Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w zarządzaniu nieruchomościami. Mam pod opieką mały, dwupiętrowy biurowiec. Jakiś czas…

Pracuję w zarządzaniu nieruchomościami. Mam pod opieką mały, dwupiętrowy biurowiec. Jakiś czas temu dozorca mnie zawiadomił, że pracownicy z drugiego piętra narzekają, że w kuchni nie ma miejsca na blatach, bo wszędzie stoją kuchenki mikrofalowe. Myślę - jak to? Przecież tam są tylko dwie mikrofale.

Przyjechałem i co zastałem? Oprócz naszych dwóch, na blatach stało jeszcze osiem innych, a na każdej naklejka z napisem: "Tylko dla pracowników firmy XYZ". Czyli prawie wszystkie firmy z piętra (a jest ich tam 12) przytargały swoje mikrofale. Jako że gniazdek w kuchni było mniej niż kuchenek, pracownicy popodłączali przedłużacze i listwy i pociągnęli je dookoła całej kuchni, żeby każdą mikrofalę można było podłączyć.

Pierwsza moja myśl po zobaczeniu tego - dlaczego nie korzystają z naszych? Może nie działają albo są brudne i nikt mi o tym nie powiedział? Sprawdziłem - działają i są czyste. Przyjechałem niezapowiedziany, więc odpada opcja by wyczyszczono je specjalnie na moją wizytę, więc czyszczone muszą być regularnie.

Na drzwiach wejściowych do budynku oraz w kuchni umieściłem informację, że proszę by prywatne mikrofale zabrać z kuchni i trzymać je w swoich biurach, a w kuchni korzystać z naszych kuchenek. Tę samą prośbę rozesłałem też mailem do wszystkich zainteresowanych.

Minął tydzień. Moja prośba została dokumentnie olana.

Jeśli nie prośbą, to groźbą. Rozwiesiłem kolejne kartki i rozesłałem kolejnego maila. Jeśli do dnia X (dałem im znów tydzień) mikrofale nie znikną z kuchni, to zostaną usunięte.

Minął kolejny tydzień, reakcji brak, więc czas na działanie. Osobiście i z niemałą satysfakcją wyniosłem wszystkie mikrofale i ułożyłem je obok śmietników, przy parkingu, tak by były widoczne. Nie odbierają u nas elektrośmieci, ale to nie problem, jako że wiedziałem co teraz się stanie. Do końca dnia wszyscy pozabierali swoje kuchenki spod śmietników do biur.

Nie można było tak od razu?

praca

by ~huhuhu
Dodaj nowy komentarz
avatar Gelata
10 12

Scena jak z komedii

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
17 19

W sumie to powinieneś je odłączyć natychmiast. Wprawdzie to mało prawdopodobne, żeby wszystkie mikrofalówki na raz włączyli, ale mimo wszystko - podczepianie takiej ich liczby do kilku gniazdek to zagrożenie zwarciem i pożarem. To nie są 12-watowe ładowarki do smartfonów, tylko 800-watowe urządzenia, do tego emitujące w cholerę ciepła. Zdemontować, wynieść do jakiegoś kantorka/recepcji/innego pomieszczenia, zostawić kartkę o zagrożeniu pożarowym i informacji, gdzie mogą urządzenia odebrać, do tego wysłać maila i tyle.

Odpowiedz
avatar mesing
0 0

@clockworkbeast: Zwarciem raczej nie bardzo, chyba że, któraś z kuchenek będzie uszkodzona. Również raczej mało prawdopodobne jest, że instalacja nie ma zabezpieczeń zwarciowo-przeciążeniowych. Standard to 16A na obwód co oznacza, że maksymalnie da się uruchomić niecałe 5 kuchenek o mocy 800W po czym nastąpi zadziałanie zabezpieczenia przeciążeniowego.

Odpowiedz
avatar Doktoreq
10 10

@mesing: Hasło klucz - przedłużacz. W tej chwili ciężko kupić przedłużacze z przewodami o przekroju większym niż 1mm^2. Dla takiego przekroju zalecany prąd maksymalny to max 10A, potem przewód zaczyna się szybko przegrzewać. 10A przy 230V daje nam 2,3 kW mocy pobieranej. Przy dobrych wiatrach 3 mikrofale włączone w tym samym czasie są w stanie doprowadzić do stopienia się przewodu przedłużacza. A ponieważ jak sam zauważyłeś typowe zabezpieczenie to 16A na obwód to nie uchroni cię ono przed spaleniem przedłużacza. Kolejna sprawa to charakterystyka zabezpieczenia - typowo zabezpieczenie automatyczne do gniazdek dobierane jest w charakterystyce B. Oznacza to że zadziałanie szybkie zabezpieczenia następuje przy 3 do 5 krotności prądu znamionowego tj. w przypadku zabezpieczenia B16 mówimy o 48 do 80 Amper. W przypadku mniejszych prądów za rozłączenie obwodu odpowiada człon termiczny, a jego czas zadziałania liczony jest w minutach. Do daje wystarczająco dużo czasu żeby 5 włączonych kuchenek mikrofalowych zapaliło ci kuchnię.

Odpowiedz
avatar jan_usz
-2 2

@clockworkbeast: Bla, bla, bla, w normach chodzi o obciążalność długotrwałą, w innym przypadku przedłużacze i mieszkania stawałyby w ogniu przy każdym zwarciu.

Odpowiedz
avatar Doktoreq
0 0

@jan_usz: I stają, tylko ty o tym nie wiesz. Ludzie nie latają do mediów jak przedłużacz który poszedł z dymem osmalił im ścianę. Dowie się o tym rodzina i znajomi. Z mediów (nawet tych lokalnych) dowiesz się o zdarzeniach o znacznie większej skali - spalony dom, ofiary w ludziach, itp.

Odpowiedz
avatar krogulec
15 15

pewnie niedługo pojawi się historia, że ktoś pracuje w biurze. I że mieli straszliwą syfiarę/rza. Więc ludzi poprzynosili swoje kuchenki, aby nie musieć korzystać z tej samej co syfiarz. Ale zarządca był złośliwym ciulem o wyrzucił ich kuchenki na śmietnik. I przy okazji połowę uszkodził.

Odpowiedz
avatar helgenn
4 4

U nas w biurze prywatny ekspres do kawy musiał mieć ze trzy pieczątki od BHP, żeby stać w kuchni. Ale przypomniało mi się coś innego, 30 lat temu na zajęciach techniki w szkole robiliśmy w parach kanapki. Moja koleżanka z ławki przyniosła nowoczesną zdobycz techniki, który przywiózł jej tata z Czech, czyli toster! Ledwo zaczęłyśmy tostować te swoje kanapeczki to do klasy wpadła pani z biblioteki z informacją, że na całym piętrze korki wywaliło i nikt nie wie dlaczego...

Odpowiedz
Udostępnij