Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nowy taryfikator mandatowy - od 1 stycznia. W większości sensowny. Ale: "1…

Nowy taryfikator mandatowy - od 1 stycznia.
W większości sensowny.

Ale:
"1 tys. zł - (..) prowadzenie pojazdu nie-mechanicznego (np. roweru) w stanie po użyciu alkoholu (ponad 0,2 promila w organizmie)"

Czyli jak ktoś idzie i PROWADZI rower, bo zdaje sobie sprawę, że nie powinien na nim jechać...

Znaczy łatwiej go złapać?
Czy potem musi się dwa lata po sądach włóczyć?

Zamiast "poruszanie się pojazdem" ktoś wpisał "prowadzenie pojazdu".
Uwielbiam takie stanowienie prawa.

Pewnie wyląduję w archiwum, bo kogo to obchodzi.
Ale jak przynajmniej jedna osoba poczyta, to było warto.

by Trepcio
Dodaj nowy komentarz
avatar AnitaBlake
7 11

@iks: czysto teoretycznie. Dzien wolny, grill w ogrodzie, dwa piwa. Dziecko chce isc na rower. Uliczka nasza niezbyt uczeszczana zawsze z dziecmi sie 'jezdzi'. Powiedzmy ze nawet do rynku dojdziemy za dzieckiem. Dziecko na rowerze nie chce wracac. Wiec rodzic prowadzi, a ze jest po alkoholu to teoretycznie wg przepisu moglby mandat dostac. XD Oczywiscie zakladam, ze nie ma zbyt wielu funkcjonariuszy co badaja kazdego co rower prowadzi, no chyba ze ledwo idzie. Jednak przepis powinien byc jasny:)

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
5 7

@iks: ale np moj maz bedzie chcial. Moze z mama sie wina napije. Moze ktos inny z rodziny. Nie kazdy jest idealny i np w czasie urodzin chce sie napic :)

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
6 8

@iks: to napij się wody i nie wściubiaj nosa do cudzego kubka :)

Odpowiedz
avatar amros
1 3

@AnitaBlake: Wtedy rower prowadzi ten rodzic, który nie pił alkoholu. Bo zakładam, że nie mówisz o sytuacji, gdzie taka "wycieczka" odbywa się wyłącznie pod opieką jednego rodzica, który wypił wcześniej piwo i ma jakiś % alkoholu w organizmie. Wtedy nie tylko mandat, ale i przestępstwo art. 160 kk. Sprawując opiekę nad dzieckiem masz być trzeźwa/y, a nie po alkoholu i w razie kontroli prowadzenie roweru będzie najmniejszym problemem.

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 15

Doskonale to rozumiem. Każdy przepis, który nie jest jednoznaczny i który można interpretować według urzędniczego/policyjnego widzimisię - gówno jest wart. A w tym konkretnym przypadku - nawet nie można powiedzieć, że "przecież wiadomo o co chodzi", bo właściwie - to NIE wiadomo.

Odpowiedz
avatar plokijuty
4 6

@Armagedon Słowo "pojazd" można podciągnąć pod wszystko co ma koła.

Odpowiedz
avatar MasterMJ
0 0

@plokijuty a nawet więcej niż toylko to co ma koła, np. motorówka, samolot, rakieta, balon lotniczy i wiele innych, a na upartego to i sanki się łapią

Odpowiedz
avatar kerownik
9 11

Ładnych parę lat temu mój brat dostał za to mandat. Gdyby się nie stawiał i nie mądrował to pewnie by go puścili, ale on po paru piwach dostaje małpiego rozumu. Inny koleś nauczony doświadczeniem już nie prowadził roweru - ciągnął go za sobą za przednie koło ;-).

Odpowiedz
avatar fursik
12 16

@unitral: Ale w przykładzie z wózkiem nie o wózek chodzi, a zawartość. Jeśli opiekujesz się małym dzieckiem pod wpływem, wzywam policję. Jeśli idziesz nawalona jak szpadel z wózkiem, bo złom do niego sobie spokojnie zbierasz, mam w nosie.

Odpowiedz
avatar GrubyTomek
-1 1

@fursik: Nie będziesz mieć w nosie, jak taki nawalony jak szpadel ze złomem w wózku w ciebie (albo w twój samochód) tym wózkiem wjedzie.

Odpowiedz
avatar katem
0 0

@unitral: Może po prostu nie żyj - nie będziesz miał problemu, bo przecież jest bardzo wiele przepisów prawa opacznie rozumianych przez tych, którzy je egzekwują.

Odpowiedz
avatar annabel
17 17

Kiedy siedze w samochodzie jadacym jak pasazer, to tez sie nim poruszam, nie?

Odpowiedz
avatar rafik54321
0 10

Tylko że termin "prowadzenie pojazdu" oznacza bezpośrednio KIEROWANIE NIM! Czy jeśli pchasz wózek dziecięcy to go prowadzisz? XD. Albo pchasz samochód?

Odpowiedz
avatar mesing
5 9

@rafik54321: Dlatego właśnie sam zapis tego przepisu to bubel. Zamiast prowadzenie pojazdu powinno być zapisane kierowanie pojazdem. Niby podobne ale jednak całkowicie odmienne znaczenie np. w przypadku rowerzysty, o którym jest mowa w historii.

Odpowiedz
avatar didja
1 1

@rafik54321: A jest to zdefiniowane w ustawie, w katalogu pojęć? Jeśli nie, to trzeba zdać się na orzecznictwo SN czy TK (cha, cha), ale jeśli takiego nie ma, to... robi się problem.

Odpowiedz
avatar Grav
12 12

Ten zapis jest w tej formie od zarania dziejów i jak świat długi i szeroki jeszcze żaden nawalony przechodzień prowadzący rower obok siebie nie dostał mandatu za kierowanie pod wpływem.

Odpowiedz
avatar mesing
0 2

@Grav: Masz rację ale zawsze może trafić się jakiś nadgorliwy funkcjonariusz, który zinterpretuje ten przepis po swojemu i wtedy jedyne co co zostaje to kopanie się z koniem przed sądem.

Odpowiedz
avatar krulgur
-1 1

@mesing Czyli zgadzasz się, że nigdy to się nie zdarzyło, ale może? Na tej zasadzie wszystko może się zdarzyć, niezależnie od okoliczności i przeslanek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Grav Jakos sasiad mamy dostal mandat, popij sobie i wracal prowadzac rower, nie jadac na nim, a skad wiadomo, ze nie jechal na nim, a prowadzil go obok siebie? Bo na wsi wszyscy wszystko wiedza i byl widziany przez wiele osob.

Odpowiedz
avatar Marianmiszcz
11 11

Prowadząc rower w taki sposób, że nie siedzisz na nim oznacza, że nie jesteś rowerzystą tylko pieszym. A za to mandatu dostać nie można.

Odpowiedz
avatar ja_2
12 12

Ludzie, zanim otworzycie jadaczkę (tutaj: uruchomicie palce) pomyślcie trochę lub zapytajcie kogoś kto ma choć 85IQ... Jeden idiota nie rozumie, robi dym z g... następni tacy sami dołączają... Napisałbym "poczytaj co to znaczy PROWADZENIE pojazdu w prawie" ale ... przeczyta i co on z tego zrozumie .. Prowadzenie pojazdu to kierowanie nim (ew. współudział w kierowaniu) zgodnie z jego istotą, mechaniką. Czyli nie jest prowadzeniem pchanie samochodu, ani przemieszczanie roweru poprzez trzymanie go za kierownicę i piechotą (bez pedałowania lub innej mechaniki). A opowieści jak to koleś szedł sobie grzecznie chodnikiem lub w szczerym polu i prowadził rower i dostał za to mandat są bajaniami tej samej klasy co: "on tylko to wziął i wyniósł ze sklepu żeby się lepiej temu przyjrzeć w świetle dziennym, a od razu mandat, że kradnie"... Ps. już nawet nie będę poruszał tematu subtelnej różnicy między "prowadzeniem pojazdu" a "kierowaniem pojazdem", czy to, że to właśnie określenie "poruszanie się pojazdem" jest szerszym i zostawia więcej pola do interpretacji niż "prowadzenie pojazdu"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 grudnia 2021 o 18:07

avatar krulgur
2 2

@ja_2 Boże, dzięki za ten wpis, bo mi się tak nie chciało tego pisać...

Odpowiedz
avatar kajcia
5 5

A poruszać się możesz również jako pasażer, jeśli czepiasz się słówek.

Odpowiedz
avatar dayana
4 4

Nieznajomość prawa szkodzi, ale skoro dla kogoś prowadzenie pojazdu nie oznacza kierowania nim no to w zasadzie nie ma czego w tych przepisach szukać. I tak nie zrozumie.

Odpowiedz
avatar Chrupki
4 4

A ja tak z zupełnie innej beczki, ale też o nowym taryfikatorze. Nie jestem wielkim entuzjastą jeszcze wyższych kar za łamanie zasad ruchu drogowego, ale mogę zrozumieć filozofię, która za tym stoi, no i w sumie to nie jest podatek, nie chcesz płacić mandatów, nie łam przepisów, ok, kumam. Ale wqr.wia mnie strasznie, że prawo o ruchu drogowym wciąż pozwala na bezkarność sporej grupie użytkowników dróg, bo mogą sobie pozostać anonimowi. Prowadząc samochód, muszę mieć tablice, naklejkę na szybie i dokumenty pojazdu. Jeśli łamię przepisy i stwarzam zagrożenie, jest coraz większe prawdopodobieństwo, że ktoś mnie nagra, zrobi zdjęcie, albo zapamięta numery tablic i znalezienie mnie celem ukarania za wykroczenie jest kwestią chęci i czasu. Rowerzyści i właściciele wszelkiej maści elektrycznych wehikułów, od hulajnogi po wózek, nie mają żadnych oznaczeń, po których można ich zidentyfikować, więc o i ile nie zostaną przyłapani na gorącym uczynku przez policję, pozostają bezkarni. Ilekroć widzę rowerzystę, który beznamiętnie pomyka na czerwonym, albo gościa na hulajnodze, który prawie taranuje pieszych na chodniku, bo zapi...ala zdecydowanie za szybko, zastanawiam się, czemu tych ludzi nie obowiązuje żadna rejestracja i co stoi na przeszkodzie, żeby przy zakupie pojazdu obowiązywały ich takie same przepisy jak mnie?

Odpowiedz
avatar GrubyTomek
2 2

A przeczytaj samą ustawę, a nie wiadomości na serwisach motoryzacyjnych. Jest tam wyraźnie napisane o kierowaniu, a nie o prowadzeniu: "Kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem innym niż mechaniczny przez osobę znajdującą się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka." Źródło: http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20210002484 Strona 14.

Odpowiedz
Udostępnij