Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia bardzo nietypowa jak na mój gust. Robię zakupy w pobliskim markecie.…

Historia bardzo nietypowa jak na mój gust. Robię zakupy w pobliskim markecie. Z racji zakończonej sesji udaję się do kasy alkoholowej w celu zakupienia Jack'a Daniels'a 0,5 (wraz z dwoma kolegami piliśmy go tylko "od wielkiego dzwonu"). Stoję grzecznie w kolejce, nadchodzi moja kolej.
[J]a -Dzień dobry! Jack Daniels 0,5 poproszę.
[K]asjerka -Mogę prosić o dowodzik?
(Na słowa "proszę/prosić" reaguję nader wielką życzliwością)
J -Ależ oczywiście. (podaję dowód, w tym momencie sytuacja zmienia się diametralnie)
K -Rocznik '90, tak?
J -No tak. Najlepszy na świecie psze pani!
K - SPIERDZIEL*J MI GÓWNIARZU! Myślą tacy, że na studia poszli to od razu na Daniels'y ich stać?! Matce byś pieniądze wysłał, a nie chlejesz luksusy! (tu krew mnie zalała, bo komentarze na temat mojej matuli biorę bardzo do siebie)
J -Niech pani łaskawie zakończy tą żałosną przemowę i poda mi towar za który chcę zapłacić.
Butelka została skasowana z donośnym prychnięciem, a ja korzystając z okazji, że w kolejce czekało kilka osób wypaliłem:
-Proszę państwa nie wiem czy wiecie, ale właśnie odebrałem chleb od ust mojej mamie, aby oblać dobrym alkoholem egzamin, na którym polega 70% studentów mojego kierunku. Tak przynajmniej twierdzi ta pani!
Ukłoniłem się niczym w teatrze i opuściłem sklep.
Po drodze zahaczyłem o biuro kierownika. Dowiedziałem się między innymi, iż ta pani często wszczyna podobne awantury ponieważ jest sfrustrowana tym iż ma już 40 (!!!) lat a syn-student nie chce na nią łożyć...

TESCO

by ubycher12
Dodaj nowy komentarz
avatar bukimi
5 7

Jak straci pracę to ktoś w końcu będzie musiał na nią faktycznie łożyć...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 12

Czemu mnie nigdy żaden kierownik nie zwierza się z życia prywatnego swoich podwładnych? ;/

Odpowiedz
avatar ubycher12
4 4

1-reakcja kasjerki na datę mojego urodzenia była nieprzewidywalna, stąd też pojawienie się tej historii tutaj. 2-Pisząc "biuro" miałem na myśli kanciapę koło punktu obsługi klienta z dumnym napisem "KIEROWNIK" 3-Wcale się nie zwierzał, tylko wyjaśnił mi, że ma z tą pracownicą problem, który polega "na tym i na tym" i ma nadzieję, że zrozumiem i nie będę składał pisemnej skargi (a z takim zamiarem do niego przyszedłem)

Odpowiedz
avatar sethmail
-3 9

Tak to jest jak nikt jej nie chce posuwać. Męża nie ma, to szuka alimentów od syna?

Odpowiedz
avatar dzidasek
4 8

Ciekawy pogląd na przetrwanie w obecnych czasach wyznajesz -ruszać d*pą, a nie głową, dla takich kariera stoi otworem

Odpowiedz
avatar Ayeri
1 1

Nie cierpię, jak ktoś komentuje czyjeś zakupy albo sugeruje, że cię na coś nie stać. Zresztą większość "luksusy" kupuje tylko na szczególne okazje, więc bez przesady - matka by nie ucierpiała =]

Odpowiedz
avatar pablo299
1 1

Cieszę się że jeszcze nie trafiłem na taką kasjerkę...

Odpowiedz
avatar coffewithmilk
0 0

jednak i Ciebie ktoś zbeształ ;/ niektórzy chyba myślą, że kierownik marketu to człowiek nieosiągalny. każdy może iść do niego o ile akurat jest w sklepie, kierownicy często też chodzą po sklepie, sprawdzają towar czy jest dobrze ułożony. więc `sportowiec` nie oceniaj czy historia jest prawdziwa czy nie, nie Tobie to dane. historia na +

Odpowiedz
Udostępnij