Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jeśli chcesz zjechać z ronda na drugim zjeździe, to poruszając się pasem…

Jeśli chcesz zjechać z ronda na drugim zjeździe, to poruszając się pasem zewnętrznym, migacz uruchamiasz:

A) Przed pierwszym zjazdem.

B) Przed drugim zjazdem.

Z nieznanych mi przyczyn, bardzo wielu kierowców, a w szczególności kobiet w małych autach (nie mam nic do kobiet, to tylko obserwacja), wybiera opcje "A". No a ja, człowiek ufny bądź jak kto woli, głupi. Raz po raz cudem muszę ostro hamować, by uniknąć skasowania takiego maluszka wielkości jednej trzeciej (no dobra, drugiej), mojego auta...

drogi

by ~PKK
Dodaj nowy komentarz
avatar Trepcio
8 8

To akurat zupełnie normalne. Nie potrafimy jeździć po rondach. A niech się trafi jeszcze rondo turbinowe. Z założenia bezkolizyjne. Tylko trzeba wjechać na właściwy pas. W mojej miejscowości takie zaprojektowali i chałwa Bogom za to. Teraz ludzie już się nauczyli (mimo, że przed rondem od początku stoją znaki, a oznakowanie poziome też jest). Ale pierwszy rok - stłuczka co 3 dni. Bo ktoś wpakował się na wewnętrzne, a chciał zaraz wyjechać w prawo. Ale nie bardzo rozumiem - wszystkich znaków uczą na kursie na prawo jazdy. (O tym czego nie uczą to inna historia, jak będzie parę osób chętnych na wysłuchanie to opiszę). Więc czemu kierowca ma z tym problem. Znaki kierują - Ci co na prawo - na prawy pas. Ci co prosto lub w lewo na lewy pas. I znaki są ustawione jakieś 800m przed rondem. I co? I nic. Bo on jedzie, i co mu jakiś znak będzie kazał zmieniać pas.

Odpowiedz
avatar Grav
8 8

@Trepcio: Ja w sumie nie rozumiem czemu ronda turbinowe sprawiają ludziom tyle problemów. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że ktoś zajął na początku niewłaściwy pas, zwłaszcza jeśli rondo ma więcej, niż 4 odnogi, bo wtedy wchodzi konieczność skakania na coraz dalszy pas w zależności od odległości, którą po rondzie pokonujemy. Ale pomijając to, ronda turbinowe są bardzo wygodne, bo eliminują największe zagrożenie - czyli ludzi, którzy próbują skręcać w prawo z lewego pasa. Bo do tego sprowadza się zjazd z lewego pasa ronda na lewy pas na wyjeździe z ronda. Jeśli nie ma wyznaczonych pasów, zjazd z ronda powinien zawsze następować przy prawej krawędzi, a ludzie odwalają takie jaja, że mózg w pionie staje.

Odpowiedz
avatar Trepcio
2 2

@Grav: O, to, to. Tylko wyoślij jeszcze ludziom, że mają PRZED RONDEM zająć właściwy pas.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
4 4

@Grav: bo większość rond turbinowych jest żle oznakowana, to znaczy niekonsekwentnie, i zbyt rzadko/zbyt późno, zatem ludzie nie wierza w oznakowanie , nawet tam gdzie jest prawidłowe. poza tym porjektanci zakładają zmnię pasa na 5m bierzacych jezdni, kmpletnie niewykonalne dla płynności ruchu. a gdy do tego dojdzie, że jakiś tir przesłania znaki, albo jeszcze gorzej błoto pośniegowe zakryje znaki poziome, to można się pochlastać. btw. wg. konwencji wiedeńskiej , jest albo rondo, albo rozjazdy, nie ma czegoś takiego jak rondo turbinowe. i znak C-12 nie powinien być przed takowymi wogóle stosowany.

Odpowiedz
avatar Michail
0 6

I dlatego mamy wymóg "zachowania szczególnej ostrożności" przy skrzyżowaniach.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@Michail: mamy też martwy wymóg, nie wjeżdżania na skrzyżowania, jeśli nie można go opuścić, tak rond on też dotyczy... tak nie umiemy jeździć po rondach

Odpowiedz
avatar niepodam
-3 7

"Zasada ograniczonego zaufania". Jeśli widzę, że nie zdążę wjechać przed kimś na rondo nie blokując go - czekam, aż zacznie zjeżdżać a kierunek traktuję jako delikatną sugestię, że może zjedzie.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 4

@niepodam: Zasada ograniczonego zaufania mówi, że możesz nie czekać na takiego, co sygnalizuje, że bez kolizji z tobą z ronda zjedzie. No chyba, że coś innego wskazuje na to, że sygnalizuje nieprawidłowo (to jest to ograniczenie zaufania).

Odpowiedz
avatar niepodam
0 0

@Jorn: powiedz to policji, gdy ktoś jednak wjedzie w Ciebie. Bo to Ty jesteś na podporządkowanej. To, że ten na głównej zasygnalizował manewr, którego nie wykonał - można się sądzić. Mi szkoda czasu i nerwów.

Odpowiedz
avatar Presti
3 3

Właśnie w taki sposób oblałem swój pierwszy egzamin na prawo jazdy. Tylko u nie był facet. Byłem pewny, że już zjeżdża, więc ruszam i zonk. Wymuszenie, egzamin przerwany i zapraszam w następnym terminie :(

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
4 4

@Presti: zawsze mnie to wkurzało - takie trochę oczekiwanie, że niedoświadczony kursant będzie czytał innym w myślach albo ulewanie, bo kto inny zachował się niewłaściwie.

Odpowiedz
avatar gawronek
-2 4

@FlyingLotus niby tak, ale w razie kolizji to ty jesteś winny. Tamta osoba może co najwyżej dostać mandat za źle sygnalizowanie kierunku ruchu. Zasada ograniczonego zaufania. Ja nie wjezdzam na rondo dopóki nie będę widział że osoba jadąca po rondzie na pewno zjeżdża.

Odpowiedz
avatar Presti
1 1

@gawronek Po tym zajściu, też już mam ten nawyk. Prawko zdałem na kolejnym egzaminie, więc dużej tragedii nie było, tylko jest trochę nerw, że się o lało przez kogoś. A teoria ograniczonego zachowania tyczy się osób które skręcają bez użycia kierunkowskazów, a nie tych co używają ich źle. @Gawronek gdyby było tak jak piszesz to odpowiadasz nawet za potrącenie pieszego jak przebiega na czerwonym świetle przez przejście. No przecież ograniczone zaufanie

Odpowiedz
avatar Jorn
0 2

@gawronek: Właśnie zasada ograniczonego zaufania mówi, że to ten niewłaściwie sygnalizujący byłby winny.

Odpowiedz
avatar Crannberry
1 7

Bardzo podobała mi się jedna rzecz w irlandzkim praiwe drogowym. Przed wjazdem na rondo trzeba było zasygnalizować, którym zjazdem będzie się zjeżdżać, czyli: jeśli pierwszym, włączam od razu prawy kierunkowskaz, jeśli drugim (czyli "jadę prosto") - nie włączam kierunkowskazu i prawy dopiero przed samym zjazdem, a jeśli trzecim zjazdem lub dalej - przed wjazdem na rondo lewy kierunkowskaz i prawy w momencie zjazdu. Dzięki temu wjeżdżając na rondo, wiem, czy kierowca nadjeżdżający z naprzeciwka będzie zjeżdżał przede mną, więc mogę wjechać na rondo, czy też będzie je objeżdżał dookoła i muszę poczekać.

Odpowiedz
avatar Trepcio
-2 4

@Crannberry: Całkiem sensowne.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
0 2

@Crannberry: problem się robi jeśli ktoś się zagapi :D jesteśmy tylko ludźmi i tak się może czasem zdarzyć.

Odpowiedz
avatar Kumbak
3 3

@Crannberry: to Irlandia po 2017 przeszła na ruch prawostronny?

Odpowiedz
avatar Crannberry
3 3

@Kumbak: ja pierdziele… debil ze mnie ;) Oczywiście, w komentarzu dałam na odwrót prawo i lewo

Odpowiedz
avatar Nasher
7 7

@Crannberry no wlasnie jest to najglupszy pomysl na jaki mogli wpasc. W Anglii tez wiekszosc uzywa kierunkowskazu wjezdzajac na rondo. Pal licho jak jest rondo z jednym pasem ruchu. A co jak pasow sa 3 lub wiecej? Kierunkowskazu uzywa sie tylko wtedy kiedy zmienia sie kierunek jazdy lub zmienia pas ruchu.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@Crannberry: Obyś tak nie zrobiła w rzeczywistości. Nie jestem ekspertem, ale stłuczka na skrzyżowaniu to raczej nie jest dobry sposób na zawieranie nowych znajomości.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@Crannberry: Mam nadzieję, że to nieprawda (chodzi mi o sama koncepcję, nie o pomylone kierunki). Nie bardzo wiem, czy taka zasada istnieje, bo po Irlandii jeździłem bardzo mało i dość dawno. Za to zaobserwowałem coś takiego w Nowej Zelandii i tam to działało wyłącznie dlatego, że wszystkie ronda, jakie tam spotkałem były małe i symetryczne. Gdy rondo jest bardziej skomplikowane, np. ma więcej niż 4 wyloty, albo jest na tyle duże, że trudno się w ułamku sekundy zorientować, gdzie samochód objeżdżający rondo na nie wjechał, koncepcja traci jakikolwiek sens.

Odpowiedz
avatar kierofca
1 1

@Crannberry: Podobnie jeżdżą Francuzi i dużo Hiszpanów. Zasada głupia jak jasna cholera, choć w przypadku Francji raczej nie jest związana z przepisami (bo sporo "elek" jeździ po naszemu), tylko z masą głupich ludzi nie ogarniających ruchu i spieszących się jak cholera więc zajeżdżających. Zresztą myśle że i w Irlandii to nie jest kwestia przepisów.

Odpowiedz
avatar Crannberry
2 2

@pasjonatpl: @Jorn: @kierofca: Właśnie jest taki przepis, z tym że, z tego co pamiętam (bo ostatni raz samochodem jeździłam tam chyba sześć lat temu), ronda tam są w znakomitej większości małe i jednopasmowe, więc to działało całkiem fajnie. Fakt, na wielopasmowym rondzie sobie tego nie wyobrażam.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@Crannberry: Aż nie chce się wierzyć, że takie rozwiązanie jest usankcjonowane prawnie. Wg. mnie jest to bez sensu bo: 1. Co jeśli nie wiesz, którym wjazdem ktoś wyjechał bo np. rondo jest duże? 2. Co jeśli rondo ma więcej niż 4 wyjazdy? 3. Jaki kierunkowskaz włączasz jak chcesz wyjechać tym samym wjazdem, którym wjechałaś? 4. Co to oznacza jak rondo ma 3 pasy i jadę za kimś środkowym i ten ktoś ma włączony lewy kierunkowskaz? Jednak takie przepisy jakie obowiązują u nas mają sens. Włączam kierunkowskaz jak zmieniam pas albo kierunek ruchu.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@Crannberry: mam podobne spostrzeżenie, co do "lewego kierunkowskazu na rondzie" mam w okolicy sporo rond, które ułatwiają zjazd z tras głównych. Ma to ten przykry efekt, że większość kierowców uważa, że większość ruchu przez te ronda przechodzi na wprost, czyli drugim zjazdem. zatem wówczas gdy chcę zjechać w lewo, to jest trzecim zjazdem. warto/zalecane/rozsądne jest wrzucić lewy kierunkowskaz, żeby "ci z przeciwka" o tym wiedzieli i ustąpili należne pierwszeństwo. no niestety, taka jest smutna konstatacja, że trzeba dawać znaki niekoniecznie zgodne z przepisami. aDD: @Error505: nie wiem ile w tej wasko-drogowej Irlandii jest dużo dużych rond, ale na większych lepiej przyjąć zasadę trzymania się przepisów STRICT.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
1 3

Z nieznanych mi przyczyn wielu kierowców, a szczególnie mężczyzn, przy zamiarze zjechania trzecim zjazdem z ronda włącza lewy kierunkowskaz. Ciekawe, co się dzieje w głowach takich, gdy napotkają rondo o więcej, niż 4 zjazdach.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@Monomotapa: trochę wyjaśnię, mam w okolicy sporo rond, na tzw. trasach przelotowych, gdzie drogą na wprost jest droga główna krajowa, którą odbywa się 95% ruchu na wprost. i często zdarza sie że będąc między pierwszym a drugim zjazdem, kierowcy z przeciwka, zwłaszcza TIRów zakładają że wszyscy pojadą w drugi zjazd. oni wjeżdżają z tej perspektywy za drugim zjazdem,. wówczas rozsadek, oraz niebezpieczne sytuacje nauczyły mnie włączać lewy kierunkowskaz, a nawet używać w sytuacjach niebezpiecznych świateł drogowych i sygnału dźwiękowego, jednocześnie szykując się do awaryjnego hamowania. tak po prostu kilkanaście razy skończyłbym pod tirem, wierząc w swoje pierwszeństwo! dlatego włączam ten pieprzony kierunkowskaz, w lewo, z zamiarem zjazdu na trzecim zjeździe! technicznie rondo jedno pasowe, ale szerokie, z miejscem brukowanym na zachodzenia naczep.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2022 o 23:54

avatar Error505
-1 3

@PiekielnyDiablik: A nie wystarczyłoby jechać z prędkością umożliwiająca zatrzymanie w razie wymuszenia pierwszeństwa?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

@Error505: niby racja, , że zasada ograniczonego zaufanie, że jedż tak jakby kazdy chciał cię zabić! ale to jest cholernie frustrujący sposób jazy, jednocześnie negatywnie wpływający na płynnosc ruchu. mnie uczyli ze starych książek, gdzie padło stwierdzenie, ze pierwszeństwo jest po to aby je wyzyskac, ze wpływa to na przepustowość. ale gdy dzisiaj o tym myślę, że na każdym skrzyżowaniu mam wybór czy ustąpić pierwszeństwa 3 razy czy tylko 2 razy, to jest na dwóch przejściach pieszym czy jeszcze plus jednym pojazdom 'na głównej', to płakać mi się chce, że remont sprzęgła będę miał co 100tys. km a nie co 300 tys.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
0 2

co to jest "migacz"? To się nazywa kierunkowskaz

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 0

@FrancuzNL Kiedyś mówiło się też migacz. Być może to słowo wyszło z obiegu.

Odpowiedz
avatar Error505
0 0

@pasjonatpl: Dalej potocznie mówi się migacz Francuz chce się po prostu przyczepić.

Odpowiedz
avatar minus25
0 0

@FrancuzNL: Co to jest zaczynanie zdania małą literą? To się nazywa czepianie się na siłę.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
2 2

ludzie nie umieją jeździć po rondach, a jeszcze gorzej że administratorzy dróg zatrudniają architektów którzy nie potrafią budować dobrych rond, a to jest jeszcze gorsze...

Odpowiedz
Udostępnij