Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czasem przychodzi taka chwila w życiu lodówki, że się zepsuje. Lodówka, wiadomo,…

Czasem przychodzi taka chwila w życiu lodówki, że się zepsuje. Lodówka, wiadomo, w dzisiejszych czasach produkt dość strategiczny. Bez pralki czy zmywarki da się tydzień czy dwa wytrzymać, bez lodówki gorzej.

Z takich czy innych powodów odmawia posłuszeństwa i bij, człowieku, głową o ścianę, egzorcyzmy odprawiaj, zaklinaj, proś i groź, ustrojstwo nie ruszy. Nie, bo nie.

Wiecie pewnie wszyscy, że obecnie urządzenia AGD są produkowane tak, żeby przetrwać bezawaryjnie czas gwarancji producenta (24 miesiące) a potem ... Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba.

Moja lodówka przetrzymała dokładnie 4 lata i 11 miesięcy, więc i tak spisała się nieźle.

Dnia pewnego zauważyliśmy, że masełko takie miękkie dość. Wiadomo, masło po wyjęciu z lodówki winno twarde i nierozsmarowalne być. A nasze miękkie takie. Poobserwowaliśmy, podumaliśmy. W lodówce ciepło. Jaka temperatura na zewnątrz (w kuchni) takaż i w lodówce. Kompresor się włącza, pracuje normalnie, światło w lodówce świeci, ale efektów nie widać i nie czuć. Jako, że pracuję w elektronice już prawie 13 lat, objaw rozpoznałam. Ubytek czynnika chłodzącego. Wiem, że niektóre serwisy stosują napełnianie czynnikiem, ale z moich doświadczeń wynika, że nie jest to skuteczne, bo jak raz czynnik uciekł to i ucieknie znowu, bo gdzieś musi być nieszczelność. Na nieszczelność rady nie ma.

Święta idą to i w zamrażarce zacne i wyszukane mięsiwo oczekuje na swoje przeznaczenie. Producent lodówki gwarantuje trzymanie temperatury do 20 godzin w przypadku awarii. Nie ma na co czekać. W samochód i pędzimy kupić nową lodówkę, mięso ratować! Godzina 20, wpadamy jak dwie niewielkie burze, wybieramy tą! Nie, tą!, Nie, jednak tamtą! Po 15 minutach dochodzimy do konsensusu i jednak tamtą. Wszystkie są w miarę OK, czas się liczy, mięso ratować! Płacimy za lodówkę, dopłacamy za transport ekstra (na jutro - transport płatny dodatkowo, na pojutrze byłby już gratis, ale pojutrze za późno, bo mamy tylko 20 godzin na ratowanie dóbr kulinarnych).

No dalej to już chyba przewidywalnie. Ja poszłam do pracy ale mąż siedział kamieniem w domu i czekał. Transport, zaplanowany na godziny 10:00 - 20:00 nie dojechał. Istotne jest to, że nie była to zewnętrzna firma kurierska tylko transport własny sieci. Około 19:45 zadzwoniłam na infolinię. Dowiedziałam się, że kierowca ma jeszcze 15 minut. Zapytałam, co mam zrobić w razie, jak nie dojedzie, do której pracuje infolinia. Okazało się, że właśnie do 20. A co mam zrobić, jak lodówka nie dojedzie do 20, skoro infolinia już nie będzie pracować? Panienka z rozbrajającą szczerością poradziła mi dzwonienie z reklamacją od jutra.

Jest oczywiste, że lodówka nie dojechała.

Dzwonię nazajutrz punkt 8:00. I co słyszę? Słyszę mianowicie, że około 23 poprzedniego dnia kierowca wpisał w system, że „była próba doręczenia, ale nikogo nie zastał” Co mnie trafiło? No szlag a co miało trafić? Tłumaczę, że mąż, że czekał, że nie było, że mięso, że lodówka, że zepsuta, że nowa, że dopłata za ekspres, że nie dojechał. Dużo tłumaczę. Pani wysyła mi formularz reklamacyjny. W międzyczasie mięsiwo świąteczne intensywnie się rozmraża, już go nie uratujemy (fakt, ze te 20 godzin wytrzymało, nie kłamali), mąż zaczyna przyrządzać świąteczne dania na teraz, przecież nie wyrzucimy tego wszystkiego a zamrozić ponownie się nie da, ja jedną ręką wypisuję formularz reklamacyjny, drugą trzymam telefon i żądam skomplikowanych przysiąg, że lodówka DZIŚ dojedzie.

Nie dojechała.

Dojechała na trzeci dzień. Zaoferowano nam - jako rekompensatę za trzydniowe oczekiwanie 50 zł w formie bonu na kolejne zakupy w tej sieci.

A wsadźcie sobie! Nic już nigdy u was nie kupię!!!

sklepy

by KatzenKratzen
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
14 14

Daliby chociaż zwrot za dostawę... Kpina. (mięso zaniosłabym znajomym na przechowanie ;)

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 9

Też ostatnio miałem z pewną siecią elektro-marketów. Nic wielkiego, takie syropy smakowe do wody z saturatora, które między innymi ta sieć sprzedaje. Niby nic wielkiego, nic co potrzebowałbym na już, ale deklarowali, że za dopłatą, to dostarczą to w weekend (zamawiałem w czwartek, późny wieczór) do paczkomatu. W piątek poszło sprawinie- wczesnym popołudniem, mail, że przesyłka wysłana oraz numer listu przewozowego, gdybym zażyczył sobie sprawdzić gdzie paczka jest. Gdy sprawdziłem, w wolnej chwili po pracy, to okazał się problem. Przesyłka zwrócona do nadawcy, nawet godzina nadania i zwrotu jest identyczna. Wkurzyłem się, że przez weekend obejdę się smakiem, ale pomyślałem, że w poniedziałek jeszcze raz wyślą. Nie wysłali. Ani w poniedziałek ani we wtorek. Więc we wtorek wieczorem dzwonie co z pytaniem o przesyłką. Dowiedziałem się, że wróciła do sklepu, bo uszkodzona i już ekspresem wysyłają ją innym kurierem, bo nie współpracują z firmą od paczkomatów. To po jakie licho mają taką opcje w sklepie internetowym? Nie dowiedziałem się, bo pani tak szybko się rozłączyła, że nie zdążyłem się odezwać. Rzeczywiście zamówienie dotarło na drugi dzień, ale zero informacji o tej "nowej" przesyłce, ani mailowo ani w sklepowym zamówieniu na moim koncie w sklepie internetowym. Nie dostałem zwroty za dostarczenie przesyłki w weekend, niby nie majątek, no ale usługa nie została zrealizowana ani nawet „głupiego” przepraszam ze strony sklepu, dosłownie nic. Pewnie gdybym się nie upomniał to do dzisiaj przesyłki by nie było. Tak nawiasem mówiąc na moim koncie w sklepie internetowym widnieje informacja, że przesyłka jest dalej w drodze i mam nie odpartą chęć próby ponownej reklamacji.

Odpowiedz
avatar jass
5 5

Nie da się reklamować co najmniej tej usługi ekspresowego doręczenia? Albo zwrócić się do rzecznika praw konsumenta?

Odpowiedz
avatar aienma
0 0

@jass: Jak to sklep na R to reklamować owszem się da. I owszem robią zwrot, ale w bonie na kolejne zakupy. Mając w nosie, czy planujesz coś u nich kupić. A spróbuj kupić, użyć bonu i zwrócić - bon wtedy przepada, a na maile w tym temacie nie odpisują. Ja w ten sposób straciłam 20 zł rekompensaty za odbiór dodatkowego sprzętu kilka dni po terminie i usilnym się dopraszaniu. Jakbym wiedziała, że tak to będzie wyglądać to wytaszczyłabym lodówkę przed dom i za darmo by wzięli złomiarze.

Odpowiedz
avatar jass
4 4

@aienma: A to jest w ogóle zgodne z prawem? Tu była nie drobna wada produktu tylko w całości niewykonana usługa - bo przecież skoro płaci się konkretnie za expres, to kiedy dostawa nie została zrealizowana w wyznaczonym czasie zapłaciło się de facto za nic. Poza tym czy klient nie może po prostu nie zgodzić się na taką formę rekompensaty? To przecież sklep zawinił, jeśli klient nie godzi się na daną formę rekompensaty powinien mu przysługiwać zwrot pieniędzy, bez względu na to jak bardzo sklepowi takie rozwiązanie się nie podoba.

Odpowiedz
avatar aienma
0 2

@jass: A to ja nie wiem, czy zgodnie z prawem. Pewnie albo mają w regulaminie jakąś gwiazdkę, albo liczą jak każdy Januszex, że nie podkablujesz ich do UOKiKu. Wtedy może zwrócili by pieniądze. A może nie.

Odpowiedz
avatar plokijuty
3 5

U mnie są dwie lodówki. Działają bez najmniejszych problemów od ponad 10 lat. Jedna Indesit, druga Whirlpool. Podobnie inny sprzęt elektroniczny jak drukarka brother 145C, która działa ponad 13 lat. Żaden ze sprzętów nigdy nie był ładowany.

Odpowiedz
avatar Balbina
6 8

@plokijuty: Moja Electrolux z dwoma osobnymi agregatami działa już 22 lata.Już wymieniałam uchwyty bo sie powyrywały i przód od dołu w niektórych miejscach zardzewiał. Ale hula i mam nadzieje ze jeszcze pociągnie jakis czas.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
1 7

@Balbina: Polar moich rodziców też działał 20 lat. Ich pralka - też firmy Polar - również (mam ma myśli ten nasz stary, peerelowski Polar, polską firmę). Pralkę dostałam ja, chodziła u mnie jeszcze kolejne 5 lat a potem musiałam się jej pozbyć, bo zmieniałam mieszkanie i do nowej łazienki się nie mieściła. Wynieśliśmy, postawiliśmy obok śmietnika, zniknęła w godzinę. Pisząc, że "obecnie urządzenia AGD są produkowane tak, żeby przetrwać bezawaryjnie czas gwarancji producenta (24 miesiące)" nie ma na myśli tych sprzed 20 i więcej lat, które nadal działają tylko właśnie te produkowane teraz. Nawet kiedyś była jakaś afera związana z celowym postarzaniem urządzeń AGD. Pewnie, że zdarzają się i takie, które pochodzą x lat ale - z tego co obserwuję zawodowo - to raczej wyjątek, niż reguła.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2022 o 17:08

avatar Jorn
1 1

@KatzenKratzen Już 30 lat temu się tę bzdurę powtarzało, a prawie wszystkie sprzęty, które wtedy kupowałem przetrwały po kilkanaście lat lub więcej.

Odpowiedz
avatar Shi
0 0

@Jorn: W sumie to faktycznie była afera, że niektórzy producenci sprzętu rtv/agd programowali je tak by się zepsuły zaraz po zakończeniu gwarancji. Z tego co pamiętam to np. Apple i Samsung w aktualizacjach systemu zawierali kod przez który urządzenie albo chodziło wolniej albo/i nie korzystało z całej baterii. Były niezłe afery z tym, ale mocno rodmuchane (jak to afery). I ludzie zaczęli myśleć, że jak coś im się psuje to właśnie wina producenta, że zaprogramowal zepsucie się. W końcu to nie możliwe by to była ich wina, bo nie dbali o sprzęt... Mi się tylko z jedną rzeczą tak zdażyło, że zepsuła się zaraz po zakończeniu gwarancji, ale to było tak ważne, że nawet nie pamiętam co to było ;) tak to norma że sprzęt chodzi latami albo się psuje jeszcze na gwarancji. Wiadomo - czasem trzeba jakiś element wymienić bo się zwyczajnie zużyje. Niedawno potraciłam gwarancję na pralkę, lodówkę, podzespoły komputerowe, telefon - wszystko działa (chociaż pralka i lodówka na sam silnik mają gwarancji po 10 lat)

Odpowiedz
avatar Presti
0 4

Ale jak to nie da się uszczelnić wycieku? W samochodach bez problemu da się taki wyciek znaleźć i uszczelnić a w loduwce nie?

Odpowiedz
avatar fursik
7 7

@Presti: "Loduwka" - aaaaaaa, moje oczy!

Odpowiedz
avatar Presti
-2 2

@fursik Wow, jak to się stało, nie wiem. Nawet szusta godzina i to, że byłem przed kawą, nie bardzo mnie tłumaczy :(

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 5

@Presti: No, nie tłumaczy. Zwłaszcza, że teraz już jesteś po kawie, zapewne, a godzina "SZUSTA" od dawna już szósta nie jest.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
0 0

@Presti: Nieszczelność komory lodówki wiąże sie z wymianą komory czyli defacto wymiana lodówki

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
4 4

@Presti Ty to chyba specjalnie robisz, co? :P

Odpowiedz
avatar Iras
2 2

Ale wiesz, że jeśli chociażby częściowo mięso zostanie przygotowane to zamrozic można spokojnie? Wystarczy jakakolwiek obróbka termiczna, a nawet przyprawienie (to akurat zależy czym i w jakiej ilości - schab, czy boczek natarty solą z czosnkiem, spokojnie może do zamrażarki wrócić, podobnie mięso potraktowane jakąś marynatą na bazie octu, czy alkoholu) - BA - żeby móc coś ponownie zamrozic można też mięsu zafundować chwilową kąpiel w alkoholu - byle z odpowiednią ilością % - nadmiar baterii zostaje wybity, a po ponownym wyciagnięciu alkohol spokojnie sobie wyparuje po kilku godzinach.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 3

@Iras: A ile flaszek mocnej wódki trzeba zakupić, żeby wykąpać w niej dwukilogramowy schab karkowy, na przykład? Bo rozumiem, że ta gorzała, po "zabiegu", nadaje się już wyłącznie do wylania?

Odpowiedz
avatar Tee_can_do_that
2 2

To tak, jak u mnie z pralką było. Zapłacone za dostawę następnego dnia (bo tak urlop dostałam) i jeszcze za zabranie starej. I nie przyjechała. Dzień urlopu poszedł się gonić, a zakup anulowany po licznych telefonach i rozmowach z jakimś krajowym kierownikiem od reklamacji, jak dobrze zrozumiałam. Zarobił ktoś inny.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
4 4

Wykrakałaś... Mnie padła wczoraj. I to dokładnie to samo. Mam jedynie nadzieję, że wyczerpałaś limit piekielności.

Odpowiedz
avatar katem
1 1

A jaka to sieć ? Przecież nie piszesz nieprawdy, więc nie widzę powodu, aby to ukrywać.

Odpowiedz
avatar i16
0 2

Okropnym językiem to napisałaś. Strasznie się umęczyłam czytając. Rok temu napełnialiśmy naszą lodówkę czynnikiem i do dziś nic nie wycieka :)

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
-3 5

@i16: Nie ma przymusu czytania moich historii, jeśli język Ci nie odpowiada A co do czynnika - poczekamy, zobaczymy...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2022 o 22:40

avatar PanLech
0 2

Ja się poddałem, nie da się tego czytać.

Odpowiedz
avatar NeMi
1 1

Nie mogłaś zanieść tego mięsa do sąsiadki, koleżanki, kogoś z rodziny?

Odpowiedz
Udostępnij