Prowadzę sklep w którym naprawiam również zegarki. Pewnego dnia wszedł do mnie facet około 50 lat. Bez żadnego słowa przywitania dosłownie rzucił mi na ladę (z odległości metra) zegarek na ladę i patrząc w telefon rzucił tekstem tonem jakby przyszedł do mnie za karę i robił mi tym wielką łaskę:
F: Jak za dychę to naprawisz, to rób.
Spojrzałem na zegarek, rzuciłem nim na ladę z podobnym impetem i odpowiedziałem:
J: Za dychę to pie...lę. (taka terapia wstrząsowa dla chamstwa)
Facet jakby dostał obuchem w głowę, nagle się otrząsnął i jednocześnie wielce zdziwionym i oburzonym tonem powiedział:
F: Pan jest niemiły!
J: Wchodzi Pan do mnie do zakładu, nie powie nawet 'Dzień Dobry', czego kultura wymaga gdy do kogoś się wchodzi jako gość, nie popatrzy Pan nawet na mnie, rzuca jak psu, woła do mnie na 'ty' i oczekuje może, że za tą dychę, którą mi Pan łaskawie zaoferował może jeszcze do dupy Panu wejdę?
Facet zrobił oczy, jakby ducha zobaczył, wyszedł ze słowami "Do widzenia Panu". Takiego zachowania gdzieś musiał się jednak nauczyć i niejedną osobę przy tym sponiewierać.
Heh, cała seria historii pierwsza klasa :) Zawsze miło zobaczyć historie od nowego użytkownika.
OdpowiedzUprzedziłeś mnie :), dokładnie to samo miałem napisać - co historia to lepsza. Duży plus i za historię i za zachowanie w życiu. Update: I żelazne nerwy :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2011 o 13:17
Dobrze, że jest różnorodność historii, a nie tylko ciągnięcie tego samego schematu vide ochrona.
OdpowiedzPięknie go załatwiłeś :)
OdpowiedzChamstwo trzeba tępić - brawo, Bronzar!
OdpowiedzZastanawiam się co ci ludzie mają w głowach... Chyba próżnie.
OdpowiedzMistrzowska historia.
OdpowiedzBrawo ode mnie za to że umiałeś odpowiedzieć chamowi. Ja to niestety wolę przemilczeć niż odpowiedzieć, a szkoda bo czasami można by co poniektórych nauczyć kultury.
OdpowiedzCzy ja czasem z Tobą kiedyś nie pracowałem? Bo opis miejsca i sklepiku z Twoich historii idealnie mi pasują. Miałem chyba jednak odrobinę milszych (normalniejszych) klientów.
OdpowiedzTO typowy punkt usługowo-handlowy jaki można znaleźć w każdym mieście. Jednak pracuję sam, więc zbieżność opisu przypadkowa :)
Odpowiedzwiesz, jak Cię widzieli, to może już Cię nie chcieli jeszcze bardziej dobijać ^^.
Odpowiedzchamstwo trzeba zwalczać, swoją drogą masz swój zakład więc mozesz bez ceregieli reagować na takie zachowanie, u mnie pewnie dostał bym nagane i pojechali by po premii
OdpowiedzPiękne :D
Odpowiedzi bardzo dobrze powiedziałeś. Przynajmniej widział, że nie liżesz mu dupy, byle tylko 10 zł zarobić.
Odpowiedzmyślę że w tej chwili każdy kto pracuje w takim miejscu, ale dla kogoś, a nie jako właściciel, straszliwie zazdrości Ci wolności wypowiedzi :)
Odpowiedz