Dziś, w poniedziałek żona zadzwoniła do NFZ i złożyła skargę.
W piątek zadzwoniła do przychodni i poprosiła o teleporadę w celu przedłużenia leku. I tak, lekarz nie zadzwonił.
Ok, żona ma już dzwonić z rana z opierd...em, ale wchodzi na swoje konto IKP i tam... TaDaaaa: wizyta wpisana i stwierdzono przeziębienie.
Bez komentarza.
lekarz
I znów bełkot.
Odpowiedz@Jorn: Oho, ktoś tu miał oczekiwania, to i się rozczarował.
OdpowiedzPrzecież to się nie dzwoni, tylko zgłasza z poziomu samego IKP.
Odpowiedz@krzycz: Nie wszędzie to działa. Sprawdziłem. W moim ośrodku niestety brak możliwości złożenia zamówienia na stale przyjmowane leki. Ale i na to jest sposób: ośrodek zdrowia udostępnił maila na który wysyła się zapotrzebowanie i tego samego dnia lub najpóźniej następnego recepta pojawia się w IKP.
Odpowiedz*Sprzed
OdpowiedzNo widzisz, przeziębiona jest. Szkoda, że zwolnienia nie wypisał Co za konował lecący na hajs
OdpowiedzJprdl... Zastanawiam się jak to możliwe, bo zarówno w szpitalu jak i w przychodni, mamy obsesję aby zlecenia procedur zgłoszone do NFZ, jak i papiery zgadzały się co do joty. Ale może niektórzy mają w głębokim poważaniu kary. Jeśli to prawda, to zgłoszenie jest absolutną koniecznością. Tacy ludzie podważają zaufanie do tej części służby zdrowia, która stara się trzymać poziom i skupiać się na pacjentach.
OdpowiedzMiałam po grypie problemy z sercem, wstawałam z łóżka z pulsem 120. Zanim udało mi się umówič teleporadę próbowałam się ratować sama biorąc krople ziołowe i tabletki z głogiem i potasem. W końcu się dodzwoniłam, odbyła się teleporada, dostałam skierowanie na ekg i badania krwi. Problem pojawił się, gdy próbowałam zapisać się na teleporadę w celu odczytania wyników. Otóż pani doktor poszła sobie na 2-tygodniowy urlop. Dobrze, że serce samo się uspokoiło...gdybym potrzebowała skierowania do kardiologa, to prędzej bym chyba zeszła na jakiś zawał.
Odpowiedz