Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Słowem wstępu: posiadam prywatne ubezpieczenie medyczne, od lat w tej samej firmie…

Słowem wstępu: posiadam prywatne ubezpieczenie medyczne, od lat w tej samej firmie i z samych lekarzy jestem zadowolona. Natomiast kwestia infolinii i umawiania czegokolwiek to jakiś żart. Nie zliczę, ile razy byłam umawiana na złe badania/do złego lekarza/o innej godzinie niż chciałam. Przez jakiś czas umawiałam się bezpośrednio z ich przychodnią, bo tam przynajmniej wiedzą, co robią, ale przeprowadzka zmusiła mnie do ponownego kontaktu z infolinią. No i mamy powtórkę z rozrywki...

Chciałam umówić badania kontrolne, w tym USG i kilka badań z krwi. Pierwszy raz dzwoniłam na infolinię w okolicach południa, przedyktowałam badania, które mnie interesują i zaznaczyłam, że dwa z badań chcę zrobić po godzinie 16 (po pracy), najlepiej za jednym zamachem. Super, postarają się tak umówić, pani już zaznacza w systemie, szukamy terminów po 16 w wybranej przeze mnie dzielnicy. Od razu mogła mi zaproponować termin w placówce przy ulicy X, ale że mam tam daleko to odmówiłam. Plan był taki, że konsultantka podzwoni po innych placówkach, umówi mnie i wyśle mi potwierdzenie. Wspaniale.

Jak łatwo się domyślić potwierdzenia na oczy nie zobaczyłam, więc o godzinie 20 zadzwoniłam ponownie, trafiając tym razem na inną konsultantkę. No i tak, pani widzi zlecenie w systemie, po prostu nikt tego jeszcze nie umówił. Aha...
Tym razem udało się ustawić chociaż badania z krwi, no ale USG i drugiego badania pani już niestety nie umówi, bo o tej godzinie placówki są zamknięte, a ona musi podzwonić za terminami. Wiem kurde, dlatego dzwoniłam w połowie dnia, no ale ok, to zaczekam do rana, niech wtedy dzwonią i umawiają. Pani proponowała jeszcze placówkę X, ponownie odmówiłam, no nie ma problemu, to w takim razie mam czekać na potwierdzenie.

Nastał poranek, słoneczko świeci, piesek wesoło hasa po parku, sielanka... Gdyby nie powiadomienie od ubezpieczyciela radośnie komunikującego mi, że właśnie zostałam umówiona na badania! Pierwsze w placówce na drugim końcu miasta o 17, drugie w placówce X o 12. I do tego jeszcze lekarz 12:20 (nie mam pojęcia po co, nie zgłaszałam potrzeby, a wyników od razu ze mną nie omówią skoro można je odebrać dopiero następnego dnia). Brawo, ubezpieczycielu.

Zadzwoniłam trzeci raz, mają naprawić ten bajzel. Ciekawe jak im pójdzie.

Przynajmniej poranna kawa nie była mi potrzebna...

Edit: jest godzina 19. Zadzwoniłam właśnie spytać, czy już coś ustalili i nie, wciąż szukają terminu. Od 10 godzin. Zapowiada się skarga.

by Leme
Dodaj nowy komentarz
avatar AnitaBlake
5 5

Szczerze jakiś dramat. Korzystałam enelmedu, luxmedu i nie miałam i nie mam takich problemów. Nie wiem co to za firme masz ale dramat. Rozumiem, że ze zmianą ciężko.

Odpowiedz
avatar Habiel
5 5

@AnitaBlake: Po opisie podejrzewam PZU Zdrowie.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
3 3

@Habiel: mieliśmy chwilę pzu, chyba też mnie drażniła infolinia i umawianie, ale aż takich problemów nigdy nie miałam. Może zależy od miasta, oraz jaką firmę obsługują

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 2

@AnitaBlake: Moja znajoma miała duże przeboje z luxmedem, więc różnie bywa.

Odpowiedz
avatar Leme
1 1

@AnitaBlake: PZU. Nie zmienię, bo to pracodawca wybiera, poza tym jestem raczej zadowolona z reszty usług (lekarze, teleporady, szybkie recepty), tylko ta infolinia...

Odpowiedz
avatar aienma
0 0

@Leme: Ale PZU od jakiegoś czasu ma aplikację na telefon, z której można się samemu umówić i nie trzeba do tego infolinii.

Odpowiedz
avatar Leme
0 0

@aienma: Wiem, mają też portal w przeglądarce. Który u mnie nie działa XD

Odpowiedz
avatar Tolek
1 3

Podaj nazwę firmy, żeby taki badziew omijać z daleka.

Odpowiedz
avatar Painkiler
-1 1

Brzmi jak Medicover Warszawa ;)

Odpowiedz
avatar Aniela
0 2

Brzmi jak ubezpieczyciel na A ... ;) tam można albo zglosic potrzebe wizyty na stronie wybierajac miejsce i podać daty albo na infolinii. Zdarzyło się, że na stronie mają np okulistę w placówce A a w rzeczywistości placówka A w ogole tego nie miała. Nie wspomne o tym jak prosilam o wizyte na infolinii w swoim miescie, nastepnego dnia przychodzi potwierdzenie o wizycie w miescie 120 km dalej :D

Odpowiedz
avatar Natas
0 0

To musi być PZU. Użerałam się z nimi, pracując na recepcji kliniki. Ci ludzie są jacyś odklejeni albo przygłupi.

Odpowiedz
Udostępnij