Ostatnio zepsuł mi się stary telefon, w którym miałam ważne dane. Więc wybieram się do serwisu i pytam, czy wymienią mi baterię na inną, bo telefon coraz słabiej ładował, a ona coraz szybciej się rozładowywała, aż w końcu całkiem padła.
W dwóch serwisach mówili mi, że to na 100% nie wina baterii, ale mogą gdzieś tam wysłać mój telefon i odzyskać dane, co będzie mnie sporo kosztowało. W tym drugim też powiedziano mi, że mimo, że mam swoją baterię, to oni mi jej nie wymienią ot tak, bo pracują tylko na własnych częściach i koniec, a takiej nie mają i musieliby zamawiać.
Poszłam do trzeciego serwisu, mniejszego i mniej "komercyjnego", z nadzieją, że przynajmniej tam spróbują mi tą baterię przełożyć z jednego telefonu( takiego samego), do drugiego (telefon taki, że sama bym tego nie dała rady zrobić, bo trzeba go było rozklejać).
Jestem kompletnym laikiem, żeby nie było w tych sprawach, ale to raczej logiczne, że jak bateria powoli pada, to może być jej wina. I tam od ręki Pan wymienił mi baterię, zapłaciłam tylko 40 zł i telefon działa bez zarzutu.
Ale fajnie komuś wcisnąć drogą usługę żeby zapłacił więcej, prawda?
serwis telefon
W czasach studenckich pracowałam w serwisie aparatów, kamer, telefonów itd. Nigdy nie pracowaliśmy na częściach od klientów, zawsze zamawialiśmy własne. Zwyczajnie w ten sposób oszczędzaliśmy sobie pracy i nerwów. Skąd mieliśmy wiedzieć skąd klient wziął daną część, w jakim jest stanie, itd. Potem, w razie gdyby sprzęt nie działał byłyby pretensje, że to na pewno my coś źle zrobiliśmy, on kupił część z dobrego źródła, a my partacze zepsuliśmy i teraz chcemy go naciągnąć na kasę. Zwyczajnie szkoda zachodu dla tych paru dyszek.
Odpowiedz@victoriee: ok, zgadzam się, jednak tu chodziło jedynie o wymianę głupiej baterii. Myślę, że naprawdę dobry serwis, czasem potrafi zrobić nawet wyjątek żeby nie utrudniać życia klientom w tak prostych sprawach. Ale niektórzy rzeczywiscie podchodzą do tego w bardzo formalny sposób, bo polityka firmy tak każe.
Odpowiedz@Olga887: 40 zł to ja niedawno płaciłem za baterię razem z wymianą, nie za samą wymianę.
Odpowiedz@Jorn: oj tam, 40 zł nie majątek. I tak jestem temu Panu wdzięczna, bo nie robił żadnych problemów i nie próbował naciagnąć na większe pieniądze.
Odpowiedz@Jorn Telefony zabawki nie liczą się ;)
Odpowiedz@Olga887: A co jakby bateria była felerna i uszkodziła resztę telefonu po wymianie? Przyjęłabyś z pełnym spokojem do wiadomości, że to przez Twoją część, a nie wina serwisanta? Bateria wbrew pozorom to dość krytyczna część telefonu i potencjalnie niebezpieczna, a na rynku nie brakuje baterii kiepskiej jakości.
Odpowiedz@Olga887 wymianę głupiej baterii? Nie pracuję w żadnym serwisie, ale wiem że baterie są mega awaryjne. Wystarczy drobne mechaniczne uszkodzenie by mogła wybuchnąć. Wówczas taki klient zasłany odszkodowania za uszkodzenie ciała, gdyby wybuchła akurat przy uchu. Ze wszystkich części w telefonie, to bateria jest najbardziej krytyczna i niebezpieczna. Pamięta Pani jak w samolotach nie wpuszczali ludzi z Samsung Note (ok 4 lata temu)? To było z powodu wadliwych baterii, które wybuchały. Nie dziwię się, że za parę dych serwis nie chciał ryzykować uszkodzenia ciała właściciela i pozwu. To bynajmniej nie była kwestia formalności.
OdpowiedzPrawda. Tzn. rozumiem niechęć do wykorzystania części klienta, ale jeśli klient chce wymienić baterię, to serwis powinien to zrobić - nawet, jeśli wg. nich nie ma to sensu (to tak z pominięciem chęci naciągnięcia na coś droższego).
OdpowiedzNo dobra, a rozważ sytuację, że po wymianie telefon dalej nie działa. Co teraz? Albo bateria była zła (to powie serwis), albo przy wymianie coś zostało uszkodzone (to powie klient). Jak rozwiązać konflikt? 1. Serwis zamawia baterię. 2. Podmieniają baterię na swoją. 3. Pokazują klientowi, że z ich baterią działa. I teraz powinni domagać się kolejnej opłaty za wymianę baterii + trzeba zapłacić za samą baterię. Klient się zgadza - ok. Klient się nie zgadza - trzeba wyjąć tą działającą baterię i włożyć tą klienta. Bilans? - wykonanie dwóch wymian za darmo (bateria serwisowa -> bateria klienta i później w drugą stronę) - zalegająca na stanie bateria - stracony czas na te zabiegi - nadwyrężenie zdrowia psychicznego w kontakcie z takim klientem. Po co więc to robić? Złota rączka zrobi, bo żyje z drobnych napraw, ale serwis się tego nie podejmie.
Odpowiedz@dayana: Pan w serwisie przy mnie wymienił baterię i trwało to z 15 minut - trwałoby pewnie jeszcze krócej, gdyby nie fakt, że okazało się, że, że telefon miał jeszcze lekko uszkodzony port, przez co nie zawsze ładował (kupiłam go kiedyś przez internet). Więc w razie takich prostych i szybkich działań, najlepiej zrobić to od ręki przy kliencie w miarę możliwości, wtedy argument, że serwisant zrobił coś źle, znika.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2022 o 12:04
@Olga887: Wierz mi, klient może Ci cały czas patrzeć na ręce, ale jeśli finalnie nie zadziała to i tak jest wina serwisu, bo coś NA PEWNO zrobił źle. Poza tym, jak ktoś wyżej wspomniał, baterie to jest najgorsza i najbardziej awaryjna część telefonu. Lepiej wymienić baterię w autoryzowanym serwisie (np. Huawei ma promocję na wymianę baterii - koszt wymiany, razem z baterią to zaledwie 99zł) niż zakupić potencjalnie niebezpieczny produkt z niewiadomego źródła i kombinować z wymianą w serwisach. Serio, baterie puchną, grzeją się, a i zdarza się, że potrafią wybuchnąć. Znany jest nawet przypadek śmiertelny, gdzie zawiniła właśnie bateria. Użytkownik o tym nie myśli, ale takie są niestety - fakty. To, że serwis namawia Cię na usługę odzyskiwania danych - ok, piekielne, ale odmowa wymiany baterii na zakupioną przez Ciebie część jest jak najbardziej normalna i z punktu widzenia serwisu jest to jedyne słuszne rozwiązanie.
OdpowiedzNiechęć do używania części klienta akurat jest do zrozumienia - nie wiadomo skąd klient ma daną część i czy się nie rozleci po 2 dniach od naprawy, a klient przyjmie do wiadomości, że to jego cześć zawiodła i nie uzna czegoś w stylu, że w serwisie pracują niekompetentni ludzie, którzy zawiedli przy naprawie. Swoją drogą na przyszłość - trzymanie ważnych rzeczy na telefonie to proszenie się o problemy. Jeszcze pół biedy jak padnie jakaś część jak w Twoim przypadku i po wymianie dalej działa. Gorzej jak zostanie zgubiony, albo skradziony. Wtedy tracisz dane bez powrotnie. Telefon to zbyt chodliwe urządzenie by mu powierzać ważne dane bez kopii w innym miejscu.
Odpowiedz