednie wrażenie. Takiej oceny można się dopracować po pierwszym, najdalej trzecim spotkaniu. No chyba że laska była tylko do łóżka, brana tam z pełną świadomością że ujawnienie tej znajomości by autora kompromitowało. Powyższe świadczy o facecie bardzo źle i dziewczyna zrobiła bardzo dobrze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 21

Doskonale Cię rozumiem, że nie chciałeś zabrać na imprezę firmową osoby, którą jeszcze słabo znasz. I jak widać z jej reakcji, miałeś 100 % racji.

Odpowiedz
avatar Armagedon
20 32

Krótko mówiąc - dałeś pannie do zrozumienia, że dobra jest do bzykania, nie zaś do przedstawiania jej znajomym z pracy. Wcale się nie dziwię jej reakcji, choć ja bym postąpiła inaczej. Po prostu - pożegnałabym się z tobą jak zwykle - i tyle byś mnie widział. A skoro o rozstaniu z panną mówisz tak lekko i bez żalu - dokładnie świadczy to twoim podejściu do waszego "związku". Czyli - ruchanko owszem, ale bez zobowiązań. Tyle, że w takim układzie nie ma najmniejszych szans, żeby kogoś poznać "bliżej". Się jeszcze zastanawiam, co ci panna złego zrobiła, że uznałeś za stosowne tak ją upokorzyć? (Za wcześnie nadstawiła ci tyłka?) Bo gdybyś nie chciał, to... - nie musiałbyś w ogóle wspominać jej o imprezie firmowej, na którą nie zamierzałeś jej zapraszać - nie musiałeś ujawniać, że będą tam również kobiety spoza firmy - a już na pewno nie musiałeś podkreślać, że będą tam faceci ze SWOIMI KOBIETAMI, bo to dobitnie świadczyło o tym, że za "swoją" jej nie uważasz... gdybyś jeszcze powiedział "tylko z ŻONAMI", ale - NIE Mam nadzieję, że się panna do ciebie, faktycznie, więcej nie odezwie. A skoro ty też nie zamierzasz tego zrobić - to znaczy, że ci na niej po prostu nie zależy. I dobrze, że się ta znajomość zakończyła na "wstępnym etapie", nim się dziewczyna zdążyła bardziej zaangażować.

Odpowiedz
avatar szafa
11 19

@anwute: a przeczytałeś chociaż całość. jak rzadko się zgadzam z Armagedon, to tu ma absolutną rację. Autor sam stworzył gównianą sytuację - mówiąc lasce, że inni faceci będą ze swoimi kobietami wprost jej powiedział, że nie uważa jej za swoją kobietę, a w takim razie za kogo? I ile takich innych lasek równocześnie testuje, bo przecież skoro to nie jest żaden związek ani nic, to wierność też nie obowiązuje?

Odpowiedz
avatar Etincelle
6 8

@Armagedon: całkowicie się zgadzam. Dodam jeszcze, że autor nazwał ją swoją partnerką, a więc: - jeżeli tą partnerką rzeczywiście była, to jej oczekiwania były całkiem naturalne, - jeżeli nie była, to autor dupa, że jej mydlił oczy wielkim partnerstwem, podczas gdy w rzeczywistości miał ją wciąż za obiekt do przetestowania. I tak prawdę mówiąc, to gdybym po dwóch miesiącach związku usłyszała, że "partner" (hehe) wciąż uważa, że to za wcześnie na zabranie mnie gdzieś w ramach osoby towarzyszącej, to bardzo grzecznie podziękowałabym panu za poświęcony dotąd czas i bym odpuściła. Mowa o imprezie, nie o ślubie. Jak pan po takim czasie nadal ma wątpliwości, to ja nie będę czekać, licząc, że może kiedyś dojrzeje. Albo związek/partnerstwo, albo nie. Nie ma opcji, że jestem partnerką tylko wtedy, kiedy panu pasuje.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 7

@anwute: Dla jednych "tylko", dla innych "aż". Po drugie. Albo - znamy się od dwóch miesięcy, albo - od dwóch miesięcy jesteśmy w związku. Widzisz różnicę?

Odpowiedz
avatar Etincelle
4 4

@anwute: to nie chodzi o czas, tylko o przekaz, jaki od autora płynie. Tutaj nazywa tę kobietę swoją partnerką, a nie podrywką czy czymś tam. I to świadczy o tym, że ona ma pełne prawo oczekiwać, że jak partnerka będzie traktowana. Nikt autorowi nie broni nawet przez dwa lata się zastanawiać i testować, ale wtedy zamiast "mam partnerkę" niech mówi "biegam na randki z przypadkową babką". Mnie partner poprosił o towarzyszenie mu na ślubie po jakichś trzech dniach związku. Ale właśnie - partner, ta kwestia była od początku jasna. Gdybyśmy natomiast ustalili sobie, że ot, tu kolacja, tam spacerek, nic poważnego, takie lepsze koleżeństwo, to zaproszenia bym nie oczekiwała. Ale skoro związek, partnerstwo, na poważnie - to wiedziałam, że spyta, zanim jeszcze zapytał. ;)

Odpowiedz
avatar krogulec
-2 4

@Armagedon: > nie musiałeś ujawniać, że będą tam również kobiety spoza firmy Źle. Pytanie o to czy będą inne kobiety, w ogóle nie powinno paść. Bo to świadczy o zazdrości, chęci kontrolowania i od razu o podejrzeniach o zdradę.

Odpowiedz
avatar digi51
2 6

@krogulec: Niby czemu XD równie dobrze może być właśnie testowaniem jakie facet ma podejście do związku i jak widać pannie akurat wyszło na dobre, bo kopnęła w dupę pajaca, który tylko tyłek zawracał XD

Odpowiedz
avatar krogulec
0 4

@digi51: sorry, ale jeżeli świeży partner mówi, że impreza firmowa i nie zaznacza od razu, że zaprasza, to się nie wpycha na siłę. Przyjmujesz do wiadomości fakt i tyle.

Odpowiedz
avatar digi51
-1 3

@krogulec: Masz rację, wtedy się taką znajomość wyrzuca do kosza. To nie ma znaczenia czy partner jest świeży czy nieświeży. Jeśli jest partnerem, a nie zabiera się go w miejsca, gdzie zwyczajowo się drugą połówkę zabiera to jest to obraźliwe. Ile czasu potrzeba nim partner będzie na tyle "nieświeży" aby go zabrać do ludzi? Jak dla mnie w momencie, kiedy decydujemy się być ze sobą to moment, kiedy przekonałam się, że dana osoba jest godna mojego zaufania i miłości. Jak zdecydujesz się na pierwsze oficjalne wyjście po roku i ktoś Ci narobi wtedy gnoju w towarzystwie to jeszcze będziesz sobie pluł w brodę, że tyle czasu zmarnowałeś.

Odpowiedz
avatar krogulec
-3 5

@digi51: czyli co? Partner nigdzie nie ma prawa wyjść sam? Pachnie chęcią totalnej kontroli i odcinania partnera od znajomych. Autor, z jakiegoś powodu, uznał że jeszcze za wcześnie aby ją wziąć na imprezę firmową. Co otrzymał? Zarzuty zdrady, szantaż emocjonalny i na koniec foch.

Odpowiedz
avatar Etincelle
0 4

@krogulec: oczywiście, że ma prawo wyjść sam. Tylko skąd się wzięło odcinanie od znajomych? Myślę, że gdyby chodziło o spotkanie z kumplami, to nikt by się z dziewczyną nie zgadzał. Natomiast tu jest mowa o imprezie, na którą pracownicy zabierają swoje partnerki, a autor swojej nie chce. Jaki wniosek? Nie jest tak naprawdę jego partnerką, więc po co ma kontynuować znajomość? Bo może kiedyś na to zasłuży?

Odpowiedz
avatar krogulec
0 2

@Etincelle: skąd się wzięło? Właśnie z pytania czy będą inne kobiety. Zero zaufania do partnera. Jeżeli już na początku tak się zachowuje, to co będzie później?

Odpowiedz
avatar arokub
15 21

"Słodko, pytanie jak z liceum. Będzie zabawnie - pomyślałem." Tylko, że to Ty zachowałeś się jak licealista. I słodko nie jest.

Odpowiedz
avatar szafa
8 14

@anwute: Jak już Armagedon napisała - wystarczyłoby użyć MÓZGU i w ogóle nie wspominać o tej imprezie, a już na pewno nie mówić, że inni będą ze SWOIMI KOBIETAMI, bo to jest wprost powiedzenie lasce, że to co między nami jest, to nie ma żadnego znaczenia i to nie jest żaden związek. A jak nie jest związek, to niby co to jest? Testowanie wód? Już miałam takich testujących, co testowali po pięć lasek naraz, a jak wychodziło szydło, to był właśnie argument, że przecież "znamy się dopiero miesiąc, przecież to nie związek, nie jestem zobowiązany do żadnej wierności". Tak że dla mnie to byłby ewidentny sygnał, że facet idzie z kimś innym, może nawet z żoną, bo ile jest takich sytuacji, że niechęć do zapoznawania dziewczyny z kimkolwiek innym tak naprawdę oznacza, że koleś ma już żonę i dzieci. I nawet jeśli w tym wypadku to nie jest prawda, to jest to pierwsza rzecz, co przychodzi do głowy po takim durnym tekście. A druga sprawa, co też słusznie Armagedon napisał - dwa miesiące to za mało, żeby ryzykować, że ktoś ci zrobi siarę w firmie, ale nie za mało, żeby ryzykować zrobienie sobie dziecka, haha. Plwam na takie podejście, ruchać by każdy chciał jak najszybciej, ale jakieś wprowadzanie w życie, no nie, co ty, za wcześnie!

Odpowiedz
avatar mama_muminka
4 10

@anwute To jest zrozumiałe, że po 2 miesiąch jest się ostrożnym, ale w takiej sytuacji: - po co informować o imprezie - po co mówić "inni mężczyźni przyjdą z kobietami"

Odpowiedz
avatar Millianar5
-4 12

@szafa: a skąd pewność że autor "ruchał" się z partnerką? Po za tym, lepiej żeby kłamał, że nigdzie nie idzie? Co by miał zrobić w przypadku, gdyby partnerka chciała się z nim spotkać w wieczór imprezy? Kłamać, że idzie na kolację z mamą czy że jest chory? Jakby powiedział,że ma inne plany i nie chciał zdradzić jakie, to tym bardziej byłby podejrzewany o zdradę. Szantaży emocjonalny tej Pani był słaby, a pytanie o to czy będą tam inne kobiety z ust dorosłej(!) osoby już kompletnie absurdalne . Czepianie się słówka, że będą ze swoimi kobietami jest śmieszne i kompletnie nic nie sugeruje a już na pewno nie to, że autor nie traktuje tej znajomości poważnie. Czepiacie się autora bo jego wcześniejsze historię były słabe i często szowinistyczne i poniżające kobiety, ale w tym przypadku miał rację, impreza firmowa to nie spotkanie z przyjaciółmi, żeby zabierać na nie osobę, którą się dopiero poznaje i zwyczajnie nie wiesz czy nie narobi Ci wstydu przed przełożonymi i współpracownikami, takie coś może się poważnie odbić na dalszej karierze więc nic dziwnego, że nie chciał ryzykować. Tym bardziej, że reakcja partnerki pokazuje, że decyzja była jak najbardziej słuszna, bo aż strach pomyśleć co by było, gdyby do autora podeszła jakakolwiek kobieta i chciała z nim chociażby zatańczyć.

Odpowiedz
avatar Etincelle
7 11

@Millianar5: ależ to jest bardzo proste, co powinien zrobić autor. Podjąć decyzję, czy jest w związku i ma partnerkę, czy nie. Jeżeli nie - niech ją o tym poinformuje, a potem idzie sam na imprezę. Jeżeli jednak chce być w związku i nazywać - tak jak w historii - tę kobietę swoją partnerką, to niech się zachowuje jak partner i ją zabierze. Tymczasem autor chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko, po czym się oburza, że tak się nie da. No niesamowite.

Odpowiedz
avatar anwute
0 6

@szafa serio? Miał to przed nią ukrywać albo ją okłamywać? I to byłoby taaakie dojrzałe i lepsze niż szczerość? Meeega podejście, może następnym razem użyjesz mózgu, tak dla odmiany? ;) P.S. Autor nic nie wspomina, że się „ruchali”.

Odpowiedz
avatar xcamique
1 3

@anwute po 2 miesiącach mieszkałam już z moim obecnym mężem, ślub braliśmy po 6 miesiącach byliśmy po ślubie. Albo się ma poważne zamiary albo się zastanawia latami.

Odpowiedz
avatar digi51
0 4

@anwute: Tak, są, ja się do nich zaliczam. Albo traktujemy się poważnie albo nie. Jeśli mam przesłanki sądzić, że facet mógłby mi narobić wstydu w towarzystwie to po co się z nim zadawać? 2 miesiące to nie dwa dni. Można mniej więcej zorientować się, czy osoba jest skłonna do chorobliwej zazdrości, czy ma tendencję do nadużywania alkoholu i jakie ma maniery. No, chyba, że 2 miesiące poświęca się tylko na zapoznanie się z umiejętnościami łóżkowymi.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
12 16

Po przeczytaniu historii pomyślałem, że niezła, a potem zobaczyłem, kto ją napisał. Oto pogromca płci pięknej powrócił w pełnej krasie. Znowu utarł nosa jakiejś niewiaście, postawił na swoim, pokazał jaki to on jest macho. Co ciekawe, tyle historii jest w poczekalni, zanim pojawią się na głównej, a ta od razu trafiła na główną, tego samego dnia. To zwyczajnie nie fair. O co w tym chodzi?

Odpowiedz
avatar helgenn
2 4

@pasjonatpl to jakiś kolejny stary, odgrzebany gniot dzikdzika. Zdziwiłam się, że jest aż tyle komentarzy, bo kto na piekielnych bywa to musi znać jego renomę.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 7

@pasjonatpl: Wejdź sobie w profil "dzikiego", a zobaczysz jeszcze ciekawsze rzeczy. - historii na głównej: 18 z 18 (czyli wszystkie) - punktów za historie: 3997 (średnio - ponad 220 mocnych za historię; już dawno ktoś spostrzegł, że historie "dzika", najdalej pół godziny po zamieszczeniu, osiągają wyjątkowo wysoką punktację, minimum 90 na plusie - tym razem było podobnie) A dalej jest jeszcze ciekawiej... - komentarze: 19 - punktów za komentarze: 102 A naprawdę - komentarzy 15, punktów za komentarze - MINUS 154. CZARY???

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Nie popieram wchodzenia w związek z osobą dopiero co poznaną.

Odpowiedz
avatar timka
2 4

@78FS: Sorry ale dopiero poznana osoba to jest osoba, którą się dopiero poznało a nie, którą się nazywa partnerką i jest się z nią 1,5-2 miesiące.. to nie jest tydzień ani kilka dni, coś było w niej, że chciał tyle z nią być a to była impreza zwykła w pracy, to kiedy miałby poznać jej zachowanie wobec współpracowników? Po ślubie? Ja też bym stwierdziła, że z facetem coś jest nie halo skoro już kilka tygodni się spotykamy a on nawet mnie w pracy przedstawić nie chce...

Odpowiedz
avatar timka
2 6

Mamy swoje życie i nie chcemy wprowadzać do niego tej osoby.. kurczę to po co z nią byłeś skoro nie chciałeś wprowadzać jej do swego życia? Wg mnie to była po prostu dziewczyna, która może trochę Ci się podobała ale jakby się trafiła ładniejsza/fajniejsza to byś ją zostawił. No sorry ale jak ktoś nam się naprawdę bardzo podoba i chcemy dalej być z tą osobą to po prostu jesteśmy i impreza w pracy to nie byłaby jakaś część "prywatnego życia" bo to prywatne życie to miałbyś z nią i byś chciał przedstawić ją innym...

Odpowiedz
Udostępnij