Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A tak jakoś ... na bazie historii o wyśmiewaniu dzieci, które nie…

A tak jakoś ... na bazie historii o wyśmiewaniu dzieci, które nie znają znaczenia pewnych słów...

Moja mama ma sporo starszego od niej brata. Siłą rzeczy dzieci jej brata a mojego wujka są sporo starsze ode mnie - około 10-12 lat. Teraz - jak jesteśmy wszyscy starymi końmi - nie ma to już takiego znaczenia ale w dzieciństwie, owszem, miało.

Wujek ma trójkę dzieci - najstarszego syna Maćka, starszego ode mnie o 12 lat i dwie córki - starsze odpowiednio o lat 11 i 10.

Wujek wżenił się w gospodarstwo na wsi mieszczącej się niedaleko od miasta, w którym mieszkali dziadkowie i - do pewnego czasu - on sam. Mieszkają tam też do tej pory moi rodzice no i ja (już ze swoją rodziną). Wakacje spędzaliśmy wówczas na ogół tak, że wyjeżdżaliśmy gdzieś na wczasy, na ile urlopy rodziców pozwalały, a potem byłam wysyłana na miesiąc do wujka na wieś.

Gdy zdarzyła się się opisana sytuacja, syn wujka miał lat 20. Zatem dla mnie - wówczas 8-letniej - był dorosłym mężczyzną. Ponadto Maciek był bardzo opiekuńczy, bawił się ze mną, pokazywał wieś, zwierzęta, tłumaczył co, jak i dlaczego. Naprawdę miałam do niego zaufanie.

Głupia historia ale skoro minęło ponad 40 lat a wciąż to pamiętam, to musiało nieźle mną tąpnąć..

Maciek zabawił się kosztem głupiego dziecka głupim dowcipem. Pewnego dnia oznajmił mi, że "człowiek, który się smuci to smutas. Wobec tego, jak nazywa się człowiek, który się kłóci?"

Odpowiedź się rymuje.

Maciek powtarzał swój dowcip ze mną w roli głównej, która gorliwie odpowiadałam, jak się nazywa człowiek, który się kłóci, przed wszystkimi sąsiadami i reszta miejscowości. Wszyscy pękali ze śmiechu a ja wciąż nie potrafiłam (bo i skąd) zrozumieć, co takiego śmiesznego mówię.

Znaczenie powtarzanego gorliwie przeze mnie słowa wyjaśniła mi dopiero mama, która przyjechała odebrać mnie od wujka.

Moje zaufanie do brata legło w gruzach.

by KatzenKratzen
Dodaj nowy komentarz
avatar Saszka999
12 12

Z ciekawości - a czemu odpowiedź nie była "kłutas"? Bo mnie właśnie to się pierwsze nasunęło. No chyba, że była - ale "reszta miejscowości" słyszała to, co chciała usłyszeć...

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
0 2

@Saszka999: Była. Tylko w wersji mówionej brzmiało to inaczej...

Odpowiedz
avatar MissPurrfect
-1 1

@Saszka999: też mi się to nasunęło jako pierwsze, ale... Jak @KatzenKratzen mówi - powiedz to na głos kilka razy.

Odpowiedz
avatar ja_2
10 12

Jakby każdy trzymał zadrę za jakiś numer który wywinęło mu w dzieciństwie starsze rodzeństwo to na świecie jedynymi normalnymi ludźmi byłyby najstarsze dzieci w rodzinie ;). A nie, czekaj - one też miałyby traumę - przecież najbardziej kochane jest przeważnie ostatnie ;) No to klops.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
0 0

@ja_2: Ale ja nie mam urazy :) Po prostu wciąż to pamiętam i tyle

Odpowiedz
avatar marcelka
3 3

Jak miałam kilka lat (jakieś 4-5) podpatrzyłam u starszych kuzynów charakterystyczny gest środkowym palcem i oczywiście zaczęłam go pokazywać. Kuzyn - starszy ode mnie o 7 lat) przestraszył się, że moja mama się dowie, dopyta, kto mnie takich rzeczy nauczył i będzie afera, więc... pokazał mi "jeszcze straszniejszy gest" i wcisnął, że jak się kogoś nie lubi to się pokazuje środkowy palec, ALE jeśli się kogoś naprawdę obrazić, to taki najbardziej niegrzeczny ze wszystkich gestów jest... kciuk do góry. I latałam i pokazywałam wszystkim podniesionego do góry kciuka, czyli lajkowałam wszystko zanim stało się to modne :D ale dziś to wspominam ze śmiechem, a nie z urazą do kuzyna :D

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
1 3

Dla tych wszystkich w stylu "e, nic się nie stało, ja miałam podobnie i się z tego śmieję" - ludzie mają różną wrażliwość. Każdy jest inaczej wychowany i ma również swoje genetyczne predyspozycje, więc coś, co jeden nawet nie zauważy, drugi będzie analizował po nocach. I umniejszanie tych przeżyć zrobi tylko tyle, że ten wrażliwy będzie zamykał się w sobie i przekonaniu, że coś z nim nie tak.

Odpowiedz
avatar minus25
-1 1

Cała średniej długości historia, trzymanie tego w pamięci X lat... bo ktoś zażartował z dzieckiem? Trudno mi nawet powiedzieć że "z dziecka", bo to nie dziecko jest puentą żartu...

Odpowiedz
Udostępnij