Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłem wczoraj postrzelać z kolegą na strzelnicy, wynajęliśmy sobie jedną otwartą oś…

Byłem wczoraj postrzelać z kolegą na strzelnicy, wynajęliśmy sobie jedną otwartą oś (na zewnątrz) i strzelaliśmy na zmianę. Oś wygląda w ten sposób, że za celem i po bokach są usypane ok 2m wały z ziemi dla bezpieczeństwa.

No i była moja kolej, naparzam ołowiem aż miło, gdy nagle kolega krzyczy do mnie:
- Wstrzymaj ogień! Na wale jest człowiek!
- Kurka Co?
Przerwałem ogień, przeniosłem wzrok na wał i rzeczywiście coś mi tam mignęło. Wg kolegi jakiś mały dzieciak wylazł do połowy ciała w miejscu styku wałów, tylnego z bocznym i uciekł jak kolega zaczął krzyczeć. Na strzelnicy taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć, niby strzelam dobrze, ale jakbym nie opanował broni lub ręka mi by się omskła to tułów tego dziecka od mojego celu był jedynie 5m w bok i mogła by wydarzyć się tragedia.

Poszedłem na oś obok zobaczyć co tam się wyczynia najlepszego. Zastałem faceta na stanowisku (nie strzelał, broń miał rozładowaną) i matkę z dzieckiem (ok 4-6 lat) wracających od celu do stanowiska. No i mówię do faceta jak było i że taka sytuacja jest niedopuszczalna. A ten mi zaprzecza, że tak nie było. No kurka wodna. Powiedziałem, że jego dzieciak ma czerwoną kurtkę i mojemu koledze na pewno się nie przywidziało, a jak bierze się gówniaka na strzelnice to trzeba być jeszcze bardziej ekstra ostrożnym.

Jak usłyszał, że nie odpuszczam w końcu przyznał racje, przeprosił i obiecał pilnować, ale kurka czemu dopiero jak ktoś zwrócił uwagę. Na cholerę wg ludzie zabierają takie małe dzieci na strzelnicę to nie wiem.

strzelnica

by Analog
Dodaj nowy komentarz
avatar HelikopterAugusto
12 14

Ludzie ogólnie zabierają dzieci w miejsca, gdzie nie ma nic dla dzieci, nie ma żadnego powodu by je tam zabierać i gdzie tylko przeszkadzają innym, plączą się pod nogami i drą mordy aż uszy puchną. Tak jak są znaki "zakaz wprowadzania zwierząt" powinny być znaki "zakaz wprowadzania dzieci".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2022 o 21:22

avatar AnitaBlake
5 5

@HelikopterAugusto: tu się zgodzę. Nie wyobrażam sobie brać dzieci na strzelnicę. Masakra, a potem byłby płacz, tragedia i w ogóle

Odpowiedz
avatar gawronek
9 9

@HelikopterAugusto kiedyś jakiś stand uper (chyba Syrek-Dąbrowski) opowiadał właśnie że ludzie potrafili zabrać na jakieś otwarte grania w plenerze ... 10 letnie dzieci. Na stand up. Zresztą to samo jest co zimę na stokach - ojciec/matka dobrze jeżdżą więc gdzie zabierają swoją 3 letnią pociechę? Na czerwoną trasę przez las, szerokość 2 metry, trasa-szklanka gdzie nie ma szans wyhamować pługiem. I potem taki dzieciak w ciebie wjedzie bo jak zacznie jechać to zatrzyma się dopiero na dole.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
4 4

@AnitaBlake: I oczywiście jakby coś się stało to wina Twoja a nie rodzica od siedmiu boleści, który dziecka nie upilnował...

Odpowiedz
avatar boom_boom
1 7

żeby się ich pozbyć w białych rękawiczkach. On po gowniaku, a ty do kryminału. :)

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
0 2

Najgorsze, że jakby ktoś go postrzelił to siedzieć by poszedł strzelający i pewnie właściciel strzelnicy, a rodzice-debile nie ponieśliby żadnych konsekwencji.

Odpowiedz
avatar dayana
-2 2

@Cut_a_phone: A dlaczego mieliby ponieść? Jak idę sobie skoczyć na bungee i np. coś jest źle wyliczone i uderzę głową o twardą powierzchnię i umrę to co? Moja głupota, że postanowiłam iść na bungee, czy może właściciela bungee, że źle wyliczył odległość? Jak pracownik strzelnicy widzi, że chce wejść taka rodzinka, to mówi im, że nie ma opcji i jak jest miły to może zasugerować kilka miejsc, w których można spędzić czas z rodziną. Ja jednak nie polecam, bo głupota nierzadko idzie w parze z agresją.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
1 1

Ojciec pewnie nie patrzył, bo coś przy broni robił, ciekawe, czy matka też na dzieciaka nie zwracała uwagi, czy też może była matką roku level expert i "ciekawi cię synku, co się tam z boku dzieje? A to idź sobie zobacz"...

Odpowiedz
avatar timka
-1 3

Sam jesteś gówniak

Odpowiedz
avatar czarekt
2 2

Na strzelnicy nie przeprowadza się głupich dyskusji czy kurteczka była czerwona czy niebieska. Zgłaszasz prowadzącemu strzelanie i zapada decyzja o usunięciu rodzinki ze strzelnicy. To jedyna metoda. Tobie się udało uniknąć wypadku, kolejny może nie mieć tyle szczęścia, a pociski rykoszetują nawet od wałów ziemnych.

Odpowiedz
Udostępnij