Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakichś siedmiu debili jechało A4 na Katowice z prędkością około 110 km/h.…

Jakichś siedmiu debili jechało A4 na Katowice z prędkością około 110 km/h. Pytacie się co w tym złego? Przecież jeśli nikogo nie blokują to mogą...

No i tu jest cały dowcip, oni jechali środkowym i lewym(!), pasem. Tak się wlekli, że wszyscy wyprzedzali ich prawym pasem, kilku kierowców próbowało pospieszyć tę zgraję; trąbili i migali im światłami, ale nic to nie dało.

Jaśniepaństwo, władcy szos, ciągle wlekli się sto dziesięć po "szybkich" pasach A-czwórki...

drogi

by ~PKK
Dodaj nowy komentarz
avatar mesing
-2 8

Na A-4 nie ma ani jednego szybkiego pasa. Jest co najwyżej jeden pas do jazdy ciągłej oraz 1 lub czasami 2 pasy służące do wyprzedzania i gdzieniegdzie pas awaryjny.

Odpowiedz
avatar gawronek
1 5

@mesing czym są pasy do jazdy ciągłej? Tyle km a pierwszy raz słyszę to określenie. I pasy służące do wyprzedzania? Każdy pas może służyć do wyprzedzania. Plus A4 nie awaryjnego tylko na 100 km - od węzła A4/A18 do Kątów Wrocławskich.

Odpowiedz
avatar Lypa
4 4

@mesing: Znajdź mi w kodeksie definicję pasów: szybkiego, do jazdy ciągłej i do wyprzedzania.

Odpowiedz
avatar Saszka999
0 2

@mesing @gawronek @Lypa: Takie troche "semantyczne" branzlowanie się, podobnie jak ze światłami "długimi". Nie wnosi nic do historii OP. :P

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
-1 1

@Saszka999: Wnosi i to wiele. Bo właśnie przeświadczenie o istnieniu "szybkich pasów" powoduje, że buraki trzymają się pasa lewego lub lewego i środkowego, bo przecież ten prawy jest "wolnym pasem" Z kolei "pas do jazdy ciągłej" wyszedł @mesing trochę nieporadnie bo próbując prostować czyjeś nieprawidłowe pojęcie, sam strzelił gafę. A do historii wnosi właśnie to, że tych "siedmiu wspaniałych" ma takie samo pojęcie o drodze, co autor, z tą różnicą, że autor ma świadomość konieczności jazdy prawym skrajnym pasem. Ale osobiście uważam, że jeśli prawy pas jest pusty i widać dobrze, że da się wyprzedzić, to szkoda nerwów na trąbienie na debili i poganianie. Bo można trafić na debila,który postanowi zrobić awaryjne hamowanie, a stąd blisko do katastrofy, bo ani poganiający, ani poganiany nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich czynów. Rozwodzenie się nad głupotą miszczów lewego pasa można zacząć, kiedy złośliwie blokują możliwość wyprzedzenia siebie z prawej strony poprzez zrównywanie prędkości lub takie dojeżdżanie, że wyprzedzający nagle jedzie za wolniejszym autem i jest blokowany przez debila na lewym, którego chciał wyprzedzić. Tylko takie przypadki noszą miano wartego opisania incydentu. Gdybym ja miał opisywać ile razy i na której trasie wyprzedzałem prawym pasem albo ktoś mi się ładował tuż przed maskę w nosy przy ulewnym deszczu, bo koniecznie musi teraz, natychmiast wyprzedzić ciężarówkę, z którą jechał ostatnie 2 minuty, to miałbym materiał, poparty nagraniami na co najmniej 2 strony piekielnych

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 9

Jak znam życie to przywódcą tej bandy był pewien "kierowca tira"... ;-)

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
4 8

@tatapsychopata ten sam temat chciałem poruszyć. Według niego jechali prawidłowo bo zachowali dystans. Do debila nie dotrze.

Odpowiedz
avatar HelikopterAugusto
0 8

Za nieuzasadnioną powolną jazdę powinny być mandaty i punkty karne, tak samo jak za przekroczenie dozwolonej prędkości.

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
1 5

@HelikopterAugusto nie sposób się Tobą nie zgodzić. Problem polega na udowodnieniu, że jest to nieuzasadnione. Zawsze można coś wymyślić. Natomiast blokowanie w ten sposób lewego pasa j7z można udowodnić. I za to powinno się karać z całą surowością

Odpowiedz
avatar Lypa
5 5

@HelikopterAugusto: Przede wszystkim powinny być (i są) mandaty za jechanie na środkowym/lewym pasie, kiedy prawy jest wolny.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
3 5

@Lypa: z tego, co pamiętam, to chyba jest na to przepis, szkoda że martwy. Nie ma nic lepszego, niż król szosy jadący obwodnicą środkowym/lewym z taką prędkością, że mijają go na prawym. I mimo niedużego zatłoczenia trzyma się tego pasa jak pijany płotu.

Odpowiedz
avatar Lypa
2 2

@Monomotapa: Jasne, że jest przepis i nie jest do końca martwy, bo na warszawskiej obwodnicy zdarzają się akcje mandatowania za to. Niestety zdecydowanie za rzadko.

Odpowiedz
avatar Saszka999
1 5

@Lypa: Oj, zdecydowanie za rzadko. 60-70/90, 90-110/140 (helou timi :) - jak ktoś ma nieprzyjemność jeździć A2 od węzła z A1 do Warszawy w niedzielę wieczorem, to doskonale wie, o co chodzi... :(

Odpowiedz
avatar NismoR34
3 3

@HelikopterAugusto: Za jazdę ze zbyt małą prędkością również są przewidziane mandaty. Jednak 110 km/h na autostradzie to nie jest aż tak mało i nie ma mowy o blokowaniu ruchu, czy stwarzaniu niebezpieczeństwa. Oczywiście odnoszę się tylko do tego, bo zachowanie kierowców jest jak najbardziej piekielne. Jedziesz 110km/h? To jedź, ale prawym pasem i nie blokuj innych.

Odpowiedz
avatar marcelka
6 12

Ja tak tylko przypomnę, że na autostradzie nie ma czegoś takiego jak "szybkie" i "wolne" pasy ruchu. Na wszystkich pasach obowiązuje ta sama prędkość maksymalna: 140 km/h i te same zasady co na innych drogach, czyli kierowca powinien jechać prawym pasem, jeśli ten jest wolny. Zatem piekielność kierowców tych aut polegała na jeździe lewym pasem w sytuacji, gdy mogli - a więc powinni - jechać prawym. Co do prędkości - 140 km/h jest maksem, więc mieli prawo jechać 110 km/h. Może ich auta nie pozwalały na szybszą jazdę, może umiejętności, można gdybać, ale też 110 to nie jest jakoś ekstremalnie wolno, jakby jechali 50km/h no to co innego...

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
-5 7

@marcelka jak auto nie pozwala, nie chce im się, nie "umią" to do cholery niech jadą prawym. A lewy niech zostawią dla tych co potrafią, auto pozwala i chcą. Masz prawo się nie wypowiadać na tym portalu. Jednak z niego nie korzystasz. Dlaczego koniecznie bronicie tych co mając prawo jechać 110 lewym(chociaż mogą z tego prawa nie korzystać. A strasznie pienicie się ma tych co chcą jechać 140 a nie mogą. Też maja prawo, a im się to prawo odbiera

Odpowiedz
avatar Lypa
-1 3

@Rzezzzznik: przecież ona nie broniła strażników. Weź ochłoń i przeczytaj cały post jeszcze raz.

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
-2 4

@Lypa cytuję "Może ich auta nie pozwalały na szybszą jazdę, może umiejętności, można gdybać, ale też 110 to nie jest jakoś ekstremalnie wolno, jakby jechali 50km/h no to co innego..."

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
-3 5

@Lypa a dokładniej "Co do prędkości - 140 km/h jest maksem, więc mieli prawo jechać 110 km/h. Może ich auta nie pozwalały na szybszą jazdę, może umiejętności, można gdybać, ale też 110 to nie jest jakoś ekstremalnie wolno, jakby jechali 50km/h no to co innego..." Wcześniej coś mi się źle teks zaznaczył. Wyraźnie pokazuje aprobatę dla jadących 110km/h

Odpowiedz
avatar Lypa
0 4

@Rzezzzznik: to jak już cytujesz, to zacytuj dokładnie, łącznie z: "Zatem piekielność kierowców tych aut polegała na jeździe lewym pasem w sytuacji, gdy mogli - a więc powinni - jechać prawym." Rozumiesz? Czyli mieli prawo jechać 110, ale powinni to robić na prawym pasie. Masz jeszcze jakiś z tym problem?

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
-3 3

@Lypa to się chyba nie dogadamy. Bo o ile autorka komentarza mówi o pikielnosci kierowców z historii, to jednocześnie pisze, że taka jazda z taką prędkością słabszym autem jest ok. To jest moje odczucie danego tekstu. Może się mylę. Najlepiej aby autorka komentarza sama sprecyzowała

Odpowiedz
avatar Lypa
1 3

@Rzezzzznik: Nie, autorka pisze, że jazda 110km/h na autostradzie PRAWYM PASEM jest ok. Nie ma w tym tekście NIGDZIE usprawiedliwienia dla upierdliwej jazdy lewym/środkowym. Przeciwnie - jest wyraźnie napisane: Powinien jechać prawym pasem, ale prędkość jest ok. No naprawdę, jaśniej się nie da. xD

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
-2 2

@Lypa pokaż w którym miejscu autorka mówi o prawym pasie? Tutaj tego brakuje "Co do prędkości - 140 km/h jest maksem, więc mieli prawo jechać 110 km" więc można uznać, że chodzi o lewy. Jeśli mówisz o"Na wszystkich pasach obowiązuje ta sama prędkość maksymalna: 140 km/h i te same zasady co na innych drogach, czyli kierowca powinien jechać prawym pasem, jeśli ten jest wolny. Zatem piekielność kierowców tych aut polegała na jeździe lewym pasem w sytuacji, gdy mogli - a więc powinni - jechać prawym." to ok. Tylko to według mnie są osobne wypowiedzi do różnych sytuacji

Odpowiedz
avatar marcelka
1 1

@Rzezzzznik: precyzując: uważam, że jazda 110 km/h (jeśli z jakichś powodów nie mogli jechać szybciej) jest ok, ALE definitywnie powinni jechać prawym pasem, skoro był wolny. Plus ogólnie, jechanie lewym pasem z jakąkolwiek prędkością, gdy prawy jest wolny, uważam za złe. @Lypa - dzięki za tłumaczenie "z polskiego na nasze", oczywiście miałam na myśli to, co odczytałeś/aś

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
-1 1

@marcelka dziękuję za wyprowadzenie z błędu. Za błędne rozumienie przepraszam.

Odpowiedz
avatar Rzezzzznik
0 2

@marcelka dla mnie jazda nawet 90 na autostradzie jest spoko. Każdy powinien jechać tak jak umie, jak pozwala auto, warunki i inne czynniki. Tylko właśnie prawy pasem. A nagminna jest jazda lewym bo "tu wstawić dowolne głupie tlumaczenie". Pozdrawiam wszystkich myślących kierowców i jeszcze raz przepraszam za błędne zrozumienie @marcelki

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@marcelka: widzisz a jednak sama piszesz, że są wolne pasy.;) A poważnie to jaka jest podstawa prawna nakazu jazdy prawym pasem?

Odpowiedz
avatar MarcinMo
0 2

Niestety żeby ukarać kierowcę jadącego lewym pasem to trzeba udowodnić, że trzymał się tego pasa UPORCZYWIE. Czyli radiowóz musiałby za nim jechać kilka kilometrów, żeby to wypełniało znamiona wykroczenia. Poza tym wystarczy, że gdzieś tam w oddali majaczy jakaś ciężarówka nawet 2 kilometry dalej i już taki kierowca na lewym pasie może się zasłaniać, że wyprzedzał ciąg pojazdów, bo nie ma nigdzie określonej tej odległości pomiędzy wyprzedzanymi pojazdami. Nie ma obowiązku zjeżdżania na prawy po każdym wyprzedzonym. Więc w praktyce trzymanie się lewego pasa mimo że niezgodne z przepisami, to dostanie za to mandatu jest bardzo mało prawdopodobne. Natomiast mandaty powinni też dostać ci, którzy poganiali światłami, czy klaksonem. Przepisy jasno określają w jakich okolicznościach można używać długich świateł, a i sygnał dźwiękowy służy do ostrzegania o niebezpieczeństwie, a nie do poganiania, czy "karania" kierowcy, który odwalił jakiś głupi manewr i również jest to jasno określone w przepisach. Teoretycznie - chociaż na szczęście rzadko - można dostać nawet mandat za zatrąbienie na kogoś, kto "zaspał" i nie rusza na zielonym świetle, bo mimo że wszystkich wkurza to zagrożenia w ten sposób nie wywołuje.

Odpowiedz
Udostępnij