Historia
https://piekielni.pl/89112 sprawiła, że mam podobną.
Mieszkają u mnie uchodźcy - mama z synem. Nie wadzą, żyjemy sobie spokojnie. I tak miałem wolny pokój więc w zamian za dzielenie się obowiązkami domowymi mogą sobie mieszkać za darmo. Czasem pogadamy, i tak dowiaduję się różnych rzeczy z życia uchodźcy.
Koleżanka owej mamy również przyjechała z dziećmi do Polski. Znalazła pokój w mieszkaniu u kogoś. Razem z dwójką dzieci (3 i 7 lat) mieszkają w jednym pokoju. Problem w tym, że właściciel pobiera od nich opłatę $700 za miesiąc.
Tak, dobrze przeczytaliście. Nie 700 zł tylko 700 dolarów amerykańskich czyli na nasze około 3200 zł za jeden pokój. Dla matki z dziećmi, która dopiero szuka jakiejś pracy.
Po dwóch miesiącach jej oszczędności mocno stopniały. Zostawiła więc pokój i pojechała do Niemiec, bo tam życie tańsze.
wynajem pokoju
Ale nikt jej nie uświadomił, że to zwykły scam?
OdpowiedzNie rozumiem, nikt tej kobiecie nie uświadomił, że to niezły scam? W sensie, niech to dobrze zrozumiem - nie ma pracy, płaci z oszczędności. 3200zł to jest podejrzewam jakieś 3-4 razy tyle, ile średnio zarabia się miesięcznie na Ukrainie. Skoro pani po 2 miesiącach wyjechała to znaczy, że pracy nie znalazła, a musiało być to raczej duże miasto? Strasznie ciężko mi to zrozumieć, skoro ludzie oferują darmowe zakwaterowanie po kilkadziesiąt kilometrów od dużych miast, gdzie na początek można dojeżdżać do pracy pociągiem i nie ma chętnych, a tu kobieta bez pracy płaci kilkukrotność swojej teoretycznej ukraińskiej wypłaty za pokój? Aż ciężko mi uwierzyć, że ktoś się na coś takiego decyduje, mamy czasu internetu, fejsa, pełno jest centrów pomocy Ukraińcom i nikt jej nie uświadomił, że ta oferta jest nie halo? Pani albo żyje pod kamieniem albo wyjątkowo mało rozsądna albo dość bogata.
Odpowiedz@digi51: też mi się wydaje, że to raczej niemożliwe, żeby była tak nieświadoma realiów. Znaczy, no, nie róbmy z Ukraińców jakichś ludzi-z-dziczy, co to nie ogarniają nagle cywilizacji, w której się znaleźli. A tu mam wrażenie, że czytam historię o Tarzanie, którego nieświadomość wykorzystał zły biały człowiek. No bez jaj. Może jeszcze gdyby historia dotyczyła staruszki, która mogłaby nie umieć w internety, ale tak?
OdpowiedzTo ona w tym pokoju była zamknięta ze nie zorientowała się że ktoś ja wykorzystuje? Mając Twoją lokatorkę za koleżankę? Mało prawdopodobne.
OdpowiedzJeszcze kilka tygodni temu też potwornie trudno byłoby mi w to uwierzyć, ale teraz już jestem w stanie przyjąć, że to może być prawda. Też mam u siebie rodzinę. Spokojna, przesympatyczna mama z dwójką ogarniętych dzieci. Pracuje, dzieciaki uczą się w szkole, wczoraj nawet pomagałam jednemu z angielskim, razem dbamy o dom i gotujemy. I jest fajnie. Bliska mi osoba przyjęła pod swój dach młodą mamę z małą córeczką i było zupełnie inaczej. Tamta dziewczyna praktycznie nie wychodziła z pokoju, nie było mowy o przedszkolu dla dziecka, a każdej czynności towarzyszył strach i jakaś agresywna histeria, mimo, że przyjechali praktycznie spod granicy i nie zdążyli doświadczyć wojny - sama ta sytuacja spowodowała u niej traumę, przez którą trudno było o jakiekolwiek logiczne postępowanie. Nie chciała wyrabiać peselu, nie chciała szukać pracy, nie chciała pomocy - nic. Domyślam się, że dziewczyna o której piszesz miała podobnie - być może bała się zapytać, poszukać na własną rękę. Ktoś jej powiedział, że tu jest lokum, to poszła. Potem pewnie odezwał się ktoś z Niemiec, że coś jej załatwi, to pojechała. Trochę bezwolnie, ale być może była w takim stresie, że to było wszystko, co potrafiła w danej chwili załatwić. Szkoda tylko, że trafiła na taką sz.ję i tak źle nas zapamięta.
Odpowiedz@Chrupki: może i tak, ale z drugiej strony skoro "zostawiła pokój i pojechała do Niemiec", tzn. że aż tak bezwolna nie była. Znaczy, nawet jeśli ktoś jej pomógł z tym wyjazdem, to trudno uwierzyć, że nagle to leżało w jej możliwościach, a przeprowadzka w obrębie tego samego kraju czy nawet miasta i to przy wsparciu koleżanki - już nie. Tym bardziej trudno uwierzyć, że lokatorka autorki nie uświadomiłaby koleżanki nt. cen i realiów, nt. tego, jak sama żyje. No i - bezwolność/histeria/agresja/cokolwiek wywołane traumą to jednak nie jest brak znajomości cen i walut. Dla mnie to trochę niesmaczne, takie jakby przedstawienie dorosłej osoby tak, jakby miała rozumek małego dziecka - bo przecież jest z Ukrainy, więc nieświadoma, nie zna się, nie ma pojęcia, została wykorzystana. Może i intencje szczytne, ale... No, niesmaczne.
OdpowiedzOdpowiem zbiorczo o uświadamianie. Miasto Wrocław. Od czasu przyjazdu uchodźców możliwość wynajęcia czegokolwiek skurczyła się do zera. Znajomy pośrednik nieruchomości mówi, że jak trafiło się mieszkanie na wynajem to po wrzuceniu ogłoszenia dostawał 3 telefony na minutę - takie jest zapotrzebowanie. Oczywiście była świadoma, że to strasznie drogo tylko nie miała alternatywy. Mało kto chce wynajmować matce z dziećmi bo ochrona lokatorów nie pozwala usunąć. Najem okazjonalny też jest dla Ukraińców trudno dostępny bo nie są w stanie podać w PL adresu do wyprowadzki. Za to w Niemczech uchodźców jednak mniej niż u nas i rynek najmu nie jest tak zapchany.
Odpowiedz@glan: ale Wrocław nie jest przecież jedynym miastem w Polsce. Nie musiała tam mieszkać, tym bardziej, że nie miała pracy. Po prostu trudno uwierzyć, że była w stanie przeprowadzić się do Niemiec, a do mniejszego miasta - nie.
Odpowiedz@glan: ej sorry, ale właśnie luknęłam na neta i fejsowe grupy pomocowe i znalazłam co najmniej 10 aktualnych ofert mieszkania lub pokoju dla Ukraińców ZA DARMO w bezpośredniej okolicy Wrocławia (do 30-40km). Zdawała sobie sprawę, że drogo, ale i tak wzięła. Ja wszystko rozumiem, ale skoro tak, to co się dziwić, że takie oferty za chwilę będą normą, bo skor ktoś świadomy zdzierstwa się na to decyduje no to dlaczego miałoby się to normą nie stać? " Za to w Niemczech uchodźców jednak mniej niż u nas i rynek najmu nie jest tak zapchany." - HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA. Ty tak na serio? XD w miastach w Niemczech porównywalnych do Wrocławia (nie chodzi o ilość mieszkańców, tylko możliwości zarobkowe, infrastrukturę, dostęp do życia kulturalnego, lekarzy, edukacji) to się pokoje od 500€ zaczynają, właściciel czy makler robi ze wszystkich zgłoszeń (czasem ok.1000) kilkuetapową selekcję, kilkanaście osób zaprasza na casting, a na koniec pokój dostaje bezdzietny, bezzwierzowy, niepalący singiel, który 16h na dobę spędza w pracy XD I absolutnym musem przy wynajmie czegokolwiek jest umowa o pracę na czas nieokreślony.
OdpowiedzFejk jak ch. Trzeba było dać trochę niższą kwotę i w złotówkach, to może dałoby się w to uwierzyć.
OdpowiedzSory, ale to tak kole w oczy, że muszę, bo się uduszę. Historia sprawiła, że masz podobną?
Odpowiedz@ICwiklinska: Tak, sztuczna inteligencja wchodzi i historie mają już moc sprawczą. ;)
Odpowiedzdo najmądrzejszych nie należała
OdpowiedzCiekawe, historia jest o tym, jak ktoś wykorzystuje trudne położenie uchodźców i kasuje zawyżoną stawkę za najem a komentarze skupiają się na tym co Ukrainka powinna była/mogła/nie ogarnęła/jakaś mało bystra. Dziewczyna zwiała przed wojna. Na froncie pewnie zostali jej mąż, tata lub brat. Ona jest w obcym kraju, a wy się dziwicie, że nie ma jej na lokalnym Facebooku żeby sprawnie sobie wszystko zorganizować. A może tak zacznijmy od tego, że wykorzystywanie czyjejś trudnej sytuacji jest c*ujowe?
Odpowiedz@mama_muminka: Większość uchodźców jest na fejsie i tam sobie ogranizuje pomoc. Jak myślisz, skąd ona miała ten pokój? Wolontariusze na dworcu jej znaleźli? Gość ją zagadał na ulicy? Właśnmie tego typu "okazje" najczęściej znajduje się przez ogłoszenia na grupach. Tu nie chodzi o to, co kobieta "powinna", tylko o to, że historia brzmi na co najmniej naciągniętą, że niby nie ma innych noclegów, że kobieta chciała duże miasto, żeby znaleźć pracę, a mimo to w mieście, które ma jeden z najbardziej prężnych rynków pracy w Polsce jednak jej nie znalazła, rzuciła to wszystko i za oszczędności, których już w sumie nie miała wyjechała do Niemiec. Jeżeli mówimy o piekielnościach to, no cóż, jak pisałam wyżej - jakby nikt nie brał, to by takich ofert nie było. Jojczenie, że ojej, bo wykorzystujo, jednocześnie dając się wykorzystywać lub przyglądając się temu z założonymi rękami, jest bez sensu.
Odpowiedz@mama_muminka: Mają strony na fejsie po ukraińsku. Gdzie można znależć pracę a i poradzić się. Do opieki nad moją mamą przyjechała pani z córką i wnukiem i już w tydzień znalazła sobie pracę w tym samym mieście. Córka została u mnie z dzieckiem i opiekuje się moją mamą. A poprzedniej opiekunce znalazły pracę w innym mieście po paru dniach pobytu. Z zamieszkaniem. I obie zostawiły mężów na Ukrainie. Tam gdzie są działania wojenne.
Odpowiedz