Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Realia polskich szpitali, tak myślę? Jakoś 1,5 tygodnia temu (w momencie pisania…

Realia polskich szpitali, tak myślę?
Jakoś 1,5 tygodnia temu (w momencie pisania historii) babcia mojego chłopaka trafiła do szpitala, bodajże w związku z bólami kręgosłupa. Podczas pobytu wykryli jej covid, więc trafiła na izolację. Przez cztery (!) dni nie szło się w ogóle skontaktować z babcią ani dowiedzieć o jej stanie zdrowia, bo szpital najzwyczajniej nie odbierał telefonów, a babcia była ledwo przytomna i nie mogła odebrać swojego.

Podczas przewożenia jej na inny oddział pracownicy "zgubili" jej dokumenty, m.in. dowód osobisty. Dopiero gdy teściowa w końcu dodzwoniła się do szpitala i groziła policją, to magicznie znalazł się ktoś, komu chciało się przeszukać worek z rzeczami babci. Podczas pobytu (nie wiem, na którym oddziale) złapała jakąś bakterię jelitową. Dwa dni temu jej stan się polepszył, poza tym izolacja miała się zaraz skończyć, to hurra, wypisujemy!

... no tylko nie sprecyzowali, w jaki sposób ją wypiszą, bo wypisali do kostnicy. Dostała sepsy i zmarła.

Co w tym piekielnego? Myślę, że całokształt pobytu kobiety w tym "szpitalu", bo ja bym raczej nazwała to umieralnią.

Teraz retrospekcje, przenosimy się do Ełku. Podobna sytuacja, dość mniej szczegółowa, przydarzyła się również mojej babci rok temu. Ogólnie była już dość chorowita i miała słabe kości, co chwila coś jej się łamało i ostatni rok jeździła już na wózku. Przy którejś okazji źle jej zaleczyli nogi - również sepsa i zgon. W tym samym szpitalu z ponad trzynaście lat temu źle nastawili mojej cioci rękę. Na nastawianie złamanego nosa rodzice wyprosili w przychodni (tam, gdzie miałam rentgen, na szczęście nie ten szpital) skierowanie 100 km dalej do Białegostoku, bo rodzice nie chcieli, bym skończyła z traumą jako 11-letni dzieciak.

Wrocław - Borowska oraz Ełk - Kościuszki (wojskowy). Radzę unikać.

słuzba_zdrowia szpital

by ~Prith
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Cut_a_phone
-4 26

Dlatego uważam, że pracownicy szpitali powinni odpowiadać swoim majątkiem i życiem za swoje błędy. Jak pacjent umrze w wyniku błędu, to osoba za to bezpośrednio odpowiedzialna powinna być skazywana na karę śmierci, a jej majątek powinien być przekazywany rodzinie zmarłego. Jeśli się ze mną nie zgadzasz, to zastanów się czy tak samo byś śpiewał(a) gdyby przez niedbalstwo, partactwo i olewatorstwo pracownika szpitala zmarłaby twoja matka albo twoje dziecko.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
8 10

@Cut_a_phone: nie mialam takiej sytuacji. Oby nigdy. Jednak na ta chwile uwazam ze bledy sie zawsze zdarzac beda. Mam nadzieje ze olewactwa totalnego nie bedzie. Dochodzilabym swoich racji zawsze, ale kara smierci. Nie. Wpierw lekarze powinni pracowac po max 8h. Brakuje nam lekarzy. Wszyscy siedza caly czas w szpitalach i ledwo funkcjonuja. Kazda sytuacje trzeba rozpatrywac osobbo

Odpowiedz
avatar Nasher
10 12

@Cut_a_phone tak, po 3 karach smierci zaden lekarz nie podjalby sie niczego bardziej ryzykownego. Czasem jak czytam takie wysrywy jak Twoj to sie zastanawiam jak to jest, ze nie zapominacie oddychac majac taki przeciag miedzy uszami.

Odpowiedz
avatar Saszka999
4 4

@Cut_a_phone: Stara zasada "nie można być sędzią we własnej sprawie", "a gdyby tu przechodziła pańska matka" - i jak grochem o ścianę. Co i raz pada w dyskusjach argument "a gdyby to była twoja rodzina". Noż kurła, kiedy się wreszcie ludzie nauczą?!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Cut_a_phone: Niekoniecznie kara śmierci, ale żeby po prostu była kara, a nie że są bezkarni.

Odpowiedz
avatar timka
1 1

@Cut_a_phone: i Ty byś zabił tą osobę tak? a jakby sie okazało, że nowego lekarza obarczyli? a jakby było ileś błędów bo np pacjent nie powiedział wszystkiego? obejrzyj może kilka odcinków House'a to zobaczysz ile może być błędów przy jednym przypadku i nie są one zawsze z winy lekarzy

Odpowiedz
avatar didja
-1 7

Ach, Borowska. I wszystko w temacie :(. Mnie też omal nie pozbawiono życia, celowo, świadomie i złośliwie, a pewne powikłania, bardzo poważne, towarzyszą mi już kilkanaście lat, z czego z części już dożywotnio nie wyjdę.

Odpowiedz
avatar punkt_widzenia
3 3

Borowska traktuje ludzi jak chłam! Przyjaciółka była na poważnym zabiegu kolana, które wcześniej zostało spaprane przez nieudaną operację - lekarz prowadzący, to był kompletny cham. Okazało się, że lekarz jest znajomym kolegi tejże przyjaciółki i nagle potrafił być miły, przyłożyć się do pracy i okazać ludzkie zachowanie. TO CHORE, ŻE W TYM KRAJU JEST PODZIAŁ NA LEPSZY I GORSZY SORT NAWET W SZPITALU!!!

Odpowiedz
avatar timka
2 2

@punkt_widzenia: a była ta sprawa zgłoszona do sądu? jak nie sprawa karna to można zawsze wystąpić ze sprawą cywilną

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@timka: aha, i powodzenia w udowodnieniu czegokolwiek. Biegli to lekarze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Doceniam podanie nazwy szpitala i współczuję straty. Niech spoczywa w spokoju.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Tak, o Borowskiej we Wrocławiu to wszyscy mówią jak najgorzej... przeniosłam się do tego miasta z powodu pracy, ale leczyć się tu strach.

Odpowiedz
Udostępnij