Przed chwilą, na olx, przypadkiem znalazłem ogłoszenie: "zatrudnię wolontariuszy do zbiórek. Praca…
Przed chwilą, na olx, przypadkiem znalazłem ogłoszenie: "zatrudnię wolontariuszy do zbiórek. Praca od zaraz, wynagrodzenia wypłacane co tydzień. 25 zł netto/h".
Czy ja tu czegoś nie rozumiem, czy słowo "wolontariusz" zmieniło znaczenie???
To chyba o tych ludziach, którzy stoją z przezroczystymi "skarbonkami" i najczęściej zbierają na chore dzieci. Kiedyś jeden chyba przypadkiem powiedział, że "musi zapytać, bo za to mu płacą", stąd częściowo moja nieufność do nich.
Podejrzewam, że słowo "wolontariat" zostało w tym ogłoszeniu użyte, żeby było wiadomo, co to za praca. Oczywiście nieprawidłowo ;)
@Ohboy ja nie wrzucam do takich puszek z prostego powodu - będąc przelotem gdzieś w sklepie na zakupach nie mam możliwości weryfikacji co to za zbiórka i gdzie te pieniądze naprawdę trafią.
@gawronek:
Dokładnie, wolę sobie poszperać w necie i znaleźć coś, co wygląda w porządku niż wrzucać pierwszej lepszej osobie na ulicy, która podaje się za wolontariusza.
Jak sobie na studiach dorabiałem chwilę w ten sposób to się nazywało "freelancer". I byłem w totalnym szoku, że ktokolwiek (bo aż 5 osób w miesiąc) podaje mi swoje dane i deklaruje wpłatę czegokolwiek - bo my nie zbieraliśmy do puszek tylko deklaracje kasy na konto.
To chyba o tych ludziach, którzy stoją z przezroczystymi "skarbonkami" i najczęściej zbierają na chore dzieci. Kiedyś jeden chyba przypadkiem powiedział, że "musi zapytać, bo za to mu płacą", stąd częściowo moja nieufność do nich. Podejrzewam, że słowo "wolontariat" zostało w tym ogłoszeniu użyte, żeby było wiadomo, co to za praca. Oczywiście nieprawidłowo ;)
Odpowiedz@Ohboy ja nie wrzucam do takich puszek z prostego powodu - będąc przelotem gdzieś w sklepie na zakupach nie mam możliwości weryfikacji co to za zbiórka i gdzie te pieniądze naprawdę trafią.
Odpowiedz@gawronek: Dokładnie, wolę sobie poszperać w necie i znaleźć coś, co wygląda w porządku niż wrzucać pierwszej lepszej osobie na ulicy, która podaje się za wolontariusza.
OdpowiedzJak sobie na studiach dorabiałem chwilę w ten sposób to się nazywało "freelancer". I byłem w totalnym szoku, że ktokolwiek (bo aż 5 osób w miesiąc) podaje mi swoje dane i deklaruje wpłatę czegokolwiek - bo my nie zbieraliśmy do puszek tylko deklaracje kasy na konto.
Odpowiedz@niepodam: a nie przypadkiem fundraiser? Freelancer to jest co innego.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: tak, fundraiser, masz rację. Wiem kto to freelancer, czeski błąd :)
OdpowiedzMnie dziwi, że dają 25 zł netto za godzinę za taką pracę. Wali ściemą mocno.
Odpowiedz