Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w sklepie z różnościami. Pewnego dnia, rankiem stoję przy kasie w…

Pracuję w sklepie z różnościami.

Pewnego dnia, rankiem stoję przy kasie w celu wydrukowania raportu. Widzę, jak zmierza do mnie kobieta z paczką pianek do pieczenia za 5 zł.

Położyła na ladzie i wyciąga banknot 100 zł.
Ponieważ w kasie było niewiele drobnych a była drugim klientem od otwarcia, poprosiłem o drobniejszy nominał ewentualnie o zapłatę kartą. Nie zdążyłem dokończyć zdania jak baba nie ryknęła:

- "Coooo? Ja mam szukać drobnych? Czy pan się słyszy!? To pan ma mi wydać!"

Wszystko na jednym wydechu.

Próbuję tłumaczyć, że nie ma racji, że to klienta obowiązek mieć w miarę odliczone pieniądze. Ale baba jeszcze bardziej się nakręca i zagłusza mnie swoim słowotokiem.

W międzyczasie wybiega że sklepu, wraca po jakiś dwóch minutach i rzuca na ladę monetą 5 zł. Od progu krzyczy, że ona tego tak nie zostawi i, że ma nadzieję że ktoś wyżej (nie wiem, Bóg?) się o tym dowie i wyciągnie konskwencje. W odpowiedzi podniosłem tylko palec i pokazałem kamerę nad głową.

Można było mieć odliczoną kwotą? Można.
Szkoda tylko, że zepsuła mi humor na pół dnia.

by Daro7777
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mg1987
5 7

Kiedyś pracowałem na kasie i szukałem o tym informacji - klient nie ma obowiązku mieć wyliczonej kwoty. Powinien mieć, ale to nie jest przymus.

Odpowiedz
avatar Daro7777
1 9

@mg1987: Nie ma obowiązku,ok. Ale ja nie mam obowiązku wtedy wydać mu reszty albo mogę odmówić sprzedaży.

Odpowiedz
avatar Daro7777
-1 3

@mg1987: Źle się wyraziłem, mea culpa.

Odpowiedz
avatar Balbina
-3 13

@mg1987: 535 kodeksu cywilnego kupujący w umowie sprzedaży jest zobowiązany do zapłaty ceny, powinien więc mieć odliczoną kwotę, żaden przepis szczególny nie nakazuje wydania reszty. – W zasadzie to klient powinien mieć przygotowaną kwotę bezprawnik.pl. -Odwołuje się do artykułu 354. Kodeksu cywilnego, mówiącego, że zobowiązania społeczno‑gospodarcze powinny podlegać zasadom współżycia społecznego oraz istniejącym w ich zakresie zwyczajom. A przyjętym w handlu zwyczajem jest płacenie kwotą zbliżoną do ceny sprzedaży, a nie sto‑czy dwustukrotnie większą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2022 o 8:53

avatar mg1987
5 9

@Daro7777: masz obowiązek wydać resztę jak przyjmiesz pieniądze. Ale możesz odmówić sprzedaży jeśli nie masz wydać. @Balbina: pokaż mi gdzie w 535 KC jest o posiadaniu odliczonej kwoty. Jest tylko o "zapłaceniu ceny". A w 354 KC widzę tylko o dłużniku i wierzycielu, nie ma nic o kupującym i sprzedawcy. Sam temat wydawania reszty jest dosyć ciekawy. Jak mówiłem - kiedyś pracowałem w na kasie i spędziłem trochę czytając o tym, bo mnie tez irytowali ludzie płacący banknotem 200 zł za zapałki. Stwierdziłem, że najlepiej jakby właściciel sklepu dbał o posiadanie drobnych w kasie, ale to był typowy Januszex, więc już tam nie pracuję.

Odpowiedz
avatar Daro7777
5 7

@mg1987: Widzisz, my mamy zapewnione pogotowie kasowe 600 zł na kasę. Tyle mamy obowiązek zostawiać. Ale jak nam trzy dni pod rząd ludzie płacą samymi stowkami i dwusetkami, to siłą rzeczy któregoś dnia będę miał pogotowie kasowe złożone z większych nominałów. I tak też było tego feralnego dnia.

Odpowiedz
avatar mesing
4 6

@Daro7777: Kwota 600 zł pogotowia kasowego wystarczy żeby wydać resztę nawet jak ktoś za pudełko zapałek zapłaci banknotem 500zł. Tylko to pogotowie kasowe powinno się składać z samych monet o nominale 2, 5, 10 i 20 groszy. Uwierz mi, że jak zaczniesz wydawać takimi drobnymi resztę najpierw do złotówki, potem do 10zł i na koniec całymi "batonami" do tych 500zł klient nagle znajdzie te drobne 20 groszy na pudełko zapałek.

Odpowiedz
avatar Balbina
-3 7

@mg1987: Zacytowałam fragment z bezprawnika. Sama pracuję w sklepie i nauczyłam się odmawiać tzn nie sprzedaży bo do tego nie mam prawa ale nie staję na głowie żeby zadowolić klienta. Kiedyś latałam po okolicznych sklepach i rozmieniałam a teraz po prostu mówię że nie mam i już. Mam dość kobiet które kupują gumkę za złotówkę i płacących setką I to nie wina właściciela że nie ma drobnych, trzeba po prostu pytać o drobne a nie wydawać bez "tołku" Miałam pracownicę która nie wysilała się i po dwóch godzinach nie było grosza w kasie. Bo dla niej poproszenie o końcówkę było za trudne. I uważała tak jak ty że ja mam chyba kontener drobnych na zapleczu.

Odpowiedz
avatar Daro7777
4 4

@mesing: Ale wiesz, że ten kij ma dwa końce i klient może przyjść ki kupić coś za 20 zł i przynieść mi worek po 2gr? Poza tym nie jestem złośliwy. Jak mam wydać to wydaje ale czasami z pustego nie naleje.

Odpowiedz
avatar rafik54321
-1 7

@mg1987: a nie pomyślałeś o tym, że właśnie "gotowość do zapłacenia ceny" jest właśnie tym, aby posiadać odpowiednią ilość gotówki, równą cenie produktu? Skoro nie ma obowiązku wydawania reszty, to znaczy że sklep wydać reszty nie musi. A skoro sklep nie ma jak wydać, a ty masz tylko większy nominał niż wynosi cena produktu, to opcje są 2, albo rezygnujesz z zakupu, albo płacisz nie otrzymując reszty. Dla mnie to oczywiste. I w miarę możliwości staram się płacić jak najbardziej odpowiednią kwotą. Od czasu do czasu jak się nazbiera bilonu, to w sklepie, przy kasie samoobsługowej, wrzucam z pół kilo monet i niech maszyna mieli XD. Potem i tak to trafi do kasjerek...

Odpowiedz
avatar mg1987
4 4

@Balbina: nie wiem czemu to osobiście odebrałaś? Coś jest na rzeczy? Piszę, że gość był typowym Januszexem, bo potrafił zabrać pogotowie kasowe i zaczynałem dzień z pustą kasą. @avatarrafik54321 mieć wydać jest też w interesie sprzedającego - jak wiecznie słyszysz w sklepie, że nie ma wydać to w końcu przestaniesz kupować. Nie wiem czemu ludzie tutaj tak na mnie siedli, więc wyjaśnię - czepiłem się tylko tego, że autor wpisu stwierdził, iż klient musi mieć wyliczone. Nie, nie musi. A czemu się tym tematem zainteresowałem? Bo chciałem wiedzieć, czy mogę kazać osobie płacącej banknotem 200PLN za zapałki spadać na drzewo i czy jeśli wezwie policję za nieuzasadnioną odmowę sprzedaży to jak się ewentualnie bronić. Nieznajomość prawa szkodzi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 czerwca 2022 o 18:56

avatar Daro7777
3 3

Panowie i panie, pax. Niech każdy się wypowie, po to w końcu jest to miejsce;)

Odpowiedz
avatar mesing
2 2

@Daro7777: Ależ oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę. Tylko, że klient nie będzie mógł wyjść ze sklepu z towarem puki Ty jako sprzedawca nie przeliczysz wręczonej Ci kwoty. Jeśli klient zada sobie trud przygotowania 20zł w monetach o najniższych nominałach i Ci je wręczy to Ty jako sprzedawca nie masz obowiązku uwierzyć na słowo, że kwota jest przeliczona i zamiast zrobić szybki zakupy i spędzić w sklepie 5 minut spędzi tam może nawet godzinę z dyszącymi ludźmi za plecami. PS. Dziś widziałem jak gość płacił reklamówką drobnych za paliwo na stacji paliw. Chciał pewnie kasjerce zrobić na złość ale ta w trakcie konsultacji z szefem dostała polecenie przeliczenia tego na spokojnie i pewnie tak zrobiła.

Odpowiedz
avatar mesing
0 2

@rafik54321: W sumie z tym nie wydaniem reszty można by zrobić ciekawy eksperyment, tylko nie wiem czy od strony prawnej by to przeszło. Klient robi zakupy za np. 12 zł i rzuca banknot 100zł a sprzedawca zamiast wydać mu 88zł reszty wydaje mu 50zł w banknocie i 38zł jako voucher bezterminowy z możliwością późniejszego wykorzystania w tym sklepie.

Odpowiedz
avatar Balbina
-3 5

@mg1987: Coś jest na rzeczy? Pochlebiasz sobie. Nie, nie jestem typowym Januszem czy tam Grażynką biznesu. I mam tyle drobnych i banknotów w kasie ile da mi klient. Jeżeli wiekszość płaci kartą to za jakiś czas będę z podziwem oglądała monetę 5-złotową. Kiedyś będąc w banku wypłacałam sporą kwotę i pani zmieszana powiedziała że ma większość 10,20 i czy może takimi mi wypłacić. Obydwie byłyśmy szczęśliwe, ja bo zamienię w sklepie na grube i będę miała czym wydawać a ona że wieczorem nie będzie tego musiała liczyć. A tak nawiasem jak Januszex chodziłby codziennie do banku rozmieniać kasę to musiałaby za to płacić.

Odpowiedz
avatar mg1987
0 2

@Balbina: nawet przez moment nie pomyślałem o nazwaniu cię Januszexem, a ty dalej traktujesz wszystko co napiszę jako osobisty atak. Jeśli naprawdę nim nie jesteś to czemu reagujesz w ten sposób? xD

Odpowiedz
avatar Balbina
-4 4

@mg1987N Nie wiem czemu to osobiście odebrałaś? Coś jest na rzeczy?: Subtelna aluzja nie uważasz?

Odpowiedz
avatar mg1987
0 2

@Balbina: za pierwszym razem nawet cię nie wspomniałem, a zaczęłaś się bronić. Dlatego zapytałem czy coś jest na rzeczy. Ale ok, nie będę tracił więcej czasu. Bez odbioru.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2022 o 17:22

avatar fursik
7 7

Zamiast rzucać paragrafami i ich interpretacją może po prostu się umówmy, żeby nie zachowywać się jak ostatnie dupki?

Odpowiedz
avatar Daro7777
4 4

@fursik: To jedno z najsensiwniejszych rzeczy, jakie przeczytałem na Piekielnych.

Odpowiedz
avatar manJak
5 5

Chyba najlepszy artykuł jaki na ten temat znalazłem: https://www.rp.pl/konsumenci/art10183231-placenie-gotowka-a-prawo-czy-sprzedawca-moze-nie-wydac-reszty Krótko mówiąc, rzeczywiście żadne prawo nie obliguje kupującego do posiadania odliczonej kwoty pieniędzy, a z drugiej strony w wyjątkowych sytuacjach sprzedający ma prawo odmówić sprzedaży, gdy naprawdę nie ma wydać (i nie może zostać za to dyscyplinarnie zwolniony). Tym niemniej istnieją pewne zasady współżycia społecznego i sprzedający musi się liczyć z tym, że jak tak zrobi, to noga tego klienta więcej w jego sklepie nie postanie już nie mówiąc o antyreklamie, jaką taki kupujący zrobi wśród znajomych i sąsiadów.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
1 5

A ja byłem świadkiem sytuacji, że klient nakrzyczał na sprzedawcę, bo nie chciał przyjąć płatności kartą. Nie wiem czego oczekiwał skoro w sklepie nie było fizycznego terminala? Że zębami mu skasują?

Odpowiedz
Udostępnij