Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W nawiązaniu do wszystkich historii o tym jacy to ludzie są źli,…

W nawiązaniu do wszystkich historii o tym jacy to ludzie są źli, bo nie przepuszczają ciężarnych lub nie ustępują im miejsca:
Jestem obecnie w 7 miesiącu ciąży. Kiedy piszę to wyznanie mamy przełom stycznia/lutego, więc siłą rzeczy, jak większość ludzi, poruszam się na zewnątrz w dosyć grubej kurtce.

W takiej sytuacji moja ciąża jest niezauważalna (personel medyczny, który widzi mnie pierwszy raz, dopytuje o tydzień ciąży żeby się upewnić). Czuję się dobrze, a jeśli trafi się dzień, w którym coś jest nie tak, to nie mam problemu z poproszeniem o ustąpienie miejsca czy o przepuszczenie w kolejce. Nie robię tego często, tylko kiedy naprawdę muszę. I wiecie co? Uważam, że ludzie dookoła mają własne zmartwienia i nie są zobligowani do myślenia za mnie. Nie będę stała i zastanawiała się jacy wszyscy są okropni, bo nikt nie zauważył, że dziewczyna z ledwo widocznym brzuchem, stoi w kolejce. Jak stoję, to znaczy, że mam siłę. Jak nie mam siły, to proszę o przepuszczenie. W momencie, kiedy zwracam się do kogoś bezpośrednio, ludzie okazują dużo życzliwości.

Nie psioczmy na „ślepe” społeczeństwo, bo naprawdę pamiętam ile razy jechałam autobusem zmęczona i nawet nie myślałam o tym, żeby się rozejrzeć i to nie dlatego, że nie chciałabym ustąpić, ale dlatego, że byłam pogrążona w myślach czy najzwyczajniej w świecie padnięta po pracy albo treningu.

Trochę wyrozumiałości - moja ciąża to nie jest sprawa narodowa. Korona nie spadnie mi z głowy kiedy poproszę o pomoc. Stracę na to o wiele mniej energii niż na późniejsze narzekanie na niewychowane społeczeństwo.

Polska

by ~Biznesisbiznes
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
0 12

I gdzie tutaj piekielność?

Odpowiedz
avatar Painkiler
7 13

@Michail: W ludziach, bo uważają się za pępki wszechświata

Odpowiedz
avatar bazienka
7 13

@Michail: w tych wszystkich autorkach historyjek typu "jestem w ciazy, nikt mi miejsca nie ustapi, olaboga!" bo masz sie domyslac, ze dana osoba jest w ciazy, ze weszla do pojazdu/kolejki i ze oczekuje ustapienia miejsca, bo sama o nie nie poprosi, tylko potem placze w internetach niedawno byla tu taka historia

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 14

Zaraz inne ciężarne oraz matki bombelków Cię zjedzą żywcem, że nie korzystasz "ustawowego" przywileju.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

I tu się zgadzam. I wydłużyłabym tę listę o: kobiety i osoby "starsze". Niejedna osoba w srednim wieku jest w lepszej kondycji, niż osoba mloda z niewidocznymi chorobami/ pracownik fizyczny po dlugiej zmianie w pracy. inne narządy między nogami też nie powinny dawać kobiecie większego prawa do siedzenia w autobusie, niż facetowi. Kto pierwszy, ten lepszy, a jeśli ktoś miejsca potrzebuje, niech o nie poprosi, albo liczy, ze inny pasazer sam ZECHCE miejsca ustapic. I tak, sama jestem kobietą. Też byłam w ciąży i tak jak autorka- tydzień po terminie miałam brzuch mniejszy, niż niektóre ciężarówki, które dopiero poznały płeć przyszłego potomka, wiec miejsca mi nie ustepowano. Sama często ustępuję miejsca, ale robię to, bo chcę, albo widzę kogos, komu to miejce przydaloby sie bardziej. Oczywiscie wyznaczone miejsca dla ciezarnych / rodzicow z dzieckiem / niepelnosprawnych nadal powinny byc respektowane, skoro takie w danym pojezdzie sa.

Odpowiedz
avatar AimeeSi
5 7

Ale z drugiej strony, kiedy byłam w ciąży i stanęłam pierwsza do zaraz otwieranej kasy, to prawie staranowała mnie baba z wózkiem. Odwróciłam się i powiedziałam, że jestem w ciąży i jej nie przepuszczę, na co ona odwrzeszczała, że ona jest z dzieckiem, a ciąża to nie choroba.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 12

@AimeeSi: i miała słuszność - ciąża to nie choroba.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

@metaxa: posiadanie dziecka też nie. I jasne, dzieci mogą gorzej znosić czekanie, ale bierzesz te możliwą komplikację na siebie w momencie, gdy zabierasz je do supermarketu. Tak samo, jak ciąża to nie choroba, ale możesz mieć różne kłopoty z nią związane. Dlatego albo się PROSI o przepuszczenie, albo liczy na oferty innych klientów- w tym przypadku @AimeeSi, która była pierwsza i nawet bez ciążowego brzucha nie musiała sobie pozwalać na tak chamskie traktowanie.

Odpowiedz
avatar AimeeSi
-1 1

@metaxa owszem, ale miałam dosłownie 3 rzeczy, dokładnie pamietam, co - chipsy, oliwki i piwo dla męża. Ona miała cały wózek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@AimeeSi: no ale co to jest za argument? Ilość zakupów będzie wyznacznikiem kto ma pierwszy podejść do kasy czy jak?

Odpowiedz
avatar AimeeSi
1 3

@metaxa ale ja już przy tej kasie byłam! Stanęłam do niej pierwsza - ciężarna z trzema produktami. A chciał się przede mnie wepchnąć kobieta z całym koszykiem zakupów, „bo ona ma dziecko w wózku”. Nie widzisz dysonansu?

Odpowiedz
avatar Gasparka
1 3

@metaxa: Nie, tu wyznacznikiem było to, kto pierwszy podszedł. Tylko tamta kobieta nie chciała tego uszanować.

Odpowiedz
avatar marudak
5 5

Brawo! Święta racja!

Odpowiedz
avatar Ichigo1221
10 12

W ogóle nie rozumiem fenomenu z wyszukiwaniem starszych i ciężarnych, żeby im ustąpić. To oni chcą zająć moje miejsce, nie ja jechać na stojąco, więc to oni muszą o to poprosić, a nie złorzeczyć pod nosem, że nikt się nie rzuca czerwonego dywanu im rozkładać.

Odpowiedz
avatar Gasparka
1 1

@Ichigo1221: Zgadzam się. Poza miejsami wyznaczonymi dla osób w ciąży, starszych lub niepełnosprawnych. Gdy się na takich siada, powinno się rozglądać i ustąpić, gdy widzi się taką osobę.

Odpowiedz
avatar Error505
-1 1

@Ichigo1221: @Gasparka: Niewychodzenie poza ramy określone przez zasady niekoniecznie jest oznaką dobrego wychowania i przyzwoitości.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
4 8

W pełni się zgadzam z Tobą. Sama jestem w 6-tym miesiącu, brzuch ogromny ze względu na budowę ciała (nie, nie da się tego pomylić z "ciążą spożywczą") i kurtkę akurat mam taką co pół tego bębna odsłania- ale mimo to doskonale wiem, że nikt nie ma obowiązku obserwować otoczenia i gapić się nawet na te "widoczne" ciężarne. A już na pewno nikt nie ma oczu z tylu głowy (patrz: kolejka w sklepie). Potrzebuję, to się odezwę, zawsze miło i z uśmiechem ale NIE ulegle, bo to daje +100 do skuteczności (a nie roszczeniowość czy postawa zbitego szczeniaczka, któremu łatwo dokopać). Będzie ktoś niemiły, to ja tez odpyskuję- to moja trzecia ciąża, jestem mocno dorosła i nauczyłam się, aby nie pozwolić ludziom na chamstwo wobec mnie. Ale jakoś te "chamskie" reakcje to naprawdę margines, zazwyczaj ludzie chcą pomagać innym, tylko trzeba dać im szansę (np dać się zauważyć). I naprawdę, nasza ciąża, to nasza sprawa, zadbajmy o siebie jako dorosłe, dojrzałe osoby.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
2 2

@timka: ale tu nie chodzi o ustąpienie czy nieustąpienie miejsca. Tylko o to, czy mam obowiązek zrywać się i zmusić ciężarną do zajęcia mojego miejsca, czy żeby najpierw ciężarna wyraziła chęć zajęcia miejsca siedzącego. Wówczas z uśmiechem, radością i w podskokach je zwalniam. Miałem nieraz sytuacje, gdy osoba uprawniona do zajęcia mojego miejsca odpowiadała, że nie skorzysta, że jedzie tylko jeden przystanek, że dobrze się czuje i postoi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2022 o 11:11

avatar AimeeSi
-3 7

@JohnDoe ja uważam, że widok ciężarnej powinien cię jednak zmusisz do ustąpienia jej. Fizjonomia w ciąży zmienia się niesamowicie - począwszy od szybszego zmęczenia i duszności z powodu ucisku rosnącej macicy na płuca, poprzez niekontrolowane omdlenia nawet bez powodu, skończywszy na tym, że, gdy ciężarna kobieta upadnie, może się skończyć śmiercią dziecka oraz jej (odklejenie łożyska i te sprawy). I przestańmy, proszę, mówić bzdury typu „kiedyś kobieta urodziła w polu, przegryzła pępowinę i dalej robiła”, bo kiedyś nie było takiej świadomości, a to właśnie ona nas zabija.

Odpowiedz
avatar LilyAmongThorns
-5 5

Byłam w 5 miesiącu ciąży, w kolejce w biedrze zrobiło mi się słabo, oblały mnie poty i kucnęłam na chwilę, żeby nie zemdleć. Ludzie patrzyli na mnie jak na narkomankę… Po wyjściu ze sklepu, usiadłam na karuzeli dla dzieci i podeszła do mnie mama z dzieckiem, pytając czy wszystko w porządku. Mama mamę zrozumie… Ale nic nie pobije sytuacji, która miała miejsce w ósmym miesiącu ciąży, w kolejce do analityki. Mąż zajął mi miejsce i tuż przed wejściem do punktu pobrań się zamieniliśmy. Mąż oddalił się na ławkę, a ludzie z kolejki rzucili się na mnie, że się wepchałam (bo przecież młoda kobieta z wielkim bebzonem to zwykła cwaniara). Jakiś gość zaczął targać w moją stronę jakąś starowinkę, a ta złapała za klamkę i tyle z cwaniakowania młodej cwaniary… Wyszłam z tej kolejki mówiąc „dziękuję państwu bardzo”, ale potem Mąż rozniósł towarzystwo, łącznie z panem od starowinki, któremu osobiście powiedział, że jego żona (ta młoda cwaniara będzie przed nim)… Także tego, gratuluję autorce podkreślenia, że my wszystkie tylko robimy z igły widły…

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@LilyAmongThorns: ale właśnie robicie. wasze ciąże i dzieci są dla was na pewno wielką radością. Ale resztę społeczeństwa guzik obchodzą.

Odpowiedz
avatar Logo
2 6

No nie. Tak jak dzieci do 4 lat nie powinny stać w autobusie, tak samo kobiety w ciąży też nie powinny. Jeszcze jak masz mniejszy brzuch to łatwiej Ci utrzymać równowagę, ale i tak nie ryzykuj upadku. Rozumiem, że nikt nie ma obowiązku wiedzieć o Twojej ciąży, ale zawsze proś o ustąpienie miejsca. Jeśli coś się stanie, polecisz brzuchem na barierkę, cokolwiek innego i zacznie się krwawienie nie będzie wesoło. Nie ważne, że się dobrze czujesz.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
-1 1

@Logo To jest fakt. Moja koleżanka też w ciąży miała bardzo niebezpieczna sytuację kiedy autobus gwałtownie zahamował i pan obok nie opanował swojej torby na laptopa. Bok laptopa z ogromną siłą wbił jej się w brzuch. Naprawdę nie była to bezpieczna sytuacja. Nie warto ryzykować. Na mnie też w ciąży upadł starszy człowiek w trakcie hamowania. Jemu nikt nie ustąpił miejsca (starsze osoby często się krępują) a ja miałam w wózku starsza córka i nie za bardzo było nawet jak usiąść.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
-4 6

Fajnie, że się dobrze czujesz i nie masz problemu z poproszeniem o miejsce. Ale niektóre osoby w ciąży mają zmiany hormonalne i sprawia to, że robią się bardzo wycofane. Konieczność proszenia codziennie 2x o ustąpienie miejsca może tak uciążliwa, że nie poproszą o miejsce, a w ciąży nie powinno się stać, zwłaszcza w pojazdach. Wiem to stąd, że ja tak miałam. To było o tyle dziwne, że na co dzień jestem korposucz i nie miałam nigdy problemu z asertywnością, a w ciąży się zrobiłam jakąś płaczliwa i w ogóle mało przebojowa. Dzieci mają już kilka lat, przebojowość wróciła, ale dalej płacze nawet na głupich reklamach. Masakra xD Wiem, że teraz dostanę 100 minusów i etykietkę roszczeniowej maDki, której ciąża "jest sprawą narodową", ale trudno. Jeśli chociaż jedna osoba zaproponuje ciężarnej miejsce w autobusie, to warto.

Odpowiedz
avatar Etincelle
1 1

@mama_muminka: wiesz, jak mi się rzuci w oczy ktoś "potrzebujący" miejsca, to zaproponuję (chociaż raczej ograniczam się do starszych osób, nie ryzykuję z ciężarnymi, żeby nie trafić na zwyczajnie otyłą), jasne, głupio bym się czuła, siedząc. Tyle że zazwyczaj podróży nie spędzam, wyławiając wzrokiem tych potrzebujących, tylko czytam, sprawdzam coś w telefonie itd. I wtedy, oczywiście, nie dostrzegę nikogo. Co więcej, uważam, że mam do tego prawo. To, że BYĆ MOŻE w kolejce/w jednym pojeździe znalazł się ktoś uprzywilejowany, nie oznacza, że moim obowiązkiem jest wyszukiwanie takiej osoby. I tyle. Chcesz czegoś - poproś, ale nie żądaj, by inni się domyślali.

Odpowiedz
Udostępnij