Na poprawę humoru, wspomnienia:
W 1984 udało mi się wyjechać z żoną do USA. Pracowaliśmy na czarno, bo mieliśmy wizę turystyczną. To i tak taka możliwość, w tamtych czasach, to było marzenie ściętej głowy.
Po kilku miesiącach dostaliśmy list od jakiejś nieznanej mi osoby z prośbą o pomoc: żeby kupić mu traktor, bo jest potrzebny w gospodarstwie.
Po telefonie do Polski i rozmowie z teściem, okazało się, że to jakiś jego kuzyn.
Niestety , nie pomogłem. Nie stać mnie było.
New York
Już taki stereotyp. Jak ktoś pracuje za granicą, to od razu jest ma masę oszczędności. Niektórzy uważają, że w takich np. Stanach, czy Niemczech zarobki, jak na polskie warunki po przeliczeniu na złotówki, duże, a koszty utrzymania "tanie", jak w Polsce.
OdpowiedzAle ty jesteś. W Ameryce pieniądze leżą na ulicy, a ty nie chciałeś biednemu rolnikowi traktora kupić.
Odpowiedz@pasjonatpl: A teraz byłby jak znalazł gdyby ruskie chcieli nas wyzwalać.
Odpowiedz@m_m_m: Więc jeśli będziemy zaatakowani i zostani zrównani z ziemią, to wina będzie tylko i wyłącznie @shpack i jego decyzji sprzed prawie 40 lat :D
OdpowiedzA jak to niby ma poprawić humor?
Odpowiedz